Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa już pisałam do męża żeby po pracy wszedł do sklepu i porobił jakieś zapasy typu mleko, jajka i makarony, bo jak widzę zdjęcia tych pustych półek w sklepach to trochę jestem przerażona panika ludzi. Ale potem sobie mysle, ze przecież kiedyś skończą ludzie kupować, a polki w sklepach pouzupelniaja (mam nadzieje 🤪) wiec jednak zrezygnowałam z zakupów.
Muszę tylko pampersy kupić bo mam jedna paczkę w domu, a piszecie, ze to tez ludzie wykupują. Bez makaronu się obejdziemy, ale bez pampersow ciężko 😅 Widzę w aplikacji rossmana, ze pantsy jeszcze dostępne w dużych ilościach w mojej okolicy wiec mam nadzieje, ze się załapie na aby jedna paczkę 😀
Ale faktem jest, ze ludzie szaleją strasznie. Szkoda tylko, ze zamiast szkół nie pozamykali klubów i restauracji. Wczoraj wieczorem widziałam tłumy nastolatków w mcdonaldzie albo przesiadujących na ławkach w parku...ot, taka kwarantanna 🤷♀️ -
nick nieaktualnyW TV mowila jakas polka mieszkajaca we Wloszech ze na poczatku u nich tak bylo. Mlodziez czula sie jak na wakacjach przesiadywali w knajpach i spotykali sie. To nic dobrego nie wrozy.
Ej_est u nas bez makaronu byloby ciezko. Moje dzieci moga jesc codziennie, syn w ogole ziemniakow nie je wiec makaron i kasze mu robie no i musze te produkty miec zawsze takze wirus czy nie kupuje po 2 opakowania minimum
-
Ej_est, jak masz smarta to na allegro się opłaca kupić pantsy, bo kurier Ci do domu przyniesie (>100pln) a cenowo 4ki np. wychodzą tak samo jak na promocji w Rossmanie. Ja wczoraj kupiłam miesięczny zapas.
My dziś z Jasiem wchodzimy do mięsnego a tam pustki. Tylko wątróbka drobiowa była 😁. Jutro musimy z samego rana iść.
Z jednej strony bez sensu te zapasy, bo ludzie stoją w kolejkach a z drugiej jak się ma więcej jedzenia w domu to nie trzeba chodzić do sklepu codziennie...nie wiadomo jak lepiej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2020, 15:13
♂️ styczeń 2019
♀️ maj 2021 -
Młodzież szkoda gadać, trzeba mądrości rodzicòw żeby im przemòwiła do rozsądku.. nie widziałam dziś i jednego dziecka w drodze do sklepu czy w sklepie więc brawo.. u nas był papier szary jeszcze na pòłkach.. pampersòw gòra i jeszcze jumboboxy były też z dady.. Z mleka wzięłam ostatnie 6szt. kartonikòw.. Moja tesciowavdba o zapas mięsa w zamrażarce i warzywa, a ja o resztę - tzn jak mawia mòj mąż: jak wojna wybuchnie to przezyjemy.. (oby nie wykrakał).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2020, 15:26
-
Ja dziś 1,22 dałam za zakupy warte prawie 100zł 😁 nie można wydawać reszty z voucheròw, zawsze trzeba przekroczyć sumę do zapłaty. Paulina też miałam takie sytuacje także rozumiem.. 😤 takie sytuacje uczą cierpliwości..
W Rybniku postawili namioty do badania ludzi z podejrzeniem,a nie mieli wczoraj ani jednego dostępnego testu na koronawirusa.. lekarka stamtąd alarmuje że mnòstwo ludzi zakażonych chodzi a nie ma czym ich diagnozować a w TV Szumowski wciska kit, że testòw nie brakuje..Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2020, 15:47
-
Ja uwazam ze nie powinnismy przekładać szczepień, my mamy ospę 30.03.
