Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam mamuśki. Dobrze, że z maluszkami wszystko ok.
U mnie Matylda zrobiła jaja i będzie Jaś
Mój Jaś jak wczoraj szalał tak dzisiaj cisza. W dodatku boli mnie w lewym boku pytałam o to gin na wizycie tydzień temu i mówił że z łożyskiem wszystko ok i nie ma powodu do obaw. Jednak martwi mnie to. Tym bardziej, że ostatnio znajoma z cukrzycą taką jaj moja urodziła w 34tc bo odkleiło jej się łożysko i zaczęła krwawić. Masakra.
Wiem że będę rodzić w klinice 120km od domu i do szpitala mam już jechać 20 stycznia. W sumie cieszę się bo wiem, że dobrze zajmą się małym i mną ale do tego czasu osiwieję z niepokoju.sebza, Fedra, Januszkowa, Lara 82, megg lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry . dziewczyny. Dziękuję raz jeszcze, wyspałam się dziś
na Zdziebąda też nic nie działa, ani zimne, ani słodkie ani nic. Uparte dziecię. Ciekawe po kim
zaraz zbieram się do położnej na wizytę dzisiejszą.
Ja mleko zaczęłam pić jakieś 2 miesiące tomu, codziennie, właśnie ze względu na dostarczenie wapnia, i jem więcej nabiału.
Katis, Kasia, cieszę się że u Was też był tylko fałszywy alarm.
Gosiak, gratuluję 8 miesiąca
ATAKASOBIEJEDNA, tak się zastanawiałam czy zrobisz "napad" na konto i ciesze się że Jesteś konsekwentnakasia_1988 lubi tę wiadomość
-
Hej;)
Bylam dzis na wizycie u ogolnego. Wiem tyle ze szyjka dluga i zamknieta;) Slyszłam serduszko;)
Jedyne co ze mam infekcje znowu;/ I od tej infekcji dostało sie rozniez jezykowi;/ Boli mnie od kilku dni -tak jakis podraznoiony i lekarka mowila ze to wlasnie od infekcji tam na dole;/ Dostałam sode z apteki i mam pukac usta. Po pierwszym razie czuje ulge;)
A no i pytałam o ten ból nogi to mowila ze to normalne bo sie wszystko rozciaga... wiec jej wierze, no i w razie co kazała brac przeciwbolowe. No i tyle;)
Penelope bardzo sie ciesze ze wszystko dobrze u Was;)Penelope, Gosiak, megg lubią tę wiadomość
-
Penelope wrote:ATAKASOBIEJEDNA, tak się zastanawiałam czy zrobisz "napad" na konto i ciesze się że Jesteś konsekwentna
Chyba miałaś na myśli MistrzyniWKochamCieMisiuMi jeszcze mąż nie odcial dostępu do pieniędzy, ale w sumie już prawie wszystko kupiłam co chciałam
Penelope, Sue, Lara 82 lubią tę wiadomość
-
Witamy sie i my
My po zakupach, dzis barszczyk czerwony z uszkami i łazanki
a poza tym to wczoraj bylismy ogladac mieszkanie, bardzo nam sie podoba i chcemy kupic tylko kwestia kredytu...trzymajcie kciuki zeby kredyt siadł a wtedy swieta spedzamy w naszym, nowym pieknym mieszkankuPenelope, kasia_1988, Fedra lubią tę wiadomość
-
agaaa28 wrote:A co jest nie tak z jabłkami na kolację?
Aga położna mówiła, że jabłka to prawie sam cukier i nie jest to pełnowartościowy posiłek jaki mama powinna zjeść zwłaszcza wieczorem, żeby dziecko miało z czego korzystć.
Ataksobiejedna rozumiem Ciebie w zupełności, bo moja mam to też jest plotkara. Jak się dowiedziłam o ciąży to nie chciłm jej szybko mówić bo wiedziałam jak to się skończy... cała wioska i okoliczne też będą wiedzieć ;p Jak powiedziałam rodzicom to zaznaczyłam, że nie chce żeby rozpowiadała o tym fakcie bo mi to do niczego nie potrzebne i posłuchała o dziwoostatnio nawet jedna ciotka zapytała dlaczego nikt jej nie powiedział, ze jestem w ciąży to mama do mnie " w końcu miałam nikomu niż oprócz najbliższej rodziny nie mówić " ;p
O pessarze i skróconej szyjce jej nawet nie mówiłam, bo nie chcę żeby się niepotrzebnie nakręcała, a znam ją i wiem, że więcej zmartwień jej nie potrzeba.
Cath trzymam kciuki za dobre informacje !
Na razie zrobilam 20 pierogów, na obiad wystarczy, jak wrócę od lekarza no nalepię resztęa teraz szykuję się d wyjścia.
Do usłyszeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2014, 12:29
-
A ja miałam wczoraj dzień na nie. Wszystko było nie takie, nie śmakie, nie owakie
Dziś mi przeszło.
Byłam dziś u dentysty, na zakupach, poskładałam pranie, nowe naszykowałam, obiad zrobiłam, ciasto właśnie piekę. Także u mnie dziś owocnie.
Teraz zasiadam odpoczywać w końcu.
Potem mam zamiar posadzić w ogródku krokusy, żeby na wiosnę zakwitły
Cieszę się, że szpitalne sprawy się rozwiązały pozytywnie.
Gosiak, tobie gratuluję decyzji o ślubie!
Cath za ciebie i konstancje trzymam kciuki już od teraz!
