Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Paś wrote:Luzuj majtki:) mi też ginekolog na początku ciąży powiedział że mam macice dwurożną
i szok bo co roku robie usg macicy i WTF ogólnie:)
Jak zaszłaś to już jest dobrze:) teraz sie ciesz i nie stresuj:)Tylko mam takie momenty, że mnie to dołuje i muszę się wyrzygać
Ogólnie naczytałam się mnóstwo pozytywnych historii, więc muszę wierzyć, że i moja taka będzie. Ale wiecie, każda matka się denerwuje już od samego poczęcia to po co jej jeszcze dokładać zmartwień
-
Cześć dziewczyny, ale się rozpisalyscie
Coraz częściej myślę o tej wyprawce,wózkach itp,ale najpierw musimy co nieco umeblowac pokój,jakaś szafa,komoda,lozeczko będę miała od brata,ciuszki może tez,bo ma synka,a u nas duże prawdopodobieństwonie wiem,jakoś czas mi coraz szybciej leci mimo,ze siedzę na L4.Za miesiąc juz mam połówkowe rany...
Jak czytam te Wasze opisy porodów to zbaranialam...chyba spróbuje naturalnie mimo wszystko jeśli nie będzie przeciwwskazań
Monic88 doskonale Cie rozumiem,chyba najlepiej...ja długo nie mogłam zajść w ciąże,bo byłam źle diagnozowana,a jak poznalam przyczynę w postaci przegrody macicy,endometriozy i torbieli endometrialnej jajnika,który w niewielkim stopniu będzie do odratowania to sobie wyobraź jak szlochalam mężowi i jak długo przelykalam diagnozę.Jestem co prawda po operacji ale cały czas z tylu głowy obawy,czy lekarz mimo renomy dobrze mnie "zreperowal",zbyt duże nacięcie przegrody może powodować nawet pęknięcie macicy,wiec czekam z utesknieniem do terminu porodu...
Niestety Monic88 nie na wszystko mamy wplyw w zyciu,tym bardziej na własna fizjologię.
Musimy być dobrej myśli, na pewno będzie dobrze,musi być,głowa do gory....Rafaello lubi tę wiadomość
09.2016 laparo+histero endomenda,torbiel,przegroda macicy -
kasiarzyna wrote:Cześć dziewczyny, ale się rozpisalyscie
Coraz częściej myślę o tej wyprawce,wózkach itp,ale najpierw musimy co nieco umeblowac pokój,jakaś szafa,komoda,lozeczko będę miała od brata,ciuszki może tez,bo ma synka,a u nas duże prawdopodobieństwonie wiem,jakoś czas mi coraz szybciej leci mimo,ze siedzę na L4.Za miesiąc juz mam połówkowe rany...
Jak czytam te Wasze opisy porodów to zbaranialam...chyba spróbuje naturalnie mimo wszystko jeśli nie będzie przeciwwskazań
Monic88 doskonale Cie rozumiem,chyba najlepiej...ja długo nie mogłam zajść w ciąże,bo byłam źle diagnozowana,a jak poznalam przyczynę w postaci przegrody macicy,endometriozy i torbieli endometrialnej jajnika,który w niewielkim stopniu będzie do odratowania to sobie wyobraź jak szlochalam mężowi i jak długo przelykalam diagnozę.Jestem co prawda po operacji ale cały czas z tylu głowy obawy,czy lekarz mimo renomy dobrze mnie "zreperowal",zbyt duże nacięcie przegrody może powodować nawet pęknięcie macicy,wiec czekam z utesknieniem do terminu porodu...
Niestety Monic88 nie na wszystko mamy wplyw w zyciu,tym bardziej na własna fizjologię.
Musimy być dobrej myśli, na pewno będzie dobrze,musi być,głowa do gory....
Oj ja też od początku na L4 i niby w ciągu dnia nuda, a jednak czas leci jak głupi;-) Mam ciuchy porozwalane na sypialni, bo miałam robić porządek w szafie i sobie tak leżą od połowy czerwca, aż wstyd! A postanowiliśmy, że po prenatalnych zaczniemy już powoli szykować mieszkanie, mamy trochę roboty.
Wyprawki się boję ruszać na razie, ale boje się też, że maluch przyjdzie wcześniej na świat i będę bez niczego. Także w ten weekend chowam te nieszczęsne ciuchy, a od przyszłego tygodnia porządki w mieszkaniu i basta! Za wyprawkę zacznę się tak na 100% brać po połówkowych w październiku:-)
Bardzo dziękuję za te słowa pocieszenia, masz rację, że nie mamy na wszystko wpływu, też się trzymam tej myśli, że przecież zaszłam mimo wszystko szybko (a problemem prawdopodobnie i tak było nasienie, a nie moja macica), żadnego (tfu, tfu!) poronienia, na razie bez problemów, nawet bez objawów zbytnich ta ciąża przechodzi. Nigdy nie miałam problemów ginekologicznych, cykl regularny, miesiączki normalne, nie bolesne, nie obfite...Skoro do tej pory mojej macicy nie przeszkadzała jej podwójność w funkcjonowaniu to mam nadzieje, że w tym najważniejszym momencie nie odwali numeru -
kasiarzyna wrote:Musimy wierzyć w te nasze macice
Gdzieś wyczytałam fajne zdanie, że natura jest mądra i silna i tak łatwo się nie podda. A dzidzia potrafi się dostosować do takich warunków jakie dostała, na co baaardzo mocno liczę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2017, 16:02
-
Monic88 myśl pozytywnie niewiem czy jesteś pod opieką lekarza prywatnego jeżeli nie to warto też zajrzeć do takiego gabinetu czy wszystko ok.
Myślę że każda z Nas ma obawy ja mam duże o siebie o dziecko .wczoraj lekarz powiedział mi ze mam za świeża ranę po ostatnim cc i nie powinnam zajść w ciążę tak szybko,mam rozejscie blizny (niewiem czy dobrze go zrozumialam) . I tym też jestem załamana
Dziewczyny jeżeli ja 9 mies temu miałam cc jak wogóle miało się cc to to już jest wskazaniem do kolejnej cc? Kobieta na prawo wyboru? Bo sie juz pogubilamWiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2017, 16:44
-
Z tego co sie orientuje to jak kobieta jest po porodzie cc to nie ma zadnych przeciwskazan do porodu sn.chyba ze cos sie wydarzy i lekarz zadecyduje inaczej to juz sprawa indywidualna i taka sama jak nawet z pierwsza ciaza.👩31 👨🏼33 👧8 & 🐈🐈⬛
Moj wczesniaczek z 33tc - 19.12.2017r.
Aniołki: 02.2015 & 06.2016
Starania przy PCOS i innymi genetycznymi gadami.
1 cs z pomocą medyczną (aromek + ovitrelle). Ogólnie staramy się ponad rok czasu. -
Monic, staraj się myśleć pozytywnie. Najwazniejsze, że problem jest zdiagnozowany, teraz lekarze będą bacznie się przyglądać młodemu człowiekowi i będzie dobrze. Musi byc.
Jeśli chodzi o sprawiedliwość, cóż... Zycie nie jest sprawiedliwe. My też mamy za sobą cholernie ciężka drogę, lata starań, 3 procedury in vitro, 5 transferów, 4 ciąże biochemiczne, 1 poronienie, morze wylanych łez, wydane tysiące na leczenie... Ale ja dzięki temu stałam silniejsza, a teraz nie liczy się już to co było. Ważne co będzieA będzie pięknie
a88, marmi lubią tę wiadomość
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Jeśli chodzi o poród to córkę urodziłam sn i było cudownie. Od odejścia wód (w domu) do urodzenia córki minęło 5h, pierwsze skurcze które poczułam to były parte i trwały z 3 minuty, godzinę po porodzie na dobrą sprawę czułam się całkiem normalnie, jakby żadnego porodu nie było
Także poród sn nie musi boleć, chociaż mam świadomość, że jestem pewniew tej małej grupie szczęściar, które otrzymały taki bonus od losu.
Dlatego powiem Wam, że teraz cc, które najprawdopodobniej mnie czeka, przeraza mnie strasznie i czuję wielki smutek, że pewnie nie będzie mi dane drugi raz urodzić sn. Na pewno nie będę leżeć 12h po cc. Ta późna pionizacja, podobnie jak zakaz podnoszenia głowy po znieczuleniu, to polski wymysł. Nic to nie daje, a jedynie utrudnia dojście do siebie. Także ja mam w planach zatrudnić po porodzie męża do pomocy i spionizować się jak tylko wróci mi czucie w nogach.Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Chodzę i na NFZ (głównie po skierowania na badania), ale prywatnie też kontroluje, nie ufam do końca też USG na fundusz, widzę że prywatni maja lepszy sprzęt. Coraz mocniej myślę o detektorze tętna, dla własnego spokoju.
No właśnie śledzę Wasze historie i jest mi przykro, bo widzę w okół tylu ludzi, którzy w sumie nie powinni mieć dzieci, nie nadają się, a mają ich kilka, te nastolatki zachodzące na dyskotekach...A normalne, fajne babki tyle lat się starają choć o jedno i nicNo ale fakt, życie nie jest sprawiedliwe, a los sobie rozdaje niespodzianki jak chce, nie patrząc czy ktoś jest dobry czy nie...
