Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
Możliwe, że w głowie.
Od 2013 mierzylam temp, obserwowałam śluzy, dopatrywalam się objawów ciąży i co miesiąc żal. Mysli krążyły wokół badań, lekarzy, czy to już czy moze teraz. 5 lat mi zleciało takich intensywnych starań i obsesyjnego myślenia. Dopiero jak pomyślałam, że pozamiatane sie zrobiło samo
Ale weź człowieku powiedz staraczce "wyluzuj" przecież w dziąsło można dostać-Mamunia-, Karola94c lubią tę wiadomość
-
Haha dokładnie! Pamiętam jak mi mówili odpuść to zajdziesz. O boziu jak mnie to irytwało!!!! A dzisiaj sama tak mówię :p
Pau.Em, Karola94c lubią tę wiadomość
04.2013 - Początek starań (5cs z clo )
2016-2018 3 IUI, 3 IVF żadnego zarodka
Czekamy co los przyniesie...
Los przyniósł nam monionka 18.06 beta 26609 mIU/ml
21.06 - Serduszko pięknie bije
04.02.2019 Jest Blanka
-
Mnie też strasznie irytowały te teksty typu odpuść, jedź na wakacje, wyluzuj... Macie rację że dużo siedzi w głowie, mnie bardzo pomógł psycholog ale obok tego o siedzi w głowie jest jeszcze zdrowie które nie zawsze jest takie jakbyśmy chciały i stoi na przeszkodzie do zajścia w ciążę
Karola94c lubi tę wiadomość
🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
To wszystko prawda Dziewczyny!!! My tez sie staralismy... Moja mama- daj spokoj a sie uda... ale jak mozna dac spokoj?? W tym roku we wrzesniu moja 30tka...
Latwo komus mowic DAJ SPOKOJ...
ale wkoncu ... mowie do Meza - znajde sobie inna prace, lepsza... i tak,zajelam glowe wysylaniem CV , bieganiem na rozmowy... (miesiac) i jak nagle zaczeli sie odzywac ze ma pani ta prace to... UDALO NAM SIE Z MEZEM !!!
I koniec koncow zostalam q starej pracy bo umowa na czas nieokreslony...a ze ciezka fizyczna to od razu poszlam na L4... i nam udalo sie w ten sposobPau.Em, Lady_E lubią tę wiadomość
12/02/2019
SZYMEK
-
Lady_E wrote:Haha dokładnie! Pamiętam jak mi mówili odpuść to zajdziesz. O boziu jak mnie to irytwało!!!! A dzisiaj sama tak mówię :p
Lady_E, Agnessa lubią tę wiadomość
-
U nas rok staran, niby nie dużo, ale dla mnie cała wieczność. Za "odpusc" miałam ochotę udusić. Chociaż wtedy byłam już na tyle zrezygnowania, że może trochę faktycznie zluzowalam.
Cieszę się, że jest nas tu więcej i mam nadzieje, ze kolejne bobaski trafia nam się łatwiejWiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2018, 13:47
-
Black_Lilith wrote:Cześć dziewczyny
Muszę się pochwalić, że u nas dziś druga noc bez pieluszki - jeszcze trochę i mogę uznać moje dziecko za całkowicie odpieluszkowane, bo w dzień już od dwóch miesięcy nie nosi
Moja córka miała 2latka i 2msc już na kibelek robiła bo nocnik połamała . Noce odrazu były bez pieluch . W dzień zdarzały się wypadki ale tylko jeśli chodzi o siusiu.. a w nocy się budziła i zawsze wołała
-
Lady E, przypadkowo polubiłam posta . Jak czytałam, ja jak urodziłam córeczkę to miałam w sumie rocznikowo 22 lata , a nie rocznikowo 21.5 hehe i nie żałuję , teraz będzie drugie bobo i na tym chyba zakończę . Bo z trójką nie wiem czy bym wytrzymała
-
witam sie w 18tym tygodniu!
ja z natury jestem straszna panikara i pesymistka, jeszcze zanim zaczelismy sie starac to juz wiedzialam, ze na pewno zejdzie nam kilka lat, ze mam za duzo problemow zdrowotnych (otylosc, problemy z tarczyca) i nawet juz czytalam forum staraczek i przezywalam jakie dziewczyny maja problemy i bylam pewna ze ja przejde przez to samo!
a tymczasem w marcu odstawilismy antykoncepcje i juz w maju sie okazalo ze jestem w ciazy jak? nie wiem, bo wspolzylismy moze 3-4 na miesiac, nawet sie jeszcze nie zaczelismy starac. takze to musial byc doslownie zloty strzal i Bogu do tej pory dziekuje ze mnie ominelo tyle problemow zwiazanych ze staraniami i ogromnie wspolczuje wszystkim kobietom ktore musialy przez nie przejsc..
najlepsze jest to, ze zanim sie dowiedzialam o ciazy plan mielismy z mezem sie zaczac starac tak na serio od maja-czerwca i nawet klotnie byly bo sie wsciekalam, ze jak sie tak bedziemy rzadko seksic to ja nigdy w ta ciaze nie zajde!! a tu prosze jaki mi psikus zrobil
PS WKURZA MNIE PODPIS NA MOIM SUWACZKU BO JESZCZE RUCHOW NIE CZUJE!Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2018, 14:12
Karola94c lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, melduje się po wizycie. W sumie wiem niewiele więcej - za tydzień mam umówioną poradnię genetyczną. Pan doktor namawia na badania inwazyjne, ale mam cały czas wątpliwości. Jutro lub w piętek idziemy na Nifty i w zależności od wyniku rozważę amniopunkcję.
