MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzien dobry. Ja dzisiaj mialam slaba noc...caly czas mialam strasznie twardy brzuch i zmiana pozycji niewiele dawala
na szczescie nic mnie nie bolalo i teraz juz jest ok.
Mam jakiego stresa dzisiaj...ze to juz w sumie tak blisko, ale jeszcze tak daleko
Tusia dobrze ze dzisiaj jest ok
Ja kupilam 1 biale pampersy, ale musze jeszcze do szpitala kupic mniejsza paczke, zeby nie ciagnac ze soba wielkiego tobila.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2014, 09:28
Tusia84, Limerikowo, Galanea lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
u mnie wszystko ok tylko Misiek przychorował. Leży teraz a raczej śpi dalej ze stanem podgorączowym a taki ma kaszel, że masakra... jeszcze go nie będę zrywała z łóżka ale już wyplanowaliśmy pielgrzymkę do lekarza dyżurnego żeby go osłuchał bo strasznie ten kaszel brzmi. Oby płuca i oskrzela były czyste...
Dobrze, że się wszystkie dalej w dwupakach trzymacie
Tusia u mnie też czasami tak napiera, że wydaje mi się, że głowę wyjmie i se na świat popatrzy hehe
Mucha - to weź pół paczki, po co specjalnie do szpitala nową mniejszą kupowaćchociaż różnicy nie robi bo i tak i te i te pójdą szybko
Mucha, Tusia84, monalisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
Dzień dobry, cięzko było zasnąć, w każdej pozycji mi niewygodnie a do tego jeszcze przewiało mi ramię i od paru dni boli i smarowanie amolem nie pomaga
Ale za to rano dłużej pospaliśmy, niestety mam obawę że dupkę znowu widzę na dole, ale nie panikuję, w środę rano USG to się okaże co tam mała wyprawia.
Pogoda masakryczna, więc dzień z ksiązką pod kocykiem. Mąż idzie na uroczystości w mundurze, współczuję mu w tą pogodę.
Dobrego dnia wszytkim, Natalia co tam u Ciebie?
Dziewczyny w szpitalach, wszystko ok?monalisa, Galanea lubią tę wiadomość
-
hejka
Ja nadal w szpitalu na szczęście nie mam już kroplówki tylko podają magnez w tabletkach. Czekam na rodzinkę mają mnie odwiedzić
Miłego dnia
Coś czerwcówki szaleją w szpitalach - dziewczyny trzymać się tam !MonikaS, Evelineq, Limerikowo, maggda, monalisa, Galanea lubią tę wiadomość
-
Hej. Ja nocka nawet dobrze, ale strasznie ciężko było mi wieczorem zasnąć...
Dziewczyny uważajcie na siebie
A mi zimno dziś, wczoraj też mi było ... Wyszłam na dwór na spacer w sweter + bluza + kurtka jesienno / wiosenna i aż się trzęsłamNie wiem co jest.
Wczoraj wieczorem leżałam na boku , a Franek coś wypychał że aż miło byłoMocno było czuć coś wyraźnie twardego, jejku ale mieliśmy radość z mężem że możemy go podotykać
monalisa, Limerikowo, Galanea lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczynki. Zaczął się chyba najgorszy okres dla czerwcówek, widać to po postach, zaczynają dominować narzekania
Więc i ja ponarzekam, jest mi już tak okropnie ciężko, że nawet wygramolenie się z łóżka sprawia mi mega kłopot. Jak przysiądę gdzieś na dłużej to później nie mogę się rozchodzić i Dawid ma "radochę" z tego jak chodzę. Powiedziałabym raczej, że ledwo się kulam
Tatusiek jedzie dzisiaj do pracy na popołudnie, a my z Zuzą miałyśmy się wybrać na urodziny mojej siostry. Ale, szczerze mówiąc, to nie wiem czy mam na to siłę, niby mieszka tylko 20km od nas, ale jakoś już mi tak ciężko wybrać się z gdzieś sama z Zuzą, że od rana zastanawiam się, czy nie zadzwonić do siostry i przeprosić ją, że nie przyjedziemy. Podejrzewam, że zrozumiałaby to, ale jakoś tak mi głupio...
Nalka, czy to znaczy, że planujesz rodzić w wojewódzkim? To pewnie spotkamy się na tym spotkaniu, ja będę wypatrywać największej laski, a ty wypatruj największej "słonicy". Na pewno się poznamyweronikabp, Martynika, monalisa, Limerikowo, Galanea lubią tę wiadomość
-
Martynika wrote:Tuśka, trzymam kciuki, żeby z szyjką było wszystko ok, może mała się tak ułożyła, że mocniej napiera? Daj znać, jak tam sytuacja się rozwija.