-
W ogóle wkręciłam się na youtube w amerykański serial dokumentalny Położne, o pracy położnych, o porodach zwykłych, cesarskich, o problemach przy porodzie itp...Fajnie się to teraz ogląda, po każdym wyciągnięciu dzieciątka z matki płaczę
PRINCESKAWACH lubi tę wiadomość
-
Monic88 będzie dobrze i chodź na wizyty tez prywatnie . Ja w tym tygodniu byłam państwowo i dowiedziałam się o ciazy ,żadnej rozmowy skierował mnie na mocz morfologia itp a wczoraj byłam prywatnie u lekarza który prowadzić mi będzie ciążę i inne podejście od razu obejrzał bliznę po cc zrobił usg wszystko wytłumaczył dlatego ja tak unikam lekarzy na NFZ . Nie mogę powiedzieć że to nie kosztuje ,ja za wizytę z usg place 150 zł to nie jest dużo no zazwyczaj prywatnie bez usg wizyta kosztuje 150 ale gorzej już z badaniami które wszystkie trzeba zrobić prywatnie. .. Ale jestem spokojna jak po każdej wizycie wiesz ze jest dobrze a lekarz uspokaja i tłumaczy wszystko .
-
Niestety to samo z porodami jak się opłaci położna to macie wszystko znieczulenie,prysznic wanna. A ja nie miałam opłaconej położnej i płacze krzyczę ze nie wytrzymam niech mi da znieczulenie to powiedziała mi ze anestezjolog jest na innym oddziale ,poprosiłam o prysznic to mi odpowiedziała ze nie bo sie przewroce. Masakra . A potem się dziwią ze kobiety nie chca rodzic SN jak się na słuchają takich histori
-
marmi wrote:Dziewczyny, ja z tych zielonych pierwszorazowych, więc wrócę do tematu wyprawki
Rosann, zechciałabyś może podzielić się swoją listą rzeczy niezbędnych? Mam wrażenie, że te internetowe są mocno przepakowane
Katowiczanka, jeśli można spytać, co planujesz kupić używane? Brzmi to bardzo sensownie, szczególnie dla osób z ograniczonym budżetem,a Maleństwo rzeczywiście szybko wyrasta z rzeczy. Zastanawiam się, co można kupić używanego, a w co lepiej zainwestować kupując nowe.
Doradzicie?
Używane kupię prawie wszystkie ubranka. Akurat uwielbiam buszować po lumpeksach, więc np bodziaki na wagę to po złotówkę wychodzą albo i mniej.
Wózek też, jeśli znajdę taki ktory mi odpowiada. Teraz znalazłam, ale za wcześnie na kupno, więc mam nadzieję że pod koniec roku ktoś też będzie coś ciekawego sprzedawał.
Fotelik samochodowy tez używany - od znajomych odkupię, bo wiem że pewniak bezwypadkowy, a mają recaro. Dzieciak wyrósł po prostu
Jeśli dorwę to i laktsator używany kupię, nianię elektroniczną, matę edukacyjną.
Leżaczka nie planuję, bo chce od razu 2w1 leżaczek z krzesełkiem do karmienia i model upatrzony to nowość i nie widzę jeszcze używek niestety
łożeczko też używane będę szukać, tylko materacyk nowy dokupię.
Reszta chyba nowa musi być.
Z list zakupowych tez nie polecam kaftaników, karuzelek do łóżeczka. Z listy na Belly to chyba wszystko, innych nie czytałam. Nie używalam tez przy córce srodka odkażającego do pępka, lekarz powiedział że absolutnie nie trzeba. Nie wiem tez co to za pozycja ten termofor mini. Do noska akurat ja fride polecam, mi się sprawdzała.
Marmi, żadnej wago nie miałam i ani razu nie odczułam jej braku w domu. Nie slyszałam tez zeby ktoś ze znajomych miał, więc to chyba zbędny zakup.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2017, 18:02
marmi lubi tę wiadomość
Aniołki: 01.2010 11tc; 04.2017 11tc
Córcia 12.2010
-
Jeśli chodzi o wybór między porodem SN a CC, to ja nastawiam sie zdecydowanie na SN.
