X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamusie luty 2018
Odpowiedz

Mamusie luty 2018

Oceń ten wątek:
  • Coccolina Ekspertka
    Postów: 182 65

    Wysłany: 5 lutego 2018, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie ciężarówki !

    Gratulacje dla rozpakowanych :) Się niektóre dzieciaczki pospieszyły :)

    Ja w piątek zaliczyłam całodniową wizytę na izbie przyjęć. Zacznę od tego, że miałam dwa terminy, pierwszy na 02.02 czyli piątek właśnie, a drugi na 08.02. Pojechałam na izbę przyjęć w pierwszym realnym terminie czyli 02.02 na kontrolę. Nasiedziałam się od 11 do 16 :O Ale zrobili mi wszystkie badania, ktg, usg z przepływami, sprawdzili objętość wód, itd. i oczywiście zwykłe badanie ginekologiczne.

    Wszystko wyszło dobrze, więc zapadła decyzja, że mam się pojawić w środę znów na kontrolne badania. Wyliczono mi termin prawidłowy na 07.02. A tak przy okazji tych terminów - podobno jeśli pojawia się kilka terminów porodu to tym najważniejszym jest termin ustalony z badania usg w pierwszym trymestrze, czyli pierwsze ever. Późniejsze są tylko orientacyjne, ponieważ dzieci rosną już w swoim tempie ;)

    Kazali się przygotować do przyjęcia do szpitala :/ Ja nie wiem jak ja się położę do odwołania w szpitalu jak mam trzylatka w domu ... :( Zamartwię się ...

    Dowiedziałam się też, że prawdopodobnie jak będą chcieli małą wywoływać to nie mam wielu opcji ... Raczej tylko cewnik Foleya :/ Widmo cesarki jest coraz większe ...

    Z tego wszystkiego jeszcze bardziej się stresuje, życie przypomina jakieś dogorywanie ... Jeszcze dzisiaj u nas tak zimno ...

    Zosia od wczoraj jest baaardzo spokojna ... Jak do tej pory nic sobie nie robiła z faktu, że wisi już mamusi między nogami :) Potrafiła nieźle szarpnąć :O Aż bolało jak mnie nogą dźgnęła kilka razy w bok . Wygląda na to, że wreszcie się to zmieniło ... Zwracam uwagę na jej ruchy, żeby wiedzieć ile i kiedy się rusza.

    Wczoraj cały dzień przeleżałam w łóżku, z czego pół dnia przespałam. Czułam się fatalnie, choć bez żadnej konkretnej przyczyny. Po prostu nie miałam siły się podnieść ! Wieczorem dorwała mnie jakaś niestrawność, chyba zaszkodziły mi świeże owoce ... Było mi źle i niedobrze .

    Rany boskie, może to i dobrze, że chcą mnie w szpitalu zatrzymać i ją wywoływać ... ? Przynajmniej już będzie z głowy i zacznę wracać do siebie. Ta ciąża rozwaliła mnie dużo bardziej, niż pierwsza ... Aż strach zachodzić w kolejną już przy dwójce dzieci w domu, chociaż nie powiem, mamy z mężem aspiracje na trójeczkę ;) Po pierwszym dziecku widzimy, że te pierwsze dwa lata były rzeczywiście baaaaaaardzo trudne .... Ale teraz jak patrzymy na tego naszego synka to się nadziwić nie możemy :) Nie mogłam sobie wymarzyć śliczniejszego chłopca od niego ! Przerósł nasze oczekiwania i jesteśmy tacy dumni z każdego jego postępu, że aż nie da się tego słowami opisać ! Jest sensem naszego życia :) A ja wciąż jeszcze nie oswoiłam się z myślą, że już zaraz będę miała już dwa takie śliczności w domu !
    Do was to już dociera ?!
    Pamiętam, jak zrobiłam test w tej ciąży i wyszedł pozytywny ... Tak się rozpłakałam ... ze szczęścia oczywiście! Ale sama się zdziwiłam swoją reakcją, bo przy synku nie płakałam w ogóle ... chociaż staraliśmy się o niego 2,5 roku i udało się tylko dzięki lekarstwom to nie przeżyłam tego aż tak.
    Z córcią udało się po roku starań, ale bez żadnych leków, być może stąd właśnie moja reakcja ... ? Że to prawdziwy cud! Że ja sama, bez niczyjej pomocy ( no poza mężem ! ) zaszłam w ciążę, że się udało, że potrafię, że nie jestem jakaś wybrakowana i niestworzona do macierzyństwa ... :)
    A z drugiej strony miałam tego mojego wychuchanego dwuletniego synka, poza którym świata nie widzę i taka myśl, że to jest za wcześnie na drugie dziecko ... że to jeszcze tylko jego chcę kochać ... że nie dam rady rozdzielić tej miłości na jeszcze jedno dziecko ... Sama nie wiem ...
    Strasznie już nie możemy się córci doczekać. Ją też chcemy kochać :) I nasz synek też! Jego entuzjazm jest ogromny i mi dodaje siły i wiary, że wszystko się jakoś fajnie ułoży, że damy radę, no bo przecież jak nie my to kto ? ;)

