Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
tak zgadza sie Sue slubowala o 12:30
Kochana to teraz oficjalnie gratuluje!jestes zonką
wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia
Ja tez dzis na obiad serwuje ziemniaczki z jajkiem sadzonyma do tego jeszcze placuszki z jablkami
Sue lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPenelope to witaj w klubie "wydymanych przez poród". Masz pancerną szyjkę, nie powiem, że nie.
Sloneczna to "dalekie badanie" o ktorym piszesz to sprawdzenie rozwarcia szyjki. Lekarz wkłada palucha do szyjki i mówi jakie jest rozwarcie.
Gosiak zapisuję Cię na 8.02
Sue miała ślub o 12:30, Kasia cc o 12
Asia u mnie mało kto wie o ciąży i ogólnie w ciązy mało się afiszuję z wychodzeniem do ludzi, czy znajomych. Rodzina i sąsiedzi nawet nie wiedzą, Boże jak urodzę to mi jeszcze powiedzą, że adoptowałam, ale skoro nikt nie pyta to ja nie mówię. Taka ze mnie NIEchwalipięta
Kafabi nasza obecna sytuacja jest na tyle dobra, że ten poród MUSI nadejśc, no musi.
Dzisiaj na obiad mam mintaja, ziemniaki i surówkę z kapusty kiszonej - wrr, może to już po raz ostatni w panierce & smażony?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 12:58
słoneczna 85, kafabi, asia888, Fedra, Penelope lubią tę wiadomość
-
Pia Gizela wrote:asia też tak mam, a najwścibsza jest rodzinka typu cioteczki,grrr
Ja z rodzinka akurat nie mam problemuduzo nie pytali a nawet jesli to nie milion razy uff
Najgorszy problem to sasiedzi i wszyscy ciekawscy ze wsi!! Boze grr.. dzis nawet ksiadz jak byl u dziadka mojegomeza to sie tesciowej zapytal czy juz urodzilam ;>
A wczoraj jak bylismy w sklepie z mezem to wlasnie sasiadka ktora tam pracuje to trzymajac towar nawet bezczelnie sie pyta "no witam sasiadow. Jak tam co tam? Jeszcze troche czasu masz co? Chyba nie jestes po terminie?" No zesz.. myslalam ze sie wkur... jeszcze jakiego ona buraka strzelila. W ogole na nia nie patrzalam i pomijajaco odpowiadalam. -
megg wrote:kupuje ktos woreczki do mrozenia pokarmu? bo sie zastanawiam nad tym
a do szpitala jakas butelke bierzecie?
Ja nie kupuje zadnych woreczkow, nawet laktatora nie mam
A butelki tez nie bioremegg lubi tę wiadomość
-
megg wrote:kupuje ktos woreczki do mrozenia pokarmu? bo sie zastanawiam nad tym
a do szpitala jakas butelke bierzecie?
ja zapakowalam laktator i tam jest butelka od razu.
smoczek tez razem
Angelcia tak masz racje- i to nie podoba mi sie to badanie:))
-
A mój laktator właśnie przyjechał. Nie korcilo Was żeby go wypróbować? Póki co moje udo odsysalam
Zamówiłam w końcu Medela Swing Calma. Jest śliczny. Ciekawe czy będzie skuteczny, i czy rzeczywiście się przyda.
Wiem, że mój mąż będzie bardzo chciał karmić małego od czasu do czasu, więc zrobię mu tę przyjemność, i załatwie mu butlę z mleczkiem, a co
Będę też chciała szybko wrócić do formy, znowu biegać, a z drugiej strony chce jak najdłużej karmić piersią. Zobaczymy jak mi się będzie biegało z mleczarniai tu myślę laktator się przyda.
Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego -
I jak już go mam to zabiorę do szpitala. Ale nie sądzę żebym go w tych puerwszych dniach używała.
Może mamusię które już urodziły, coś powiedzą. Uzywalyscie w szpitalu laktatora. Zabralyscie go ze sobą, okazał się potrzebny? Przydatny?Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego -
Boroniówka wrote:Mnie badanie boli od jakiegoś czasu,teraz w szpitalu myslalam ze popuszczę chwilami... Moze to przy końcówce tak bywa bo przedtem nigdy nie bolalo nawet z wziernikiem
Mnie rowniez badanie na samolocie sprawia bol od jakiegos czasu. Na poczatku ciazy kompletnie nicwiec moze faktycznie pod koniec ciazy tak jest
A jesli chodzi o badanie szyjki to gin musi tak gleboko badac i jest to nieprzyjemne fakt, ale tak bada rozwarcie. -
Pia Gizela wrote:Butelki nie spakowałąm. Powinnam?
