MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMoj mąż z rodziny łosiowatych nie chce sie zgodzic na kosz mojzesza mimo walki stulecia jaka z nim przeprowadzilam,nie mam nic na dół do spania/lezenia dla Franka i zastanawiam sie nad tym http://allegro.pl/tiny-love-lezaczek-bujaczek-lozeczko-3w1-brazowy-i4109557807.html lubie rzeczy wielofunkcyjne zeby nie walalo sie zbyt wiele rzeczy,co myslicie? Meza juz nie slucham,na kosz sie nie zgodzil to teraz wybieram co chce a jego mam w nosie
Monaa to taka standardowo wielkosciowa dzidziasuper ze wszysko oki
monaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNataliaK wrote:Moj mąż z rodziny łosiowatych nie chce sie zgodzic na kosz mojzesza mimo walki stulecia jaka z nim przeprowadzilam,nie mam nic na dół do spania/lezenia dla Franka i zastanawiam sie nad tym http://allegro.pl/tiny-love-lezaczek-bujaczek-lozeczko-3w1-brazowy-i4109557807.html lubie rzeczy wielofunkcyjne zeby nie walalo sie zbyt wiele rzeczy,co myslicie? Meza juz nie slucham,na kosz sie nie zgodzil to teraz wybieram co chce a jego mam w nosie
Monaa to taka standardowo wielkosciowa dzidziasuper ze wszysko oki
Mój na szczęscie tak jak ja zakochał się w koszu mojżesza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 19:16
-
Tusia ja bym brała tą huśtawweczke, jest śliczna!
Ją też na początku miałam kupić zwykły leżaczek, ale okazało się ze koleżanka ma właśnie do sprzedania takie 3w1 Fisher Price - huśtawka, leżaczek i bujaczek. U mnie huśtawka jest do 9 kg, ale leżaczek już do 18.
Ja do sypialni kupiłam sobie taką kołyskę Coneco Simplicity, jest na kółkach więc będę mogła z nią jeździć po mieszkaniu. A do pokoju synka normalne łóżeczko.
Ja też już dziś po wizycie - jak narazie pessar dalej trzyma, ale mam i tak prowadzić bardziej leżący tryb życia. A w czwartek mamy usg i w końcu zobaczę swojego Syneczka! Ciekawe ile waży
Mój Jaś ostatnio strasznie ruchliwy, dziś odkąd się obudziłam może z godzinę "był spokój", a tak to cały czas szaleje i się rozpycha. I to tak mocno że czasem mnie aż poprostu to boli!weronikabp, nutka, Galanea, czekajajaca, sunset, Tusia84, Paulina1986 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja żadnych bujaczkow, lezaczkow nie kupuje. Zapowiedziane mam ze siostra cioteczna nam kupi na prezent. Tak wiec będę miała jaki wybierze. Jest pielęgniarka to mam nadzieje ze wybierze odpowiednio profilowany.
Nataliak ten sam model oglądaliśmy ze względu na funkcjonalność. I naprawdę nam się spodobał, ale ze względu na zapowiedziany prezent zrezygnowaliśmy. Ma niunia łóżeczko zwykle iturystyczne, a poza tym mamy parterowy dom.
-
nick nieaktualnyJa zapominam niektórych słów
Nie potrafię czasami powiedzieć o co mi chodzi i otoczenie ma ze mnie ubaw
Niezdarna na pewno jestem bardziej niż przed ciążą
Topa co za baba wredna, ja to chyba bym nie wytrzymała i powiedziała inteligentnie jej co myślę.
Monaaa - super, że z dzidzią wszystko w porządku
Dziewczyny mam pytanie z innej beczki. Może jeszcze za wcześnie, ale temat mnie męczy trochę.
Czy znacie jakiś przypadek, aby chrzestny lub chrzestna dziecka byli po rozwodzie (cywilnym, bez rozwodu kościelnego) i po drugim ślubie cywilnym?
Moja siostra z pierwszym mężem ma rozwód od ponad 15 lat temu, ale wiadomo że tylko rozwód cywilny.
