Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnysymbolica wrote:Po CC też się mocno krwawi także podpaski maxi i majtki siatkowe pójdą w ruch... Na.cięcie po CC spirytus i patyczki do uszu do jeżdżenia po tym szwie lub gotowe gaziki nasaczane (np apteo 100szt)do dezynfekcji rany i pępka. Do smarowania gojącego cięcia rivel - świetny rivanol w żelu, który polecam bo jest bardzo wygodny i skuteczny. To tak krótko co mi się przydało..
Wyprawki ciuszkòw polecam odkupować od kogiś... Te małe ciuszki się praktycznie nie niszczą a dzieci rosną jak na drożdżach... Ja większość ciuszków dla Wero miałam po jej kuzynach.
Spirytus i patyczki na cięcie? Kto ci tak kazał robić oO? szare mydło.Położna, lekarz i lekarze w szpitalu tylko tak kazali „dbaćl o ranę. Matko nie wyobrazam sobie posmarować ranę po cc spirytusemWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 17:41
-
nick nieaktualnyGrzechotka2 wrote:ja ranę po CC psikałam octanispetem. Nie wyobrażam spieyrusem! O_o
Dokładnie. Mi kazali tylko szrego mydła używać na początku, a potem psikac właśnie octaniseptem i przede wszystkim dbać po każdej kąpieli o dobre osuszenie rany
Grzechotka2 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Straciatellaa wrote:Jesli na tym etapie jest wiotka/miekka to na 90% sie skraca. Mysle, ze dobry lekarz na samym badaniu bez usg jest w stanie stwierdzic dlugosc orientacyjna szyjki
Dokładnie, wierzę mu, że na samym badaniu to widać. Na połówkowym miała nieco ponad 3 cm, więc też niedużo. A chodziło właśnie o wiotkość. No nic ,zobaczymy, ciekawa jestem, czy luteina uchroni mnie przed szpitalem. Dziękuję Wam za komentarze, podnosi mnie na duchu to, że da się taką ciążę dotrzymać nawet dłużej niż do 37 tc. U mnie synek donoszony będzie 6 lutego, trochę jeszcze do tego czasu zostało... -
Straciatellaa wrote:Mi ginekolog co wizyte mierzy szyjke i na fotelu i usg, ale przez to ze mam czeste teardnienia brzucha co moze swiadczyc o skracajacej sie szyjce.
Ciazowa gapsy masz luteine, odpoczywaj bedzie gittez to przechodze i kazdy tydzien jest dla mnie sukcesem
Straciatella, dobrze liczę, że termin masz na 24 lutego? Ja na 28 lutego z USG, a na 6 marca z OM.
Zastanawia mnie, jak żyjecie (dziewczny z luteiną) na co dzień. Mnie lekarz kazał polegiwać, nie przemęczać się, ale na spacery i na uczelnię (jeszcze studiuję) wychodzić pozwolił. I na szkołę rodzenia też, tylko bez ćwiczeń. Myślicie, że wychodzić?Boję się zwariować w domu, ale boje się tez wychodzenia i myślenia "ojej, właśnie szkodzę swojemu dziecku". Z drugiej strony wiele jest głosów uspokajających, że już w ogóle się odchodzi od całkowitego leżenia, bo mięśnie szyjki też wtedy przesadnie wiotczeją.
-
ej_est wrote:Spirytus i patyczki na cięcie?
Tak mi położna kazała rozcieńczonym spirytusem z 2razy dziennie( była już wtedy po 60-tce) + rivel... fakt że wszystko się ładnie zagoiło. Teraz 10,5 roku później tą samą połozną będę mieć... Kupiłam gaziki do dezynfekcji.
10 lat temu coś takiego jak octenisept nie istniało dla położnych, chodziłam na szkołę rodzenia i nikt o czymś takim nie wspomniał i w szpitalu teź. 5 lat temu miałam operację - laparotomię-to być może już był octenisept, ale go nie kupowałam - stary sposób znowu działał bez zarzutu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 19:01
ej_est lubi tę wiadomość
-
Ciążowa_Gapsy wrote:Straciatella, dobrze liczę, że termin masz na 24 lutego? Ja na 28 lutego z USG, a na 6 marca z OM.
Zastanawia mnie, jak żyjecie (dziewczny z luteiną) na co dzień. Mnie lekarz kazał polegiwać, nie przemęczać się, ale na spacery i na uczelnię (jeszcze studiuję) wychodzić pozwolił. I na szkołę rodzenia też, tylko bez ćwiczeń. Myślicie, że wychodzić?Boję się zwariować w domu, ale boje się tez wychodzenia i myślenia "ojej, właśnie szkodzę swojemu dziecku". Z drugiej strony wiele jest głosów uspokajających, że już w ogóle się odchodzi od całkowitego leżenia, bo mięśnie szyjki też wtedy przesadnie wiotczeją.
