Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
No to mata kupiona, M od razu zaakceptował, powiedział ze na takiej macie dziecko ma jakąś motywację żeby się ruszyć
Książkę o dzieciach w Paryżu tez czytałam, polecamNie jest to typowy poradnik, ale fajnie się czyta, w lekki sposób przekazuje kilka prawd
Penelope, Aagnieszkaa, Fedra lubią tę wiadomość
-
AsiuSz jutro zrobię zdjęcie, musi ktoś pomóc mężowi wynieść kanapę i jak stanie na swoim miejscu wszystko to Wam pokaże
Mam "W Paryżu dzieci nie grymaszą", próbowałam czytać i szczerze zasypiam przy niejW ciąży nie mogę trafić na dobrą lekturę, wcześniej wręcz chłonęłam wszystkie wpadające mi w ręce książki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2014, 22:54
AsiaSzw, Fedra lubią tę wiadomość
-
Hej, witajcie....
Pozdrawiam Was, od 2 tygodni leze w szpitalu, no coz...przytrafilo mi sie;-/ niestety...
Dzis skonczone 32 hbd, wyladowalismy w 30 tyg plus 3 dni.
Stress...
Pojechalam na egzamin na specjalizacje, stres czy sie uda zdac... potem w odwiedziny do kolezanek w szpitalu, co mnie tknelo przy okazji zrobic ktg....
Wyszly skurcze.... gory i doliny....
Wyjazd do innego szpitala, bo w moim 2 stopien, wiec pojechalam do osrodka 3 stopnia, tu kolejny zapis...kroplowki na zahamowanie itd.
Szyjka 2 cm...
Pobrano wymazy w kierunku zalozenia pessara...
Po tygodniu szyjka 1,5cm a lekarka kaze wpisac innej, ze zgladzona, nie nadajaca sie nanpessar, a wiem ze mozna od 0,5 cm zalozyc!
Przy usg prosze zeby mi zalozyli pessara, zeby nas ratowali, placze i w koncu przyznaje ze jestem polozna!
Z dzidzia ok, lekarz znajduje punkt oparcia... zakladaja mi zakupiony przeze mnie pessar we wtorek...
W miedzyczasie walcze ze skurczami, bolem brzucha i strachem.
W czwartek zauwazam plamienie na majtkach...zaczyna sie stres i placz, znowu panika co sie dzieje.... lekarz z laska przychodzi mnie badac, krwawi paninz szyjki- widac zaczyna puszczac- prosze isc spac.
Obawialam sie odklejania lozyska. Wymuszam na nich usg ok.godz.23. Usg ok, nic sie nie odkleja.
4x dziennie sluchanie tetna, 2x zapis ktg.
Czasem wychodzily skurcze, raz mniejsze, raz wieksze...
Dzis caly dzien spokoj.
Boje sie, mam nadzieje ze dotrwamy jeszcze troche...ale nerwy. Wszystko widze, wszystko slysze...za duzo wiem i swiruje.
Beczalam 2 dni, biore leki na spanie, mozna tu osiwiec...
Pokluta, posiniaczona od badan i wenflonow niczym cpun.
Upadam i podnosze sie! Musimy walczyc z Gabrysiem!!
Musze lezec, wyjscia tylko do toalety, nie wiem kiedy wyjde do domu..czy wyjde??
Moj Maly wagowo miedzy 1700-2200 gramow prawdopodobnie wyprzedza o 2 tyg.wiek wg usg.
Oddzial patologii ciazy to najgorszy oddzial zaraz po onkologii i paliatywie;-(
Pozdrawiam Was dziewczyny i Wasze dzieciaczki... :-* oszczedzajcie sie, naprawde.... nie warto sie przepracowywac!
-
Wczoraj laska 26 hbd urodzila, dziewczynka 900 gram.
Palila papierosy, pracowala ciezko...miala @ normalnie, ruchy- myslala ze ma wzdecia i brala Espumisan...
3 dni temu dowiedziala sie, ze jest w ciazy.
Niewiarygodne
Duuuzo historii moglabym przytoczyc..az strach.
