MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tez wam pomarudze. Moja maz mnie dzisiaj tak wkurwil, ze az sie poplakalam. Najpierw powiedzial, ze z powodu pracy nie moze isc ze mna na 3 usg, ktore ustalalam specjalnie tak zeby mu pasowalo a potem oznajmil, ze musi wyjechac za granice. No nic delegacje zdazaja sie, mam lezec ale poradze sobie jakos z psem itd. Pytam wiec kiedy wraca i uslyszalam, ze 27 w niedziele. Wiec sie go pytam zaciskajac zeby czy o czyms przypadkiem nie zapomnial? Mysli, mysli mowi, ze nie mnielismy zadnych planow. Wiec go oswiecilam, ze akurat na 26, 27 kwietnia mamy oplacona szkole rodzenia! Na ktora sie tak strasznie cieszylam, ze juz za tydzien. Oczywiscie nie przeprosil (bo na termmin wyjazdu mial wplyw) tylko strzelil focha, ze wiem jaka ma prace i czemu sie czepiam. Wiec ja w ryk. Potem sie troche zreflektowal, ze moze pojdziemy w maju i nawet sam zadzwonil i przelozyl, ale teraz musze czekac kolejny miesiac
i USG tez musze przelozyc bo chce zeby byl obecny. Wkurza mnie.
-
Ja też teraz jestem smutna. Mój mąż miał dziś wrócić z France, ale spóźnili się na samolot. Wczoraj nocowałam u rodziców, bo nie lubię sama spać w naszym mieszkaniu, ale dziś już wróciłam i czeka mnie samotna noc
Będzie wracał dopiero jutro rano... Mam przynajmniej nadzieję, że nie pójdzie już jutro do pracy tylko prosto z lotniska do domu. W końcu jak wyszedł tak do tej roboty w środę rano, tak wróci dopiero w piątek. Starczy już tego, mimo że większość czasu we Francji spędzili na zwiedzaniu, ale dla mnie to się liczy jakby był w pracy i nie wyobrażam sobie żeby jutro jeszcze siedział w firmie do 18... bo chyba się wścieknę
-
nick nieaktualny
-
Ech Kota ja to pod mojego nawet nie ustawiam USG bo to nie ma sensu. Jego zresztą to nie kręci, a ja w sumie też nie mam takiej potrzeby, żeby oglądał to na żywca. Na początku myślałam, że faktycznie może będzie chciał chodzić, ale dla niego to zwykłe lekarskie wizyty. Nawet jak ze mną pojedzie to czeka pod gabinetem, pytałam czy chce wejść, gada, że niekoniecznie więc ja nie naciskam
Raz był, bo go lekarka wciągnęła, to się śmiał. JA w sumie też, bo my tacy ckliwi nie jesteśmy, ale faktem jest że bardzo dużo dziewczyn przychodzi z facetami i idą wspólnie na wizytę.
Widzę, że Twój mąż też wyjeżdża, ja w sumie nie mam nic przeciwko, niech zwiedza świat, ale nie lubię sytuacji jak dziś, kiedy miał być, a go nie ma.
A szkołe rodzenia mam w maju, to faktycznie chciałabym żeby poszedł, bo chcę by nabył wiedzę na temat porosu i dziecka i to z innego żródła niż ode mnie, ale jak mu wypadną jakieś ważne sprawy w pracy to nic nie poradzę... -
U nas Łukaszek musi poczekac na swoj pokoik z 3 lata, jak zaczniemy remont gory domu:-) a do tego czasu bedzie z nami w sypialni:-) dopiero w sobote maz odswiezy malowanie, nakleji sowki i cala reszte, ale jak bedzie gotowy Jego kacik to pokaze oczywiscie:-)
weronikabp, Galanea lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa pocieszenia, już się powoli ogarnęłam, najgorszy był pierwszy szok. Wiem, że damy radę, za jakiś czas pewnie będę się z tego śmiać.
Bea_tina u nas dzieciaczki też będą czekać na własne pokoje, aż zaadaptujemy poddasze. Na razie łóżeczko Zuzy stoi w naszej sypialni, a najśmieszniejsze jest to, że tam nie bardzo jest jeszcze miejsce na drugie łóżeczkoI decyzja gdzie ono ostatecznie stanie zapadnie dopiero jak je rozłożymy i gdzieś upchniemy. Póki co, każdy kto nas odwiedza pyta gdzie postawimy drugie łóżeczko, najbardziej upierdliwe pytanie w ostatnim czasie
Może dlatego upierdliwe, bo wciąż bez odpowiedzi
Bea_tina, weronikabp, Galanea lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagdaO wrote:Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa pocieszenia, już się powoli ogarnęłam, najgorszy był pierwszy szok. Wiem, że damy radę, za jakiś czas pewnie będę się z tego śmiać.
