Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
Pepper wrote:Kochane byłam dzisiaj na USG. Mała waży 1062 g
ale pęcherz moczowy duży. Jadę za dwie godziny znowu żeby sprawdzić czy to wada czy mała może się wysiusiala.
Trzymajcie za nas kciuki
Pepper kciuki za dobre wieści.Pepper lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPepper kciuki!!
Paula to bardzo dobre wyniki, więc pewnie ten cukier w moczu to się pojawił fizjologicznie i się nie martwI daj znać co lekarz powie:)
Co do swych włosów, to nie mam żadnych póki co,jestem z 91 roku, więc mam nadzieję że jeszcze na to poczekam:p młoda jestem duchem, czuje się jak osiemnastka to i może włosy też to czują hahah:Dbaranosia, Pepper, Paulaa25 lubią tę wiadomość
-
Pepper wrote:Kochane byłam dzisiaj na USG. Mała waży 1062 g
ale pęcherz moczowy duży. Jadę za dwie godziny znowu żeby sprawdzić czy to wada czy mała może się wysiusiala.
Trzymajcie za nas kciuki
Koniecznie daj znać, a lubię bo maluszki już nie takie maluszki jak ponad 1kgPepper lubi tę wiadomość
25.01.2019 cc
-
hej dziewczeta witam sie w 31 tyg ciąży
zostalo mi dokładnie 10 tygodni do terminu porodu
masakra jak ten czas leci..
ja wczoraj mialam miec USG 3go trymestru, wchodze do gabientu, lekarz rzucil okiem i mowi ze nie ma sensu robic badania, zwlaszcza ze skoro tydzien temu mialam USG normalne i bylo wszystko ok to on nie widzi wskazan do tego USG a ze duzo kosztuje to on mnie nie chce niepotrzebnie naciagac..takze w sumie to obylo sie bez tego USG i teraz pewnie nastepna wizyta gdzies za 2-3 tyg
z dobrych wiesci tez to, ze nie mam cukrzycy ciazowej!!!!!!!!! jestem w szokuwszystkie serniczki swiata moje!
Pepper, Pau.Em, Dorota3, Ola-Ola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
pepper trzymam kciuki oby to nie było nic poważnego!
Moja dziś znów taka apatyczna w tym brzuchu, nie wiem czy jutro do gina nie podjadę żeby sprawdził czy wszystko ok. Czuje się tez do d...y. Ciężko mi się oddycha, nos czuję jakbym miała spuchnięty w środku, w samochodzie tak mi spadł cukier że czułam, że zaraz zemdleje. Teraz troche lepiej, ale wewnętrznie się niepokoję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2018, 21:16
Pepper lubi tę wiadomość
-
Wysikała się
i 5cm zrobiło się 1,3
uffff
Jest wszystko dobrze
Dziękuję dziewczyny z całego serca :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2018, 21:15
malami91, Straciatellaa, Kropeczka85, Ewelcia85, symbolica, Lutyska, baranosia, Makowa_Panna, Jonesey, bumbum, Lady_E, SiSi111, ej_est, Black_Lilith, Moniiiikaaaa, Nadzieja22, artemida27, Karola94c, Pau.Em, Papapatka, Paulaa25, kjt91, Dorota3, Ola-Ola, -Mamunia- lubią tę wiadomość
-
Gratuluję udanych wizyt Dziewczyny! Duże już te nasze Skarby
Ja siwa też genetycznie i stresowo byłam szybko i teraz w wieku 33 lat jestem mocno "przyprószona" siwizną.
Ewelcia straszne! Biedna Alunia. Dużo zdrówka jej życzę, a Ty uważaj na siebie!
Ja mam straszne problemy w pracy, właściwie nie śpię, siedzę i liczę, wyjaśniam nieprawidłowości...aż się boję jak to wpłynie na synka.
