Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Stokrota, na fb wyświetliło mi się coś, co może Cię zainteresuje
https://www.facebook.com/groups/karmiacecyce/
To zamknięta grupa, ale może tam dziewczyny Ci poradzą co zrobić w sytuacji, w której jesteś - może któraś z nich miała podobnie?
Wczoraj pisałam o tej durnej grupie na fb, ale ta jest tematyczna, a nóż widelec pomogą
-
bella84 wrote:A ja za 24 min mam ciaze donoszona nawet wg tej metody naegelego :p
Wiec juz spokojna bedea nawiazujac do mojego pytanka wczesniejszego bo nie widzialam odp :p
Czy jak jest male rozwarcie ale ma sie skierowanie na cc to tez odsylaja do domu tak jak w przypadku sn?
Bella, moja koleżanka poszła na kontrolę 10 dni przed terminem porodu (miała cc, bo synek był ułożony miednicowo) - okazało się, że szyjka się zaczęła skracać i też zaczęło się robić minimalne rozwarcie, więc ją zostawili i na drugi dzień miała cc.
Myślę, że jeśli masz skierowanie do cc, to raczej Cię zostawią, bo zarówno w jej przypadku (złe ustawienie dziecka) jak i Twoim (pamiętam, że pisałaś coś, że miałaś uszkodzoną kość ogonową) puszczenie Cię do domu i pozwolenie na rozwinięcie akcji nie byłoby odpowiedzialne. Takie jest moje zdanie - jeśli mama ma np. problemy z sercem i z tego powodu ma mieć cc, to lekarze nie zaryzykowaliby rozpoczęcia akcji porodowej, bo wiadomo - dwóch takich samych porodów nie ma i nie wiadomo jak szybko się akcja może rozwinąć.
Tak jak pisałam - to takie moje gdybanie, bo o cc wiem tyle, co mi powiedziałaWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2015, 23:46
-
No na moj chlopski rozum jest tak jak piszesz Sue
napewno gdybyto byl jeden z moich lekarzy tez by tak zrobil ale cholera wie na kogo sie trafi
kurcze dzisiaj spotkalismy sie ze znajomymi i kolega mowil ze jego 4 letnia coreczka ma problem z mowieniem, generalnie mowi tylko mama i tata, a reszte tak po nijakiemu, chodza do logopedy ale troszke podlamany jest tym
pamietam ze ich corcia tez zaczela chodzic dosc pozno, naprwno miala skonczone 2 latka, generalnie oni sie rozstali i ciekawe czy to moglo miec zwiazek... Teraz on pracuje w uk i rzadko widuje corcie a ona mieszka w pl..
straszne bo pierw sie czlowiek stresuje czy zajdzie potem czy przetrwa 1 trymestr potem czy szyjka sie nie skroci w mig , czy donosi, a po urodzeniu dalej... Ja jestem niestety typem czlowieka ktory zamartwia sie na zapas
-
Kurcze, Bella to rzeczywiście nieciekawie
Nie znam się na tym kompletnie, ale 4 latka to już duża dziewczynka i generalnie dzieci mówią już. Może dziecięcy psycholog? Może rzeczywiście to rozstanie rodziców spowodowało jakąś blokadę w mowie?
Rzeczywiście jest tak, jak mówisz - od teraz już do końca życia będziemy się martwić o nasze dzieci. Bez względu na to czy będą miały 2cm i będą tylko małym, bijącym w brzuchu serduszkiem, czy będą pyskującym 15 latkiem, czy będą 30 letnimi dorosłymiDzieci zawsze będą dziećmi dla nas - to nie chodzi o zamartwianie się na zapas. To chyba po prostu bycie rodzicem, Bella
-
Jestem jestem, co u mnie się dzieje? Jak niektóre pamiętają siostra przyleciała wczoraj rano i drugi dzień na zakupach, niech sobie zdąży coś kupić zanim będziemy zajęte
chodzę jak kaczka, bujam się na boki, pierzemy, sprzątamy a Zdziebąda jak nie było tak i nie ma, ja tam już nie wiem kiedy ten chłopak ma zamiar się z nami spotkać
tymczasem po kąpieli mówię dobranoc.