Bietka, dlaczego nie można jeść na wieczór jabłek? Ja obowiązkowo dwa zjadam wieczorem, tak mi jakoś w ciąży smakują
Bietka, doczytałamWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2014, 13:29
kasia_1988, Gosiak lubią tę wiadomość
-
Dziwne, że położna nie pozwoliła jabłek jeść. Przecież w jabłkach jest też błonnik, więc idealnie pomaga na trawienie, a jak ktoś ma zaparcia, to już w ogóle.
Lepiej zjeść jabłko niż batonika albo białą bułę
Ja dziś się biorę za porządki takie solidniejsze, bo już widzę, że mi się nazbierało. Do tego dochodzi jeszcze przeogromna kupa prasowania (w tym dwa komplety pościeli).
Muszę też podjechać do tej szkoły rodzenia i wypełnić jakiś formularz, a to niestety na drugim końcu miasta
U mnie dziś na obiad chyba penne z porem. Chociaż mam pomidorową, więc nie wiem czy będzie mi się chciało coś jeszcze robić
-
Bietka wrote:Aga położna mówiła, że jabłka to prawie sam cukier i nie jest to pełnowartościowy posiłek jaki mama powinna zjeść zwłaszcza wieczorem, żeby dziecko miało z czego korzystć.
Ataksobiejedna rozumiem Ciebie w zupełności, bo moja mam to też jest plotkara. Jak się dowiedziłam o ciąży to nie chciłm jej szybko mówić bo wiedziałam jak to się skończy... cała wioska i okoliczne też będą wiedzieć ;p Jak powiedziałam rodzicom to zaznaczyłam, że nie chce żeby rozpowiadała o tym fakcie bo mi to do niczego nie potrzebne i posłuchała o dziwoostatnio nawet jedna ciotka zapytała dlaczego nikt jej nie powiedział, ze jestem w ciąży to mama do mnie " w końcu miałam nikomu niż oprócz najbliższej rodziny nie mówić " ;p
O pessarze i skróconej szyjce jej nawet nie mówiłam, bo nie chcę żeby się niepotrzebnie nakręcała, a znam ją i wiem, że więcej zmartwień jej nie potrzeba.
Cath trzymam kciuki za dobre informacje !
Na razie zrobilam 20 pierogów, na obiad wystarczy, jak wrócę od lekarza no nalepię resztęa teraz szykuję się d wyjścia.
Do usłyszenia
Dzięki. Pytałam bo często dojadam jabłko wieczorem, żeby wspomóc trawienie -
Dobra laski śmigam się przygotować do badania.
A miałam Wam jeszcze napisać, że moje dziecię ma takie hobby: ręką albo nogą wyciąga się tak, że dojeżdza nad biodroNo i to boli
O żebrach już nie wspomnę, a najlepsza zabawa jest w przeciąganie się aż pod mostek
Pojawię się wieczorem, bo po badaniu jeszcze jedziemy do kuzynki. Cath trzymam kciuki !!!Januszkowa, justta lubią tę wiadomość
Pola
Hania -
Pia Gizela wrote:U mnie tagiatelle z sosem śmietanowym z rukolą, suszonymi pomidorami i serem camembert i żółtym. Mi ślinka cieknie!
Sue a jak się robi z porem?
O żesz, mniam!
Mam taką książkę kucharską "Szybka kuchnia" i stamtąd mam przepis. Tylko się właśnie zastanawiam, bo jest w nim napisane, żeby dodać szklankę białego wina. A ja ani nie mam wina, ani ochoty, żeby go dodawać. Dlatego też się zastanawiam nad penne ze szpinakiem i suszonymi pomidorami. Zobaczę, P. wyjechał, więc pewnie z braku ochoty na gotowanie, odgrzeję wczorajszą zupę
-
nick nieaktualnydziewczyny, dowiedziałam się jak sie mierzy prawidłowo szyjkę - od ginekologa. Trzeba zmierzyc 3 razy -za każdym razem wyjmując sondę - i z tego wyciąga sie średnią. Gin mówiła, że długośc zależy od kata pod jakim się mierzy, ułożenia itp dlaego wychodza rozbizności. I np. za pierwszym razem może wyjśc 25mm, za drugim 45mm a za trzeciim jeszcz inaczej. W każdym razi musza byc 3 pomiary. No i oszywiście kwestia sprzętu - na każdym wychodzi inaczej
-
Bietka, to możemy sobie piątkę przybic, moja mama też się nie wygadala jakimś cudem o ciąży, za to teraz nadrabia
Sylwia, mi właśnie gin wczoraj 3 razy sprawdzał szyjkę na usg, ale już po badaniu palpacyjnym stwierdził że łożysko bardzo napiera.Bietka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny może źle się wyraziłam, chodzi o to żeby kolacja była wartosciowa, jabłko może być dodadkiem Nie polegała nic konkretnego, mówiła, ze ważne są warzywa, nabiał minimum plaster sera białego dziennie. Wydaje mi się, ze chodziło jej o to, ze lepiej mieć dietę bogatą w witaminy niż przyjmować suplementy
-
Sue wrote:O żesz, mniam!
Mam taką książkę kucharską "Szybka kuchnia" i stamtąd mam przepis. Tylko się właśnie zastanawiam, bo jest w nim napisane, żeby dodać szklankę białego wina. A ja ani nie mam wina, ani ochoty, żeby go dodawać. Dlatego też się zastanawiam nad penne ze szpinakiem i suszonymi pomidorami. Zobaczę, P. wyjechał, więc pewnie z braku ochoty na gotowanie, odgrzeję wczorajszą zupę
Aha, ja jak mam to daję, jak nie mam nie daję ;P
Ze szpinakiem i suszonymi pomidorami też robięW ogóle makarony z sosami bardzo lubię. I robi się je szybko
Sue lubi tę wiadomość