Ma drugiego męża, z którym ma dwójkę dzieci. Boję się, że ksiądz nie pozwoli, aby była chrzestną gdyż nie dostanie z powyższego powodu rozgrzeszenia. Według kościoła jest żoną pierwszego męża. Znacie może osobiście podobny przypadek?monaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWeronika, no właaaaaaaaaśnie sama nie wiem
kołyska mi na dół ni w ząb-na górę owszem,ale to Franka co 5 minut bym przekładała z łóżka naszego, do jego, następnie do kołyski a na sam koniec do bujaka heheh
Co do kosza to prosta sprawa że jest super, ale no nie chce się z już z męzem kłócić,chociaż mamy podobne gusta to do tego nie mogę go przekonać, ŁOŚ JEDEN
Właśnie strasznie mi się podoba ten bujak 3w1 i do tego funkcjonalna, do spania na jakieś 3-4 miesiące by starczyła a później to nie wiem,zobaczę co dalej bo na razie logika nie jest moją mocną stronę. Przemyślę jeszcze co by później ewentualnie nie żałować, dzięki lasensje
Nutka nono! ale masz ładny domek dla dzidziolanutka, weronikabp lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyczekajajaca wrote:Ja zapominam niektórych słów
Nie potrafię czasami powiedzieć o co mi chodzi i otoczenie ma ze mnie ubaw
Niezdarna na pewno jestem bardziej niż przed ciążą
Topa co za baba wredna, ja to chyba bym nie wytrzymała i powiedziała inteligentnie jej co myślę.
Monaaa - super, że z dzidzią wszystko w porządku
Dziewczyny mam pytanie z innej beczki. Może jeszcze za wcześnie, ale temat mnie męczy trochę.
Czy znacie jakiś przypadek, aby chrzestny lub chrzestna dziecka byli po rozwodzie (cywilnym, bez rozwodu kościelnego) i po drugim ślubie cywilnym?
Moja siostra z pierwszym mężem ma rozwód od ponad 15 lat temu, ale wiadomo że tylko rozwód cywilny.
Ma drugiego męża, z którym ma dwójkę dzieci. Boję się, że ksiądz nie pozwoli, aby była chrzestną gdyż nie dostanie z powyższego powodu rozgrzeszenia. Według kościoła jest żoną pierwszego męża. Znacie może osobiście podobny przypadek?
Ja znam przypadek taki : kolezanka mojej cioci jest po rozwodzie,generalnie tylko z cywilnego, wg kosciola jest dalej mezatka. Do tego prowadzi agencje towarzyska i mieszka w malej miejscowosci wiec wszyscy sie znaja, parafia jest jedna. Chciala byc matka chrzestna i nia zostala ale po przebojach:D poszla do ksiedza, ten oczywiscie powiedzial ze jest taka grzesznica ze nie ma mowy. Dodam ze naprawde uczeszcza do kosciola co niedziele. Z parafii wyszla cala w nerwach, ale po 15 minut weszla tam ponownie i powiedziala ksiedzu co o nim mysli, ze nie ma prawa jej tego zabronic i ze tego tak nie zostawi, bo jest wierzaca i praktykujaca a grzesza wszyscy-w tym ona i wybiegla z parafii. Nastepnego dnia ksiadz ja odwiedzil w domu i przyznal jej racje i przeprosil.
