Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie
Kurcze dziewczyny, jesteście lepsze od gazety porannejnie nadążam z czytaniem i sama nie wiem już co chciałam napisać
Też musze dopakować torbę w razie czego ,niech sobie leży i czeka,jutro rano mam wizyte zobaczę co gin powie o mojej szyjce
bardzo fajnie mi się czytało o porodzie Groszkazwłaszcza,że ja też strasznie boję sie porodu, bólu, tego czy dam radę i w ogóle wszystkiego...no ale wierzę,że będzie wszystko dobrze
No i gratulacje !
Piękny jest
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2015, 12:54
-
sara_nar wrote:Hej eciotki. Wczoraj o 16:40 na świat przyszedł Tymoteusz. Waga 3600g, 54cm, 10pkt. Poród naturalny bez znieczulenia i zero szwów
Maluszkowi mierzą dość czesto cukier, ale jest ok. Zmartwił mnie złamany obojczyk
ale będzie dobrze.
nie wiem co z tymi obojczykami jest, u mojej bratanicy jest pęknięty obojczyk, niby po paru dniach powiedzieli, że już ok. U dziewczyny, która rodziła jak ja leżałam to też coś z obojczykiem.
Malutek i jego czkawka na ktg: http://youtu.be/dH-ur0Zs7yE
Wituś urodzony w 41tc 3560g 54cm
34tc 4d - 2400g; 30tc 4d - 1950g; 20tc 4d - 400g
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMoja ciocia jak rodzila to tez urodzila ze zlamanym obojczykiem bo podczas przeciskania sie przez kanal zlamal. Lekarze tylko kazali sie ostroznie obchodzic z dzieckiem i powiedzieli ze samo sie szybko zrosnie.
Ale teraz te porody ruszyly! Ciekawe kto nastepny -
Suri97 wrote:Sue a te co juz urodzily to potem juz je usuwasz z tej listy" Czekamy Na" ? Bo widze ze sebza jest tu i tu a nie ktore dziewczyny chyba usunelaas bo sa juz tylko w liscie"Witamy na Swiecie"
Suri, spokojnie. Ja tę listę wklejam po kilka razy, bo dopiero jak zapiszę, to widzę jak to wygląda.
Sebzę miałam wpisaną w liście z worda, dlatego się pokazała. Już jej nie ma. Daj mi zawsze 15 minut na edycję (jestem pedantką i wszystko musi być super ładnie).Suri97, Lara 82 lubią tę wiadomość
-
Witam sie i ja
Sara gratuluje sliczny chlopiec:)
Ja ostatnio zabiegana jestem malowanie przestawianie sprzatanie i co chwila cos ,caly tydzien moje dzieci byly w domu bo chorzy byli wiec i czasu na pisanie mniej
Wczoraj zaczelam 36 tcjejku jeszcze 18 dni zostalo w srode chce juz ustawic lozeczko zeby sobie stalo i czekalo na Adasia
Dziewczyny piszecie tyle ze szok czasami ciezko nadrobic was hehe Milej niedzielimegg lubi tę wiadomość
-
Ja lecę do sklepu po jakieś ciacha, bo rodzice do mnie przyjadą na kawę o 14
Cath, co u Sewerynki? Dasz nam znać jak urodzi?
Ostatnio jak aktualizowałam listę, to się zastanawiałam co u Atakasobiejedna. Nic się nie odzywa od momentu, kiedy miała mieć zakładany pessar (o ile dobrze pamiętam) i od tej "afery" z fotelikami.
Mam nadzieję, że wszystko u niej dobrze i jak już się rozpakuje, to da nam znać
Angelcia, pisz częściej, bo tak jakoś ucichłaś ostatnio - a widzisz, że my tutaj się od razu zamartwiamy i już widzimy Cię na porodówce.
Chyba, że zamierzasz zrobić jak napisałaś i odezwiesz się jak Ada będzie na świecieAle tego nam nie rób!
-
nick nieaktualny
-
I nie wiemy co z Katiś, czy wyszła do domu czy może coś się rozkręciło.
Ja już po obiedzie, ledwo usmażyłam filety z kurczaka, to dzisiaj dla mnie mega wyczyn, teraz już leżymy z moim kocurkiem Tigerkiem i mamy w planach drzemkę.Gosiak lubi tę wiadomość
-
Suri97 wrote:Vel tez sie nie odzwa wcale. Ktos wie co u niej? Ja ostatni raz widzialam jej posta jeszcze wtedy jak napisala dosc emocjonalnie po poznaniu plci dziecka.
U Vel wszystko ok, pisałam do niej w połowie stycznia. Malutka rośnie zdrowo, chociaż póki co jest drobinką.
Suri97, megg lubią tę wiadomość
-
Sara gratulacje!
)
Ja do pupy mam linomag zielony ten apteczny bo polozna mowila ze sie sprawdza.
Sudocrem mam ale to tylko jak pupa sie odparzy bede smarowac.
Plyn do kapieli mam babydream, oliwke tez i krem na niepogode tez z tej seriiSue lubi tę wiadomość
-
LadyMK wrote:Kochana, ja się napatrzyłam w szpitalu jak dziewczyna się męczyła 14h ze skurczami co 2-3minuty...leżała z nami na ocp, bo rozwarcie miała tylko 3cm. Balonik nie pomógł. I tak z nią przeżywaliśmy cały czas...
Po 14h wzięli ją na porodówkę, a tam po 2h na cc.
Potem byłam przy bratowej jak złapały ją skurcze, te pierwsze 3h skurczy. Napatrzyłam się...
facet serio przy porodzie czuć się musi beznadziejnie, bezsilność dobija. Widzisz, że ukochaną osobę boli, a nie możesz nic zrobić... Jednak wiem, że pozwala facetom dojrzeć, nabrać większego szacunku do kobiety.
Przez to, że się napatrzyłam... teraz ogarnia mnie strach przed bólem. Chciałabym już być po, ale z drugiej strony potwornie się boję.
Zobaczymy jak to będzie u mnie, bo obie te kobietki wyżej opisane nie miały żadnych twardnień przez całą ciążę, nie brały ani luteiny ani nospy ani mg, nie miały również skurczy i nie odczuwały żadnego dyskomfortu. Akcja cała zaczynała się u nich niespodziewanie (jedna rodziła 3dni po terminie, a druga 9).
U mnie ciągle wszystko "ćwiczy", twardnienia od 5mca, skurcze od miesiąca. Na ktg miałam odnotowany skurcz 60%, którego... nie czułam, albo po prostu traktowałam jak normalne twardnienie.
Ciekawe jaki będzie mój próg bólowy... Wczoraj kłucie było ciągle a ból podbrzusza, który przechodził w twardnienie całego brzucha, odczuwalne, nawet bolesne.
Nie wiem jak zachowa się moja psychika, gdy zaczną się prawdziwe skurcze. Śmieję się, że skrzyżuję nogi i się zbuntuje...
ale tak serio to wiem, że tak nie będziejak się zacznie... to już trzeba będzie dokończyć robotę. Zawsze tak miałam, więc mam nadzieję, że tym razem się nie poddam
Ja w sumie takie skurcze 60 też czuję jako zwykłe twardnienie, a macica szaleje od 16 tygodnia.
Duży stres zawsze mnie paraliżował na jakieś 5 minut, po czym szybkko brałam się w garść i nie było na mnie mocnych. Mam nadzieję, że podobnie będzie w obliczu porodu