Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
bella84 wrote:No moglabym ja w chuscie nosic ale miogolnie juz plecy daja do wiwatu:/ na spacerze ja nosze i w domu staram sie ja jakos zabawiac by tego noszenia bylo mniej tyle ze ostatnio jest masakra jakas ...
-
nick nieaktualnyGrzes wazy ponad 8,5kg i nie ma opcji żebym długo nosiła go na rękach. Juz mi kręgosłup siada.
Mam nosidełko manduca - Grzes dostał awansem na chrzest. Generalnie fajne tylko nie wiem jednej rzeczy - czy szyja musi byc podparta? Jak na razie to wersja podstawowa jest za mała a z wycianietym dodatkwym panelem troszke za duze to nosidełko tj za bardzo nachodzi na główkę. Ogólnie nosidełko fajne, dobrze sie nosi tylko gorąco. Na pewno nie na takie upały....
Mały ćwiczy przewracanie sie na brzuszek. NIe zawsze jeszcze wychodzi ale jest coraz lepiej. Wychodzi mu tylko na jedna strone, z druga ma problem...... ale będzie lepiej.
Zdarza sie , że mały podnosi sie jak do raczkowania ale tylko na moment.
Co do jedzenia to wcina deserki, zupek nie lubi na razie i kaszkę zje tylko jak jest wymieszana z deserkiem. NIe je kaszki przez butelkę nad czym ubolewam bo jak karmie łyżeczka to wszytsko jest brudne. -
nick nieaktualny
-
A ja Wam powiem, że chyba sobie wyrobiłam biceps, bo nie czuję jakoś specjalnie, że Janka to ciężar. I kręgosłup mnie w ogóle nie boli - większość czasu noszę w chuście, ale zdarzy mi się z nią połazić po mieszkaniu coś porobić z nią na rękach w kuchni albo zejść do skrzynki pocztowej. Może to, że ćwiczyłam jogę jakiś czas ma tu znaczenie, nie wiem.
-
A na basenie teraz jest dwójka dzieci w grupie: Janeczka i Krzyś.
Krzyś w zeszłym tygodniu był pierwszy raz i całe zajęcia przepłakał (jak tylko włożył nóżkę do wody) a na końcu zasnął
Więc Janeczka całą uwagę instruktorki miała dla siebie.
Dzisiaj już było lepiej z Krzysiem, ale ma kompletnie inny temperament - fajnie tak obserwuje totalnie różne dzieci.
Janka szaleje na basenie, pływa do kaczuszek, nurkuje, ale np. na plecach nie lubi pływać.
A Krzyś oaza spokoju - jak go instruktorka położyła w wodzie na pleckach, to zastygł tak i sobie pływał cały zadowolonymarcela29 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
moja na basenie tez oaza spokoju, obserwuje, zadowolona w kazdej pozycji:) ale to z nami, ciekawe jak bedzie na zajeciach zorganizowanych, we wrzesniu
lece na balkon gwiazd szukac i spac
dobranocGosiak lubi tę wiadomość
"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
Ale bym poszła na basen! Już się nawet dowiadywałam, to u nas basen z ciepłą wodą jest zamknięty na czas wakacji. Także dopiero od 1 września mogę iść.
Dziś kupiłam Zoi piżamkę rozmiar 86 i jest dobra (bluzeczka trochę długa, bo do połowy pośladków), jakaś zaniżona rozmiarówka chyba.
Gosiak super Janeczka się przemieszcza już Teraz oczy dookoła głowy Też wrzucę fotkę na pryw forum co moja dziś ćwiczyła No i Janeczka ma wagę i długość idealną
Moja na szczęście nie jest rączkowym dzieckiem. Zajmuje się sama sobą, także w domu zrobię wszystko. Czasem na spacerze już nie chce siedzieć w wózku to wtedy minutka i już jest w bondolino. No i zbawienne jest, bo ręce wolne i ciężaru nie czuć. Tyle, że teraz gorąco mi w nim... -
Udało mi się dziś uspać Zoję w łóżeczku, a nie u nas na łóżku. Chcę sprawdzić kiedy się obudzi na jedzenie, bo zawsze jak ją przekładam to się budzi w przeciągu pół godziny, bo jest już ruszona i ten sen nie jest tak twardy. Wtedy już spi z nami do rana, a ja nie bardzo się wysypiam, wstaję połamana, bo całą noc czuwam. Jestem bardzo ciekawa jaki będzie wynik mojego eksperymentu
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witam Was,
Dzis mija pol roku naszego synka:-);wow!szybko biegnie czas :-)dokladnie o 9.05 rano pol roku temu byl juz z nami.
