Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobra bo chyba nie mogę
Justa masz pessar, ciało obce, stad te duże upławy. Rozumiem twoje obawy bo ja tez jeździłam na IP na sprawdzenie czy to nie wody. Ale nie za każdym razem tłumaczyli ze to pessar i organizm tak reaguje.
Dwa, dostajesz leki na infekcje ? Jeśli nie, powinnaś. Globulki najpewniej.
Trzy, w necie można kupic paski pH, i nimi możesz sobie sprawdzać czy to wody, jeśli będzie pH ok 7 i w górę to wody poniżej 5 to infekcja może być.
Cztery, wody płodowe nie pachną.
Piec, uważam ze powinnaś skonsultować się z kimś ze szpitala drugiego w Twoim mieście, oby dwa są 1 referencyjności ?
Pozdrawiam.ChudaRuda, szwesta80, marmi lubią tę wiadomość
-
Aaa i teraz usg szyjki nic nie da, bo pessar siedzi i fale nie przechodzą przez szyjkę, mogą sprawdzić czy się nie robi lejek,przez usg .
-
Justa1994 wrote:Anne moja mama poszła prywatnie do lekarki która nie pracuje w tym szpitalu na oddziale ale pracuje w poradni obok , przedstawiła sytuacje i to ze nie dostaje leków chciała prosić o rady o to jakie leki mogłabym brać a ta ja spławiła bezczelnie każdy ma w dupie .. do Warszawy nie jest daleko i często zawsze jeździłam ale w wypadku kiedy ja jak siedzę to mam mega ogromny skurcz i muszę tylko lezec to nie wyobrażam sobie drogi po dołach 100km
W takim razie szukaj dalej lekarza, który się Wami dobrze zajmie. Może spróbuj w drugim szpitalu w Siedlcach. Ciężko uwierzyć, że każdy lekarz ma w dupie co się dzieje z pacjentami.. Jeśli Ty nie chcesz jechać do Warszawy to może Twój partner albo mama może jechać na konsultacje z Twoimi wynikami. Dziewczyny dobrze Ci radzą, mówią co powinno być zrobione, jakie leki podane i w ogóle. -
Justa szukaj lekarza z innego szpitala. Mi też trudno uwierzyć ze każdy lekarz ma Cię gdzieś. Pani z przychodni nie moze powiedzieć jakie leki ci maja da Ci w szpitalu, bo tam nie pracuje.
Może wyślij mamę do ordynatora ginekologii niech popyta co i jak z tobą i z dzieckiem, ze widzi że się zalamujesz psychicznie, czy da się coś zrobić więcej, czy jednak N tym etapie wszystko zostało zrobione. Od tego jest żeby rozwiać wasze wątpliwości. Może udało by się załatwić do Ciebie pomoc jakiegoś psychologa szpitalnego, bo ja widzę że Ty jesteś mega zalamana.
Myślę ze ordynator was nie splawi, a Twój stres udziela się dziecku i źle wpływa na organizm ciężarnej.
Powiedzcie ze od lekarzy dyżurnych nic się nie możecie dowiedzieć, a czy objawy jakie masz to norma, po jakim czasie macica powinna się wyciszyć a jeśli się nie wyciszy to co planuja dalej robić.
Zresztą chyba wiecie co chcecie się dowiedzieć.
Daj sobie na luz. Ty robisz wszystko co możesz żeby było dobrze więc się nie dręcz.
-
Justa, walcz!!! Jeżeli Ty tego nie zrobisz to nikt tego nie zrobi. Jeżeli faktycznie każdy lekarz nic nie robi, nie reaguje to zgłoś to gdzieś. Powiedz stanowczo, że chcesz rozmowy, badań, konkretnej diagnozy co i jak. Tu chodzi o Twoje dziecko i nie siedz cicho tylko walcz jak Lwica. Porusz niebo i ziemię, jeżeli nie da sie po dobroci z nimi rozmawiać to żądaj konsultacji z innym lekarzem. Masz do tego prawo!
Domyślam się, że jest ciężko, że jesteś wykończona psychicznie ale to nic nie da. Nie możesz leżeć i czekać w nieskończoność. Zacznij działać, wręcz molestować tych lekarzy, żeby w końcu coś zaczeli robić. Trzymam mocno kciuki:*Wasp lubi tę wiadomość
Gameta , starania od 2012 r.
Jagna
[/url]
-
Justa ja sobie tak jeszcze myślę żebyś w internecie namierzyła jakiegoś porządnego ginekologa od trudnych ciąż. Poczytaj opinie i na pewno kogoś znajdziesz. Wtedy ktoś bliski podjechały by z dokumentacją.
