Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Liście malin niby wzmacniają mięśnie macicy, co powoduje silniejsze skurcze i poród łatwiejszy.
Olej z wiesiołka uelastycznia macice.
Dzięki dziewczyny, ja zacznę od jutraAnnaIzabela, kozamonia, Marcepanka lubią tę wiadomość
Gameta , starania od 2012 r.
Jagna
[/url]
-
Megiiii - ja też tak mam czasem jak płuczę się Irigasinem, że nie chce przelecieć przez drugą dziurkę, ale wtedy wylatuje przez gardło - bleeeeee!!! Niestety, trzeba próbować do skutku, raz w jedną raz w drugą. Teraz jak robiłam te płukanki to po każdej próbie, tzn. po każdej dziurce lekko wydmuchuję nos, mam wrażenie, że wtedy lepiej się czyści. Spróbuj.
Ja już od tygodnia się męczę z katarem, chociaż teraz już mogę przynajmniej spać w nocy, ale i tak jeszcze potrafi mnie nieźle przytkać.
Do terminu coraz bliżej (02.02), a nie dzieje się NIC ... wręcz mam wrażenie, że sporo z moich bolączek ustało
Skurcze przepowiadające męczyły mnie strasznie jeszcze kilka dni temu, a teraz cisza .... coś tam sporadycznie mnie złapie, ale bez przesady ....
Zdarza się, że tylko raz wstaję w nocy sikać nie wiem jak to się dzieje ....
Z negatywnych rzeczy to został tylko ból biodra, i ogólnie stawów. Czasem czuję się jakby kość tarła o kość, nie mogę się ruszyć.
Wczoraj dorwałam męża, mówię : przyjemne z pożytecznym Było przy tym sporo śmiechu ... co wynikało z mojej niezdarności i generalnie moich gabarytów ... Tak to jest jak człowiek całe życie z niedowagą a tu nagle taaaaki brzuch Miałam nadzieję, że w nocy coś się ruszy, a tu dupa ...
Coraz bardziej się boję, że nie dadzą córci wystarczająco dużo czasu i zaraz po terminie będą chcieli ją wywołać Nie wiem co wtedy zrobię, czy się na to zgodzę. Bardzo bym już chciała być po jakiś badaniach, które bliżej określą sytuację. Dopiero w piątek mam jechać na ktg, o ile do tego czasu nic się nie wydarzy ... Liczę na to, że wtedy jak już będę w szpitalu to sprawdzą niunię, jak jej tam w brzuchu, czy łożysko daje radę, itd.
Jestem coraz bardziej poirytowana, czuję się jakbym była zawieszona w jakiejś próżni. Strach z domu wyjść, żeby mnie gdzieś po drodze nie złapało, a dodatkowo jeśli już wychodzę to zawsze z synkiem, który jest dodatkowym obciążeniem. Snuję się po domu, nie wiem co ze sobą zrobić....
Zośka, turnus w brzuszku się skończył ! Pora wychodzić !Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2018, 19:39
Megiiii, AnnaIzabela lubią tę wiadomość
-
Coccolina ja na dziś termin porodu miałam... byłam na KTG, generalnie zapisały się 2 mocne skurcze (80%), aczkolwiek dla mnie to nie był jakiś hardcore. Szczerze, to przy porodzie przedwczesnym 55% były dużo gorsze...
Położna stwierdziła po zapisie KTG, że jak dla niej potrzebujemy jeszcze 2-3 dni żeby wybuchnąć. Popytała mnie jak moje samopoczucie ostatnio, opowiedziałam jej co i jak i ona stwierdziła, że jeszcze tylko chwilka. No ale pani doktor, która mnie badała jest innego zdania. Ona twierdzi, że mogę jak dla niej nawet i 10 dni jeszcze chodzić w ciąży.
Generalnie to się wkurzyłam, bo na moim opisie ze szpitala są wpisane informacje, które chyba pani doktor wzięła z gotowych wersji opisów albo od poprzedniej pacjentki Spytała mnie czy miewam skurcze, mówię, że tak, a w opisie "Pacjentka nie posiada reakcji skurczowych". Powiedziałam, ze czop mi kawałkami odchodzi, że więcej śluzu się pojawiło + ostatnio na wizycie lekarz prowadzący ciążę mówił, że rozwarcie na palec, a u mnie w opisie "Kanał rodny zamknięty, brak rozwarcia, wydzielina pochwowa w normie". Nawet nie zrobiła mi USG brzucha czy USG szyjki, zbadała palpacyjnie i mówi "Szyjka 1,5cm". Taką miałam 3 tygodnie temu, a od tamtej pory według mnie musiało się sporo zmienić (czop wypada, ucisk okropny na krocze, skurcze i kłucia skracające szyjkę non stop sie pojawiały od tamtego czasu), no ale co ja się znam... Zbadała mnie ekspresowo, a na dodatek sama musiałam sobie przygotować fotel, tj. położyć ligninę na fotelu, bo "ja muszę coś sprawdzić to Pani sobie fotel przygotuje do badania". Dobrze, że nie musiałam sama sobie opisu szpitalnego wydać...