A o tej godzinie pol roku temu wkraczalam w najtrudniejsza faze porodu!!!!! Napierdzielalo ja cholera
Nie bede klamac ze to najpiekniejsze pol roku w moim zyciu!!!!!! Owszem jestem teraz najszczesliwasza w calym swoim zyciu bo mam moj skarb.
Bylo to nie watpliwie najtrudniejsze pol roku. Pierwsze trzy miesiace byla masakra przez kolki. Dopiero gdy minely moge powiedziec, ze zaczelam cieszyc sie maciezynstwem!!!!
Misio na dzien dzisiejszy wazy 8600 i nosi rozmiar 74. Podwoil wage urodzeniowa ( 3590 ). Duzo gada, choc ostatnio przystopowal, bo znacznie uwazniej sie wszystkiemu przyglada. Powoli raczkuje, tzn przesuwa sie z jednego konca maty na drugi w tempie ekspresowym powoli zaczyna siadac przez bioderko na jeden poldupek. Uwielbia wszelkie elektroniczne rzeczy!!! Musze je chowac. I juz placze jak mu sie zabierze cos co mu sie podoba!!!
Poniewaz nie wierze w sztywne ramy czasowe dotyczate dokarmiania, uwazam ze kazde dziecko ma swoj czas i to mama wie najlepiej kiedy podac pierwsza lyzeczke nie WHO lub jakikolwiek producent sloiczkow. Wiec od dwoch tyg. Powolutku zaczelismy razszerzac diete, bo misio oczywiscie caly czas jest karmiony piersia, ktora uwielbia i kocha bardzo
Mamy za soba kilka lyzeczek marchewki, ziemniaczka, brokula, pol lyzeczki kaszki mannej oraz kilka chrupek kukurydzianych. Z owockami czekalam az skonczy pol roczku.
Zabkow brak i sie nie zapowiada, bardzo lubi towarzystwo i nie lubi byc sam, ale raczki lubi raczej wieczorem, przynajmniej narazie. Choc uwielbia sie przytulac.
Mamy jedynie problem z zasypianiem ciezko sie misiowi wyciszyc, szczegolenie wieczorem. Czesem mysle ze po prostu szkoda mu tracic dnia i zasypiac
Ale ogolnie mamy 3 drzemki w ciagu dnia
Aha no i wspaniale rozpoznaje mame i tate ale rowniez babcie i juz ma faze wstydziocha przed obcymi, dopiero po chwili w ramionach mamy lub taty zaczyna sie usmiechac i juz idzie nawet do obcych na raczki
No to chyba tyle i az tyle o moim misiu.
Jedno jest pewne jestem wdzieczna losowi za Piotrusia, bo jest moim najwiekszym darem od losu i Kocham go ponad zycie, i nigdy nie sadzilam ze tak mozna kochac :-Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2015, 06:47
dorocia2324, kasia_1988, bella84, LadyDi, marcela29, Laurka, monika_ lubią tę wiadomość
-
dzień dobry! u nas jest dziś przyjemniej,wiele wiat i od razu luft a wczoraj popadało
A ja miałam koszmarną noc! Całą noc śniło mi się, że mąż mnie zdradza z jakąś kobietą, ma z nią dziecko!!!! I w tym śnie to mi takie okropne rzeczy mówił a ja płakałam okropnie, tak mi było źle w tym śnie! Jak on mógł! I jeszcze śniło mi się, że syn mój mus chodzić do żłobka i on jest beznadziejny.
Także wstałam z bólem głowy; na szczęście syn mój z uśmiechem na ustach