Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAsiaSzw aż sobie ją kupię, pożyjemy, poczytamy. Ręki nie wystawię, na pewno. Poprzeczki w sumie żadnej nie miał, żadnych obowiązków, zakazów...
Czy ktokolwiek wiele od niego wymagał? Żeby wynieść raz na czas śmieci, kiedy ja nie miałam siły? Czy poproszenie o umycie naczyń to ciężka sprawa i nie można odejśc od filmu, który zna się na pamięć? Czy ktoś kazał mu dawać na mieszkanie i jedzenie? Wszyscy chcieli żyć polubownie, nie wymagać. Moi rodzice dali nam wiele pieniędzy, pomagali, wspierali... Ze strony jego rodziny zero. Nasze rodziny się nienawidzą. Jego rodzice traktują go jak śmiecia, nic mu w życiu nie dali w porównaniu do jego rodzeństwa.
On mówił, że potrzebuje wsparcia - no okej, ale jak mam wspierać kogoś, kto ciągle siedzi nosem w telefonie i odpowiada mi pół słówkami? To nie jest normalna sytuacja. Tłumaczenia, ze cięzko pracuje i jest zestresowany przechodziły przez moje myśli dopóki faktycznie tak robił. A co przemawiało za jego zachowaniem jak już od 13 grudnia nie chodził do pracy?
Czemu kłamał na każdym kroku? Kłamał nawet, że był u lekarza, a nawet do niego nie poszedł. Gdy go pytałam czemu kłamie to powiedział, że tak mu wygodnie. To co, przepraszam bardzo.. Dziecko też nigdy z nim nie zostanie, bo będę musiała mysleć czy dał mu faktycznie jeść czy kłamał? Jestem już tak wyczulona na punkcie jego kłamstw, że nawet pytając go czy zaniósł skarpety do pralki nie wierzę. Kłamstwo jest wygodne? Super, może fajnie mu sie kłamie, ale ja nie chce słyszeć rzeczy mu pasujących tylko prawdę, nawet jeśli miałabym tą prawdą dostać brzydko mówiąc po pysku.
On udaje, gra, udaje i nie wiem co jeszcze. Robi z siebie kogos, kim nie jest. Kolegom opowiada ile to on nie zarabia, kim on to nie jest... A kim jest? No człowiekiem, zwykłym szaraczkiem, który robi z siebie prezesa. A ja? Wychodze na idiotke. Ludzie pytaja mnie o rozne dziwne rzeczy o ktorych slysze pierwszy raz w zyciu i pale buraka na każdym kroku, bo D robi z siebie jakiegoś cholera biznesmena! A ja później sie musze wstydzić... bo co innego.
Co sobie obiecywaliśmy w sierpniu? Miłośc, wiernosc... UCZCIWOSC MALZENSKA... i gdzie, gdzie ona jest? Kuzwa czy to tak ciezko jest powiedziec komus co mu nie pasuje? No jak widac lepiej od razu rzucać fochy, wyzywać, wychodzić z domu. A co, jakby jego szanowni rodzice mieszkali ze 100km od nas to też po każdej jego jeździe by tam leciał? Co mu to dało, że wydarł na mnie za każdym razem morde?
Ja walcząc o swoje - czyli o to, ze mam prawo znać prawdę, być szanowana i nieokłamywana w jego oczach wyszłam dosłownie na popierdoloną, on mi pokaże, on mi urządzi święta, on mi przypierdoli.. FAJNIE... i co, dziecko miałoby czegoś takiego słuchać, oglądać? Dużo wymagałam, bo wymagałam spokoju?
Ciąża to nie jest cudowny stan, to nie jest ciągłe leżenie i pachnienie. Ja męcze sie ze swoim ciałem, emocjami i innymi dolegliwościami już jakieś 7-8 miesięcy, a on nawet nie potrafi nie wiem pokazac jakiegokolwiek wspolczucia.. Wrecz wyrzuty - a czemu mięso bez sosu, a czemu nie poscielilas lozka, a czemu nie wyjdziesz z psem o 7 rano? Fajnie tak? Ma tak któras z Was? CHYBA NIE ;(
I tak o to w zamian za to, ze chcialam byc fer wobec niego i chcialam tez zeby on byl fer wobec mnie dowiedzialam sie, ze traktuje go jak śmiecia.
DObra juz dosc tych moich żali, skonczmy najlepiej temat tego wybitnie wspanialego malzenstwa, bo na dzien dzisiejszy nic juz nie jest w stanie byc takie jak bylo, albo zeby wskazywalo na poprawe, albo jakiekolwiek ulepszenie.
