MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Monalisa, Sunset - mocno trzymam za was kciuki. Za resztę też. Jak was czytam to jest mi bardzo przykro, że musicie przez takie sytuacje przechodzić. Ale mocno wierzę, że wszystko będzie dobrze.
Tusia - super wieści, oby tak dalej.
Galanea, Martynika - wasze mamy to twarde babki, trzymam za nie kciuki
Moja mama przygodę z guzkami miała lata temu. Okazało się,że to torbiele w piersiach. Potem wykryto mięśniaki (dużo ich ma i są już dość duże) do tego tarczyca i borelioza, ale tak jak wasze nie daje po sobie nic poznać. Pracuje i robi dla swoich dzieci wszystko. Szkoda tylko, że moi bracia są tacy jacy są. Zwłaszcza najmłodszy ją wykorzystuje.Galanea, Tusia84, monalisa, sunset lubią tę wiadomość
-
Alexast a Twoja mama nie leczy boleriozy? Moja wlasnie skonczyla i niestety bolerioza spowodowala chorobe autoimologiczna stawow, ktora leczy sie jedynie sterydami
Sunset, a kiedy beda podejmowane jakies decyzje?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 19:59
-
a ja mam za duzo wod i chetnie Wam oddam, wtedy ja bede miec w sam raz i Wy tez ;--)))
patrze teraz na wykres wagi z ost scanu i AFI 22.7 wiec moja ginka widze na koncowke nie chciala mnie nerwusa denerwowac i slusznie
a tydz temu bylo 19 jeszcze z tego co czytammonalisa lubi tę wiadomość
-
Mucha wrote:Alexast a Twoja mama nie leczy boleriozy? Moja wlasnie skonczyla i niestety bolerioza spowodowala chorobe autoimologiczna stawow, ktora leczy sie jedynie sterydami
Kochana ona leczy ją już kilka lat. Terapią antybiotykową, potem terapia ozonem. Ta terapia ozonowa jej pomogła, ale ze względu, że jest bardzo kosztowna nie zawsze ją stać by jechać tam na zabieg. Terapia ozonem nie jest refundowana, a terapia antybiotykiem nic nie dała, niestety
Miała wlewki antybiotykowe, bardzo źle to znosiła....
Jak przerzuciła się na ozon, zaczęła brać leki ziołowe. Jej to pomaga, ale pozbyć się tej choroby nie umie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 20:04
-
O matko to mojej mamie sie udalo wyleczyc bolerioze antybiotykiem pod opieka szpitala zakaznego, ale za to co innego sie z tego wyklulo
apropos refundacji to mama musi sie zapisac do poradni reumatologicznej w szpitalu i jak ostatnio tam bylam ja zarejestrowac to prawie padlam, bo pani mi powiedziala, ze na ten rok juz nie ma zapisow i ze prosze dowiadywac sie w grudniu o mozliwosc zapisania na przyszly rok!!!
Moja jeszcze pila wlasnie jakies ziolo, ale nie pamietam nazwy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 20:09
monalisa lubi tę wiadomość
-
topa42 wrote:Monalisa a jaki wskaźnik wód Ci wyszedł ? Jakie masz AFI że stwierdzili małowodzie ? Pytam bo ja mam 9 i też się tym denerwuję i czekam na poniedziałek na wizytę - mam nadzieję że wody wzrosną.
Co do badań to trzeba myśleć pozytywnie że będzie ok- trzymam za Ciebie kciuki
Tusia super że wszystko z synkiem ok - bardzo się cieszę i tu jest przykład że diagnoza czasem się nie potwierdza - zawsze trzeba zrobić dodatkowe badania. -
Limerikowo wrote:Monalisa a do ktorego szpitala sie wybierasz? jak mnie na Polnej nie odesla za 3 tyg to jest szansa ze sie byc moze spotkamy hi hi wtedy bedziemy sobie dzieciaczki bawic nawzajem i jedna zrobi spokojnie chhhr te 2h :--)))
Limerikowo, weronikabp lubią tę wiadomość
-
Sunset - wierzę, że malutka nie będzie musiała przedwcześnie opuszczać brzuszka. Chodzi o jej wagę czy po prostu coś jest z przepływami nie tak?
Galanea - będę się modliła za Twoją mamę.