Sue, Januszkowa, LadyDi, Gosiak, megg, dorocia2324, asia888 lubią tę wiadomość
-
Kazdy rodzic marzy by dziecko bylo zdrowe, wiem ze u nich byla ciezka sytuacja i to rozstanie tak sobie gadamy z m moglo sie przyczynic ze ich corcia ma teraz problemy, przeciez dlczesto wlasnie problemy najbardziej odbijaja sie na dzieciach nietety...
Ciesze sie ze teraz jest roczny macierzynski do wyboru... Postaram sie z moja corcia najwiecej czasu jak moge poswiecic na nauce chodzenia, duzo mowienia i wogole, m tez jak wraca do domu jest non stop ...
Kurcze mojej kotce leb caly szczochami smierdzi od rana :p m sie tak wpienil ta sytuacja ze leb jej w te siku zanurzyl i ciagle smierdzi teraz jej siersc na glowie :p widac ze jej tez przeszkadza bo ciagle sie myje ale chyba zlokalizowac nie mozejuz mam przygotowany zraszacz, koldra chyba sucha wiec zobaczymy jak przejdzie ta noc.... I sie mamy z kotem... Tyle czasu spokoju a teraz taki cyrk
-
Ja też już idę spać, mam nadzieję, że dzisiaj zasnę normalnie, a nie będę się kręcić kilka godzin. Nie potrafię przestać myśleć o porodzie. Bardzo się boję. Teraz nie wiem czy nie wolałabym mieć cc. Ten stres mnie wykończy. Jestem bardzo wrażliwa na ból. Im bliżej tym większy stres u mnie, cały czas myśli krążą wokół jednego. Jestem ciągle smutna.
DobranocAsiaa1201, Lara 82 lubią tę wiadomość
-
Ja oglądam tenisa, więc pewnie znów pójdę spać po 3-4
Dlatego tak jestem aktywna wieczornie - bo jednym okiem na tv, a drugim na forum
Wczoraj oglądaliśmy mecze, a dziś P. ledwo co wstał na 11 na próbę
Jak pracowałam, to zdarzało się, że wstawałam w nocy na mecze i później do pracy na 7
Postanowiliśmy z P. że zaczniemy zbierać kasę na marzenie i kiedyś pojedziemy do Australii na Australian Open, bo to akurat nasz ulubiony Wielki Szlem.
Niestety, pewnie nam się nie uda już zobaczyć Rogera, ale...kto wie
Januszkowa, pamiętaj, że poród zaczyna się w głowieJesteś silną kobietą i na pewno dasz radę - będzie bolało, to pewne, bo poród boli. Z tą różnicą, że ten ból ma sens.
Ja też miałam taki okres, że dopadła mnie przeporodowa panika, pomogła mi rozmowa z P. Powiedziałam, czego się obawiam, że boję się, że nie dam rady. Pocieszył mnie, zapewnił, ze on tam będzie ze mną.
Kobiety są mega silne.
Spodobało mi się to, co napisała dziś któraś z Was - że na porodówce słyszała krzyczącą mamuśkę - ale nie był to jęk z bólu, tylko wrzask wojownika.Aagnieszkaa, Januszkowa lubią tę wiadomość
-
Sue wrote:Ja oglądam tenisa, więc pewnie znów pójdę spać po 3-4
Dlatego tak jestem aktywna wieczornie - bo jednym okiem na tv, a drugim na forum
Wczoraj oglądaliśmy mecze, a dziś P. ledwo co wstał na 11 na próbę
Jak pracowałam, to zdarzało się, że wstawałam w nocy na mecze i później do pracy na 7
Postanowiliśmy z P. że zaczniemy zbierać kasę na marzenie i kiedyś pojedziemy do Australii na Australian Open, bo to akurat nasz ulubiony Wielki Szlem.
Niestety, pewnie nam się nie uda już zobaczyć Rogera, ale...kto wie
Januszkowa, pamiętaj, że poród zaczyna się w głowieJesteś silną kobietą i na pewno dasz radę - będzie bolało, to pewne, bo poród boli. Z tą różnicą, że ten ból ma sens.
Ja też miałam taki okres, że dopadła mnie przeporodowa panika, pomogła mi rozmowa z P. Powiedziałam, czego się obawiam, że boję się, że nie dam rady. Pocieszył mnie, zapewnił, ze on tam będzie ze mną.
Kobiety są mega silne.