Wiesz... jak masz już dzieci to ciężko polegiwać, nie przemęczać się ale się staram na tyle na ile mogęw ogóle nie dźwigam młodej, chodze powoli, ale jednak chodzę, załatwiam sprawy itp.
Wydaje mi się, że gdyby było bardzo źle to byś już była w szpitalu i leżała 24h/7głowa do góry
PRZEPIS NA PYSZNĄ ZUPĘ PIECZARKOWĄ
https://www.kwestiasmaku.com/przepis/zupa-pieczarkowa-z-makaronem
kwestia smaku to moje guruwiększość przepisów mam właśnie stąd
Jeśli chodzi o wyprawkę to tez jestem w ciemniej d.pie. Mam kilka ciuszków, wózek, a i kołyskę na kółkach a tak to nie mam nic. Dla siebie też null, ale za to mam całą listę zakupów na gemini zapisanączekam na grudzien i zamawiam co trzeba żeby już pod koniec miesiąca mieć wszystko.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 19:16
Pau.Em, Ciążowa_Gapsy lubią tę wiadomość
-
ej_est wrote:Spirytus i patyczki na cięcie? Kto ci tak kazał robić oO? szare mydło.Położna, lekarz i lekarze w szpitalu tylko tak kazali „dbaćl o ranę. Matko nie wyobrazam sobie posmarować ranę po cc spirytusem
Ja też....do pielęgnacji rany używałam octaniseptu. -
Z ciuchów mam wszystko, łóżeczko i wózek czekają na strychu, zostaje mi kupić staniki do karmienia i cała apteka.
W tej ciąży czuję się najgorzej. Wszystko mnie boli, zgaga piecze, pachwiny bolą, podbrzusze boli, jak pochodzę to górą brzuch boli i mam wieczną infekcje.... A muszę wytrzymac chociaż do 12.01
Haha a w poprzedniej ciąży pytałam lekarza w 8 miesiącu czy mogę jeszcze na rowerze jeździći do terminu chodziłam codziennie po 4km a teraz padam po 1km.
25.01.2019 cc
-
Ja w poprzedniej ciąży też na rowerze do końca po 7km dziennie, bo pracowłam
A teraz idę 2km po młodą do złobka i umieram na kolkę. Starość nie radość.
Za tydzień idę do mojego gina prywatnego, chyba zacznę temat cesarki, strasznie się boję co powieDorota3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
malami91 wrote:Ja mam ubranka, łóżeczko, fotelik, ale lista zakupów wciąż długa...
U mnie to samo..mam ubranka, łóżeczko, wózek i fotelik ... żadnych kosmetyków ani nic
Grzechotka mam nadzieje, że wszystko okej !
Ja dziś na nospach jestem.. strasznie mi twardnieje brzuszek i boliWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2018, 19:43
-
malami91 wrote:Grzechotka, a czemu jednak cesarka? Kojarzę, że byłaś nastawiona na poród sn.
Bo mimo, ze głowę przepracowałam u terapeuty mój organizm bardzo źle reaaguje na wspomnienia porodowe. Jak byłam na drugim spotkaniu z moją doulą i kazała mi opowiadać co było na porodzie to dostałam ataku paniki. W głowie spokój i jasność. A w ciele dostałam drgawek, nagle w pokoju było minus 10 stopni, nie mogłam złapać tchu. Obie doszłyśmy do wniosku, że poziom mojego fizjologicznego strachu i tak zablokuje wszystkie hormony odpowiedzialne za poród i ona nie widzi szans zeby się to miało udać.
-
Paulaa25 wrote:Hej dziewczyny pewnie był już poruszany temat wózķów ale zanim ja się dokopię to hoho
Stoje przed dylematem wyboru wózka ...i zupełnie nie wiem co wybrać tyle tego jest ...zależy mi by był na miasto jak i na leśne spacery, by był w miare lekki bo mieszkam na 2p. Ogolnie chodzi mi o dobry wózek w przystepnej cenie.Fotelik też nie wiem jaki...masakra jeszcze teraz nam leżeć i tylko net mi został , może macie coś godnego polecenia?
Z wózkami to każda poleci Ci ten, który sama kupiła
Ja kupiłam bebetto bresso a fotelik cybex aton m.Paulaa25 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny