Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
gusiaa wrote:A zmieniajac temat dziewczyny boje sie ze nie bede miala czym karmic maluszka... Moje piersi nie sa duze i wcale nie urosły mam typowe 85B i niewiem jak on złapie piers ;/ tm sie stresuje..
Gusiaa, bratowa mojego P. też nie miała w trakcie ciąży dużego biustu. Urosł jej przed samyym porodem i uwierz mi - miała CZYM karmić
Nie stresuj się, na pewno będzie dobrze :*
A z USA to rzeczywiście szkoda, my tak cały czas na Polskę narzekamy, a mamy 100% płatne L4 nawet przez całą ciążę i do tego roczny macierzyński + jak ktoś chce jeszcze wychowawczy.
Ja też chcę być z dzieckiem jak najdłużej, bo to na pewno dobre dla jego rozwoju itd.
Moj P. rozmawiał ze znajomą, która dziecko nosiła w chuście + mała spała z nimi zaraz po powrocie ze szpitala. Dzięki temu, że dziecko było cały czas blisko mamy nie płakało, nie miało żadnych problemów z zasypianiem. Dla takiego dziecka, które 9 miesięcy siedziało sobie w naszym brzuchu, czuło bicie serca nagle spanie samotnie w wielkim łóżku musi być szokiem
-
Asiaa1201 wrote:Pewnie skończył Ci się ten abonament belly
ja nie mam abonamentu ale maila dostaje
-
gusiaa wrote:A zmieniajac temat dziewczyny boje sie ze nie bede miala czym karmic maluszka... Moje piersi nie sa duze i wcale nie urosły mam typowe 85B i niewiem jak on złapie piers ;/ tm sie stresuje..
ja mam 65c albo 80b i tez moje cycki przypominaja dwie mandarynki
ale nie ma sie czym martwic, niektorym kobietom rosna dopiero w okolicy porodu, wiekszosc jak na forum czytalam to jak nie wywalilo na poczatku to juz nie wywali raczej do konca ciazy, pod koniec sie zamienia w melony -
Sue wrote:Gusiaa, bratowa mojego P. też nie miała w trakcie ciąży dużego biustu. Urosł jej przed samyym porodem i uwierz mi - miała CZYM karmić
Nie stresuj się, na pewno będzie dobrze :*
A z USA to rzeczywiście szkoda, my tak cały czas na Polskę narzekamy, a mamy 100% płatne L4 nawet przez całą ciążę i do tego roczny macierzyński + jak ktoś chce jeszcze wychowawczy.
Ja też chcę być z dzieckiem jak najdłużej, bo to na pewno dobre dla jego rozwoju itd.
Moj P. rozmawiał ze znajomą, która dziecko nosiła w chuście + mała spała z nimi zaraz po powrocie ze szpitala. Dzięki temu, że dziecko było cały czas blisko mamy nie płakało, nie miało żadnych problemów z zasypianiem. Dla takiego dziecka, które 9 miesięcy siedziało sobie w naszym brzuchu, czuło bicie serca nagle spanie samotnie w wielkim łóżku musi być szokiem
napewno mi sie bardzo wypełniły ale nie urosły.. Mam nadzieje ze bede mog ła karmic .
-
Znajoma nie miała praktycznie biustu wcale- można tak powiedzieć
A jednak później trochę jej urósł i karmiła przez rok:) Nie ma powodów do obaw.
Czuje, że mój biust rośnie w szybszym tempie od brzuszka.
Vel jesteś mistrzynią w znajdywaniu wszystkiego w necie, na forach itd:)Vel lubi tę wiadomość
-
Nie narzekam na opiekę w UK, choć zadziwia mnie np. to że mnie nikt podczas ciąży nie zbadał dopochwowo. USg od pierwszego razu - 8 tygodnia miałam przez brzuch. Przewidziane są dwa USG, w 14 i 20 tygodniu, tyle, potem spotkania z położną. Macierzyński trwa 52 tygodnie z czego płatnych jest 39 - czyli 9 miesięcy. Nie wiem ile jest płatne bo się nie dowiadywałam. Nie dają zwolnień w ciąży, jak się tak źle czułam kilka tygodni temu, to lekarz dał mi tabletki i powiedział że sama sobie mogę wystawić zwolnienie na 7 dni, wzięłam 7 dni ale to tyle. Tu na macierzyński możesz już iść 11 tygodni przed planowanym porodem, czyli już w 29 tygodniu. Tylko po co. Jeśli w ostatnich 11 tygodniach pójdziesz na zwolnienie, pracodawca może wysłać Cię z automatu na macierzyński bo nie chce płacić, a ma prawo Cię wysłać jeśli jesteś niedysponowana (masz zwolnienie), tylko po co ja mam siedzieć na macierzyńskim 3 miesiące i brać kasę. Teraz się czuję dobrze, ale zazdrościłam Wam tu niektórym, tych miesięcznych zwolnień jak mi było tak źle. Dlatego też nie biorę teraz żadnego urlopu, żeby ewentualnie wziąć pod koniec ciąży jak mi będzie ciężko. Mogłam pojechać do polskiej prywatnej przychodni bo czytałam że tam dają zwolnienia, ale, postanowiłam się dostosować do miejsca w którym żyję.
