Mamusie luty 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Bietka wrote:Ja też mam to szczęście, ze dostaję owiec z przydomowego ogródka:) maliny od rodziców, śliwki od teściów. Mój tego specjalnie dla mnie chodził do ładu i zbieral jagody
Gosiak to Twoi rodzice już pojechali?
Jedziemy do nich za 2 tygodnie
Tak, pojechali, chcieli, żebyśmy mieli jeszcze połowę niedzieli dla siebie, kochani są -
ja tez chyba bede sie pilnowac z jedzeniem- wiecej zup bede gotowac i moze warzywa na parze itd- bo zauwazylam ze po smazonym jakas zgaga mi "wychodzi"
ja tez mam truskawki zamrozone- zmiksowane- czasem dobrze sobie zjesc np z makaronem:)
ale jak macie to trzeba zjesc do porodu bo chyba karmiac truskawek nie mozna:)
wielu rzeczy nie bedzie mozna- ciekawe jak to przezyje:D
to dopiero bedzie prawdziwa dieta:)Gosiak lubi tę wiadomość
-
Słoneczna,dlatego teraz się śmieję,gdy np. zajadam się jakąś potrawą z dużą ilością czosnku...mowię teraz jem bo mogę,karmiąc będę musiała zapomnieć o jego smaku,lub o jakieś pizzy czy tam rybie w occie
Kiedy masz termin,poniewż dopiero teraz zauważyłam,że jesteśmy dokładnie na tym samym etapie ciąży -
w ogole musze poczytac co jedza karmiace- bo troche mnie to ciekawi- kolezanka mowi ze je tylk chudy rosol i bulki z dzemem! bo jak zje cos innego to malego boli brzuszek!
jestem przerazona:D
trzeba bedzie kupic parowar;)
a tak serio to mam sitko takie do gotowania na parze wiec bede uzywac w koncu:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2014, 14:38
-
Gosiak ja też pierwsze słysze,że są takie pomidory.Własnie z ciekawosci sprawdziłam na internecie i pierwszy raz takie widze.
Gosiak lubi tę wiadomość
-
O ile pamiętam,jadłam tylko gotowane mięso z kurczaka,wieprzowinę i cielęcinę,gotowane tzn klopsy,pulpety,gotowane zrazy.Z warzyw marchewkę,ziemniaki,,buraki,niewielka ilość pietruszki i delera,zapomnij o cebuli,porze. Dynię mogłam jeść,ale coś nie podchodziła mi.
Miałam ogromnąochotę na przetwory mleczne,ale niestety przesadziłam z i musiałam ograniczyć ze względu na małego. Pomimo,że przestrzegałam diety dla karmiących(we Wrocku miałam mega położną,która mi przygotowała jadłospis dla karmiących,oraz listę produktów wskazanych i zakazanych) mój Tymek miał straszne kolki,nic mu nie pomagało,jak wspominamy to z mężem to dreszcze mamy,ponieważ byliśmy bezsilni wobec bólu naszego synka.Mamy nadzieję,że z Olafkiem się to nie powtórzy. -
a co do terminu porodu,to Belly na 14 lutego,kalendarz kółko u lekarza na 22 luty,do 12 tyg usg że na 17 luty,a w Norwegii położnej usg w 20 tyg ,że na 28 luty...i bądź tu mądry. Mnie się podoba połowa lutego,może być i ten 17
słoneczna 85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDeri jak dokladnie robisz ta surowke z pora?
bo zjadlabym!
Lady nie lubie po prostu, nie smakuja i w ogole Skorka czy bakalie psuja mi smak.Taki ze mnie dziwolag. Pomarancze zjem z wielka checia ;P
Co do diety dla karmiacych to po razn n-ty czytam, ze takie rzeczy tylko w Polsce. Trzeba eliminowac to czego Dzidz nie toleruje, zle reaguje. Ja tak zaczne.. moze obale mit z jadlospisem i dieta dla karmiacych -
angelcia wrote:Deri jak dokladnie robisz ta surowke z pora?
bo zjadlabym!
Lady nie lubie po prostu, nie smakuja i w ogole Skorka czy bakalie psuja mi smak.Taki ze mnie dziwolag. Pomarancze zjem z wielka checia ;P
Co do diety dla karmiacych to po razn n-ty czytam, ze takie rzeczy tylko w Polsce. Trzeba eliminowac to czego Dzidz nie toleruje, zle reaguje. Ja tak zaczne.. moze obale mit z jadlospisem i dieta dla karmiacych
My bylismy ostatnio w mleczaku i mój sobie zażyczył surówkę z pora bo tam jadł i mu zasmakowała..
