Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej to i ja się odezwę chociaż nie wiem czy mnie ktoś pamieta:-)
Gratulacje dla wszystkich w ciąży! Pozytywnie zazdroszcze;-) sama gdzieś za pół roku chciałabym się postarać o rodzeństwo dla swojego ale mąż jakiś nie przekonany póki co, no i do pracy najpierw muszę wrócić, zobaczymy ale nie chce za dużej różnicy wieku..
My za chwilę będziemy świętować roczek, jesteśmy na etapie ustalania co i jak ale raczej skromna impreza w domu z dziadkami i chrzestnymi. A wy jakie macie plany?
Mój synuś należał raczej tych leniwych tzn późno zaczął się obracać, pelzac, siadać i Raczkowac, ale wszystko nadrobił. Teraz chodzi wzdłuż kanapy ale jeszcze sam się nie puszcza. Jest bardzo radosny i często chichra się na głos:-) spioch też z niego niezły bo odkąd skończył 2 miesiące to przesypia ładnie noce bez jedzenia więc narzekać nie mogę, pewnie drugi egzemplarz trafi mi się bardziej wymagający;-)
PozdrawiamyLaurka, mala_mi1982 lubią tę wiadomość
7 Aniołkow[*], synek❤
Mutacja vleiden, Hashimoto, insulinoopornosc, wycięty jajowod- 2x cp
06.2018 I ICSI 6 ❄
23.10.18 transfer blastki, cb
03.19 transfer❄❄ 3dniowych kropkow, cudzie trwaj❤ -
Co do fotelika to my jeszcze w nosidle maxi cosi, bo właśnie główką jeszcze nie wystaje. Ale powoli już się rozgladamy i zbierany opinię. Może zostaniemy wierni marce i wybierzemy maxi cosi tobi ale najpierw chce jechać do jakiegoś sklepu i poprzymierzac. Wiem ze te tyłem do kierunku jazdy są ponoć najbezpieczniejsze, ale cena w Polsce trochę zaporowa.
Lunk_a lubi tę wiadomość
7 Aniołkow[*], synek❤
Mutacja vleiden, Hashimoto, insulinoopornosc, wycięty jajowod- 2x cp
06.2018 I ICSI 6 ❄
23.10.18 transfer blastki, cb
03.19 transfer❄❄ 3dniowych kropkow, cudzie trwaj❤ -
Laurka to byl moj pomysl zeby P wyslac z dziecmi do babci a samemu odpoczac
My juz wymienilismy fotelik na wiekszy bo nasz byl do 10kg a maly wazy juz wiecej, bylo mu juz w nim baaardzo nie wygodnie. Byl strasznie skrepowany i plakal a teraz w kombinezonie by juz do niego raczej sie nie zmiescil. My kupilismy najprostszy z firmy caretaro, podobny do tego co ma Kubus.
Urodziny beda z najblizsza rodzina ale moj P ma 6-cioro rodzenstwa, z czego kazdy ma pare i razem jest 5-tka dzieci bez naszych wiec troche ludzi bedzie. Upieke tort, 2 ciasta, 3 dania na cieplo, 1 salatka i jakies soki i to wszystko. Tylko na poczatku lutego moje urodziny i tez impreza. Troche wydatkow bedzie. -
Tymek jeszcze w starym foteliku sie mieści (ma 9,5 kg). Jak będziemy kupowac nowy to Recaro, taki jak ma starszy, bo jesteśmy bardzo zadowoleni. Znajomi maja Maxi Cosi i pięciolatek juz sie nie mieści. A w Recaro jezdzi jeszcze siedmioletnia kuzynka moich chłopców.
Dorocia pijesz kawę? Ja piłam 1-2 slabiutkie dziennie i Tymek budził mi sie w nocy nawet 10 razy! Teraz wykonczona tym wstawaniem nocnym odstawilam kawę i sa 2-3 pobudki. To dopiero kilka dni ale wydaje mi się, ze to nie przypadek.