Lakatora nie mam. Nie wiem jaki wybrać. Czy na początek kupić tani ręczny, czy od razu zainwestować w porządnyMyślę i nie wiem.
Ja butelki nie pakuje.
A co do laktatora to ewentualnie bratowa mi pozyczy, ale nie pamietam jakiej firmy ma. Ogolnie rzecz biorac to powinnam sie juz w niego zaopatrzyc??
-
angelcia wrote:Szpiegując naszą listę porodową to mamy niezłe podium na dzień dzisiejszy:
1.Penelope, motylek@, Vel, PatiP, Topola, annan84, Gosiak, Asia83 - powiedzmy, że "po terminie".
2. Francuska25, Kasia_1988, kafabi- świeżaczki na dziś i wydaje mi się, że się wszystkie rozpakują
3.Aagnieszkaa, matrsonek, Januszkowa, marcela29, Angelique i ja, bo też 9, a na liście jestem jako 11 - nie ważne
Hm chyba musimy się pośpieszyć, bo podium zajmujemy ;]
A no i nie ma żadnego bobasa na 8 lutego!już przefantazjowalam mój poród na milion sposobów.
Mąż i Żona od 31 maja
Mama 15 miesiecznego -
Czesc Dziewczynki,Stasio spi,tatus nad nim czuwa wiec moge cos skrobnac..
Wiec tak..porod to koszmar nad koszmary i nie bede mowic ze nie:)przyjeli mnie na oddzial ok 9,od razu dostalam oxy..do 12 nic sie nie dzialo..szyjki nie bylo ale rozwarcia tez nie,wiec zabawa z pilka i prysznicem..pojawilo sie na dwa palce..nie moglismy dluzej czekac wiec lekarz postaniwl przebic pecherz,niesety ok 15 okazalo sie ze pecherz sie nie przebil wiec kolejns proba. Udalo sie,polecialy ze mnie wody i zaczely sie skurcze KRZYZOWE....jesli ktoras niala bolesne okresy z powodu boli krzyza niech sie przygotuje ze skurcze tez takie beda a to jest droga przez meke. Rozrywalo mi plecy...dostawalam nospe,pyralgine,gaz i nic a niestety na zzo bhlo za pozno..i tak wylam i wilam sie po lozku z bolu do 20..wtedy zaczal sie Maly pchac i po 3 skurczach wyszedl Stas...po tym jak go zabrali uspili mnie poniewaz lekarz widzial jakies skrzepy,blony itd i musieli to usunac i wyczyscic..ale trwalo to 10min...obudzili mnie i zawiezli na sale poporodowa juz z Malym..aaaa..i co najlepsze moj R pojechal po hamburgery dla calego personelu nas,bo caly porod gadalam o Macu i wszystkim zrobilam ochote:))megg, słoneczna 85, Pia Gizela, pudel22, mala_mi1982, Lara 82, derii84, marcela29, asia888, Fedra, Aagnieszkaa, Penelope, Laurka, agaaa28 lubią tę wiadomość
-
Właśnie przejrzałam allegro i są ręczne laktatory już od 40 zł z przesyłką. Nie powiem, że nie wydałabym tych 400 zł na elektryczny. Ale nie wiem jak to z tą laktacją będzie, czy się mi uda. Z drugiej strony laktator przydatny przy jej rozkręcaniu i tu się koło zamyka :] Nie umiem podjąć decyzji.
-
nick nieaktualnyMegg ja nie pakowałam butelki, w ogóle w planie porodu ujęłam, że nie życze sobie dokarmiania dziecka MM, chyba, że będzie taka potrzeba - trzeba walczyć
Sloneczna badanie zero przyjemnosci, ale zawsze dzieki niemu może coś ruszyć, trzeba życ z nadzieja
Agnieszko ja mam ręczny i też chcę zamówić tego swinga, albo mini electric, ale to po porodzie, bo jak będe miała Saharę w cycach to nawet mi te za 2tys zł nie pomogą
Rudasek ten Mc Donalds to chyba happy end Twojej drogi przez mękę, buziaki dla Stasia i dla Ciebiebyłaś dzielna!!!
słoneczna 85 lubi tę wiadomość