Monalisa - dużo pij. na pewno to nie zaszkodzi a jest duża szansa, że pomoże. Nie zaczytuj się tak kochana, bo to niepotrzebny stres, chociaż wiem, że tak się łatwo tylko mówi.
Tusia - Bogu dzięki! Kamień z serducha. A jednak są dzisiaj pozytywne wiadomości!
Dodam swoją: brzuch urósł do tego stopnia, że dwa razy w dwóch różnych sklepach od razu zauważono, że jestem ciężarna i obsłużono mnie poza kolejką. To na pewno przez te banany! Jem ich 2- 3 dziennie dla mojej malutkiej.
Miałam dzisiaj dwa egzaminy pisemne. Pani doktor była tak miła, że sprawdziła je od razu. Nie wiem skąd miałam w sobie tyle siły żeby wytężyć swój mózg. W każdym razie opłacało się. Dwie piątki. Jeszcze tylko ocena z eseju i koniec sesji. A w ogóle mnie ta ostatnia nie rusza, bo mając na koncie same 5 i ewentualną 3 - to stypendium naukowe i tak dostanę. Jupi!!!Limerikowo, weronikabp, ivv, Tusia84, Galanea, Martynika, alexast, Paulina1986 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Właśnie Weronika jest taka lipa, że głowa mała. Dostaje 10% najlepszych studentów z całego kierunku i mogą mieć średnią poniżej 4,0. Ja się tak zgapiłam w tym roku, bo miałam o wiele wyższą niż niektórzy, nie złożyłam w porę papierów i Ci z mniejszą średnią dostają stypendium a ja nie. :] Teraz mam właśnie 4,8 (nawet z tą tróją jak mi wskoczy) i dla uczelni to nieistotne. Nie tylko na UG tak jest. Mam koleżankę, która na UAM'ie jest w komisji do spraw stypendialnych i u nich jest to samo. A kwota w tej chwili jakaś super wysoka nie jest: 310zł. - ale zawsze coś. Przy dziecku jak najbardziej się przyda każdy pieniądz.
weronikabp, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
A ja mam złe wspomnienia jeśli chodzi o stypendium... u nas nie było takie wysokie, ale jak dobrze pamiętam to 250 zł dostawałam (ponad 10 lat temu
), na co moi rodzice stwierdzili, że super i że teraz nie muszą mi dawać już kieszonkowego. Także stypendium zamiast nagrodą okazało się po trosze karą
weronikabp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNalka wrote:Właśnie Weronika jest taka lipa, że głowa mała. Dostaje 10% najlepszych studentów z całego kierunku i mogą mieć średnią poniżej 4,0. Ja się tak zgapiłam w tym roku, bo miałam o wiele wyższą niż niektórzy, nie złożyłam w porę papierów i Ci z mniejszą średnią dostają stypendium a ja nie. :] Teraz mam właśnie 4,8 (nawet z tą tróją jak mi wskoczy) i dla uczelni to nieistotne. Nie tylko na UG tak jest. Mam koleżankę, która na UAM'ie jest w komisji do spraw stypendialnych i u nich jest to samo. A kwota w tej chwili jakaś super wysoka nie jest: 310zł. - ale zawsze coś. Przy dziecku jak najbardziej się przyda każdy pieniądz.
kiedyś ściśle trzymali się średniej, był sztywny podział.
Ivv i tak byłaś szczęściarą ja w życiu ani grosza od Mamy nie dostałamWiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 20:50
Nalka, ivv lubią tę wiadomość
-
Hej;) Kupiłam dwie sukienki;) Znalazłam takie, które nie koniecznie są ciążowe i potem też będą pasować
Także już się nie martwię, może być sesja i może być wesele i jutro;)
A teraz zaczęliśmy skręcać łóżeczko, ale mąż musiał na chwilę do pracy pojechać i stoi na środku pokoju:PMucha, Tusia84, Agusia2312 lubią tę wiadomość
-
nutka wrote:Hej;) Kupiłam dwie sukienki;) Znalazłam takie, które nie koniecznie są ciążowe i potem też będą pasować
Także już się nie martwię, może być sesja i może być wesele i jutro;)
A teraz zaczęliśmy skręcać łóżeczko, ale mąż musiał na chwilę do pracy pojechać i stoi na środku pokoju:P
Nutka, które chusteczki był najlepsze?? z netto czy z lidla?