    OMG ! Ależ się rozpisałam! :O Wybaczcie :) Coś mnie naszło, żeby się uzewnętrznić ...



    85993e3kq2qy7eit.png
    f2wl3e5ey3ftig7q.png
  • marczolinio Ekspertka
    Postów: 133 81

    Wysłany: 5 lutego 2018, 17:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Coccollina a czemu u Ciebie wywołanie tylko cewnikiem? Mi też coś wspominali o wywołaniu w 39 tygodniu, ale chyba zmienili zdanie.
    Ja też mam 3-latkę w domu i te 3 tygodnie rozłąki nie były proste. Tłumaczę sobie, że w końcu czeka nas nagroda. I tez nieśmiało marzy mi się 3 dzieci, ale po tym wszystkim co przeszłam i tym ogromnym stresie, czy teraz się wszystko dobrze skończy, to nie wiem czy się podejmiemy.

    MTHFR C677t heterozygota, IO
    Córeczka ur. 17.01.2015
    2 Aniołki [*] 06.2016 i 03.2017 - 13 tc
    2nn3e6hh4f4v9n7y.png
  • Paula. Autorytet
    Postów: 1034 1192

    Wysłany: 5 lutego 2018, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Coccollina domyslam sie ze ciezko malucha Ci w domu zostawic ale w szpitalu to zawsze w szpitalu. Czlowiek pod kontrolą i w razie czego szybka pomoc.

    U nas kolkowo noce nie przespane.. Marysia zasypia dopiero 2-3 gdzie przed 6 zaraz jest placz na jedzenie. Tak jest juz przyzwyczajona co 3 godziny ze nawet na zegarek nie musze patrzec. Wieczorami i w nocy lezy na piersi ale dalej musi butla poprawiac. Jutro konczy juz 7 tygodni jej kiedy to zlecialo?! :D no i mozemy wreszcie zaczac liczyc wiek korygowany :)

    Moj wczesniaczek z 33tc klz9mg7yctlaon6z.png
    9wZYp2.png
    Aniołki: 02.2015 & 06.2016
  • Coccolina Ekspertka
    Postów: 182 65

    Wysłany: 5 lutego 2018, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marczolinio - tylko cewnik ponieważ jestem po cesarce :/ Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że co lekarz to inne praktyki. No zobaczymy co to mi tam w szpitalu wymyślą ...

    Paula. Na kolki to polecam wam Espumisan w kropelkach. Mój synek też miał straszne kolki od ok. 5 tygodnia :/ Bidulek się strasznie napłakał , a ja razem z nim , dopóki nie znalazłam na to rozwiązania.

