Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hejka!
Katiś, Penelope cieszę się, że to były fałszywe alarmy!
Kasia cieszę się, ze wszystko dobrze z małą i że jesteś już w domu
Powodzenia na wizytach dziewczynki, trzymam kciukasy !
Słoneczna ja też byłam wczoraj na SR i za chyny ludowe nie odgadnę która z mamuś to Ty:) Może ty mnie poznałaśbyłam w pomarańczowej bluzce, sweterku. Jasno-ciemne włosy do ramion i okulary na nosie
K. był w niebieskiej kurtce. Może w pon się poznamy
Ja nie jestem zachwycona z tego spotkania, mam nadzieje, że się rozkręci
Mój K. po tym co mówiła położna zapowiedział mi, że weźmie się za kontrolowanie mojego jedzenia i nie pozwoli na kolacje jeść jabłek
Dzisiaj na śniadanko zjadłam serek wiejski z mnóstwem warzyw - żeby nie było, że nie jem nabiału ;p i dzisiaj wyjmuję owoce mrożone, będę jadła z jogurtem naturalnym
Mnie dzisiaj czeka intensywne przedpołudnie, zaraz muszę skończyć farsz na pierogi i je ugotować, bo około 13 muszę się wybrać do lekarza po kontynuację L4, najgorsze jest to, że nie jestem zapisana na wizytę i mogę sobie poczekać chwilę.... A po południu przyjeżdża moja siostra zakonnica
Penelope lubi tę wiadomość
-
Mój maluch też jest taki, że jak ma dzień bardziej leniuszkowy, to i słodycze średnio działają. Przedszkolanka, może popukaj trochę do Brzuszkowego, położna na szkole rodzenia mówiła też, że w takiej sytuacji warto złapać brzuszek z dwóch stron i lekko potrząsnąć i położyć się w pozycji, która dla malucha jest niewygodna. Powinien wtedy próbować zmienić pozycję.
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Bietka wrote:Hejka!
Katiś, Penelope cieszę się, że to były fałszywe alarmy!
Kasia cieszę się, ze wszystko dobrze z małą i że jesteś już w domu
Powodzenia na wizytach dziewczynki, trzymam kciukasy !
Słoneczna ja też byłam wczoraj na SR i za chyny ludowe nie odgadnę która z mamuś to Ty:) Może ty mnie poznałaśbyłam w pomarańczowej bluzce, sweterku. Jasno-ciemne włosy do ramion i okulary na nosie
K. był w niebieskiej kurtce. Może w pon się poznamy
Ja nie jestem zachwycona z tego spotkania, mam nadzieje, że się rozkręci
Mój K. po tym co mówiła położna zapowiedział mi, że weźmie się za kontrolowanie mojego jedzenia i nie pozwoli na kolacje jeść jabłek
Dzisiaj na śniadanko zjadłam serek wiejski z mnóstwem warzyw - żeby nie było, że nie jem nabiału ;p i dzisiaj wyjmuję owoce mrożone, będę jadła z jogurtem naturalnym
Mnie dzisiaj czeka intensywne przedpołudnie, zaraz muszę skończyć farsz na pierogi i je ugotować, bo około 13 muszę się wybrać do lekarza po kontynuację L4, najgorsze jest to, że nie jestem zapisana na wizytę i mogę sobie poczekać chwilę.... A po południu przyjeżdża moja siostra zakonnica
A co jest nie tak z jabłkami na kolację? -
Helo:) kasiu super ze Cie wypisali
katis oczywiscie kciuki mocno zacisniete
Czytam Was i ciesze sie ze nie tylko ja wpadam w zakupoholizm, raptem wczoraj przyszla paczka z next a ja co:p juz dzis wypatrzylam sobie ogrodniczki sztruksowe i sukieneczke do kolejnego zamowienia :p maz tylko sie smieje na szczescie choc pewnie niedlugo smiech przerodzi sie w co innego jak za bardzo bede szalec :p -
przedszkolanka:) wrote:kasiu na moją słodycze nie działają... już zjadłam śniadanie, twixa, wypiłam słodką herbatę...