-
Angelcia Twoj maz mi wyglada na takiego co jeszcze nie dojrzal... Z tego co mowisz... Nie potrafi stawic czola temu co sie dzieje, nie potrafi mowic jak jest tylko woli zyc w klamstwie i swiecic oczami wsrod znajomych... Tacy ludzie sa poprostu niedojrzali i nie radza sobie z trudnosciami ktore zycie za soba niesie wiele...szkoda tylko ze ciagle w Tobie te nerwy sie pietrza i pietrza... Byloby dobrze gdybys miala taki dzien dla siebie.. Spotkala z kolezankami przy kawce czy herbatce , wyszla do kina - moze na jakas komedie? Poszlabys do fryzjera albo kosmetyczki.. Taki mily dzien tylko dla Ciebie bys mogla zapomniec o wszystkim innym...
-
Jedynie co mogę podpowiedzieć to jeśli niechęć opuścić Twojego domu powiedz mu ze jak tego nie zrobi wezwiesz policję bo z tego co pamietam On niejest u Ciebie zameldowany wiec możesz go wyrzucić z pomocą właśnie policji...
angelcia wrote:Asiu to prawda, pewnie będziemy tęsknić za spokojem, ale spoko! Mamy co chciałyśmy
Mistrzyni no właśnie te moje skurcze potrwają godzinę tak nieregularnie i się wyciszają i po jakimś czasie znowu się uaktywniają, no ale byle jeszcze ze 2 tygodnie i jazda!
Co do męża Patrycji to ja nie będę namawiać do żadnych rozmów, bo logicznie myślący człowiek (a w tym facet) powinien zdać sobie sprawę, że praktycznie miesiąc i będzie bobas = poukładanie spraw, ogarnięcie mieszkania etc. Ja tak jak Mistrzyni, ze swoim nie porozmawiam, bo nie mam nawet o czym.
Jakby mało było atrakcji to mój mądry mąż schował sobie Router z internetem, bo on za niego płaci, na domiar wszystkiego (skoro już tak wszystko dzieli na "moje twoje") to rozwalił MOJEGO pilota i jest obrażony, że go schowałam = nie ma oglądania telewizji. Szkoda tylko, że ciągnie MÓJ prąd na ten JEGO router i laptop. Wczoraj dosłownie powiedział mi, że on nie będzie się ze mną pierdolił i mi umili zycie i, że mam posprzątać mieszkanie to się w końcu na coś przydam - wszystko słyszała moja Mama
Ona po prostu nie może się doczekać godziny 16 jak jego "Stara" (bo tak ją nazywa u mnie w domu, a jak do niej idzie to jest MAMUŚ) wróci do domu i jej nawtyka. Żeby było śmiesznie to on mieszka u nas dosłownie za free - nie daje na czynsz, wodę, na nic, nawet na jedzenie - to mu wygłosiłam wczoraj, że w lodóweczce ma wydzieloną swoją półkę i niech sobie sam jedzenie kupuje, bo wydarł się do mojej mamy, że jego na wszystko stać, bo on sobie pracuje, NIE TO CO JA...
Teraz tylko myślę czy on był zawsze jaki jebnięty, a zgrywał normalnego czy w łebie mu się poprzewracałoWyrzuciłam wszystkie szmaty (bo po prostu kazałam mu wypierd...) to on nigdzie nie wychodzi i mi mówi, że mam mu to wyprać i wyprasować - lecę! W podskokach. Oj dziewczyny, u mnie takie gorące dni są ostatnio, że jakby któraś z Was żyła w obawie, że się przeterminuje ciązowo to zapraszam!
Ja na szczęście w nocy śpię normalnie (tzn nie sikam), ale budzę się, wiercę... Niby się wysypiam, ale jednak to nie to
Dorusia życzę dobrych wieści na wizycie!!Ja detektora osobiście nie miałam, ale to urządzenie moim zdaniem może niepotrzebnie stresować - nie zawsze uda się złapać tętno itp.
Byłam na targu i powiem Wam, że u mnie też pustki. Na obiad tak jak u Was - pomidorowa z makaronem, haLutówki to mają podobne menu i gusta chyba.
W ogóle coś dzwinego ostatnio się ze mną dzieje rano. Wstaję, jem np cornflakes z mlekiem i chce mi się mega pić, muszę się dopoić, bo normalnie bym wykitowała. Nigdy tak nie miałam!17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
nick nieaktualnyLadyDi wierzę, że dasz rade. Jeszcze kilkanaście takich nocek i będziesz chodzić jak prawdziwe zombie (jak to często opowiadają inne mamy) i tulić tego niby kluska!
Bella jak nie masz co z tymi rogalikami zrobić to ja jestem tutaj...Z chęcią zjem
-
Opowiedziałam Twoja sytuacje mojemu mężowi i zapytałam co On by zrobił w takiej sytuacji pomijam ze tez ma siostrę powiedział ze w życiu mie zrobiłby tak jak Twój maz bo On wszystko rozumie ze kasę pożyczyli i w ogóle ale On by na spokojnie powiedział ze musi najpierw choć trochę ogarnąć Nasze mieszkanie bo jednak jego żona rodzi wcześniej i to Wy nie macie swojego kata a dopiero pózniej zrobiłby coś u siostry... I jak to ująć Twój maz to nie maz tylko dupa wołowa bo jego rodzina na pierwszym miejscu powinnaś być Ty i dzidzia...