Zdecydowanie wole byc na miejscu personelu niz w roli pacjenta, strasznie sie boje, za duzo pytan zadaje- chyba maja mnie tutaj juz dosc
No ale, martwie sie... przeciez to moje dziecko, nie ich- jestem za niego odpowiedzialna!! I drze na kazdym kroku....
Podchodze do tego subiektywnie, inaczej nie moge...
Smieje sie, ze niedaleko psychiatryk jest;-p
Teraz wyluzowalam troche, bo bylam strasznie spieta...
I faktycznie to mi pomoglo, skurcze sie wyciszyly, ja sie wyciszylam.
Sila umyslu?
Ktg mialam 2x dziennie, dzis mialam wieczorem jeszcze raz..hmmm ciekawe czemu byla powtorka....no i znowu stressss.....
-
O, Penelope, powiedz mi jak jest łożysko po angielsku? Czy to będzie bearing? Bo na internecie jest kilka słówek, a chce być pewna że na usg zapytam o łożysko ciążowe, a nie o jakas część do maszyny :p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2014, 23:58
Penelope lubi tę wiadomość
-
Groszek - trzymamy za Was kciuki. Masz o tyle dobrze, że jesteś położną i wiesz co i jak... umiesz rozszyfrować zapis ktg, wiesz co oznaczają poszczególne "szyfry" lekarzy itp oczywiście my jako mamy podchodzimy emocjonalnie do swoich dzieci, od personelu szpitala nie możemy tego wymagać, nawet lepiej, że tak nie jest. Otrzeźwiają nas często z paniki. Pamiętaj, że Gabryś jest już duży i spokojnie poradzi sobie na świecie, nawet jakby już miał opuścić ciepłe lokum u mamy w brzuchu. Oczywiście trzymamy kciuki, żeby pozostał w brzuszku przynajmniej do 36tc! Leż, odpoczywaj i przede wszystkim się nie stresuj. Niestety nie możesz nic więcej zrobić. Dobrze, że się odezwałaś, bo martwiłyśmy się. Jeśli tylko będziesz miała możliwość, pisz na bieżąco co u Was.
-
LadyDi, łożysko to "placenta", tym słowem posługuje się położna na ostatnich zajęciach SR.LadyDi wrote:O, Penelope, powiedz mi jak jest łożysko po angielsku? Czy to będzie bearing? Bo na internecie jest kilka słówek, a chce być pewna że na usg zapytam o łożysko ciążowe, a nie o jakas część do maszyny :p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2014, 00:10
LadyDi lubi tę wiadomość
-
Lozysko to placenta po lacinie i angielsku...
Hmmm...no moze sprawdzaja, ale zeby ktos cos wytlumaczyl to sie nie doczekasz.. mimo, ze prosisz.
I kazdy mowi cos innego, jak pytasz...
Pessara by mi nie zalozyli, gdybym nie wymusila.
Tak samo usg przy plamieniu.
Musisz zadac, jesli sie znasz.. jesli nie, to nie wiesz nic i moga Ci nasciemniac...
No coz, trudno.
Dziekuje Wam za wsparcie, bedziemy jak najdluzej trzymac sie w dwupaku
Oby!
Dobranoc;-*LadyDi, Asiaa1201, Fedra lubią tę wiadomość
-
Ja się nie odzywałam, bo musiałam swoje przepłakać. Nic się nie stało, twixy zdrowe itp ale ja zobaczyłam rano swój brzuch to mnie zatkało i odetkać nie mogło. Taki miałam prezent na Mikołaja - mnóstwo rozstępów. Dziwię się, że w jedną noc tak mi brzuch popękał. Wiem, że to żaden powód do płaczu, bo jak czytam historię Groszka to dopiero trzeba mieć nerwy ze stali, ale chyba te hormony tak na mnie działają... Smarowałam sumiennie dwa razy dziennie, a mam na brzuchu wielką pajęczynę. Przez najbliższy miesiąc pewnie będzie tylko gorzej. No nic, tak się musiałam wyżalić, już mi lepiej