ja raczej takich rzeczy nie za bardzo ale zrobiłam i prawie cala zjadlam sama !!! byla pyszna
por, smietana, jablko, opcjonalnie pare kropelek soku z cytryny
jablko wiadomo na tarce, por na pol wzdluz i w piorka takie tzn biala czesc i kawalek zielonej aaa no i sól pieprz oczywiscie
ja robie to tak samo jak surówke z seleraczasem jeszcze dodaje szczypte cukru
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2014, 15:52
-
nick nieaktualny
-
Angelcia natomiast ja robię w bardzo prosty i szybki sposób:
pora kroję na krążki(plasterki),do tego obieram marchewkę i trę na grubych oczkach,solę i pieprzę,żeby zmiękło,po jakieś pół godzinki dodaję tylko majonez. Nam tyle wystarczy,ponieważ por nadaje specyficzny smak surówce -
U mnie tez byli rodzice
zjedlismy obiadek, wypilismy kawke, juz pojechali niestety:(
Słoneczna, co do diety karmiacej, to jest dieta eliminacyjna - trzeba obserwować dzieciaczkawiadomo, ze nie je sie potraw wzdymajacych, typu kalafior, kapusta. Ale dieta musi byc zbilansowana, zeby dostarczać i sobie i dziecku substancji odżywczych. Jedząc tylko białe pieczywo wyjalowimy sobie organizm, a to tez niedobrze.
Trzeba tez uwazac na typowe alergeny, czyli orzechy na przykład. Ponoc dzieci reagują alergicznie na krowie mleko tez.
Co do facetów, ja tez jestem zdania, ze nie mozna ich wrzucać do jednego wora. Gdyby rzeczywiscie wszyscy byli tacy źli, to jaki byłby sens sie z nimi wiązać.
Moj P. tez ma wady, ale je zaakceptowalam. Nikt nie jest idealny, ja tez nie. Uważam, ze nie mozna oczekiwać od kogos, ze sie zmieni, bo ludzie raczej sie nie zmieniają. Widzimy z kim sie wiazemy i akceptujemy go.
Jestem zdania, ze to co daje do mnie wraca. Ja dbam o mojego faceta, ale widze, ze on dba o mnie. Daje mi poczucie bezpieczenstwa, a to tez jest wazne.
I życze wszystkim kobietom takich związków.
LadyDi, AsiaSzw, Gosiak lubią tę wiadomość
-
A ja powrocilam ze sklepu. Dzis na obiad kanapki
ale za to jutro bede robic kurczaka po meksykansku
Zapomnialam o zmianie czasu i zaczelam sie dziwic ze sie scimnia... Ach ta skleroza ciazowa.
No a z ta skorka pomaranczowa to mnie zaskoczylyscie, bo nie znalam osoby, ktora by jej nie lubila, a tu juz 3
Ja to sernika bez rodzynek i skorki pomaranczowej sobie nie wyobrazam -
angelcia wrote:Vel no chyba bede musiala sprobowac
z selera tez lubie, ale z tego ze sloika.
Dzieki za przepis
seler podobno dziala na potencje jak viagra
ja osobiscie nie przepadam
ale na ta porowa narobilas mi tez smaka -
nick nieaktualnyDeri nie wpadlabym na pomysl, zeby dac marchewkę, ale musi byc tez dobre.. Moze jutro sie skusze
Sue i reszta - pewnie, że nie ma co generalizować i wrzucać do jednego wora. Wiadomo trzeba od siebie coś dać, ażeby od kogoś innego wymagać. Jednak niekiedy cięzko o cokolwiek, bo moim zdaniem, że nawet jesli ktoś jest super do kogos dopasowany to w jakies kwestii sie w koncu bezprecedensowo nie zgodzą, ale to w ogóle co innego. Wolalabym nie zgadzac sie ze swoim Mezem w pojedynczych sytuacjach, niz zyc tak jak zyje teraz.
Nam jest ciezko sie dogadac, bo on mysli, ze to, ze on ma chodzic do pracy to jest tylko i wylacznie moj wymysł, kaprys.. I to, ze go gonię za pracą uwaza za nagonke na siebie.. Coz, a jak juz zaczal pracowac to mysli, ze jest krolem swiata i wszystkie rozumy pozjadal wiec dla mnie bez sensu wdawac sie w zbedna i żenującą dyskusję, bo przeciez on wie lepiej. Wrocil wczoraj ok 18, dzis jedzie ok 24 i zamiast jakos sensownie spedzic ten dzien to... SPI. CALY DZIEN SPI.. Pozniej znowu uslysze, ze to ja nie chcialam nic robic, ze go odrzucam.. Ogolnie ciezki przypadek, nie wiem skad mu sie to wzielo, on twierdzi, ze jest taki jak zawsze.. Heh.. jakby byl taki zawsze to na pewno nie bylabym z nim teraz w ciazy...
Vel to z racji Twojego doswiadczenia w tej surowce to moze wpadne??Haha
-
Sue, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości odnośnie facetów. Ja kiedyś przeczytałam tez takie ładne zdanie, ze kocha się nie za coś tylko mimo czegoś. I właśnie o te wady chodzi. Są, bo każdy je ma, kwestia czy jestemynw stanie je zaakceptować i kochać mimo to czy wiecznie mieć pretensje i aspiracje, żeby zmienić swojego faceta (co się oczywiście praktycznie nigdy nie udaje).
Sue, AsiaSzw, Lara 82 lubią tę wiadomość