PatrycjaP wrote:Dziewczyny jesteście kochane .. Wy jedne mnie rozumiecie..
Tutaj nie ma kto, jestem otoczona JEGO rodziną.. I wychodzę na zwykłą zołzę.
Próbowałam z nim pogadać. Tłumaczę "Nie interesuje mnie Kogoś mieszkanie, tylko nasze to ja rodze za niedługo " Na co usłyszałam "Nie kogoś tylko mojej siostry, to jest MOJA rodzina i pomogę zawsze jak mnie poproszą" Wiecie jak mi przykro Myślałam, że to ja i Maja jesteśmy jego najbliższą rodziną.. Chyba się grubo pomyliłam. Mam wrażenie jakby on sobie w ogóle nie zdawał sprawy z tego wszystkiego co się dzieje., Bo generalnnie sprawa wygląda tak, że jego siostra ostatnio pomogła nam z załatwieniem kredytu poprzez pożyczkę pieniędzy. Pieniądze już oddaliśmy ale w zamian za to zażyczyli sobie z jej facetem, że mój zrobi im ten remont. Jak mogą być tak ślepi i nie widzieć naszej sytuacji. I teraz mój mąż mnie wyzywa, że oni nam pożyczyli pieniadze, a ja taka hamska jestem, bo mam pretensje, że on im pomaga z tym remontem. Tłumaczę mu, że nie mam nic przeciw temu aby im zrobił ten remont ale czemu pierw nie pomyślał o nas ? Przecież jakby skończył u nas, to spokojnie oni mogli by się przeprowadzić do tesciow na pare dni (przeciez my tez tu teraz musimy mieszkać, to i oni by przeżyli) i wtedy mógłby im to wyremontować. To nie, bo przecież oni są wygodni im się idealnie złożyło, że akurat wyjechali na świeta do rodziny od faceta szwagierki i to jest przecież IDEALNY moment na remont ich mieszkania, tym bardziej że przecież na połowę stycznia mają nowe meble zamówione no to musi być do tego czasu wszystko skończone. NIe mogę tego słuchać ! Cholernie jej zazdroszczę, że będzie miała ten remont i te meble i wszystko gotowe a rodzi dopiero pod koniec marca. ah.. Najgorsze w tym jest to, że okropnie obydwoje z mężem jesteśmy nerwowi i kłócimy się jak nigdy. Mam wrażenie, że miedzy nami wygasa wszystko, a jeszcze pare tygodni temu mówiłam mu, że w życiu nie zamieniłabym go na innego faceta. Eh.. I mam teraz tak jak Ty Angelcia, że zastanawiam się co się dzieje z moim mężem, że przecież wcześniej go nie znałam z tej strony. Zawsze mogłam na nim polegać,a teraz.. ah szkoda gadać..
W tym momencie on jest u nich mieszkaniu i im robi je
Ja siedze sama w domu u jego rodziców i do głowy dostaje
a nasze mieszkanie stoi puste w opłakanym stanie
..................................Lara 82 lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
AsiaSzw wrote:Gosia fotka fotka!!!
http://wrzucaj.net/images/2014/12/30/lozeczko1H7psK.jpg http://wrzucaj.net/images/2014/12/30/lozeczko2M7Ntb.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2014, 18:49
AsiaSzw, Lara 82, Fedra, Sue, NASTA, Bietka, angelcia, MistrzyniWKochamCieMisiu, megg lubią tę wiadomość
-
Gosiak ten klin faktycznie wygląda jakby wysoki był,ale myślę,ze to takie złudzenie
także głowa do góry i niech Janeczce służy
Ja coś apatyczna jestem,nawet mąż pyta,gdzie jego żeński wulkan energii zniknął
Angelcia Twoi rodzice muszą przetrawić tą sytuację,dla nich to zapewne też cios i myślą tteraz o wnuczce,jak to będzie... -
Mistrzyni boski brzuch aż pokazałam mężowi i powiedział ze jest pełny podziwu ze jeszcze dajesz radę stać o własnych siłach
MistrzyniWKochamCieMisiu wrote:Gdzie mieszczę panny ?? w tych moich 124 cmspecjalnie dla Ciebie zrobiłam dziś rano zdjęcie z profila, twarz zasłonięta bo jeszcze nie zdążyłam się doprowadzić do porządku, wstaliśmy dopiero godzinę temu i szykuję śniadanie
Bebzol niedługo mi pęknie
Sue, MistrzyniWKochamCieMisiu, Januszkowa, Asiaa1201 lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi