MAMUSIE CZERWIEC 2014 !
-
WIADOMOŚĆ
-
Mucha wrote:Agusia ja slyszalam, ze jezeli gabinet nie ma podpisanej umowy z NFZ to nie moze wypisac lekow z refundacja.
Słuchajcie kiedy Paula222 się odzywała? Bo co nie mogę skojarzyć? Rodzi?;>
Ja zaczęłam 36 tydzień, to znaczy, że weszłam w 9 miesiąc? No jaja bez beretów..evas, nutka, weronikabp, Galanea lubią tę wiadomość
-
Wiec ktg nie do konca ok , macica niespokojna tak mi położna powiedział zaraz bede badana ide jako 1 na badania. Mam przeczucie ze z wodami będzie dobrze bo nie na darmo opijalam się ta wodą po 8 litrów na dobę. Ale martwi mnie badanie Doplerowskie.
Dziewczyny trzymać kciuki trzymaćevas, Mucha, Agusia2312, Nalka, vikus001, Modelka, weronikabp, Galanea, sunset, czekajajaca, Limerikowo, Tusia84 lubią tę wiadomość
-
Ja mam refundowane, ale dopiero teraz w czwartej ciazy udalo mi sie zdobyc zaswiadczenie. Wczesniej musialam placic.
Evas ja to po 3 operacjach kolana, poprzednich ciazach i teraz tym dlugim czasie zastrzykow nie mam z nimi problemu (tylko sinioli pelno). Na ortopedyczne rzeczy sa one refundowane bez łaski.
Monalisa spokojnie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2014, 11:24
evas lubi tę wiadomość
-
Mucha wrote:Ja mam refundowane, ale dopiero teraz w czwartej ciazy udalo mi sie zdobyc zaswiadczenie. Wczesniej musialam placic.
Evas ja to po 3 operacjach kolana, poprzednich ciazach i teraz tym dlugim czasie zastrzykow nie mam z nimi problemu (tylko sinioli pelno). Na ortopedyczne rzeczy sa one refundowane bez łaski.
Monalisa spokojnie!Mucha, monalisa lubią tę wiadomość
-
Evas ja to sama sobie zepsulam (trenowalam siatkowke cale zycie), a pozniej na pierwszej operacji zamiast uratowac to mi zepsuli je jeszcze bardziej i dwoma kolejnymi ratowali, ale jeszcze do konca nie uratowali, bo ciagle nie mam jednego wiezadla i nie zgina sie do konca tak jak kiedys...ale radze sobie.
evas lubi tę wiadomość
-
Mucha wrote:Evas ja to sama sobie zepsulam (trenowalam siatkowke cale zycie), a pozniej na pierwszej operacji zamiast uratowac to mi zepsuli je jeszcze bardziej i dwoma kolejnymi ratowali, ale jeszcze do konca nie uratowali, bo ciagle nie mam jednego wiezadla i nie zgina sie do konca tak jak kiedys...ale radze sobie.
Mucha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMonalisa kciuki są, wszystko będzie dobrze
Paula jak Twoje rozwarcie? jest już?)
A Ty Llimerikowo?
Kupiłam konwalie, porozstawiałam w domu i pachnie cudownie, uwielbiam ten zapach)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2014, 12:23
nutka, evas, vikus001, Galanea, monalisa, Limerikowo, Paulina1986 lubią tę wiadomość
-
jak kieruje mnie na badania krwi to muszę płacić pomimo, że mają umowę z nFz. Nie wiem czemu - w sumie to nie zastanawiałam się...
tylko przeklinałam w duchu, że płacę składki a jak przyjdzie co do czego to muszę płacić. Leki też niereFundowane, ale one może ogólnie nie są. Bo wiem, że duphaston nie jest reFundowany. Luteiny nie brałam. Żelazo i też podejrzewam, że normalnie też nie jest reFundowane... nic więcej mi nie wypisywała... za to poród mam po części reFundowany, ale po części.
-
Monika co to znaczy po części?;/ Jesteś ubezpieczona, jedziesz i rodzisz...
Witam sięLedwo wstałam a już mi się oczy zamykają. Co to się wyprawia ze mną.
Weronika również uwielbiam konwalie. Mieliśmy ostatnio taką śmieszną sytuację. Zawsze na urodziny dostawałam konwalie, ale to zawsze od dziecka już. Babcia, mama, koleżanki- wszyscy mi kupowali. No i w tym roku mówię do męża kilka dni przed, że z nikim w dzień urodzin nie będę się widziała, tylko z nim. I chciałabym te konwalie cudowne dostać. No i? Przyjechał w dzień urodzin z pracy, z prezentem, ale bez konwalii. Zabrał mnie na kolacje. I mówię mu w tej restauracji, że dziękuję bardzo za wszystko, tylko szkoda, że nie dostałam konwalii. Na to on, że nie ma. Jak nie ma jak na rynku na pewno są. Powiedział mi: trzeba było wstać rano i iść sobie kupić;P
No trudno. Wychodzimy z restauracji i idzie pani z miską pełną konwaliowych bukiecików. Okazało się, że sprzedawała pod marketem i właśnie wraca, także jej na koniec dnia grosz wpadł, a mi moje ukochane konwalie;)weronikabp, evas, Nalka, monalisa lubią tę wiadomość
-
Evas kto wie? może my tu gadu gadu a tam dziewczyny rodzą...
Dziewczyny odzywać się i zdawać relacje...
Jejciu dziewczyny, ale dla mnie dzisiaj masakryczny dzień. Nic się nie chce, bym spała tylko a synek nie pozwala... normalnie jakaś taka apatyczna jestem... plus, że zwalczyłam zapalenie dziąsła, z wirusem synkowym też już chyba na pozycji wygranejale samopoczucie dzisiaj kiepskie...
Nutka no poważnie, muszę się do porodu dopłacić. Bo to prywatna poliklinika a nie szpital publiczny. Żeby nie ich umowa z nFz to bym kilka razy więcej musiała zapłacić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2014, 12:31
evas lubi tę wiadomość
-
MonikaS wrote:jak kieruje mnie na badania krwi to muszę płacić pomimo, że mają umowę z nFz. Nie wiem czemu - w sumie to nie zastanawiałam się...
tylko przeklinałam w duchu, że płacę składki a jak przyjdzie co do czego to muszę płacić. Leki też niereFundowane, ale one może ogólnie nie są. Bo wiem, że duphaston nie jest reFundowany. Luteiny nie brałam. Żelazo i też podejrzewam, że normalnie też nie jest reFundowane... nic więcej mi nie wypisywała... za to poród mam po części reFundowany, ale po części.
Jeśli chodzi o badania to płace tylko za TSH i FT4 (50zł) bo nie opłaca mi się na nie jechać do Warszawy, na Karowej miałabym za darmo. A tak wszystkie badania, USG i KTG mam za darmo. Dostałam ostatnio skierowanie na grupę krwi i ciekawi mnie to czy będę musiała za to zapłacić. -
nick nieaktualny
-
Nutka może inaczej, może jest tak, że poród jest całkowicie reFundowany, ale jak u nich rodzisz to musisz wykupić pakiet opieki ambulatoryjnej po porodzie. Nie zagłębiałam się w temat bo i tak i tak muszę zapłacić więc co za różnica za co
mówi się potocznie, że to cena za poród
a czy dokładnie za poród czy to za tą opiekę to już Ci nie powiem
już ja tam nie kombinowałam jak zaoszczędzić bo już wolę zapłacić niż rodzić z takimi przebojami jak moja siostra - złe wspomnienia mam z tym pomimo, że byłam tą tylko co stała obok a nie rodziłanajzwyczajniej w świecie boję się w naszym szpitalu rodzić
wolę zapłacić i czuć komFort psychiczny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2014, 12:45
nutka lubi tę wiadomość
-
Mam nad sobą sąsiadów z około 2 letnią dziewczynką i ona przez cały dzień biega po mieszkaniu w kapciach na twardej podeszwie. Normalnie MASAKRA jakaś. Nie da się wysiedzieć w domu. Nie ma chwili spokoju, potrafi specjalnie tupać lub skakać w jednym miejscu przez 5 minut. Zaczyna o 6 rano, a kończy około 23. Czy tak ruchliwego dziecka nie można wyprowadzić na dwór, żeby się wybiegało? A na spacery to ją w wózku wożą. I żadne z rodziców nie zwraca jej uwagi, że tak biega
I jeszcze z wózkiem dla lalek szaleje, albo taboret przesuwa po terakocieWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2014, 12:51
-
nick nieaktualny