Dziewczyny, tak jak apelowałam z badaniami na CMV (sprawdzacie to, prawda?), tak teraz apeluję - mierzcie sobie ciśnienie. Nie tylko rano i wieczorem, ale też w ciągu dnia. Ja rano i wieczorem mam dobre, a w dzień takie kwiatki w stylu 150/90. I najlepsze jest to, że gdybym nie mierzyła, to w ogóle nie odczułabym, że coś jest nie tak. Jak już pisałam, z wyższym ciśnieniem jest mi lepiej, niż z niższym, no, ale takie wartości to już nadciśnienie w ciąży, które trzeba kontrolować i które w razie czego przyczynia się do wcześniejszego rozwiązania ciąży (na pewno w 39tyg., ale w może być i wcześniej).
Ot, taka moja druga misja uświadamiająca, mam nadzieję, że więcej misji nie będzie.
Idę się myć i spać, bo chyba znowu spada mi to ciśnienie i mam kolejny zgon, zaraz po tym jak byłam płaczliwa i wyłam, a mąż już nie wiedział, co ma ze mną zrobić.
"Z dołu do góry, z góry na dół
Z ciemności w słońce, z ciszy w krzyk
Falowanie i spadanie... "
MagdaO wrote:Nalka, czy to znaczy, że planujesz rodzić w wojewódzkim? To pewnie spotkamy się na tym spotkaniu, ja będę wypatrywać największej laski, a ty wypatruj największej "słonicy". Na pewno się poznamy
Tak mam taki zamiar.Po remoncie jest wszystko i mają oddział dla noworodków, gdyby coś było nie tak. No i do wojewódzkiego mamy 3 km. więc powinniśmy zdążyć dojechać. Tylko chyba trzeba tam zadzwonić w poniedziałek i się zapisać, a potem w czwartek koło 10. No i nie wiem gdzie jest ta biblioteka.
Opanuj się z tą słonica i laską. Do laski mi daleko, podobnie pewnie jak i Tobie do słonicy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2014, 12:04
weronikabp, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Biblioteka z tego co pamiętam jest zaraz za IP ginekologicznym. Ja Zuzkę rodziłam w wojewódzkim i byłam bardzo zadowolona. I dlatego teraz też chce tam rodzić, ja mam co prawda 130km, ale mam nadzieję, że jakoś zdążę dojechać.
Nalka lubi tę wiadomość
-
na IP szczęśliwie do tej pory, nie udało mi się trafić. Więc też nie wiem gdzie mieści się dokładnie. Wiem tylko, gdzie jest główne wejście i to wszystko.
130km? W stronę zachodniopomorskiego czy w drugą? Bo moje rodzinne też jest 130km od Gdańska.
Słuchajcie mam obronę 14 czerwca..I teraz tak sobie myślę, czy gdyby lekarz mi pozwolił jechać i wrócić w ten sam dzień gdybym jeszcze nie urodziła to powinnam jechać te 130km na obronę? Mąż nie widzi przeciwwskazań jeśli lekarz by pozwolił, ale ja się trochę boję..
-
Nalka wrote:Do laski mi daleko, podobnie pewnie jak i Tobie do słonicy.
No mi niestety do słonicy niewieleJa mieszkam prawie, że w linii prostej na południe od Gdańska.
Jeżeli chodzi o obronę to ja bym pewnie pojechała. W razie czego możesz wrócić. Przy pierwszym porodzie pierwsza faza trwa bardzo długo, więc spokojnie zdążysz dojechać. Ja pierwsze bóle z Zuzą dostałam ok 6:00, o 13:00 dopiero wyruszyłam na Gdańsk, a urodziłam o 17:20. Wiem, że każdy poród może być inny, ale chyba wolałabym mieć z głowy obronę przed porodem. Zawsze możesz urodzić w samochodzie(taki głupi żarcik)
Limerikowo, Nalka lubią tę wiadomość
-
Nalka wrote:Martynika mam zupełnie inne doświadczenie w tym zakresie dotyczące ciśnienia jeśli chodzi o przyspieszony poród z jego powodu. Pewnie właśnie dlatego, że każda ciąża jest inna. Moja bratowa, która rodziła w listopadzie, przez cała ciążę miała nadciśnienie i brała leki. Nie przyspieszyło jej to porodu. Wręcz przeciwnie. Wylądowała w szpitalu z ciśnieniem 180/ na ileś i całą noc leżała pod pompami i walczyli o spadek ciśnienia. A po terminie chodzła do szpitala codziennie, na mierzenie ciśnienia i ktg. Zresztą w domu też mierzyła. Pamiętam jak wszyscy się baliśmy o jej życie. Była już tydzień po terminie. Ciśnienie spadło tylko do 150/90 i nad ranem zrobili cesarkę, ponieważ z takim ciśnieniem nie wolno rodzić naturalnie ( pomimo tego, że Alanek był ułożony prawidłowo). Nie można też podać oksytocyny. Co do reszty, to się zgadzam.. mierzmy sobie ciśnienie! Ale w niektórych przypadkach (który opisałam powyżej) to czasami nie pomoże.