Bea_tina u nas dzieciaczki też będą czekać na własne pokoje, aż zaadaptujemy poddasze. Na razie łóżeczko Zuzy stoi w naszej sypialni, a najśmieszniejsze jest to, że tam nie bardzo jest jeszcze miejsce na drugie łóżeczkoI decyzja gdzie ono ostatecznie stanie zapadnie dopiero jak je rozłożymy i gdzieś upchniemy. Póki co, każdy kto nas odwiedza pyta gdzie postawimy drugie łóżeczko, najbardziej upierdliwe pytanie w ostatnim czasie
Może dlatego upierdliwe, bo wciąż bez odpowiedzi
trzeba by pogrzebac w necie
Bea_tina lubi tę wiadomość
-
Kiedyś byłam u dziewczyny, która miała dość spory pokój z bardzo dużą wnęką i całą tę wnękę zajmowało robione na zamówienie łóżko - spokojnie mieściło 5 osób. To może na zamówienie trzeba u Was pokój wypełnić łóżkiem? A jak dzieci sprzedacie na noc dziadkom to będziecie mieli gdzie fikołki robić
MagdaO lubi tę wiadomość
-
Magda - są takie niskie piętrowe, dolne łóżko jest wysuwane jak szuflada ale nie wiem czy dla maluszka byłoby ok
.zawsze możesz popatrzeć na necie
Nalka - przypomnij ile twoja kruszynka ważyła na ostatniej wizycie? Moja dziś tylko 1220 i juz mam podejrzenie niewydolnego łożyska
A tak wogole wszystko u ciebie ok? Dawno nie pisałaś.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 21:47
-
Ale tu dziś smutnawo... Ja też mam jakiś średni nastrój, mąż poszedł na noc do pracy a ja czuję się jakaś taka sama
Ale co tam
My na razie na stancji mieszkamy więc Franek też trochę pomieszka z nami w pokoju, mam nadzieję ze lada moment zaczniemy budować dom
Pola ma śliczny pokoik
weronikabp, Galanea lubią tę wiadomość
-
sunset wrote:
Nalka - przypomnij ile twoja kruszynka ważyła na ostatniej wizycie? Moja dziś tylko 1220 i juz mam podejrzenie niewydolnego łożyska
A tak wogole wszystko u ciebie ok? Dawno nie pisałaś.
9 kwietnia Moja ważyła 1182g. Łożysko podobno mam piękne. Stopień dojrzałości 0. przepływy super. Po prostu będzie malutka. A dlaczego podejrzenie niewydolnego łożyska? Z czym to się wiąże u Ciebie? U mnie lekarz mówi, że urodzę po terminie, bo chyba jest młodsza. Tak było na połówkowym i teraz. Lekarz wiem, że bardzo dobry a byłam u kilku i każdy mówi, że dziecko zdrowe i ruchliwe tylko szczupłe. Staram się tak nie przejmować, chociaż ciężko. No i nie tyję tak, jakbym chciała, przez 5 tygodni wpadł kilogram. Tracę apetyt. A u Ciebie jak z jedzeniem?
Poza tym wszystko u mnie ok, dziękuję, że pytasz. Tylko mnóstwo pracy teraz mam. Dzisiaj odgruzowałam swój stary pokój w rodzinnym mieście. Robiłam to 4 godziny i jeszcze przydałoby się ogarnąć. Przynajmniej mam gdzie ciuszki schować. :)Jednak jestem wykończona.
Gratuluję wszystkim mamusiom udanych wizyt!
weronikabp pokoik śliczny. Nasza Nadia będzie miała swój w Gdańsku.Właśnie zamówiliśmy łóżeczko z bajerami.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 22:40
weronikabp, sunset lubią tę wiadomość
-
Sunset może trzeba sprawdzić krzepliwość krwi i w razie czego ją rozrzedzać. Robiłaś takie badania?
Nalka w tym tygodniu łożysko 0 to gratulacjeJa jak byłam w sobotę na wizycie to oceniła mi lekarka na 1, a we wtorek jak leżałam już w szpitalu to na 2. Jednak lekarz gadał, że to prawidłowo. W ogóle te badania są wnerwiające, bo każdy kto robi mówi coś innego
-
To jest jedna z sugestii, bo przyrost masy przez 3 tygodnie powinien być ok. 500g a nie 300 jak w naszym przypadku. A u ciebie jak z przyrostem wagi, bo w zasadzie to jest ważne w naszym przypadku.
Z apetytem bywa różnie, ale wciskam czasami na sile i staram się jeść dużo białka, niestety jak widać to nie pomaga.
Jeszcze nie sprawdzałam dokładnie pomiarów, ale gin mówiła ze ma chudziutki brzuszek a usg wagę podaje głównie z obwodu brzuszka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 22:49
Nalka lubi tę wiadomość