Poza tym wszystko ok, szyjka długa, serduszko maleństwa bije jak trzeba Malucha nie oglądaliśmy niestety za bardzo, więc nie mam nawet żadnego zdjęcia.
Nie przechodziłam cytomegalii i lekarz mnie oczywiście nastraszył, że starsze dziecko mi może z przedszkola przynieść, podobnie z chorobą bostońską, która też jest w ciąży niebezpieczna. Tylko w sumie to na placu zabaw też może coś złapać, musiałabym go między dzieci nie posyłać wcale. Pozostaje mi wierzyć w to, że jednak niczym się nie zarazimy...Ewelcia85 lubi tę wiadomość
-
A odnosząc się do planowania dzieci. Nie osądzajcie, ale ja długo wcale nie chciałam, podobnie mój mąż. Wzięliśmy ślub zaraz po studiach, ale dzieci nie były nam w głowie zupełnie. Cieszyliśmy się sobą, podróżowaliśmy, imprezowaliśmy. Dopiero 4 lata temu zdaliśmy sobie sprawę, że w naszym życiu brakuje tupotu małych stópek i w zasadzie po kilku miesiącach byłam w ciąży. Nasz syn jest dla nas całym światem, nie wiem czemu tyle czekaliśmy. Myśl o rodzeństwie też nie pojawiła się od razu, ale 1,5 roku temu stwierdziliśmy, że chcemy drugiego dziecka. I staraliśmy się prawie rok, z czego dwa razy poroniłam. Powiedzieliśmy sobie, ze do trzech razy sztuka, bo psychicznie to było za dużo. Dlatego mam nadzieję, że teraz wszystko będzie dobrze i nasz synek będzie miał rodzeństwo.
Karola94c lubi tę wiadomość
-
Black_Lilith - moim zdaniem Twoje podejście jest bardzo dobre. Najgorsze jest poczucie niezrealizowanych marzeń. Macierzyństwo jest stanem bardzo odpowiedzialnym i nie można świadomie się decydować, bo "tak trzeba" albo "bo inni już mają". Każdy dojrzewa do decyzji w swoim tempie i jeśli nie czułaś instynktu to dobrze zrobiłaś nie decydując się. Nie każdy chce poświęcić całe młode życie na dzieciaki i nikomu do tego czy to jest dobre czy złe. Najbardziej mnie śmieszy jak ktoś mówi co to by nie osiągnął albo czego by nie zrobił gdyby nie dzieci. Jeśli chcesz być młodą mamą - super, dla mnie szacun. Ale jeśli nie - nic nikomu do tego Wiadomo, że więcej lat to większe prawdopodobieństwo komplikacji, ale każdy w swojej głowie powinien rozpatrzeć za i przeciw
Black_Lilith lubi tę wiadomość
-
bumbum wrote:Black_Lilith - moim zdaniem Twoje podejście jest bardzo dobre. Najgorsze jest poczucie niezrealizowanych marzeń. Macierzyństwo jest stanem bardzo odpowiedzialnym i nie można świadomie się decydować, bo "tak trzeba" albo "bo inni już mają". Każdy dojrzewa do decyzji w swoim tempie i jeśli nie czułaś instynktu to dobrze zrobiłaś nie decydując się. Nie każdy chce poświęcić całe młode życie na dzieciaki i nikomu do tego czy to jest dobre czy złe. Najbardziej mnie śmieszy jak ktoś mówi co to by nie osiągnął albo czego by nie zrobił gdyby nie dzieci. Jeśli chcesz być młodą mamą - super, dla mnie szacun. Ale jeśli nie - nic nikomu do tego Wiadomo, że więcej lat to większe prawdopodobieństwo komplikacji, ale każdy w swojej głowie powinien rozpatrzeć za i przeciw
Tak, a najgorsze są te teksty w rodzinie: A kiedy dzieci? Albo przy okazji każdych świąt życzenia potomstwa. Nic mnie bardziej nie wyprowadzało z równowagi. Jak po ślubie teściowie się dowiedzieli, ze nie planujmy dzieci jeszcze to się na nas śmiertelnie obrazili
W mojej rodzinie raczej jest tendencja do późnego macierzyństwa, moja mama urodziła mnie jak miała 34 lata, tata miał wtedy 40. Babcia urodziła moją mamę i jej brata jak miała 38 i 39 lat.