Nalka, nie wiem, czy się dobrze zrozumiałyśmy. Mi lekarka z Karowej powiedziała, że ciążę ze stwierdzonym nadciśnieniem tętniczym rozwiązuje się w 39 tygodniu, o ile akcja nie ruszy wcześniej. Tj. umawiam się ze szpitalem na konkretny termin na wywoływanie po skończonym 39 tygodniu. Ja to zrozumiałam tak, że umawiamy się niezależnie od tego, czy te ciśnienia już się udało unormować, ale jeszcze o to dopytam w najbliższą środę, gdy będę miała ktg na Karowej.
I właśnie dlatego apeluję o kontrolowanie ciśnień, bo ja z tak wysokimi wartościami czuję się o niebo lepiej, niż z niskimi (a raczej poprawnymi) i gdybym nie sprawdzała sama w domu w ciągu dnia, to w życiu bym nie wpadła na to, że coś jest nie tak. Dziś, jak do tej pory, pierwszy raz mam dobre wartości od samego rana (tj. między 120/80 a 132/85) i umieram, mogłabym ciągle spać, jestem osowiała, otumaniona.
Oczywiście nie mówię o tak skrajnych przypadkach jak 180 na przykład, ale z wynikiem 145/90 funkcjonuję zupełnie normalnie, a jednak jest to już wartość zawyżona i jeżeli powtarza się regularnie, to trzeba ją normować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2014, 13:30
Limerikowo, Nalka lubią tę wiadomość
-
a ja podreptalam kolo 2h z postojem 30min na serniczek i herbatke w Nowym zoo w Poz, na szczescie pogoda od rana okreslila sie na dobra, po obchodzie zoo przed wejsciem byla koleja na kolo 200m zwiedzjacych ;--)) az niesamowite i pan taksowkarz pytal sie "czy w zoo dzis cos rozdaja?"
stwierdzilam z humorem, ze malpki i inne zwierzaczki raczej zostaja w zoo :--))))))
teraz po obiadku sjesta
dzis wyjatkowo zadnych bolow plecow od rana a klucia minimalne po big spacerku
choc od 4 do 5 rano nie spalam a mala sie wsciekla chyba tak kopala, juz sie zastanawialm ze wszystko ok u niej czy czasem sie nie zapepowila czy co?? czy ubzdurala sobie sniadanie o 4 rano?!
na szczescie zaczelam wietrzyc i do 8 jak zabita bylo chrrrrrr z snami
i cos z humorem:instrukcja "deski" z zoo ;--)))))))))))))))))))))))))
Nalka, weronikabp, Judi2014, Galanea lubią tę wiadomość
-
Martynika wrote:Nalka, nie wiem, czy się dobrze zrozumiałyśmy. Mi lekarka z Karowej powiedziała, że ciążę ze stwierdzonym nadciśnieniem tętniczym rozwiązuje się w 39 tygodniu, o ile akcja nie ruszy wcześniej. Tj. umawiam się ze szpitalem na konkretny termin na wywoływanie po skończonym 39 tygodniu. Ja to zrozumiałam tak, że umawiamy się niezależnie od tego, czy te ciśnienia już się udało unormować, ale jeszcze o to dopytam w najbliższą środę, gdy będę miała ktg na Karowej.
I właśnie dlatego apeluję o kontrolowanie ciśnień, bo ja z tak wysokimi wartościami czuję się o niebo lepiej, niż z niskimi (a raczej poprawnymi) i gdybym nie sprawdzała sama w domu w ciągu dnia, to w życiu bym nie wpadła na to, że coś jest nie tak. Dziś, jak do tej pory, pierwszy raz mam dobre wartości od samego rana (tj. między 120/80 a 132/85) i umieram, mogłabym ciągle spać, jestem osowiała, otumaniona.