Córke rodziłam naturalnie i wspominam okropnie. W ogóle tak długo miałam traumę, że to był jeden z powodów dla których mówiłam nigdy więcej dzieci. Ból nie do zniesienia, chodziłam po ścianach dosłownie, rozwarcie utkneło mimo 2 kroplówek z oksytocyny. Całą noc się męczyłam, dopiero lekarz który przejął rano zmianę stwierdził, że koniec meki, CC trzeba. I wtedy wody mi odeszły i poszło już szybko. Chyba ze strachu
Ale główna akcja tez bolała jak diabli, córka wychodziła z obiema rączka do góry, więc obwód się zwiększył więc mimo naccięcia popękałam na wszystkie strony. Chirurg jak zszywał to tylko wzdychał, że tyle szwów dawno nie zakładał. Fakt, nie mogłam siedzieć przez 2-3 dni, na kółku do pływanie dla dzieci siedziałamAle ogólnie kondycja super i brzuch zszedł i wklesł błyskawicznie, mięśnie pracowały od razu i zero problemów.
Dlatego po latach, jak trauma z bólu przesła, tez chcę SN, bo CC to problemy po porodzie.
Po pierwsze różnie się zrasta, w końcu to przecięcie kilku warstw ciała.
po drugie mięśnie nie pracuja od razu, nie mozna ćwiczyć i brzuch dłużej schodzi.
po trzecie - z historii koleżanki, która rodziła w lutym - dostała przepukliny po CC i do teraz się męczy, czeka ją zabieg, nie może dzwigac, a tu dziecko coraz cięższe i ma zakaz cwiczeń.
Po czwarte różnie z karmieniem. Mi córkę przystawili do piersi zaraz po porodzie na sali porodowej jeszcze taką brudną. Jaki żarłok to był, tak zachłaninie chwyciła że nie mogłam oderwać
Bratowa po cc nie dostała pokarmu od razu, dopiero po kilku dniach pokarm sie pojawił i mała juz butelkę wolała.
Poo piąte, mam nadzieję, że drugi poród będzie po prostu łatwiejszy
Mma nadzieję, że za bardzo się nie powymądrzałama każdy i tak zrobi jak zechce albo jak musi po prostu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2017, 18:03
kasiarzyna lubi tę wiadomość
Aniołki: 01.2010 11tc; 04.2017 11tc
Córcia 12.2010
-
Jestem zdania, że zawsze PRAWIDŁOWY poród naturalny jest lepszy dla mamy i dziecka niż cesarka. Oczywiście każda mama decyduje sama, ale jeśli bym nie miała żadnych przeciwwskazań do sn, to nie decydowałabym się sama na cc. Nigdy żadna operacja nie będzie lepsza od tego co wymyśliła natura
Ale cieszę się bardzo, że wymyślono coś takiego jak cc bo poród naturalny nie zawsze jest możliwy i bezpieczny i wyobraźcie sobie, co się działo kiedyś z tymi kobietami i ich dziećmi kiedy nie było cesarek...
-
Ja też byłam za sn, mimo że dzień przed porodem wiadomo było że dziecko będzie ponad 4 kg zawsze jest też granica błędu w obie strony. Miałam wywoływany poród bo maluchowi się nie spieszyło, poród trwał ponad 24 h, a padłam na rozwarciu ok 1,5 h, i nic. Lekarz stwierdził że szyjka macicy skrzywiona jest i za każdym parciem jest tylko ciśnienie na główkę ale utknął w kanale rodnym i trzeba było CC. Jak już mnie rozpruli to pierwsze co usłyszałam od lekarza " nie urodziłabys go naturalnie ". Trochę źle mi było bo chciałam że wszystkich sił ale też za długo nie można było czekać, oboje byśmy się uszkodzili. W drugą ciążę zaszłam 11 m-cy od CC i lekarz sugerował że jeśli tamta dzidzia była duża kolejna mniejsza nie będzie i wiekszpsc drugich porodów po CC też się kończy cc. Fakt dojść do siebie jest ciężej, pamiętam jak kazali mi wstać to pierwsze co musiałam zwymiotować i chodziłam polzgieta. Nie dało się przez pierwsze doby ani kichnąć ani kaszlnac bo brzuch rwał. Dzidzia ciężką więc trochę dźwigania było i niestety blizna mi się rozeszła i jest bliznowiec. Mam nadzieję że go usunąć przy kolejnym porodzie, no chyba że jakimś cudkiem dzidzia wyskoczy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2017, 18:37
-
Ja to sie boje jednego jak i drugiego porodu. Nawet ostatnio smialam sie do swojego narzeczonego ze ja chce jakas trzecia opcje porodu
marmi lubi tę wiadomość
👩31 👨🏼33 👧8 & 🐈🐈⬛
Moj wczesniaczek z 33tc - 19.12.2017r.
Aniołki: 02.2015 & 06.2016
Starania przy PCOS i innymi genetycznymi gadami.
1 cs z pomocą medyczną (aromek + ovitrelle). Ogólnie staramy się ponad rok czasu.