Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZgłosiłam to lekarzowi ale nic z tym nie zrobił jak poprosiłam o badanie szyjki czy wszystko OK powiedział ze lepiej nie ruszac jej wiec zrozumiałam i odpuściłam dzis poprosiłam o usg dzidziusia to tez powiedział ze nie będziemy brzucha ruszac żeby się bardziej nie stawiał , zero badań .. o uplawach tez mówiłam i nie sprawdził tego
-
Justa1994 wrote:Zgłosiłam to lekarzowi ale nic z tym nie zrobił jak poprosiłam o badanie szyjki czy wszystko OK powiedział ze lepiej nie ruszac jej wiec zrozumiałam i odpuściłam dzis poprosiłam o usg dzidziusia to tez powiedział ze nie będziemy brzucha ruszac żeby się bardziej nie stawiał , zero badań .. o uplawach tez mówiłam i nie sprawdził tego
Justa bardzo współczuję Ci tego stresu. Masakra, dziwny ten szpital. Żadnej normalnej rozmowy, uspokojenia Cię z ich strony. Mnie też się wydaje, że sprawdzenie przez delikatne USG co tam się dzieje nie powinno zaszkodzić.... Rozumiem, że nie chcą tej szyjki pobudzać, ale chyba potrafią zrobić delikatne badanie. Chyba, że po prostu sądzą, że to nic takiego, ale to powinni Ci o tym powiedzieć, że masz się nie stresować. -
To się nie przejmuj Justa. Zgłaszaj wszystko a lekarz napewno wie kiedy musi interweniować. Zaufaj lekarzowi, bo napewno wie co robi. On jest odpowiedzialny za Ciebie i dzidziusia i nie pozwoli żeby wam się cos stało. mi się wydaje ze lepiej Twojego brzuszka nie prowokować, ja też każdy nowy objaw konsultowalam z lekarzem i czytał namiętnie w necie co ie dzieje i po takixh lekturach N mogłam spać. Mój lekarz mówi ze wszystko zgłaszać jemu A nie czytać w necie bo osiwieje.
Myślę ze twój brzuszek z czasem się uspokoi. Wtedy napewno porobia badania. Ważne ze szyjka zabezpieczona.
Będzie dobrze. -
nick nieaktualnyNie wiem ale jaki stres przeżywam to jest szok .. w szpitalu jestem już 19 dni i będę i jeszcze długo jeżeli trzeba tylko niech będzie wszystko dobrze z dzieckiem , przeraża mnie ze nie robią mi żadnych badań i nie dają w sumie leków .. skąd maja wiedziec czy to wody jak nawet w żaden sposób tego nie sprawdzili ? Wydaje mi się ze są za bardzo olewczy - zreszta , na pewno są i mogę to z przekonaniem stwierdzić po tym jak lekarz szedł godzinę do dziecwzyny ode mnie z pokoju rodzącej i główka wyszła jej stojąc obok mnie przy parapecie , rodziła sama no bo lekarz nie miał czasu przyjść myślał ze jeszcze dużo czasu - zamiast zgadywać powinni sprawdzać takie rzeczy
-
Tak jak pisze Marika, najważniejsze, że jesteś pod stałą kontrolą, leżysz, wypoczywasz, masz założony pessar. Pewnie lada dzień skurcze się wyciszą. Ja pessara nie miałam, ale dużo czytałam na ten temat z racji moich dolegliwości i miałam znajomą leżącą cały II i III trymestr, bo groził jej przedwczesny poród. Mój ginekolog zawsze mówi, że najgorsze jest ciche skracanie szyjki, bo wtedy rzeczywiście nieoczekiwanie może się coś zadziać, a tak lekarze wiedzą, jak to u Ciebie wygląda i mają to na uwadze.
To faktycznie szybcy to oni nie są. A masz tylko jeden szpital w okolicy? Skoro tak to wygląda, to starałabym się przenieść do innego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 21:53
-
nick nieaktualny
-
Justin... ja tez mam zalecone liczenie ruchow od 30 tygodnia ciazy... teraz mam dzwonic jakby mnie cos w tym temacie zanipokoilo ale polozna mowila, ze jesli w ciagu 2-3 godzin nic nie bede czula to mam dzwonic bez wzgledu na pore dnia i nocy... moj to czasami jest mniej ruchliwy ale zazwyczaj mocno wariuje...