Aa, pytalyscie o okres. Ja wciąż nie mam
Tez juz mysle o urodzinkach. Mamy małe mieszkanko, ale jakos spróbujemy sie pomieścić. Nie wiem kto przyjedzie, ale jakby byli chrzestni, nasze rodzeństwo (z rodzinami) i rodzice to wyjdzie wszystkiego 19 osób! Mam nadzieje, ze nie wszyscy przyjada -
Ja starszego odstawiłam od piersi jak miał 11 miesięcy i noce byly zdecydowanie lepsze. Teraz będę karmić do późnej wiosny, taki mam cichy plan , a to dlatego ze Tymek chorowity wiec troche tych moich przeciwciał mu sie jeszcze przyda. A w wakacje będzie można sie czasem zimnego piwka napic czy zapalić papieroska...
-
Cześć dziewczyny . Pozdrawiam Was i Wasze dzieciaczki serdecznie i gratuluję kolejnych ciąż.
Piszę tą wiadomość właściwie do Gosiaka. Ostatnio przypomniałam sobie, że mam dostęp do prywatnego forum. Nie udzielam się już na forum ani nie ma mnie na fb dlatego Gosiu mam do Ciebie prośbę...czy mogła byś jako administrator prywatnego forum usunąć moje konto ? Na tą chwilę nie mogę przypomnieć sobie hasła i nie mogę zrobić tego sama a po prostu chcę uszanować prywatność Waszą a szczególnie Waszych dzieci, których zdjęcia tam zamieszczacie. Nie udzielam się więc nie czuję się też "upoważniona" do posiadania dostepu. Gdybym sama zamieszczała tam jeszcze fotki też nie chciała bym żeby oglądał je ktoś zupełnie obcy kto się nie odzywa. Stąd moja prośba
Wszystkiego dobrego !!! -
Moj plan byl karmic do pol roku, teraz do roku, a moze i dluzej bym chciala wlasnie tak do wiosny ale te noce mnie wykanczaja. Gdyby budzil sie rzadziej to inna sprawa bo lubie go karmic ale caly czas wstawac co 1-2 godz to ponad moje sily. No nic moze mnie zaskoczy i zacznie ladniej spac. Piwko to jak najbardziej ale papierochy nieeee. Po co wracac do nalogu?
-
Wkleje Wam cos kochane, ja sie poryczalam.
Dla wszystkich mamusiek co maja malutkie dzieciaczki
Mamusiu! Bardzo chciałbym, abyś na prawdę mogła to przeczytać. Abym na prawdę, mógł wytłumaczyć Ci wszystko. Wszystko, co się działo ze mną, przez pierwszy rok mojego życia, a nawet wcześniej.... abyś Ty mogła mnie lepiej zrozumieć, wtedy było by Ci łatwiej. Było by nam łatwiej Mamo. Ale nie mogę tego zrobić, nie mam jeszcze zdolności werbalnych, nie umiem pisać listów, ani nawet SMS-ów. Nigdy tego nie przeczytasz. Nigdy tego nie powiem. Bo wtedy gdy będę umiał już się z Tobą komunikować, zdążę zapomnieć co chciałem Ci powiedzieć. Co chciałem Ci powiedzieć Mamo, gdy się urodziłem, gdy opiekowałaś się mną, razem z Tatą przez pierwszy rok mojego życia. Dlatego wysyłam tą wiadomość do Twojego serca Mamo. Żebyś mogła to poczuć i zrozumieć. Mamo. Żebym mógł Ci podziękować.
Gdy tylko pojawiłem się na tym świecie, jeszcze nie wiedziałem co będzie, ale czułem, że jest ktoś lub coś, kto na mnie czeka. Wtedy pod Twoim sercem Mamo, czułem że jesteś i że mimo tego, że się boisz, to już mnie kochasz, chociaż nawet jeszcze o tym nie wiesz... Pewnie w to nie uwierzysz, ale ja czułem i słyszałem bardzo wiele, będąc wtulony w Ciebie w Twoim brzuchu. Lubiłem to miejsce, czułem się bezpiecznie. Nie chciałem nigdy go opuszczać, myślałem, że tak już będzie na zawsze, że tak wygląda życie. Dźwięk bicia Twego serca, Twój głos Mamo... Chciałem tak trwać... Jednak czułem, że jesteś już zmęczona, rosłem... Było mi ciasno... Słyszałem Twój krzyk Mamo. Bałem się... Myślałem że umieram... Że już nigdy nie usłyszę Twojego serca , głosu... Tak bardzo mnie bolało... Czy to już koniec?
Zimno, jasno, hałas... Tak to pamiętam. Krzyczałem. Moje ciało mnie bolało... Wszystko pulsowało, tętniło... Chciałem wrócić tam gdzie bylem. Z powrotem... Potem czyjeś ręce położyły mnie na Twoim sercu. Czułem je... Wszystko odpłynęło, już się nie bałem, nie musiałem krzyczeć. Wiedziałem, że mnie nie opuścisz Mamo.
Wszystko co się działo było bardzo dziwne i szybkie. Nie umiałem sobie z tym poradzić. Wiedziałem tylko tyle, że jesteś Ty Mamo i że przy Tobie jest mi lepiej. Poznałem w końcu głos, który tak bardzo mnie intrygował, gdy mieszkałem w Twoim brzuchu. Ten głos to mój Tata. Jego ciepłe, silne ręce... Gdy mnie kołysały do snu czułem się bardzo spokojny... Przy Was czułem się bezpiecznie...
Na początku nie widziałem zbyt wiele. Gdy zbliżałaś swoją twarz do mojej, czułem Twój zapach i widziałem zarys Twojej głowy. Jednak rozpoznawałem Cię nawet w nocy, poruszałaś się charakterystycznie, brałaś na ręce zawsze w taki sam sposób, nigdy się nie myliłem. Z czasem wzrok się wyostrzał, wszystko stawało się takie namacalne. Widziałem emocje na Twojej twarzy i uczyłem się je odwzajemniać. Pokazywałaś mi wiele rzeczy, mówiłaś do mnie. Te wszystkie słowa, choć nie raz było to zwyczajne opisywanie codziennych czynności, były dla mnie niczym najpiękniejsze baśnie. Mogłem słuchać Twojego głosu bez końca...
Mamo, myślisz że nic z tego nie wiem, że nie pamiętam. Ale mylisz się. Słyszałem jak płakałaś. Słyszałem nie raz. Czułem Twój ból i smutek. Słyszałem jak mnie przepraszasz, że nie jesteś taka jak powinnaś być... Ale Mamo... Nie wiem jaka powinnaś być... Dla mnie byłaś najlepsza. Tuliłaś mnie, karmiłaś, byłaś delikatna i czuła. Ale i stanowcza. Pokazałaś mi świat. Pokazałaś mi, co to jest dzień i noc, i chociaż nie chciałem tego pojąć, byłaś cierpliwa. Wiem, że nie raz czułaś się bezradna. Że byłaś zdezorientowana moim płaczem. Że zrobiłaś już wszystko. Byłem najedzony, czysty, było mi ciepło, a ja nadal płakałem... Przepraszam za to, ale tylko tak potrafiłem zwrócić Twoją uwagę. Czasem płakałem, bo po prostu chciałem Ciebie, chciałem się pokołysać w Twoich ramionach, poprzytulać... A czasem płakałem bo sobie nie radziłem. Nie radziłem sobie Mamo. Z tym co się ze mną działo. Było tyle nowych rzeczy, nowych twarzy...
Nie wiedziałem, co znaczy ten ból w brzuchu i dlaczego pojawia się zawsze po jedzeniu, nie rozumiałem że masując mi brzuszek, pomagasz mi... Nie wiedziałem o tym że, żeby było mi ciepło, Ty musisz mnie ubrać i dlatego ciągniesz moje rączki i nóżki, wiem, że robisz to delikatnie, ale dla mnie liczyło się to, że ciągniesz. Nie rozumiałem, że musisz przebierać brudną pieluchę, po to żeby mi było wygodniej, wiedziałem tylko tyle, że wtedy mnie odkrywasz i jest mi zimno, i że nie mogę się wtedy odwracać na brzuch bo się złościsz, a ja po prostu lubię się odwracać, nie mogłem tego pojąć. Że czegoś nie wolno, że coś robisz po coś, dla mnie liczyło się tylko to, że w danym momencie czuję się źle i dążyłem do zmiany swojego położenia, żeby poczuć się lepiej...