Szkoda że nie jesteś z Wrocławia bo bym Ci poleciła kilka nazwisk. Ja mam super prowadzącego, bardzo wnikliwie bada, co miesiąc jestem prywatnie, a praktycznie co tydzień robi mi badania w szpitalu z racji trudnej ciąży. Mam też z nim kontakt telefoniczny, zawsze oddzwania lub odpisuje na smsy. Nigdy nie poczułam żeby zbagatelizował mój problem. No i oprócz ogromnej wiedzy ma też wielkie serce bo od początku traktował moje dziecko poważnie, nigdy nie mówił o nim płód czy zarodek. To bardzo dobrze na mnie wpływało.
Znajdź kogoś takiego bo przy problematycznych ciążach musi być stały nadzór.
A druga sprawa to psychika. Sama po sobie widzę jak wielką rolę odgrywa. Jak leżałam w szpitalu (pracuje tu mój lekarz) poza wdrożeniem konkretnego leczenia to zostało rozwianych wiele nurtujących mnie obaw. Nie wiem czy to przypadek ale poczułam się o wiele lepiej a skurcze zaczęły ustępować. Teraz leżę w domu, myślę pozytywnie, nie nakręcam się i odpukać, ale naprawdę dobrze się czuje.
Przemysl wszystkie nasze rady i działaj. Lekarz który porządnie się Tobą zaopiekuje to podstawa. Szkoda Twojego dzidziunia bo równie mocno doświadcza Twoich stresów i leków a to nie wpływa pozytywnie na jego rozwój.mutacja MTHFR 1298 homozygota
styczeń 2014 ciąża biochemiczna (naturalna)
październik 2014 ciąża bezzarodkowa (natur)
29.05.2017 punkcja 18 oocytów (zamrożono 4 zarodki)
1.06.2017 transfer 2 zarodków -
Ja bym sobie spisała wszystkie nazwy leków które innym dziewczynom w takich przypadkach wdrażano (Partusisten, papaweryna, atosiban itp.), opisała co zastosowano u Ciebie, jakie obecnie masz dolegliwości, co Cię niepokoi i z wszystkimi informacjami wysłała bliską osobę do porządnego specjalisty.
Podczas starań o dzieciątko przerobiliśmy z mężem wielu lekarzy i wiem że trzeba iść z konkretnymi pytaniami, trzeba walczyć o swoje i naciskać, tym bardziej teraz jak masz pod sercem swojego malca.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 11:40
mutacja MTHFR 1298 homozygota
styczeń 2014 ciąża biochemiczna (naturalna)
październik 2014 ciąża bezzarodkowa (natur)
29.05.2017 punkcja 18 oocytów (zamrożono 4 zarodki)
1.06.2017 transfer 2 zarodków -
Dzień Dobry Dziewczynki!!!
Sunset,przyłączam się do ciebie z tym niespaniem w nocy,a to biodra bolą,a to coś gniecie...od paru dni sobie pozycji nie mogę znaleźć do snu i dopiero nad ranem padam ;/
Krakowianka,jak tam się czujesz po tej rzeźni u dentysty? Ja się chciałam wybrać to moja na urlopie macierzyńskim...i nie mam do kogo iść,bo miałam jedna historie z leczeniem zęba kanałowo taka,ze po 5 h na fotelu siedziałam wiec strach,ze znowu trafie na beznadziejnego dentystę...
Lena7,pocieszę cię,ze np jeśli się zapisze do szkoły rodzenia to nie będę mogła wszystkich ćwiczeń wykonywać przez te historie ze skurczami,wiec tez u siebie ten poród widzę ,,z atrakcjami'',a ponadto jestem ,,zastana'' wiec się czuje jak drewno czyli sama radość dla położnych na porodówce będzie tak ,,superprzygotowanaja'' ))
Asasa,jaka duża ta twoja dziewczynka 3 dni do tylu to nic serio,moja ostatnio o cały tydzień była w tyle,ale wierze,ze to się wszystko wyrównuje potem
Justa,Wasp,która przeżyła tego pessara dobrze Ci radzi i reszta dziewczyn tez!Sa pewne rzeczy,których możesz się spodziewac po założeniu krążka i trzeba przeciwdziałać np globulkami przeciwko grzybkowi itd ale od tego są lekarze,masz tego swojego do którego chodzisz(chyba prywatnie prawda) wez mu zaserwuj ,,pionizację'', płacilas pieniążki za wizyty od początku,to twój ginek i on ma za zadanie dbać o swoją pacjentkę,niech zainterweniuje w twojej sprawie.On tam pracuje?Jesli nie w tym szpitalu,to może w tym drugim?Nie można tak lekceważyć ludzi,skoro trzymają cię 3 tyg tzn ze jest ku temu powód,zamiast działać i robić wszystko,żebyś się lepiej poczuła i mogła wyjsc do domu, to tam w ogóle jakby czas się zatrzymał...lena7, Wasp, Asasa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja jestem po krzywej. Glukoza bez cytryny i w smaku nie porównałabym do cukru pudru, czy lukru. To coś dziwne, mega słodkie. Ostatnie łyki były najgorsze, ale nie diabeł straszny jak opisują. Odruchów wymiotnych też na całe szczęście nie miałam, a za słodkim to ja w tej ciąży nie jestem. Odrzuca mnie od słodkiego xD
Wyniki to 82 a po 2h 118, także chyba dobry wynikWasp, Asasa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ChudaRuda wrote:Dziewczyny, czy Wy wszystkie idzicie do szkoły rodzenia? Tak sie zastanwiam nad tym czy iść czy nie iść. . .Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Dzień dobry,
Marcepanka ładne masz wyniki glukozy. Pozazdrościć.