    Espumisan można podawać niemowlętom od 4 tygodnia życia bodajże, Jaś łykał po 8 kropelek rano i wieczorem i kolki się skończyły. Jak nie daj Boże zapomniałam mu dać jedną dawkę to mieliśmy nockę nieprzespaną ... Ale jest to bezpieczny lek, który się w całości wydala z organizmu, więc można go śmiało podawać, dopóki układ pokarmowy dzieciątka nie dojrzeje.

    Teraz Espumisan już czeka w apteczce na córcię ;) Nie zamierzam tak jej męczyć. Sama miewam kolki jelitowe i wiem jaki to jest ból ... straaaaaszny ... Poza tym liczę na to, że chusta zrobi swoje i też będzie zapobiegała kolkom.

    Co do pobytu w szpitalu to zobaczę jaka będzie sytuacja z córcią, czy wszystko tam w brzuchu w porządku i będę podejmować decyzję co dalej.
    Myślę, że wolałabym już co wieczór jeździć na badania do szpitala a potem wracać do synka do domu niż leżeć bezczynnie na patologii przez kilka dni. Ale to wszystko zależy od sytuacji ...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2018, 18:42

    Paula. lubi tę wiadomość

    85993e3kq2qy7eit.png
    f2wl3e5ey3ftig7q.png
  • Amma Koleżanka
    Postów: 31 31

    Wysłany: 5 lutego 2018, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jutro o 8 cesarka...

    nadziejka88 lubi tę wiadomość

    Synek 2010 :-)
    Synek 2015 :-)
    Synek tp 11 lutego 2018
    zud30tc7q0aqwbww.png
  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 5 lutego 2018, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Amma wrote:
    Jutro o 8 cesarka...

    Trzymam kciuki!

    Amma lubi tę wiadomość

    iv096iyenbdfaarq.png
  • Aprilia Autorytet
    Postów: 441 347

    Wysłany: 5 lutego 2018, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja po wizycie. Maluch ok ale szansa na mój vbac jest już bardzo mała... Nie dość, że wszystko pozamykane na 7 spustów i żadnych oznak zbliżającego się porodu nie ma a dzidziol waży już 3300g (dziś 36+4), to jak na złość obrócił się pośladkowo :( I chyba nawet czułam w weekend ten moment tylko nawet nie chciałam dopuszczać myśli, że to to :/ A jeszcze w piątek byłam na ktg w szpitalu i lekarz zrobił mi też usg, to główka była wtedy bardzo nisko. Cholera no! Nie chcę być znowu krojona :( :( :(

    qdkkj44jg7uoszr1.png

    mhsv2n0ags50zkq8.png
  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 5 lutego 2018, 22:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aprilia wrote:
    Ja po wizycie. Maluch ok ale szansa na mój vbac jest już bardzo mała... Nie dość, że wszystko pozamykane na 7 spustów i żadnych oznak zbliżającego się porodu nie ma a dzidziol waży już 3300g (dziś 36+4), to jak na złość obrócił się pośladkowo :( I chyba nawet czułam w weekend ten moment tylko nawet nie chciałam dopuszczać myśli, że to to :/ A jeszcze w piątek byłam na ktg w szpitalu i lekarz zrobił mi też usg, to główka była wtedy bardzo nisko. Cholera no! Nie chcę być znowu krojona :( :( :(

    O to łobuz! Ale nie trać nadziei, czasami potrafią i dzień przed porodem fiknac głowa w dół :)

    iv096iyenbdfaarq.png
  • Mayolin Ekspertka
    Postów: 171 145

    Wysłany: 6 lutego 2018, 00:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aprilia, może jeszcze mu się odmieni :)

    W weekend wyprałam wszystkie jasne ciuszki i dzisiaj 2h prasowania. Dopiero skończyłam, uff.

    f2w3flw16652lysf.png
  • Paula. Autorytet
    Postów: 1034 1192

    Wysłany: 6 lutego 2018, 07:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aprilla trzymam kciuki za obrot. Chociaz z drugiej strony jak mialas cesarke to podziwiam Cie ze chcesz rodzic SN. Jak lezalam w szpitalu to napatrzylam sie na kobitki po cesarkach ktore chcialy rodzic sn i ja dziekuje jak bym miala rodzic drugi raz to tylko cięcie.