Tyle rzeczy się wydarzyło, tyle się nauczyłem... Wiem, że jeszcze długa droga przede mną, przed nami...Jeszcze wiele nie rozumiem. Ale Mamo pamiętaj... Ja nie robię czegoś na złość Tobie... Ja po prostu nie rozumiem co jest dobre i jak się powinno zachowywać... to wszystko musisz mi dopiero pokazać, nauczyć mnie... Nie rozumiem wszystkich słów których używasz, zakazy i nakazy które mówisz przelatują przez moją głowę i w niej nie zostają. Mamo, pokaż mi, nie mów, co jest prawidłowym zachowaniem, wtedy łatwiej mi to zapamiętać... Gdy bijesz brawo i cieszysz się z czegoś co zrobiłem, wiem, że to było dobre i będę to powtarzał. Gdy złościsz się, krzyczysz, że się ubrudziłem, wywaliłem wszystko z szuflady, lub zrobiłem coś innego, złego według dorosłych, ja nie rozumiem... Bo jeszcze nie wiem, że takie zachowanie jest złe, lub jeszcze nie potrafię, zwyczajnie, fizycznie, zrobić czegoś lepiej... Mamo, pokaż mi życie, pokaż, nie wyrecytuj... Ja podążę za Tobą, za każdym Twoim gestem, będę Twoją wierną kalką...
Mamo, dziękuję Ci za to, że się starasz być dla mnie najlepsza, że dla mnie jesteś cierpliwa i łagodna, choć czasem wielokrotnie robię coś, co Cię wyprowadza z równowagi... Choć wkrótce zapomnę, wszystko co przeżyliśmy podczas mojego niemowlęctwa, to wiem, że całe to dobro zostanie w nas... To co mi dałaś w tym czasie, zostanie we mnie, w mojej podświadomości już na zawsze...
Kocham Cię Mamo...Suri97, marcela29, LadyDi lubią tę wiadomość
-
Laurka Tobie jak nikomu innemu " nalezy sie" najspokojniejsze dziecko na świecie, za tą antyrodzinna polityke w stanach, i tak podziwiam ze to wszystko ogarniacie z mezem
Co do fotelikow my mamy kilka typow, ale kazdy ma jakies ale wiec musimy pojechac do sklepu obejrzec, posadzic w nim Laure, przymierzyc do auta, ale mamy czac bo Laura wazy 8,300 a ten mamy do 13kg, glowa jej tez nie wystaje
Urodzinki jak pisalam robimy w domu, tylko rodzice i chrzestni, M robi tort, zamowil juz artykuly do dekoracji tortu, bedzie zielony z biedroneczka i stokrotkami:) dontego zrobie kolorowe babeczki, 2 salatki, szampan picolo i tyle, jies tam baloniki, kolorowe talerzyki itp i mamy juz umowiona sesje zdjeciowa taka jak noworodkowa:)
Musimy tylko wymyslec cos na prezent od nas i od chrzestnych, mysle o jezdziku ( bez opcji pchacza) - jest tak skuterek malucha z fishera, moze to....
Laura od paru dni usiluje sie sama ubierac, komicznie to wyglada bo wsztskie elementy garderoby probuje zalozyc na stopy:) nauczyla sie tez dawac swoje zabawki psu do zabawy, usypia w dzien turlajac sie ze mna lub z M po naszym lozku juz bez cycka, ( cycek tylko na noc) a i od jakis 2 tyg sadzam ja 1-2 dziennie na nocnik i za kazdym razem robi siku, a raz nawet kupe, a jej ulubiona zabawa jest nadal wywalanie zabawek ze skrnek i brudnych ubranek z kosza, a jak raczkuje koniecznie musi cos trzymac w raczce np klocek, szczotke do wlosow
Niesamowite jak te nasze dzieci sie rozwijaja:)Asia83 lubi tę wiadomość
"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
nick nieaktualny
-
Stokrota a jest jakis szczegolny powod Twojego znikniecia czy po prostu nie masz czasu? Szkoda bardzo.