Ale Laurce nie zazdroszczę już w ogóle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2014, 18:01
-
nick nieaktualnyFedra moja teściowa też ma aluzje co do wybranych przez nas imion.. Wg niej np każdy Radek jest niedobry, arogancki i same anty superlatywy.. No cóz..
Przedszkolanka ja śluzu mam dość sporo, na wkładkach zawsze mam jakiś ślad po nim.
Dziewczyny ja w ogóle myslalam, ze jestem bezplodna! Nieraz z moim męzem szaleliśmy i nic z tego nie wychodziło i moje głupie myślenie brało się właśnie z takich hardcorowych sytuacji. Kiedy podjęliśmy decyzję 5 miesięcy przed ślubem, że czas zacząć się starac, bo zapewne szybko nam dziecko nie przyjdzie to miałam głowę pełną czarnych myśli. W piewszym cyklu się nie udało, a strasznie się łudziłam.. Za drugim stuknęło. Później bałam się, że będzie to ciąza pozamaciczna... A teraz? Za każdym razem jak idę na USG to mysle czy dzidzia na pewno się rusza, czy bije mu/jej serduszko etc. Także chyba z 4 lata żyłam z myślą, że jestem właśnie tą kobietą, której nie jest dane bycie mamą, zupełnie bezpodstawnie, ale tak właśnie przeczuwałam.
Co do drugiego dziecka - mnie sie marzy czwórka dzieci! Ale nie wiem jak się na to zaopatrzę po moich lotach ciązowych. Juz nie chodzi o to, że jestem samolubna, że myślę o sobie, o tym, że będę się źle czuła.. ale mając w domu małe dziecko nie chcę sobie pozwolić na to, że będzie miało samowolkę, albo będę spraszać niańki do domu, a sama będę zdychać z miską w łóżku. Chociaż jak to sie mowi - każda ciąza jest inna! Nie chce zeby moj maluch kiedys zostal sam jak mu zabraknie mnie z męzem. -
Nie słuchaj tesciowej! To najgorsze co mozesz zrobić, moja na wieść, że chcemy syna nazwać Jaś, zaczęła wymyślać, że był w rodzinie kiedyś jakis Janek ze pił itp, że absolutnie, ona sobie nawet nie wyobraża... chłop już dawno nie żyje! .. Kurna jak ja bym miała patrzeć że imię które mi się podoba ma jakis wróg, kuzyn, czy inny to żadnego bym nie wybrała! Bez przesady!
Ja powiedzialam że nikt nie będzie rządził jak mam nazwać swoje dziecko!
P.S. Radki to fajne chłopakianni_e, Fedra, olcia87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
angelcia wrote:Fedra moja teściowa też ma aluzje co do wybranych przez nas imion.. Wg niej np każdy Radek jest niedobry, arogancki i same anty superlatywy.. No cóz..
Przedszkolanka ja śluzu mam dość sporo, na wkładkach zawsze mam jakiś ślad po nim.
Dziewczyny ja w ogóle myslalam, ze jestem bezplodna! Nieraz z moim męzem szaleliśmy i nic z tego nie wychodziło i moje głupie myślenie brało się właśnie z takich hardcorowych sytuacji. Kiedy podjęliśmy decyzję 5 miesięcy przed ślubem, że czas zacząć się starac, bo zapewne szybko nam dziecko nie przyjdzie to miałam głowę pełną czarnych myśli. W piewszym cyklu się nie udało, a strasznie się łudziłam.. Za drugim stuknęło. Później bałam się, że będzie to ciąza pozamaciczna... A teraz? Za każdym razem jak idę na USG to mysle czy dzidzia na pewno się rusza, czy bije mu/jej serduszko etc. Także chyba z 4 lata żyłam z myślą, że jestem właśnie tą kobietą, której nie jest dane bycie mamą, zupełnie bezpodstawnie, ale tak właśnie przeczuwałam.