Oczywiście nie mówię o tak skrajnych przypadkach jak 180 na przykład, ale z wynikiem 145/90 funkcjonuję zupełnie normalnie, a jednak jest to już wartość zawyżona i jeżeli powtarza się regularnie, to trzeba ją normować.
No właśnie ivv, nie wyobrażam sobie rodzić w innym szpitalu niż ten, który wybrałam. No i w naszej super hiper ekstra biedronce na gaz (czyt. czerwone seicento) też mi się nie widzi powić swe pierwsze dziecię.
Zrobiłam sajgonki i padłam spać jak mucha. Ciąża jest coraz senniejsza.
weronikabp, Limerikowo, ivv, Martynika lubią tę wiadomość
-
Ogłaszam, wszem i wobec, iż w ten pamiętny dzień, 3-go maja, spakowałam w końcu szpitalne torby (jedna dla mnie, druga dla Staszka) jeszcze tylko w środę zrobię posiew, w czwartek spotkam się z anestezjologiem i mogę rodzić
Aj, dziewczynki, już się nie mogę doczekać12.05 mam już ciążę donoszoną hip, hip, hura!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2014, 19:26
Martynika, weronikabp, Bea_tina, Limerikowo, Galanea, evas, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
Nalka wrote:Aaa ja zrozumiałam, że wysokie ciśnienie poród naturalny przyspiesza, a nie, że umawiamy się wówczas na cesarkę. Ale to dziwne, że jej nie chcieli zrobić wcześniej cc w takim wypadku. A do ordynatora szpitala, w którym miała rodzić chodziła. Nawet w 10tc przeprowadzał jej laparoskopię z powodu dwóch ogromnych torbieli. Więc przygody dziewczyna naprawdę miała z tą swoją ciążą. .
No, właśnie dziwne, lekarka mi powiedziała, że w 39 zakańcza się ciążę i już i że w moim przypadku to nawet lepiej, bo boję się odesłania z Karowej, a tak to umawiają się ze mną na konkretny termin i nie ma odsyłania, jak tego dnia nie mają miejsc, to przesuwają na kolejny i tyle.Z tym, że ja zrozumiałam to tak, że to nie będzie od razu cesarka, tylko wywoływanie.Tak bym wolała, tj.rodzić sama.Chociaż kto to wie, czy Artur w ogóle doczeka do tego 39 tygodnia...
Biedna dziewczyna, faktycznie nie powinni jej tyle przetrzymywać.Limerikowo, Nalka lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczynki
byłam z Michasiem u lekarza. Na szczęście w płucach i oskrzelach czysto. Wirus próbuje opanować krtań. Dostaliśmy receptę na jakiś lek do inhalacji
Ja właśnie wstawiłam sernik do piekarnikajuż nie mogę się doczekać a i tak dopiero jutro go będę mogła spróbować bo musi po pieczeniu w lodówce odstać bo wtedy najlepszy
dzisiaj patrzę na orum spokojnie
MagdaO a ja dalej się pakuję hehehe i pewnie jeszcze mi trochę to zajmie
właśnie sobie przypomniałam, że miałam parę rzeczy na allegro dokupić
ja sobie dzisiaj drzemkę z synkiem ucięłamjak to tak ajnie sobie pospać w dzień, a nigdy tego nie lubiłam
o przypomniałam sobie o lodach - chyba sobie porcyjkę zjem
u nas pogoda taka sobie, ale jeszcze do zniesienia. jeździliśmy do apteki po te leki dla Miśka i przy okazji mały obejrzał sobie od zewnątrz i od środka samochody służb mundurowych - policyjne, straży granicznej, pożarnej itdmiał radochę, a że akurat ibum zaczął działać to i sił mu starczyło
Martynika lubi tę wiadomość
-
Witam melduje sie w dwupaku
Mala napiera na wyjscie ale ja sie jej nie daje. W poniedziałek kolejne badania jesli skurcze ustapia to mnie wypuszczą i bede musiała leżeć plackiem. Szujka sie trzyma na granicy 1,3cm
Wiecie co pokarm mi leci z piersi przez te skurcze. Duzo śpię, dostaje duzo leków między innymi relanium po ktorym mam odlot. Dziewczyna ktora leży obokokazala się ok jest w 27tc i szyje ma długości 0,8 cm!!!!
Nie staram sie nawet nadrobić, podczytuje tylko troszkę. Mam nadzieje ze u was wszystko dobrze.
Pozdrawiam całuje was i wasze szczescia.Limerikowo, ivv, weronikabp, Martynika, MonikaS, Agusia2312, alexast, Tusia84, Paulina1986, Paula222 lubią tę wiadomość