Mamusie luty 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc dziewczyny wiec tak Pani dr stwierdzila ze to atopowe zapalenie skory ale tez moze ja cos uczulac na pewno to nie skaza moge nabial jesc, powiedziala ze wrecz powinnam.Kazala krochmalem przemywac i na buzke krem mediderm. W srode tez cos zaczelo jej charczec w nosku osluchowo ok, niby od ulewania co prawda zdarzy sie jej ze raz dziennie uleje jak poprostu zje za duzo ale w ciagu dnia "memla" jezyczkiem, wiec gdzies te mleczko jej tam krazy a bardzo lapczywie pije. Jak sie zachlysnie to cyca nie wypluje i probuje pic dalej. Tez musze ja podczas karmienia pare razy odbic. Na nosek przepisala mucofluid ale przezytalam w ulotce ze od 2 roku i nie dalam jej ani razu. Sola robie ale efekt nijaki.
Wczoraj bylysmy na szczepieniach. Tak plakala sama lzy w oczach mialam a jak wrocilam do domu to musialam sie wyplakac.
Z tym kp tez sie czuje troche uwiazana.. ciezko gdziekolwiek sie wyrobic na wyznaczona godzine. Wczoraj nakarmilam mala przed szczepieniem ale widocznie bylo jej malo i plakala mi w przychodni. Ludzie gapili sie na mnie jak na wyrodna matke co by nie nakarmila dziecka. Raz uceluje ze naje sie dobrze a czasami nie i wtedy jest placz jak jestesmy gdzies. Ale odpukac na spacerkach spi, samochodem lubi jezdzic i ladnie spi jak robie zakupy w marketachWiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2018, 15:40
-
A tu jeszcze na taki artykul natrafilam dzisiaj. Cos w tym moze byc bralam probiotyk i buzka byla ladniejsza.
http://www.mlecznewsparcie.pl/2016/03/postepowanie-w-przypadku-alergii-u-dziecka-najnowsze-zalecenia-towarzystwa-alergologicznego-oraz-konsultantow-laktacyjnych/Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2018, 15:43
-
Ewelaa, dobrze, że u Was lepiej.
Lena198808 ja mam nadzieję, że we wtorek nareszcie będzie szczepienie i przy okazji lekarka spojrzy na te krostki. Mam nadzieję, że nie jest to skaza białkowa. Nie służy mi dieta bez bmk. Tęsknię za serami, jogurtami itd.
W ogóle dziś kupiłam mleko kozie i ser kozi, zastanawiam się nad próbą wprowadzenia. Taka prowokacja
Przeczekam do wizyty u lekarki. Na razie po 2 tygodniach wielkich zmian nie widzę. Krostki mniejsze, ale może dlatego, że jest cieplej i nie ubieram małego tak grubo. Kolki też rożnie, zależy od dnia. No ale dajemy też biogaie i s simplex.
U nas właśnie mega wiszenie na cycku. Od kilku dni co godzinę, pół, albo 2. Mały je kilka minut, po czym wypluwa, szuka i drze się,albo nie, tylko szuka, znowu chwile je spokojnie i tak w kółko. Nie pomaga odbijanie. Już brak sił. Odkładam go do łóżeczka i po 5 minutach koniec spania. Czyżby kolejny skok rozwojowy? Ostatnio bardzo pogorszyło się przy piersi i nie wiem o co chodzi. Może to przez krótkie wędzidełko w języczku?
Styczniówki pisały o podcinaniu i, że to pomogło. Ale znając naszą Panią pediatrę, to oleje sprawę i powie, że jest o.k. i może coś zjadłam Orientowałam się prywatnie, ale drogo, albo daleko....
W ogóle nasza służba zdrowia to masakra. W piątek miałam dzień dzwonienia po przychodniach. Musiałabym zrobić na szybko 2 badania.
Próbowałam umówić się na gastroskopie w znieczuleniu ogólnym i u nas w szpitalu terminy na listopad....Jakbym chciała bez znieczulenia to lipiec sierpień, ale zapisy kwiecień maj, bo panowie lekarze nie zrobili grafiku jeszcze....Jakbym chciała prywatnie to 280 zł plus 200 znieczulenie i też terminy odległe.