Co do drugiego dziecka - mnie sie marzy czwórka dzieci! Ale nie wiem jak się na to zaopatrzę po moich lotach ciązowych. Juz nie chodzi o to, że jestem samolubna, że myślę o sobie, o tym, że będę się źle czuła.. ale mając w domu małe dziecko nie chcę sobie pozwolić na to, że będzie miało samowolkę, albo będę spraszać niańki do domu, a sama będę zdychać z miską w łóżku. Chociaż jak to sie mowi - każda ciąza jest inna! Nie chce zeby moj maluch kiedys zostal sam jak mu zabraknie mnie z męzem.
angelcia ja mialam dokladnie to samo co Ty
tez mi zdazalo zaszalec raz, drugi, trzeci, piaty i w ktoryms momencie zaczelam sie nad tym zastanawiac... w sumie ja nigdy przenigdy nie bralam tabletek anty ani plastrow ani nic hormonalnego bo to moze wplywac pozniej na plodnosc, a ja i tak juz bylam przerazona ze cos jest nie tak i nie chcialam tego pogarszac... my wlasciwie sie w ogole nigdy nie zabezpieczalismy, mozna powiedziec stosunek przerywany na poczatku ale to zadne zabezpieczenie, i u mnie tez to trwalo kilka lat. A z kazdym razem sie coraz bardziej nakrecalam, ale do lekarza oczywiscie nie poszlam. I tak mijalo jedno pol roku, pozniej drugie pol roku, trzecie juz normalnych staran choc wiadomo ze nie zawsze w owu byly trafiane itp, ale bywaly miesiace ze nie mielismy ani jednego dnia przerwy i dalej nic! ja ryczalam po nocach, ze jestem bezplodna. No i w koncu sie udalo a cale problemy najprawdopodobniej przez glupia tarczyce.. ktora wyszla w 11tc a gdybym sie zbadala i poszla do gina wczesniej to pewnie wyszloby duzo wczesniej -
Jeśli teściowa zapyta mnie o imię dla dziecka to wymyślę najbrzydsze jakie znam i jej powiem:) Już się nie mogę doczekać. A mam parę typów:) np. Grażynka:)
Penelope, juska19, justta, Fedra, asia888 lubią tę wiadomość
-
Januszkowa, dobra jesteś, uśmiałam się. Dobry pomysł, chociaż ja sądzę nie muszę bo mam bardzo tolerancyjną teściową, ale w sumie dla zabawy mogę też taki numer wywinąć. Tylko muszę jakieś angielskie brzydkie imię znaleźć, popytam znajomych o brzydkie imiona. Ciekawe czy jak zawsze bez mrugnięcia okiem przyjmie czy jednak ją ruszy. I żeby nie było, nie że jej nie lubię, ona się zna na żartach więc potem będzie nam obu do śmiechu.Januszkowa wrote:Jeśli teściowa zapyta mnie o imię dla dziecka to wymyślę najbrzydsze jakie znam i jej powiem:) Już się nie mogę doczekać. A mam parę typów:) np. Grażynka:)
Fedra, Januszkowa lubią tę wiadomość
-
Penelope wrote:Januszkowa, dobra jesteś, uśmiałam się. Dobry pomysł, chociaż ja sądzę nie muszę bo mam bardzo tolerancyjną teściową, ale w sumie dla zabawy mogę też taki numer wywinąć. Tylko muszę jakieś angielskie brzydkie imię znaleźć, popytam znajomych o brzydkie imiona. Ciekawe czy jak zawsze bez mrugnięcia okiem przyjmie czy jednak ją ruszy. I żeby nie było, nie że jej nie lubię, ona się zna na żartach więc potem będzie nam obu do śmiechu.
słuchajcie dziewczyny to jest niepewny grunt tak robić, bo u mnie w rodzinie była taka historia , że kuzynostwo bardzo długo nawet najbliższej rodzinie nie chciało powiedzieć czy spodziewaja się chłopczyka czy dziewczynki. Nagle w 7 miesiacy ciązy powiedzieli ze bedzie mały Zdziebąd (oczywiście było to dla jaj, chociaż oni utrzymywali wtedy ze to na serio). Ja to umierałam ze smiechu, ale nie skomentowałam nigdy, że nie takie imie.
i najlepsze jest to ze rodzinie sie tak opatrzyło to imie ze teraz malec ( zresztą Pawełek) jest przez całą rodzine nazywany Zdziebądem... Porażka ... ile oni się teraz wściekają i poprawiaja rodzine od juz prawie 2 lat. I takim głupim sposobem można narobić sobie bigosu.
ale bawi mnie do tej pory jak się rozmawia i ktoś powie, że widziałem się ostatnio z X i był mały Zdziebąd...
Penelope, Sue, Carola55, Fedra, Januszkowa, olcia87, anni_e lubią tę wiadomość