    Moj wczesniaczek z 33tc klz9mg7yctlaon6z.png
    9wZYp2.png
    Aniołki: 02.2015 & 06.2016
  • nadziejka88 Autorytet
    Postów: 1767 1455

    Wysłany: 6 lutego 2018, 07:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Amma powodzenia!

    Która teraz chętna do porodu? U mnie jutro ostatnia wizyta więc się dowiem co słychać u córci, ale czuję że posiedzi do terminu albo i dłużej czyli dwa tygodnie jeszcze.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2018, 10:22

  • Coccolina Ekspertka
    Postów: 182 65

    Wysłany: 6 lutego 2018, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się zgłaszam do porodu! :)

    Córcia dzisiaj w nocy bardzo mało się ruszała, aż spać nie mogłam ... czekałam tylko aż się poruszy. Raz się w nocy rozbudziła, chwilkę się poruszała, ale było to bardziej takie przeciąganie się niż kopnięcia ...
    Dzisiaj rano jeszcze nic. Specjalnie śniadanie jem słodkie, żeby ją troszkę pobudzić.
    Któraś tak miała przed porodem, że dziecko się tak wyciszyło?

    Aprilia - to faktycznie kiepsko, że maleństwo się odwróciło ... Ale pomyśl, jak udało mu się odwrócić tak późno w jedną stronę, to może jeszcze fiknie z powrotem !

    Waga 3300 to jeszcze nie wskazanie do cięcia, maleństwo teraz już tak nie przybiera mocno na wadze + margines błędu usg podobno nawet do 500 g!

    Moja córcia na usg w piątek ważyła 3500 prawie więc ostatecznie może się urodzić w okolicach 4 kg albo 3 kg . Nikt słowem nie wspomniał o cesarce, wręcz przeciwnie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2018, 09:08

    85993e3kq2qy7eit.png
    f2wl3e5ey3ftig7q.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 lutego 2018, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj współczuję togo obrotu dzidzi. Ja cały czas chciałabym rodzić sn, ale to też mój pierwszy poród :P

    Ja zaczekam jeszcze z porodem. Będę o nim myśleć jak skończę 38 - 39 tydzień :D

    ChudaRuda gdzie jesteś? Chyba jeszcze nie na porodówce, co? ^^

  • ChudaRuda Autorytet
    Postów: 710 574

    Wysłany: 6 lutego 2018, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcepanka, leżę plackiem w domu, czekam na jutrzejszy powrót męża :) od wczoraj brzuch jak skała, wieczorem dwa mocne skurcze. Wczorajszy dzień w ogóle był okropny, nie miałam siły w ogóle wstać z łóżka.
    Coccolina, rozumiem Twój strach bo moja tez nie ruszała się ostatnio, nawet słodycze jej nie zachecily.

    Gameta , starania od 2012 r.
    Jagna <3

    klz9df9h8ryk9xex.png[/url]
  • alak9 Koleżanka
    Postów: 51 23

    Wysłany: 6 lutego 2018, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez się zgłaszam do porodu:)
    Moja mała tez spokojna jest, mało co się rusza, i też jak juz to raczej się przeciąga niż kopie jutro mam wizytę to powiem położnej. Został mi dokładnie tydzień, i powiem wam, że dzisiejsza noc to jakiś koszmar, siku byłam chyba tryliard razy, co się położyłam to już czuję że znowu musze leciec:/
    Także dziecko wychodź juz, bo mama ma dosc:)
    Aprila współczuję, że się dzidzia obrucila ja się strasznie boje cesarki, a mam jakieś takie przeczucie, że u mnie to się nierozkreci. Nie mam żadnych objawów nadchodzącej ciazy.