Musiałabym dodatkowo zrobić rezonans, a on kosztuje 350 zł i okazuje się, że ten upatrzony w miarę dobrej cenie ma za niskie natężenie pola i raczej nic nie wykryje. Ten dobry to koszt 1000 zł. Popłakałam się z nerwów. To plus szczepienia na meningokoki to bankructwo, więc raczej wybiorę szczepienia. Nie wiem, co z resztą.
-
Megii a miałaś już kiedyś gastroskopie? Nawet nie wiedziałam, że można ją robić ze znieczuleniem, bo to raczej nie boli..tylko jest mega nieprzyjemne i ma się odruch wymiotny gigant. Ale trwa tak krótko, że da się przeżyć, szkoda 200 zł. Nie wspominam tego dobrze, ale pomimo tego serio szkoda kasy na kilka sekund.
Wczoraj rano u małej pojawiła się różowa kuleczka w pępku. Wieczorem była czarna i troszkę krwi. Ja panika i oczywiście weekend. Pojechałyśmy do szpitala do pediatry i okazało się, że to tylko reszta jeszcze nie zagojonej pępowiny.
W ogóle mała zamiast dłużej spać znowu budzi się 2 razy w nocy, a budziła raz i dopiero rano. Teraz po tych 2 razach o 5.30 jest gotowa do zabawy. Te szczepienia rozregulowały mi dzidziusia. No i popołudniami to mam wrażenie, że tylko karmie. No i jest bardzo marudna jak kiedyś.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2018, 14:04
♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
Ale cisza tutaj dziewczyny chciałam tylko napisać, że przetestowałam krem Latopic na krostki i jest boski, po 2 dniach to jeszcze tylko ja coś na tej buzi dojrzałam, po 3 nie ma śladu także polecam na tego typu problemy. Może którejś z Was się przyda♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
Niestety miałam, dlatego jestem taka zniechęcona. Myślałam, że wyzionę ducha, bo mam okropny odruch wymiotny i cały czas się dławiłam. Wyszłam cała posmarkana i popłakana, bo łzy same leciały mi z oczu. Spokojne oddychanie nie pomogło...
Fakt, że trochę drogo, więc zobaczę jak będzie. I tak najwcześniej zapisy na lipiec sierpień na NFZ. Niestety. Ale lepsze to jak czekać do listopada ze znieczuleniem.
U nas jutro szczepienia. Oby tym razem się udało.
Mały od dwóch dni robi zielone kupki i jest nadal bardzo niespokojny, też przy piersi. Chyba jednak skok rozwojowy, bo wczoraj po raz pierwszy świadomie śmiał się do nas
Taka różowa kuleczka robi się małemu jak mocno płacze. Najczęściej właśnie ją widzę, jak go przebieram. -
Cześć dziewczyny, dawno się nie odzywałam, w sumie to od porodu.. moja mała mnie wykańcza, ale w sumie jak Was czytam, to nie jestem sama, pocieszające to jest. U nas mamy problemy z gazami, mała płacze okropnie, robi się czerwoną jak burak, łzy lecą, nie można jej uspokoić dopóki się nie "wypierdzi" i tak czasami bywa cały dzień. Karmienie, które trwa 1,5 h, uśnie przy cycu, czasami uda mi się ją odłożyć, pośpi czasami 10 min i ryk, budzą ją gazy. I tak się bujamy całe dnie, nic nie mogę zrobić, czasami nawet nie mam czasu zjeść. Nawet na spacer wyjść się nie da bo cały czas wrzeszczy... jeszcze na dodatek brzydkie kupy robi, dzisiaj jest po prostu zielona, na dodatek ze śluzem, a ostatnio już bardzo uważam na to co jem, nie jadam nabiału ale nie zauważyłam jakiejś poprawy, już wariuję od czego to może być. Na internecie czytam, że przy karmieniu piersią to może tak się dziać i jest ok, gdzie indziej znowu mówią, że to jakieś alergie, nietolerancje.. ręce opadają. Dziś nam mija równe 7 tygodni, czekam do tego 12 i liczę na to, że to wszystko minie.