Wiki ja też z Wrocławia i po latach poszukiwań w końcu trafiłam na dobrego gina. Wcześniejsi niby też byli ok, ale zawsze trzeba było się upominać i przypominać o badaniach. Mój poprzedni prowadzący przez całą pierwszą ciążę nie zbadał ani razu szyjki! A ja nawet nie wiedziałam, że powinien. Na szczęście wtedy dobrze się skończyło.
Dziewczyny byłam u diabetologa skonsultować moją krzywą. Niby wszystkie 3 pomiary w normie, ale blisko górnej granicy. Powiedział, że jak poniżej normy to nie ma cukrzycy. Na wszelki wypadek kazał pomierzyć trochę glukometrem. I tak dziś rano wyjęłam osprzęt i niespodzianka. Na czczo 96 (powinno być poniżej 90) a godzinę po śniadaniu 180! (powinno być poniżej 140). No i bądź człowieku mądry, niby cukrzycy nie ma, ale te wyniki nie są dobre. Muszę się przyjrzeć swojej diecie.. A i paski miałam w sumie stare, bo jeszcze mi zostały po pierwszej ciąży, więc 3 lata w szafie przeleżały, więc myślę, że wyniki mogą być zafałszowane (mam nadzieję!). Wysłałam męża po nowe paski - niestety bez refundacji, bo nie mam zdiagnozowanej tej cukrzycy. Oby nie kazali mi powtarzać krzywej, bo już robiłam te badanie 3 razy w tym roku i mam serdecznie dość. Biedna moja trzustkaMTHFR C677t heterozygota, IO
Córeczka ur. 17.01.2015
2 Aniołki [*] 06.2016 i 03.2017 - 13 tc
-
Diabetolog dał mi tego linka:
http://www.imid.med.pl/images/poradnik-zywienia-dla-kobiet-w-ciazy.pdf
Jest tam sporo informacji o tym jak się żywić w ciąży.MTHFR C677t heterozygota, IO
Córeczka ur. 17.01.2015
2 Aniołki [*] 06.2016 i 03.2017 - 13 tc
-
Cześć Dziewczyny!
Miałam dzisiaj dodatkową wizytę u ginekologa, tego od badań prenatalnych. Na połówkowych ze względu na ułożenie dziecka nie mógł zbadać jednego ważnego parametru związanego z sercem dziecka i kazał przyjść za cztery tygodnie, czyli dzisiaj
Wszystko OK, stwierdził, że na 100% serce działa prawidłowo. Mała aktualnie waży 650g (24+6 tc), jest o tydzień mniejsza niż wskazuje data OM. Ale to by się zgadzało, bo mam dłuższe cykle. Najważniejsze, że Laura systematycznie i proporcjonalnie rośnie
Dwa dni temu twardniał mi brzuch i nie były to skurcze, tylko przez kilka/kilkanaście godzin brzuch był napięty. Już kiedyś tak miałam w 16 tyg. i wizyta na IP nie wykazała nic złego, więc postanowiłam poczekać do dzisiejszej wizyty. W badaniu wszystko było w porządku (rozwój dziecka, przepływy pępowinowe, maciczne i ilość płynu owodniowego). Lekarz zbadał dodatkowo szyjkę macicy, długa na 4cm. Przyczyna twardnień?spinania nieznana. Chyba taka moja uroda
Buziaki!Justin30, Wasp, sunset06, Liy88, Asasa, Czarna_kawa, marmi lubią tę wiadomość
-
Lena ja właśnie przeczytałam cały artykuł. Niczego nowego się nie dowiedziałam, ale w pierwszej ciąży miałam konsultację u dietetyczki i wtedy się porządnie przeszkoliłam. Jedyne z czym się nie zgadzam, co tam piszą o łososiu norweskim. Kiedyś już tu dawałam linka, żeby unikać tego hodowlanego jak ognia. Mam koleżankę z Norwegii, która widziała na żywo te "hodowle" i potwierdza, że to straszny syf.
Ostatnio zakupiłam łososia pacyficznego i mięso jest zupełnie inne od tego hodowlanego. Jest dużo bardziej zbite (przypomina bardziej mięso tuńczyka). No i kolor ma taki brązowawy.MTHFR C677t heterozygota, IO
Córeczka ur. 17.01.2015
2 Aniołki [*] 06.2016 i 03.2017 - 13 tc