Justa... jak dla mnie to ci lekarze sa jakby zupelnie niezainteresowani sprawa, samo podejscie do problemu, zwykle ludzke odczucia jakby nie mialy tam miejsca....Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 22:02
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Justa bardzo współczuję Ci tych przeżyć! Już tyle przebrnęłaś, to i dalej ile trzeba dasz radę! Chyba najgorsze już za Wami! Staraj się nie stresować, chociaż wiem, że łatwo się mówi.. Mimo wszystko trzymaj się jakoś i może zajmij czymś głowę, może jakąś książką..
Stere a w którym tyg jesteś? -
Justa, to ja już bym pewnie wolała spróbować w niby mniejszym szpitalu. Mniejszy nie znaczy gorszy. Może właśnie w tym dużym nie mają czasu dla pacjentów, bo wszyscy wybierają właśnie ten większy. Tu gdzie mieszkam jest kilka blisko siebie (Śląsk), ale rodzić będę prawdopodobnie w mniejszym (i bliżej domu), bo ma właśnie fajne opinie jeśli chodzi o personel i zajmowanie się ciężarną. Bez sensu też, żebyś przez ich podejście miała się dalej stresować. Ale sama zobaczysz jak będzie. Trzymam kciuki, żeby wszystko się wyciszyło.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 22:16
-
ChudaRuda wrote:Dzień dobry Mamusie wznosze toast za Wasze i Waszych maluszków zdrowie mmmmm słodki drineczekStarania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Lena głowa do góry, dasz radę!
Wczoraj widziałam swoją małą, waży 1140g, w sumie nie dużo, bo wychodzi 3 dni do tyłu, ale za to wymiarowo jest do przodu np. główkę ma dużą. Jak ona się przeciśnie przy porodzie? oj będzie ciężko
Ogólnie wszystko w porządku i za 4 tygodnie 3 usg prenatalne.
Miłego dnia dziewczynkilena7, sunset06, Czarna_kawa, Tokarzynka, Liy88, marmi lubią tę wiadomość
-
No dam dam pewnie.. to chuda trzymaj się tam
Asasa 3 dni to prawie nic, fajnie że znasz wagę
Też chce gdzieś się umówić na 3 prenatalne, ale nie znam się na tych "D"
Czym się różni 3d od 4d? I na które idziecie?Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Justa, leżysz już tyle czasu w szpitalu, widzisz co tam się dzieje i nie myślisz o zmianie? Przecież my nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy te upławy to normalna sprawa czy dzieje się coś niedobrego. Jak lekarze mogą nie sprawdzać jak dziecko się ma, jak mogą nie robić usg, zbadać brzuch.. w głowie mi się to nie mieści. Jeśli oni nic tam nie robią to dlaczego nie skonsultujesz się z lekarzem z innego szpitala? Z Siedlec do Warszawy nie jest tak daleko. Może warto iść na konsultacje i próbować w innym miejscu. Jeśli sama nie możesz to może mama albo partner mogą iść z Twoimi badaniami, wynikami i prosić o pomoc. Jeśli rzeczywiście w tym szpitalu dzieją się takie rzeczy to uciekałabym do placówki, gdzie zajmą się Tobą jak należy.
ChudaRuda, lena7, Liy88, szwesta80, marmi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnne moja mama poszła prywatnie do lekarki która nie pracuje w tym szpitalu na oddziale ale pracuje w poradni obok , przedstawiła sytuacje i to ze nie dostaje leków chciała prosić o rady o to jakie leki mogłabym brać a ta ja spławiła bezczelnie każdy ma w dupie .. do Warszawy nie jest daleko i często zawsze jeździłam ale w wypadku kiedy ja jak siedzę to mam mega ogromny skurcz i muszę tylko lezec to nie wyobrażam sobie drogi po dołach 100km
-
Kurczę skasowalo mi tekst. Wrr
Ja powiem Ci w każdym razie tyle ze kiedy ja musiałam leżeć izeby rozprosyowac kości czasami robiłam krótki spacer żeby rozprosyowac kości. Wtedy ze mnie też leciało dużo tego śluzu.