-
Asasa bardzo dobrze Cię rozumiem. Właśnie przed chwilą udało mi się odłożyć małego. Ostatnio po odłożeniu śpi 10-15 minut. A w nocy zasypia po 24 albo o 1 i o siódmej pobudka. W międzyczasie ze 2 karmienia. Czasem dośpi trochę rano. Tak z przerwami po godzince. Jestem w szoku, że tak małe dziecko potrzebuje tak niewiele snu.
U mnie z kolkami, wiszeniem na cycu (na szczęście coraz mniej) i podejrzeniem alergii podobna sprawa. My nadal na bezmlecznej diecie. Od kilku dni też zielone kupy. Jakichś nowych wysypek i zmiany w ilości gazów nie zauważyłam.
Ja mam szczęście, że póki co jeszcze mąż mi pomaga i mam chwilę, żeby np. coś sprzątnąć, ugotować, albo wejść na chwilę na neta.
Jestem pewna, że gdyby nie te brzuszkowe problemy mały byłby przesłodki. Bo generalnie zasypia przy piersi i jak go nic nie boli, to leży spokojnie, ale to prężenie i ból brzuszka widocznie go wybudza. Jak ma chwilę be bólu to ogląda zabawki i gada sobie po swojemu, albo grzecznie siedzi u tatusia i wpatruje się w niego.
Lilly mieliśmy dziś szczepienia (mały był mega biedny, darł się tak, że mało się nie udusił). Przy okazji pytałam pediatry o tę różową kuleczkę. Miałaś rację, to przepuklina. Mam małemu przyklejać plasterek na brzuszek, tak, żeby zakryć tę przepuklinę.
A co meningokoków, to moja pediatra powiedziała, że tak małych dzieci nie szczepi się na nie.....I bądź tu mądry. Styczniówki jakoś szczepią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2018, 18:21
-
Moja mała ma dokładnie tak samo, dziś ma tak kiepski dzień, że zachrypła od płaczu. Przepukline pępkową też ma, boję się, że jej się będzie powiększać od tego ciągłego parcia. Od kilku dni ma też częstsze kupki i pojawił się w nich śluz, a co ciekawe stało się to, jak przeszłam na dietę bez nabiału i wlaczylismy Delicol -wtf??
I jeszcze ta wszechobecna dezinformacja, co robić, sprzeczne opinie, dobija mnie to.
Mam nadzieję, ze naszym dzieciom minie to szybciej niż te 12 tygodni, bo ja po miesiącu jestem już psychicznie i fizycznie mocno wymeczona
-
Moja tak samo zachrypła od płaczu w sobotę i cały czas teraz tak piszczy jak płacze. Śluz w kupkach też ma, wydaje mi się, że ostatnio coraz więcej, a właśnie od tygodnia nie jem nabiału i od 1,5 tygodnia włączyłam delicol. Podaję też biogaie i infacol.
Mała usunęła po 17 i do tej pory śpi, szkoda, że w ciągu dnia nie robi sobie takiej drzemki, bo ja niestety od rana do 18-19 jestem sama w domu i ciężko mi z tym. Jak w weekend jest mąż to zawsze cis zrobię czy odpocznę a tak to masakra. -
Kurde dziewczyny, to u nas to samo. Ja też daję biogaie i s. simplex, a od kilku dni dodaliśmy trochę delicolu, bo już nie wiem co robić.
To prawda z tą dezinformacją. Wszędzie piszą co innego. Jedni, że alergia, drudzy, że trzeba przeczekać, bo to niedojrzałość układu pokarmowego.
Niektóre dziewczyny pisały, że po włączeniu diety bez bmk była poprawa. Postanowiłam spróbować. Tylko buzia ładniejsza, ale może mniej ciepło go ubieram. Lekarka twierdzi, że na buzi to trądzik.
Czyli dieta bez mleka nie służy naszym maluchom.
Nawet zastanawiam się, czy to nie mleko sojowe uczula. Wy też je pijecie?