Wiec sie da, ale zalezyna kogo sie trafi. -
nick nieaktualnyDzięki Natalia
Muszę zatem jak tylko mała się urodzi iść do kościoła, w którym chcę chrzcić i porozmawiać z księdzem. Moja siostra też jest wierząca i praktykująca, na tyle na ile może być w tej sytuacji. Wiadomo do spowiedzi nie chodzi o komunii nie przyjmuje, ale uczęszcza do kościoła i przestrzega przykazań. Nie zawsze się układa w życiu tak jak chcemy. Czytałam o tym, że niektórzy księża się na to zgadzają, gdyż jest to decyzja rodziców. Mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie, jak nie to pójdę ochrzcić do innej parafii
NataliaK, alexast lubią tę wiadomość
-
No tak tylko jeśli chrzest ma dla nas znaczenie i nie jest czystą formalnością to należy pamiętać.. że osoba która ma zostać chrzestnym powinna być wierząca i praktykująca.. inaczej narażamy osobę, która sami wybieramy na śmieszność! dlaczego bo musi stojąc przy ołtarzu kłamać przed Bogiem i ludźmi.. dlaczego kłamać bo ks. pyta czy rodzice chrzestni są świadomi obowiązku pomagania rodzicom w wychowaniu dzieci w wierze.. a kiedy ktoś sam nie wierzy nie praktykuje to w tym momencie mówiąc, że jest świadomy i że będzie pomagał - kłamie! Bo sam swoim życiem jest zaprzeczeniem wiary...
weronikabp, NataliaK lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyczekajajaca wrote:Dzięki Natalia
Muszę zatem jak tylko mała się urodzi iść do kościoła, w którym chcę chrzcić i porozmawiać z księdzem. Moja siostra też jest wierząca i praktykująca, na tyle na ile może być w tej sytuacji. Wiadomo do spowiedzi nie chodzi o komunii nie przyjmuje, ale uczęszcza do kościoła i przestrzega przykazań. Nie zawsze się układa w życiu tak jak chcemy. Czytałam o tym, że niektórzy księża się na to zgadzają, gdyż jest to decyzja rodziców. Mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie, jak nie to pójdę ochrzcić do innej parafii
Ksieza sa bardzo rozni. Ja bardzo bym chciala zeby malego ochrzil ksiadz ktory udzielal nam slubu. Tyle ze oblaci zmieniaja parafie co kilka lat i nasz slub byl jego ostatnim w tej parafii i przeniesli go do parafii w Grotnikach,pod Lodzia. Chociaz w sumie nie ma rzeczy nie mozliwychmoze z nim porozmawiam o tym
Takiego ksiedza w zyciu nie poznalam, jak odjezdzal to ludzie za nim plakali,nie tylko starsze osoby i dzieci,ktore sa szczegolnie wrazliwe,bylo mnostwo ludzi,sam ksiadz tak sie strasznie poplakal.. a wiecie co jest najlepsze?zapomnielismy zaplacic mu za slub,chociaz powiedzial ze on cennika nie ma,pieniadze nie sa mu potrzebne,to my i tak chcielismy mu dac. Kilka dni po slubie oprzytomnialam ze przeciez zapomnielismy o kasie. Wsiadlam w samochod i pojechalam te 200 km od Warszawy do jego nowej parafii, alez sie zdziwil jak mnie zobaczyl
a jak musialam go naklaniac zeby wzial pieniadze.. nie chcial uwierzyc ze specjalnie po to jechalam taki kawalek
czekajajaca lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZgadzam się Tusią, nie lubię gdy ktoś bierze ślub lub chrzci tylko z poczucia tradycji lub innych pobudek, a nie ze szczerego pragnienia wychowania dziecka w wierze w której chrzci. Ja jestem mamą chrzestną odkąd skończyłam 18 lat i zawsze podchodziłam do tego bardzo poważnie, wiem, że mam być dla nich przykładem również w moim życiu religijnym, taki na siebie wzięłam obowiązek.
Jeśli się nie wierzy szczerze to nie widzę sensu chrztu czy ślubu, czy bycia chrzestnym. Ale to oczywiście moje zdanie, każdy ma prawo myśleć inaczej.NataliaK, Tusia84, nutka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWeronika i Tusia,tez jestem tego zdania, ale nie uwazam zeby osoby po rozwodzie (z roznych przyczyn)-jesli sa osobami wierzacymi i praktykujacymi musieli byc odtraceni jako rodzice chrzestni z powodu rozwodu. Kazdy w zyciu popelnia jakies bledy,nie nam to oceniac za zycia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 20:23
weronikabp, czekajajaca, monaaa lubią tę wiadomość