My normalnie na spacery chodzimy, wczoraj byliśmy ba chwile w biedronce, popołudniu w sklepie z wózkami (taki osobny nie w galerii) Unikamy narazie galerii (mąż był sam na zakupach), nie chodzimy na basen i do sal zabaw, ale tez nie przesadzamy ze nie wejść do sklepu jak czegoś potrzebujemy. Jedynie po wyjściu ze sklepu dezynfekuje ręce żelem sobie i małemu a po powrocie porządnie myje ręce
-
nick nieaktualnyruda90 wrote:W poniedzialek mamy szczepienie MMR nie wiem co robic 😮uwazam ze jest to wazne szczepienie i nie powinnam go odwlekać a z drugiej strony sie boję...
Zalecenia są żeby szczepić normalnie. Mi tez pediatra kazał przyjść na szczepienie dwa tygodnie po zakończeniu leczenia. Jedynie planowe bilanse narazie maja rodzice odpuścić, ale szczepić się trzeba. U nas bilans plus szczepienie na jeden wizycie więc nie będzie problemu.
Ja do sklepu z dzieciakami nie chodzę, sale zabaw tez omijamy, ale one z tego co się orientuje i tak są pozamykane w naszej okolicy. Sama tez do sklepów nie chodzę, ale my zawsze robimy zakupy raz w tygodniu na cały następny tydzień także tu akurat niewiele się zmieni. Dziś albo jutro musimy się wybrać właśnie na zakupy, ale to pójdzie pewnie tylko mąż żeby z dziećmi nie chodzić. Natomiast na spacery wychodzimy normalnie i nawet byliśmy ba placu zabaw, który i tak narazie swieci pustkami. Nie spotykamy się z innymi rodzinami póki co, ale wcześniej w sumie tez się nie spotykaliśmy ze względu na chorobę Laury, a wcześniej starszaków.
Raczej zachowujemy się tak jak zawsze kiedy dziewczynki są chore 😉
symbolica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRuda może najlepiej przedzwon do pediatry i zapytaj co i jak. Ja ci napisałam, co mi powiedziała nasza doktorka, ale wiadomo, ze co lekarz to opinia. Przyjaciółka wczoraj była z prawie 3 letnia córka u pediatry i jej pediatra powiedziała, ze maja siedzieć w domu i nie wychodzić ze względu na panującego wirusa. Mi natomiast pediatra mówiła, ze jak najbardziej można spacerować nawet trzeba tylko unikać skupisk ludzi, tłumów i wiadomo chorych.
Polskie Towarzystwo Pediatryczne zaleca kontynuowanie szczepień.
https://www.mp.pl/covid19/zalecenia/229064,stanowisko-konsultant-krajowej-ds-medycyny-rodzinnej-oraz-konsultant-krajowej-ds-pediatrii-dotyczace-opieki-nad-dziecmi-zdrowymi-w-poz-w-czasie-zagrozenia-epidemicznego-sars-cov-2 -
Ja tak ej_est dzieci wogóle do sklepów nie zabieram, jadę sama i robię zakupy 1-2 w tygodniu... moja teściowa za to ciedziennie biega po sklepach, dobrze ze chciaż kościół sobie odpuściła.. (ja i tak tam nie chodzę więc dla mnie to żadna odmiana). Ludzie totalnie bagatelizują problem wirusa i pusczają dzieci na plac zabaw, na boisko z kolegami itd. Ponoć mnozą się oferty półkoloni w grupach 10 osobowych... masakra.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2020, 10:36
-
nick nieaktualnyJa nie chce niczego bagatelizować, ale nie zamierzam tez siedzieć w dzieciakami non stop w domu. Godzinka spaceru nikogo nie zabije tak myślę. Place zabaw tylko jak nikogo nie ma, o co w sumie teraz nie trudno, no i pod warunkiem, ze pogoda dopisuje.
Nie odwiedzamy żadnych babć w ogóle nikogo.
Bum, bum czasem może być tak, ze kataru nie widać, ale po tylnej ścianie gardła ścieka i stad kaszel. Laura miała tak na początku choroby. Niby kataru nie było, ale jak doktorka zajrzała do gardła to sporo wydzieliny ściskało.