Chyba jednak zostaje to przeczekać. Oby po 3 miechach minęło. -
Ja nie piję mleka sojowego.
Wczoraj była u mnie jeszcze położna i stwierdziła, że za dużo tego daję i nie wiem tak właściwie co pomaga, więc dziś cały dzień nie dawałam infacolu, tylko delicol no i biogaie raz, i jak rano kupa była zielonkawa, tak teraz jest zielona jak trawa.. nie wiem czy się martwić czy nie, czytałam że przy kp może taki kolor być -
Cześć dziewczyny. Kurcze mało czasu teraz na forum u nas cały czas kolki, już w akcie desperacji kupiłam te rureczki na odgazowanie. Wczoraj użyłam jednej, dziecku od razu ulzylo.
Mam pytanko, jaka podajecie wit.D?
No i czy z tymi kolkami bylyscie u lekarza? Bratowa mnie goni do lekarza z kolka?
Ja padam na twarz jutro mąż wraca do domu, w końcu bo juz nie wiem jak się nazywam. Sama cały czas z placzacym dzieckiem to można oszalec.Marcepanka lubi tę wiadomość
Gameta , starania od 2012 r.
Jagna
[/url]
-
Ja dawałam Juvit D3, ale pompka mnie wk...raz dozowalo sie więcej,raz mniej. Teraz mam Vita Derol w kapsułkach, przynajmniej widzę ile daje..Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Chuda tak, ja byłam. Lekarka od razu stwierdziła, że to kolki. Pomimo tego, że potrafi się prężyć i popłakiwać kilkadziesiąt razy w ciągu dnia i podczas karmienia. Najbardziej jednak pręży się nad ranem i rano. Stwierdziła, że kolki mogą być różne i tyle. Kazała zmienić kropelki. Mój to gazuje non stop Chyba rurki mu się nie przydadzą.
My podajemy taką, jaką podawali w szpitalu D-vitum.
Ela ja też byłam sceptycznie nastawiona do tego niemieckiego specyfiku jak mi go sąsiadka przyniosła, ale muszę przyznać, że testowałam infacol (skoro już kupiłam, to chciałam wykorzystać) i sab simplex, a mimo wszystko po sab simplex jest jednak lepiej. Pomimo o wiele mniejszej dawki, niż zaleca producent. Po infacolu płakał i prężył się więcej, a dawaliśmy przed każdym jedzonkiem.
El*a lubi tę wiadomość
-
Megiii i Lilly bylam dzisiaj u dermatologa alergologa. Nie pisalam ale w sobote mala miala wysyp czerwonych krostek na buzi, czerwona jak ogien byla. A ja plakalam nad jej buzia i w aptece mi wlasnie pani polecila ten krem Dermalibour, pomogl ale tak czy siak mialam zdjecia buzi, na szyjce troche tych krostek jeszcze ma i chcialam zeby zobaczyl to dobry dermatolog, bo mialam juz wyrzuty ze cos zjadlam ze cos ja uczulilo. A tu.. Łojtokowe zapalenie skory, moze byc do 3 miesiaca. Raz jest raz go nie ma w tym okresie. Pojawia sie i znika. Przepisal masc, ktora musza w aptece zrobic. Jak wszystko ladnie zejdzie moge wrocic do kremu ktory uzywalysmy. Zapytal jaki uzywamy ile kosztowal. Powiedzialam ze 40 zl zaproponowal tanszy, ktory kosztowal 15 zl i jest go duzo bylam prywatnie i powiedzial ze nastepnym razem mam przyjsc ze skierowanem ze dla takich malych ksiezniczek musi byc miejsce na nfz Super lekarz i jak widac nie jest nastawiony na kase. Mam nadzieje ze juz na zawsze pozbedziemy sie krostek.
Ps. U nas wczoraj byla kolka po 2 tygodniach... co zjadlam nowego? Ziemniaczki z koperkiem. Pilam herbatki dla karmiacych z koperkiem kolki byly.a niby koperek pomaga w kolkach ale u nas wrecz przeciwnie je powoduje