Przedszkolanka, może popukaj trochę do Brzuszkowego, położna na szkole rodzenia mówiła też, że w takiej sytuacji warto złapać brzuszek z dwóch stron i lekko potrząsnąć i położyć się w pozycji, która dla malucha jest niewygodna. Powinien wtedy próbować zmienić pozycję.
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry:)
Dziewczyny, trzymam kciuki za wizyty!! Dajcie znać po
Mistrzyni, ja jeszcze w szał nie wpadłam, ale pewnie wszystko przede mną. Myśle, że nie ma na świecie kobiety, która ma za dużo ubrań. A Ty masz w brzuchu dwie, a to zobowiązuje
Ostatnio widziałam takiego mema "I have something to wear - said no woman, ever."
Angelcia, z tym f&f, nigdy tam nic nie kupiłam, ale ponoc ciuszki dziecięce mają bardzo dobrej jakosci, wiec na pewno obczaję
Atakasobiejedna - ależ bym sie wkurzyła! Nienawidzę takiego czegos! Mimo wszystko postaraj się nie denerwować, my to zrobimy za Ciebie:)
Wczoraj miałam taką zgagę, że chciałam umrzeć. Najgorzej. Wzięłam rennie, litr wody i jakoś dałam radę zasnąćAtakasobiejedna, angelcia lubią tę wiadomość
-
Moja Konstancja chyba razem ze mna się stresuje dzisiejsza wizyta u specjalisty
dzis jeszcze idę po wypis ciekawe co tam namodzili i musze poprosić o ksero badan. Dzis młoda mniej sie rusza ale sie nie stresuje bo ja czuje wiec jest ok. A moje dziecko wiecie ze po slodyczach nie chce się ruszać ale po kwaśnych rzeczach takich jak kapusta kiszona lub ogórki kiszone
Gosiak mam zamiar takie zakupić ale oryginalne emutylko to juz na nastepna zimę bo teraz w kombinezonie sa te nóżki :*
-
angelcia wrote:Atakasobiejedna wniosek jest jeden - nie warto nic mówić. Zazwyczaj mentalność ludzka jest taka, że jak powie się coś w tajemnicy to ona najszybciej obiega całą okolicę.
Kasiu no nareszcie jestes w domu!
Niestety i tak już mówię tylko to co musze, ale myślałam że jak jej wyraźnie powiem że ma o tym nie gadać to wystarczy. Pal sześć ze powiedziała, jakby się przyznała ze faktycznie się wygadala to by nie było tematu, ale ona teraz glupka ze mnie robiA z teściowa sobie porozmawiam jak będę miała okazję i jej w końcu powiem co moja mamuśka ma za uszami skoro ona tak lubi opowiadać o nie swoich sprawach.
-
cath wrote:Moja Konstancja chyba razem ze mna się stresuje dzisiejsza wizyta u specjalisty
dzis jeszcze idę po wypis ciekawe co tam namodzili i musze poprosić o ksero badan. Dzis młoda mniej sie rusza ale sie nie stresuje bo ja czuje wiec jest ok. A moje dziecko wiecie ze po slodyczach nie chce się ruszać ale po kwaśnych rzeczach takich jak kapusta kiszona lub ogórki kiszone
Gosiak mam zamiar takie zakupić ale oryginalne emutylko to juz na nastepna zimę bo teraz w kombinezonie sa te nóżki :*
Cath trzymam kciuki z całej siły... obyś usłyszała dobre wieści...
-
Sue, dzięki za wsparcie, staram się nie denerwować, bo co to da. Tłumacze sobie że najważniejsze że z małym jest wszystko ok, a reszta to tylko pierdoly, ale nie zawsze wychodzi szczególnie jak trzeba leżeć i ciężko przestać o tym myśleć
Na szczęście M mnie wspiera, bo też już zdążył poznać moja matkę.
Cath, trzymam kciuki, musi być dobrze! -
przedszkolanka:) wrote:Cath będzie dobrze na pewno
co do kwaśnego to moja tak samo
Aga no już potrząsałam, dźgałam, kichałam,jadłam... teraz zjadłam twixa i pokopała troszkę... wyląduję w wariatkowie jak nic.
Kuba, też czasem robi mi takie numery. Generalnie są takie dni, że wierci sie ciągle, a czasem mniej.
Najważniejsze, że mała się poruszyła.przedszkolanka:) lubi tę wiadomość