Moje dziecko chrapie. Az monitor trzeszczy ;-P A tak serio to juz nie pierwszy raz i nie wiem czy powinno mnie to martwic. Nosek jej przeczyscilam przed polozeniem do lozeczka, wiec to na pewno nie dlatego, ze jest zatkany.
Inna jeszcze rzecz jest taka, ze Luna zgrzyta zebami. Nie w trakcie snu tylko za dnia. Juz wczesniej tak robila jak gorne jedynki jej wychodzily. Teraz ida kolejne zeby. Wciskam jej rozne gryzaki, ale jak nie chce, to nie wezmie. I jak temu zaradzic?08.02.2015 Luna
28.07.2017 Gaja
21.09.2019 Enya -
Karol też czasem zgrzyta zębami i to specjalnie jak nie śpi, też mnie to zastanawiało czy to jest normalne
Mam pytanie do mam chcących odstawić niebawem dziecko od kp, dorocia lub mała_mi z racji doświadczeń ze starszakiem, co podawać zamiast piersi? Mleko modyfikowane czy już krowie? oraz w jaki sposób podawać czy butelką czy lepiej z kubeczka? Mam w związku z tym wiele wątpliwości, jak nocki będą wyglądały i jego usypianie bo póki co zasypia tylko przy piersi bez żadnego bujania czy lulania. Chce pokarmic jeszcze przynajmniej do początku wiosny ale zobaczymy jak wyjdzie bo też już mnie noce wykanczaja ale i dni zdarzają się takie że nic nie chce tylko cycuś więc sam się chyba nie odstawi za szybko. -
Moj czasem tez chrapie ale bardzo rzadko.
Niki ja w odstawianiu od piersi doswiadczenia nie mam bo Kubusia karmilam tylko 1,5 miesiaca. Sama zastanawiam sie jak to bedzie wygladalo. Kiedys chyba Gosiak wklejala tu fajny artykul o zastepowaniu mleka matki innymi produktami i to wcale nie mlekiem krowim. Wiadomo w dzien mozna podac jajko, sery, jogurty naturalne itd ale co z noca? Nie chcialabym po roku dawac mu mm ale co z noca? Jak bedzie mi kilka razy wstawal to co wtedy podac? -
To moje dzisiejsze zdnecie, jakosc paskudna ale trudno, dzidzia nie zmierzona nawet, patrzac po tej miarce z boku ma ponad 1cm.
Lekarz powiedzial ze serduszko bije ale nie pokazal, troche tam katem oka spogladalam na monitor ale nie wylapalam za bardzo, powiedzial ze wszystko w porzadku i odeslal do poloznej. Tam zalozyla mi karte ciazy i wpisala 10tc bo tak wychodzi z miesiaczki ale lekarz po badaniu powiedzial 6/7, a ona powiedziala ze tak sie liczy i juz to sie nie bede klocic. 25 mam wizyte u mojej gin prywatnie to wszystko ladnie pomierzy i wyliczy termin i bede sie poslugiwala karta ciazy od niej.
Z synkiem tez mialam 3 tyg. roznicy a urodzilam jeszcze tydzien po terminie z usg wiec jakbym miala tak w karte wpisane to by nie potrzebnie wywolywali porod 2 tyg wczesniej... No dziwna ta polozna ale dostalam skierowanie na caly komplet badan wiec 250zl conajmniej w kieszeni. Takze bede chodzila tu po skierowania a prywatnie na powaznie prowadzic ciaze
Zeszly ze mnie w koncu nerwy, jestem przeszczesliwa.sebza, mala_mi1982, LadyDi, przedszkolanka:), kasia_1988, Lara 82, bella84 lubią tę wiadomość