  • nadziejka88 Autorytet
    Postów: 1767 1455

    Wysłany: 6 lutego 2018, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alak a może Ci wywołaja poród. Lepsze to niż cesarka. Ja też bym chciała rodzic SN ale jak wyjdzie to zobaczymy.

    Coccolino i chuda ruda moja też się słabo rusza ale pytałam położnej to w końcówce dzieci nie mają już za bardzo miejsca więc ciężko im urządzić dyskotekę w brzuszku. Mimo to ta końcówka jest mega stresująca. Ja to się cały czas zastanawiam czy łożysko wydolne i pepowina czy jest w porządku. Cały czas stres o maleństwo.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 lutego 2018, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nadziejka88 a myślałam, że tylko ja taka zmartwiona. Zwłaszcza, że wizyta za tydzień, a to będzie aż 4 tygodnie od poprzedniej, boje się o to łożysko :/

    U mnie maluch bardzo aktywny, no ale ja też jestem w porównaniu do was do tyłu. Termin na koniec lutego więc i bobas ma pewnie więcej miejsca. Wypycha tą swoją pupkę, że zniekształca mi brzuch.
    Swoją drogą śmiesznie wyglądam. Talia ta sama, nogi nic nie przytyły, całe ciało takie samo (nawet cycki), a jedyne co się zmieniło, to jakby mi ktoś piłkę do brzucha wsadził. Choć kręgosłup już narzeka.

    A też macie problem w nocy z przekręcaniem się z boku na bok? Mam wrażenie, że brzuch stawia mi opór :P

    ChudaRuda współczuję, ale to już końcówka.

    Myślicie coś o sesji noworodkowej?

  • Mayolin Ekspertka
    Postów: 171 145

    Wysłany: 6 lutego 2018, 12:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, ja też się martwię. Chociaż wiem, że to bez sensu, bo jeśli coś by się teraz złego stało (łożysko, pępowina, coś podczas porodu), to nie mam na to żadnego wpływu :(

    A brzuch w nosy też mi przeszkadza, tym bardziej, że nie mamy jeszcze w domu łóżka i śpimy na materacu. Wstawanie w nocy na siku z poziomu podłogi to wyczyń, uwierzcie ;)

    f2w3flw16652lysf.png
  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 6 lutego 2018, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie dodatkowo lekarka z KTG postraszyla, że jak mi się cukry polepszyly to możliwe, że łożysko nie domaga i w czwartek jadę na dodatkowe USG z przeplywami, żeby to sprawdzić.. Ech jak ja już bym chciała mieć Młodą po tej stronie brzucha..

    iv096iyenbdfaarq.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 lutego 2018, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnnaIzabela trzymam kciuki za dobre przepływy &&&

    Też bym chciała mieć syna przy sobie, ale z drugiej strony może lepiej, aby przesiedział do terminu? Ehhh niech już będzie blisko terminu!

    AnnaIzabela lubi tę wiadomość

‹‹ 663 664 665 666 667 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Owulacja – kiedy owulacja zwiększy szanse na zajście w ciążę

Kiedy owulacja? Większość kobiet wie, że owulacja to czas, w którym możliwe jest zajście w ciążę. Ale kiedy dokładnie ona występuje, jakie są objawy owulacji, jak ją rozpoznać lub co może na nią wpływać nie dla wszystkich jest oczywiste. Kilka faktów na ten temat oraz parę prostych instrukcji jak obserwować swoje ciało pomoże Ci wielokrotnie zwiększyć szanse na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Histeroskopia skuteczna metoda diagnostyki i leczenia niepłodności

Histeroskopia to metoda, która pozwala wykryć i wyleczyć niektóre przyczyny niepłodności: polipy macicy, zrosty, mięśniaki. Histeroskopia diagnostyczna czy histeroskopia zabiegowa - kiedy warto zdecydować się na zabieg?  Jak wygląda histeroskopia? W którym momencie cyklu wykonuje się zabieg? Jakie mogą być skutki uboczne? 

CZYTAJ WIĘCEJ