Pani doktor tylko mi poradziła żeby się dużo poruszać i seks 3x dziennie. Spytałam czy te 3x to żart, a ona na to "Ale te 3x to jest problem dla Pani czy dla męża?". Ja mówię, że ani dla mnie, ani dla partnera, że słyszałam o seksie pod koniec ciąży, ale 3x dziennie? "Niech mi Pani zaufa, 3x dziennie i samo pójdzie" Mam się zalewać spermą czy o co jej chodzi jak dla mnie takie teksty to brak szacunku dla pacjenta...
Mam wrócić we wtorek na kolejne KTG. Spacer zaliczyliśmy, byliśmy na ostrym indyjskim jedzeniu, seks zaliczony, także oby coś ruszyło. -
Calza Twoja pani dr podobna do tej z którą miałam do czynienia tydzień temu po ktg, też musiałam sama sobie ręcznik układać na fotelu, tylko, że ta moja to w ogóle słowem się nie odezwała. Na usg musiałam z nią przejść do innego pomieszczenia, zrobiła szybko, rzuciła mi ręcznik, powiedziała to wszystko i wyszła.
-
Aprilla, Coccolina dzięki Dziś spróbuję mocniej i do skutku.
Kasik mnie też często twardnieje. Ja jestem nadal na Luteinie. Mam odstawić dopiero w 38 tygodniu.
Martaw dobrze, że już w domku. Współczuję Wam tego biegania po przychodniach i całego stresu. Życzę zdrówka dla Leosia. Fajnie, że udało się z kp.
Calza dziwna ta pani doktor. Seks 3 x dziennie przy naszych gabarytach to już niezłe ekstremum
Mój mały dziś bardzo się wierci. Naciąga i rozpycha. Chyba już bardzo mocno mu niewygodnie.
-
A wiesiołek to tylko w kapsułkach?
3 razy dziennie, haha dobre sobie, zwłaszcza jak ktoś ma zerowe libido, suchości i wszystko boli.
Był ostatnio temat jedzenia, ja praktycznie od początku jem mniej niż przed ciążą, chyba mam ściśnięty żołądek, bo posiłków tyle samo ale porcje z połowę mniejsze. Za to majonezowe sałatki i słodycze to moi wierni towarzysze I pilnuję żeby zjeść coś przed samym spaniem bo rano na czczo biorę tabletki na tarczycę więc żeby mnie w nocy czy nad ranem wilczy głód nie dopadł w tamtej ciąży zdarzało mi się czasem robić wycieczki do lodówki o 4-5 w nocy, teraz nie. A ostatnio faktycznie zauważyłam trochę większy apetyt, ale to też nie każdego dnia. I niezmiennie cieszą mnie cytrusy z pomarańczami na czele,zauważyłam też, że chyba młodemu smakują bo jak zjem to jest dzika impreza w brzuszku Teraz mam kryzys bo się skończyły i jak mąż był na zakupach w piątek to nie było. -
A ja właśnie przed chwilą płukałam zatoki i jest już lepiej
Dziś w ogóle miałam trochę sprzątania, układania i przy okazji segregacji po weekendowym robieniu podłogi w kuchni. Mąż pomagał, trochę odpoczywałam i jakoś dałam radę.
Co do jedzenia to u mnie też różnie. Raz mam wielki apetyt, innym razem przez pół dnia mogłabym nie jeść. Oczywiście jedna kawa plus coś słodkiego koniecznie musi być. No i koniecznie kolacja, bo z mężem długo siedzimy i potem kładąc się do łóżka czuję już burczenie. Pilnuję, żeby codziennie zjeść jakieś owoce, a warzywa przynajmniej jako dodatek do kanapek, czy obiadu. -
Zazdroszczę wam dziewczyny tego jedzenia! Ja się męczę z cukrzycą ciążowa i nawet jak mi się nie chce jeść to coś muszę, bo przerwy za dużej być nie może, do tego słodkie tylko w marzeniach, owoce musiałam odstawić całkiem.. Zostały warzywa, kasze i twaróg Takie nudne jedzenie..