Jeśli mimo wszystko sie boisz to w aptekach są dostępne paski testowe na wody plodowe. Może ktoś z bliskich mógłby Ci je kupić i wtedy cichaczem sama byś sobie sprawdziła dla swojego spokoju psychicznego. Ja bym tak zrobila.
Chociaż z mojej wiedzy wody plodowe pachną słodko mocz amoniakiem A uplawy powinny być bezwonne właśnie mleczno białe.
Kup sobie paski skoro lekarz niechce tego sprawdzić, a może spytaj jakas sympatyczna położna może Ci powie co i jak , w końcu babki mają dużą wiedzę.
I pamiętaj że to oni sa dla Ciebie a nie ty dla nich. Walcz o swoje. A jeśli będzie się coś działo a nikt nie będzie reagował to poczytaj o innych szpitalach do których mogłabyś się przenieść. Ja bym wysłała męża do innego lekarza z innego szpitala na prywatną wizyte i opisała twoją sytuację, żeby inny lekarz mógł się wypowiedzieć czy twoje leczenie przebiega prawidłowo. Jeśli tak to ok. Jeśli nie to zawsze możesz wypisać do na zadanie i przenieść.
Ja wiem ze człowiek w strachu boi się odezwać i jest wycofany Ale będziesz mama, czerp z tego siłę.
A ta sytuacja z rodzaca to chyba Ci bardzo na psychikę poszła. Nie martw się. ☺ mocno Cię przytulam i wierzę że nas twoim synkiem tak jak nad moim czuwa jego aniołek stróż i nie pozwoli żeby mu się coś stało -
Justa ja też odkąd biorę luteinę mam dużo wodnistej, przezroczystej bądź mlecznej wydzieliny. Wkładkę zmieniam często a i tak potrafi mi przeciec. Po założeniu szwu jeszcze się to na kilka dni nasiliło, teraz wszystko wróciło do poprzedniego stanu, wręcz mam wrażenie że jest tego mniej. Jak leżałam w szpitalu i te upławy stały się jeszcze obfitsze (czułam że ze mnie wypływają) na niedzielnym, wieczornym obchodzie zgłosiłam swój niepokój. Jeden z lekarzy zapewnił że gdyby to były wody płodowe to by chlusnelo porządnie i na pewno bym się zorientowała, natomiast drugi stwierdził że trzeba to zbadać a nie dywagować. Miałam badanie na fotelu ginekologicznym i lekarz przeprowadził test specjalnym papierkiem (coś jak test ciążowy). Było ok. W poniedziałek rano przy obchodzie znów to zgłosiłam (byli inni lekarze) i zostało wykonane usg. Wód płodowych było pod dostatkiem i nic się nie sączyło. Tak więc uspokoiłam swoje lęki i po kilku dniach upławy zdecydowanie zmalały.
Po założeniu szwu wdrożyłam doustny probiotyk ginekologiczny LacibiosFemina i przeciwgrzybiczy żel do higieny intymnej PlivaFem F. Polecam, tak zapobiegawczo. Te produkty można dostać zdecydowanie taniej w Gemini niż w aptece stacjonarnej.
No i popijam duże ilości maślanki i kefiru.
W ciągu dnia używam chusteczek do higieny intymnej Marion hypoalergiczne i LacibiosFemina Comforta. Są one dla kobiet w ciąży, te pierwsze z prebiotykiem.
Robię wszystko by ustrzec się dodatkowych "atrakcji".Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 09:53
mutacja MTHFR 1298 homozygota
styczeń 2014 ciąża biochemiczna (naturalna)
październik 2014 ciąża bezzarodkowa (natur)
29.05.2017 punkcja 18 oocytów (zamrożono 4 zarodki)
1.06.2017 transfer 2 zarodków