Spodobało mi się to, co napisała dziś któraś z Was - że na porodówce słyszała krzyczącą mamuśkę - ale nie był to jęk z bólu, tylko wrzask wojownika.
To ja Sue pisałam o wojowniczce! I czuję że my też takie będziemy. Dobranoc mamuśki.
Sue, Gosiak lubią tę wiadomość
Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego -
asia888 wrote:
Laurka wspolczuje strasznie, czy nie ma mozliwosci zadnych dodatkowych zwolnien? np na karmienie piersia, a moze jakis lewych zwolnien od lekarza pokombinowac? 2 miesiace masakra jakas
Takie zwolnienia po prostu nie istnieja. Nie ma. Jeszcze dzis rano myslalam, ze moja zalosna sytuacja wyglada tak, ze bede miala 6 tygdoni tzw. short term disability (czyli okres pologu, zeby dojsc do siebie) platnych 50%, a jak ten czas minie, to wykorzystam moj urlop, ktorego po troche ponad roku pracy nazbieralo sie okolo 3 tygodni. Ale NIE! To tez by bylo za dobrze! Okazuje sie, ze ten urlop, ktory mam musi byc niejako wlaczony w te 6 tygodni. Wtedy przez 6 tygodni nieobecnosci bede dostawac 100% mojej wyplaty. No do kurwy nedzy! Posralo za przeproszeniem tych ludzi! Tylu kutwa "amerykanskich naukowcow", pierdyliard badan robia i nawet na chlopski rozum nie kumaja, ze nie mozna 1,5 misiecznego noworodka od matki oderwac w taki sposob?! Moj maz juz mnie nie wiem ile razy przepraszal za caly swoj kraj :[ Straszne to jest. To dziecko jeszcze sie nie urodzilo, a ja juz mam poczucie winy i czuje sie jak wyrodna matka :[[[[[[[Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2015, 05:39
08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Lara 82 wrote:Dziewczyny czy wy jeszcze
ze swoimi partnerami?
My mielismy dlugo post a teraz troche bym chciala a boje sie ze jak tylko sprubuje to misia z brzucja wygonie? Normalnie sama nie wiem co chce?
My mielismy 2 tygodnie przerwy, bo ja po prostu zadnej energii z siebie nie jestem juz w stanie wykrzesac. Ale jak tylko skoncze 38. tydzien, to i na meza wskocze i zaczne po schodach biegac i jedna reka bede odkurzac a druga myc okna albo nie wiem co jeszcze - wszystko, byle nie przenosic! Bo jak nie wyjdzie do terminu, to oboje bedziemy mieli mega przekichane!
A Groszek dala czadu! Ale to dobrze, ze krzyczalas. Moja przyjaciolka tez krzyczala i polozna powiedziala, ze dobrze, niech krzyczy, wtedy jest pewnosc, ze nabiera powietrza. Niektore kobiety tak sie zapieraja, ze zapominaja o oddychaniu.08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Lara 82 wrote:Dziewczyny czy wy jeszcze
ze swoimi partnerami?
My mielismy dlugo post a teraz troche bym chciala a boje sie ze jak tylko sprubuje to misia z brzucja wygonie? Normalnie sama nie wiem co chce?
Mam tak samo i jakoś przełamać się nie mogę teraz. Wiec mon chyba dopiero juz po... -
Stwierdzenie Groszka bezcenne: leżąc na łóżku planowałam samobójstwo
uśmiałam się hahaha. Groszku no co Ci mam powiedzieć innego aniżeli to ze zazdroszczę. Ja dziś wyspa na, pełna sił, w nocy żadnych skurczów NIC. Nawet nieregularnych. Śmieje się, że mogą mi dac łopatę i pójdę odśnieżać szpital, bo spadł u nas snieg. Moje dziecko zaspane, tętno od 100-120 na porannym mierzeniu aa no i bez kawy więc musimy szybko wypić kawkę
Mam dziś tak super humor ze sama nie wierzę
Mam gleboka nadzieję że dziś puszcza mnie do domu i obiadek zjem już z moim T. Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki za porody. Ja tam powoli nastawiamy się na ten 14 lutego
no byleby nie dłużej
w najdłuższym czasie i tak zostało niewiele bo 20 dni
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2015, 06:36
derii84 lubi tę wiadomość
Pola
Hania