-
nick nieaktualnyhej
Wielkie gratulacje dla tych co już urodziły i trzymam kciuka za resztę brzuszków
Nie mam kiedy Was tu podglądnąć a szkoda bo tak z Wami fajnie, może kilka dni i się ogarniemy, muszę znaleźć chwilkę dla Was.
My od wczoraj z Kingusią już w domku jesteśmy. Po cc szwy mnie troszkę bolą jak chodzę i się kładę a tak ogólnie jest ok. Chciałam karmić cycem ale chyba nic z tego nie będzie bo pokarmu prawie nie ma i słabo wychodzi nam karmienie, dokarmiamy buteleczką.AnnaIzabela, pippi, Marcepanka lubią tę wiadomość
-
Jiwa ile dni jesteś po cc? I jak to nie ma pokarmu, wywal butlę i przystawiaj jak najczęściej, odłóż wszystkie sprawy na bok i niech cycolenie będzie priorytetem, mądre książki zalecają tzw. "położenie się do łóżka z dzieckiem". Warto walczyć
AnnaIzabela, Coccolina lubią tę wiadomość
-
3x dziennie sex, ja męża na raz nie mogę namówić a gdzie tu mówić o trzech hehe:)
Mi zostało 2 tygodnie do terminu, i nic się nie dzieje, żadnych skurczy przepowiadających, ani brzuch mi nie twardnieje:/
Cały weekend paliła mnie zgaga, chyba po wszystkim nawet po wodzie:/ Prędzej migdały mi pomagały a teraz nic:/ Spałam na siedząco, jak się tylko położyłam tak zaraz w przełyku paliło żywym ogniem:/ A siku to byłam chyba z tryliard razy:/
A jaktam dziewczyny z dzieciaczkami po drugiej stronie? Jak samopoczucie?
Stare zadowolona jesteś z tej opieki poporodowej? -
nick nieaktualnykozamonia to ja zaciskam kciuki
U mnie o północy bóle menstruacyjne i dziwne bóle, co jakiś czas. Czy to są właśnie skurcze przepowiadające? Trwało jakieś 15-20 min i zasnęłam, bo jakaś zmęczona byłam.
Wczoraj też miałam mega apetyt. Głównie jadłam, a jak skończyłam to za 20 min myślałam, co tutaj by zjeść -
Kozamonia... dajesz rade... i czekamy na wspaniale wiesci...
Alak... i owszem tzn wiem ze z malym jest wszystko w porzadku, u mnie tez sie wszystko dobrze goi... kobieta ogolnie moze pomoc ze wszystkim ale ja taka zosia samosia jestem wiec wole sama... jesli potrzeba zostanie na 8 godzin dziennie wiec to jest duze udogodnienie...
...a Bruno jestem zachwyconahttps://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Kozamonia trzymam kciukasy!!!
Powiem Wam, że te 3x dziennie to raczej nierealne trochę, przecież żadna z nas nie trzyma męża w domu non stop przykutego do łóżka i z drągalem w gotowości także ja na 1x dziennie ewentualnie mogę przystać, chociaż przyznam, że brakuje mi bliskości i seksu sprzed ciąży, bo 2 pozycje na krzyż to tak mało fajerwerków...
W nocy spaliśmy z K. okropnie... ja się często budziłam, bo mnie brzuch pobolewał, K. się budził co chwila z pytaniem "Kochanie co się dzieje?", całą noc miał nadzieję, że jednak pojedziemy do szpitala... Wczoraj sam zaczął czytać jak wygonić dzieciaka z brzucha i mówi do mnie "Dawaj cycki, będziemy szarpać, trzeba jakoś tego uparciucha zmobilizować" już tak strasznie chcemy mieć małego przy sobie, a tu ani widu ani słychu...
Ja już po śniadanku, w planach kąpiel, zakupy spożywcze, gotowanie, pieczenie ciasta i oczekiwanie na bobasa. Miłego dnia laseczkiAnnaIzabela, Coccolina lubią tę wiadomość
-
Kozamonia Ty i Lena szczególnie mi bliskie bo razem na wątku IVF walczylysmy
Mocno zaciskam kciuki &&&.
Calza, może jakiś mega długi spacer coś da? no taki sex na zawołanie to na pewno też nic przyjemnego.
Marcepanko, macica sobie ćwiczy. Teraz będa coraz częściej takie bóle.
Ja wczoraj miałam słaby dzień, bolało, ciągnęło w dół, brzuch skala, już przestraszylam się, że coś się dzieje. Przeszło jak się polozylam.
A dzisiaj dzień masakra, już ciemniej i bardziej ponuro to chyba nie mogło byćlena7 lubi tę wiadomość
Gameta , starania od 2012 r.
Jagna
[/url]