Dziewczyny mam nadzieję, że się nie obrazicie, bo wiadomo każde dziecko jest inne i każdy własne wychowuje wg swojego uznania. Ale ja uważam, że takie akcje są szybko możliwe do zażegnania. Konsekwencją przede wszystkim. Moje dzieci tylko raz histeryzowały mi w sklepie czy rzucały na ziemię! Jeden, jedyny, potem spróbowały zacząć, ale się wycofywały, a potem już wiedziały, że im się to nie opłaci. I żeby było jasne nikt tu nie mówi o broń Boże laniu. Dziecko musi wiedzieć , że to rodzic ustala zasady, a takie zachowania są próbą pokazania przez dziecko: "to ja tu rządzę za wszelką cenę". Jeśli będzie jasne dla dziecka kto rzadzi takie sytuacje odejdą w zapomnienie. Powodzenia Wam życzę, bo wiem świetnie jak to potrafi wyprowadzać z równowagi.Jonesey, Ewelcia85, kjt91 lubią tę wiadomość
Księżniczka 2014
Królewicz 2009
21.03.2006 [*] 13tc -
Dziewczyny dziękuje za zyczenia zdrowia dla Ali
No coz jest po prostu tym statystycznym procentem gdzie są jakies powikłania po szczepieniu . Na szczeście oprocz krost i stanu podgorączkowego nic jej nie jest
Ja wszystkie choroby wieku dziecięcego przechodziłam więc odporna jestem a odra poszczepienna podobno nie zaraza
Kropeczko mam nadzieję ze w pracy szybko wszystko się wyjaśni
Zgadzam się ze konsekwencja to podstawa i chyba mojej Oliwce za bardzo popuściłam ostatnio i mam za swoje
-
baranosia wrote:Kropeczka to jak reagujesz? U nas nie pomaga ani prośba, ani groźba, ani przekupstwo. Przeważnie po prostu zostawiam go w akcie histerii i wychodzę. Po jakimś czasie zawsze przychodzi i gramoli się na kolana
Np. synek lat dwa rzuca mi się na ziemię w sklepie i drze histerycznie , bo nie chciałam mu czegoś kupić. W tym momencie stanowczo zostawiam wszystko bez względu na sytuację, biorę go i wychodzę ze sklepu i mówię, że porozmawiamy w domu, bez słowa jedziemy do domu kiedy on oczywiście histerycznie szlocha i się drze. Wchodzimy do domu i pytam czy spokojnie ze mną porozmawiać czy będzie się dalej darl- oczywiście że się drze, przecież chce pokazać, że rządzi. Odstawiam go do kąta tyłem do mnie i siadam w dalszej odległości. Histeria narasta, wali głową o ścianę i zanosi się. Mówię więc do niego cicho i spokojnie, ograniczam ilość słów za to ciągle używam tych samych zwrotów. Synu takie zachowanie jest nie na miejscu i nie robi na mnie najmniejszego wrażenia, porozmawiamy kiedy się uspokoisz. Wszystko nadal trwa i narasta , a ja w kółko powtarzam to samo bardzo spokojnie. Kiedy probuje wyjść z kąta stanowczo go tam zawracam i powtarzam, że porozmawiamy kiedy się uspokoi , a to co robi nie robi na mnie żadnego wrażenia. Kiedy chce się przytulić mówię, że teraz na to nie zasługuje i mu na to nie pozwalam. Trwa dobre kilkanaście minut, ale ja nie odpuszczam. Z córką za pierwszym razem trwało to ponad godzinę. W końcu dziecko poddaje się i wtedy dopiero przytulam, daję się uspokoić i rozpoczynam rozmowę. Mówię jak niewłaściwie się zachował i zabraniam za karę czegoś co lubi najbardziej. Np. bajki przed snem lub pójścia w tym dniu na plac zabaw. Konsekwentnie dotrzymuję słowa. Tego dnia i następne dwa, trzy dni przypominam o zaistniałej sytuacji i jej konsekwencjach. Jestem raczej wycofana i pokazuje mu wyraźnie jak bardzo bolało mnie jego zachowanie. Kolejnym razem w sklepie przy próbie znów przypominam co się wydarzyło. Próby więcej nie powtarzają się.
Wiadomo , że niektóre dzieci nie dadzą się spacyfikować za pierwszym razem. Czym większy posłuch dziecko ma u rodzica tym szybciej się uda. Dlatego u mnie np.nigdy nie robił tego mąż, bo nie ma tyle posluchu i samozaparcia żeby nie wymieknac w takiej naprawdę nerwowej sytuacji. Ale nigdy też nie wtrącał się w takiej sytuacji. Najgorzej jak np.matka konsekwentnie działa, a ojciec to psuje odpuszczając dziecku, albo na odwrót. To naprawdę nie jest przyjemne, ani dla nas ani dla dziecka, ale warto! Potem wszystko egzekwuje się łatwiej i świetnie się sprawdza także w domu przepełnionym na co dzień wielką miłościąGranice są wyraźnie postawione, a każda kolejna sytuacja tego typu zostaje zażegnana znacznie szybciej i mniej boleśnie, bo dziecko ma świadomość, że choćby nie wiem co robiło to i tak nie wygra.
Dodam jeszcze, że czym młodsze dziecko tym łatwiej. Wiadomo, że roczniakowi w ten sposób to praktycznie niemożliwe , ale już taki dwulatek świetnie to wszystko zrozumie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2018, 22:10
Rose7, Jonesey, artemida27, Sylllwus, KaroKaro, kjt91, Dorota3 lubią tę wiadomość
Księżniczka 2014
Królewicz 2009
21.03.2006 [*] 13tc -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
U nas histerii w sklepie nie ma ale zazwyczaj są sceny w domu, a powody są zazwyczaj jak ja to mówię z dupy. Wczoraj np był ryk bo trzeba było wracać do domu na drzemkę od mojej mamy, a on chciał iść na górę sobie pobiegać. Zbieraliśmy go w ryku, ryczał całą drogę w samochodzie i jeszcze z 10min w domu na podłodze. Dopiero potem przyszedł siadł na kolana i się uspokoił. U nas dopiero będą 2 latka. Wiem że krzykiem u niego nic nie zdziałam bo i on wtedy podnosi głos, ale czasem im bardziej tłumaczę tym bardziej płacze. Więc u nas jedynie zostawienie do wypłakania póki co daje efekty
Karola94c lubi tę wiadomość
-
Kropeczko podziwiam Cię! Ja właśnie najbardziej się boję w macierzyństwie tego że będę miała za miękkie serce... A co do wspierania się rodziców wzajemnie w konsekwencji i wychowaniu to masz całkowitą rację, słabo to wygląda jak dziecko idzie w trakcie histerii do drugiego rodzica który miękknie a później ten pierwszy jest najgorszy.
Dzień dobry w czwartek! Ja też zaraz zbieram się do Lidla zobaczyć te staniki🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza