Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMałaMi, Mila, Dorota
Jeszcze raz milion uscisków w Waszą stronę.!!!
Dziewczyny oczekujace, cieszcie sie chwila, mi już nie bylo to dane. A bardzo chcialam urodzić w lutym. Brzuch już taki mały, obkurczanie boli jak przy rozwarciu. Także ból miesiaczkowy mi sie przypomniał. Jak nie urok to sraczka.
-
Dzień dobry!
Ja dopiero co się obudziłam ale całą noc latalam siku więc i tak się nie wyspałam...
Ciekawe która dziś zostanie mamusią🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
Te ostatnie dni najgorsze w czekaniu....
Niestety ja czuję że mała będzie wywoływana. A wcześniej czułam że się urodzi w styczniu. Zobaczymy we wtorek jak szyjka. Skacze na piłce, sexy są, biorę olej z wiesiolka. Muszę zacząć intensywniej sprzątać
Karola94c lubi tę wiadomość
04.2013 - Początek starań (5cs z clo)
2016-2018 3 IUI, 3 IVF żadnego zarodka
Czekamy co los przyniesie...
Los przyniósł nam monionka 18.06 beta 26609 mIU/ml
21.06 - Serduszko pięknie bije
04.02.2019 Jest Blanka
-
Dzień Dobry Dziewczyny
My już po wizycie w przychodni i upuszczeniu krwi
Powiem Wam, że zanim zaszłam w ciążę to za bardzo nie myślałam o tym jak się kobieta czuje w tym stanie, po prostu wychodziłam z założenia, że będzie co ma być. Zresztą widać po naszych opisach, że co jedna to ma inne odczucia. Zawsze jak ktoś mnie pyta jak się czuję to mówię, że dobrze, że naprawdę nie mogę narzekać i jest to rzeczywiście prawda.
Ja w miarę normalnie śpię w nocy (miałam może łącznie przez tydzień w trakcie tej ciąży jakieś przejścia nocne, ale też nie bardzo spektakularne), fakt, że czasem się turlam z boku na bok często, ale ostatni tydzień to nawet nie. Rzadko wstaję w nocy na siku, czasem kilka dni z rzędu nawet wstawać nie muszę.
I ja się bardzo cieszę, że mi tak mało spraw doskwiera, ale przez to martwię się też teraz już na samej końcóweczce - został tydzień - że mój organizm nijak się nie szykuje na wyjście malutkiej. Ja wiem i tak źle i tak niedobrze, marudzę trochę bez sensu. Ogólnie się trzymam w kupie, ale czasem mnie takie myśli właśnie nachodzą. Bo przecież cokolwiek chyba dziać się powinno. Wiem, że jeszcze to odszczekam jak skurcze się (kiedyś) pojawiąBoję się też, że taka gładka ciąża zwiastuje trudny poród
Nie ma to jak mentalność ciężarnej, ciągła huśtawka i głupie myśli
Tak się tylko postanowiłam uzewnętrznić z okazji tygodnia do terminu
A z mniej przygnębiającym rozważań - dzisiaj jest ten co drugi dzień kiedy coś zrobię w domuZrobiłam ciasto na naleśniki i usmażę mężowi, będzie miał niespodziankę bo dawno nie było (teraz jest w pracy). Powiem Wam, że on ma ze mną teraz życie jak pączek w maśle
Jak siedzę na tym zwolnieniu to on jest taki dopieszczony, że upadek będzie bolesny jak mała się pojawi
Spokojnego dnia dla WasPapapatka, bumbum, Ciążowa_Gapsy, Kropeczka85 lubią tę wiadomość
Córka, ciąża naturalna, 02.2019
Aniołek, ciąża naturalna, 04.2021 13 tc
Córka, in-vitro, urodzona 09.2024 -
Hej Dziewczyny
wybaczcie że dopiero daje znać, cesarka udana to był mój 39 tydzień, Krzysiu jest z nami 10pkt, 3450g i 57cm.
Przyjęli mnie o czasie, zrobili ktg, usg wg którego mały miał mieć prawie 4kg! Jak widać zakres błędu takiego sprzętu w zaawansowanej ciąży jest dość spory. Dostałam kroplowki, i czekałam na salę operacyjna. Po 11 wzięli mnie na salę, znieczulili i trochę spanikowalam chyba, bo nie mogłam oddychać, słabo mi się robiło. Na szczęście wspaniała pani anestezjolog była cały czas ze mną, traktowała mnie jak córkę, podali tlen i dzięki niej się uspokoiłam. Po paru minutach wyciągnęli maluszka a ja zalałam się łzami. Wspaniałe uczucie...dostalam synka na pierś do przytulenia i przekazali go tacie, a mnie zszywano.
Pionizowali mnie 7h, sama trochę wcześniej podsiadalam i było dobrze.
Na drugi dzień chyba było najgorzej bo złapały mnie bóle po tym znieczuleniu i takie rwanie w barku bez względu na pozycję, a szczęście lekarze dali mi leki rozluzniajace i przeciwbolowe, także szybko przeszło.
Dziś czuję się już lepiej, wiadomo blizna trochę ciągnie, ale nie ma dramatu. Szwy rozpuszczalne, także jestem dobrej myśli. Maluszek mimo że minął drogi rodne, miał sprawdzane czy nie zaraził się paciorkowcem - wszystko wyszło dobrze. Noce przesypia bardzo ładnie, butle tez cmoka aż miło. Dziś gdy minie 48h od porodu to zrobią badania przesiewowe i go zaszczepia, zoltaczki nie ma i miejmy nadzieję że nie będzie. Także jak będzie wszystko dalej dobrze, to jeszcze dziś wrócimy do domku
Nie nadrobilam jeszcze co tam u Was, jednak mam nadzieję że wszystko dobrze i pozdrawiam Was cieplutko!! BuziaczkiWiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2019, 10:24
Pau.Em, Pepper, kjt91, Papapatka, EBa, Sylllwus, MałaMała, artemida27, patuniek86, baranosia, Kolorowaola, bumbum, Mambella, Nadzieja22, Ciążowa_Gapsy, -Mamunia-, Lady_E, Kropeczka85, Karola94c, Black_Lilith lubią tę wiadomość
-
Majera gratulacje
Kjt91 i jak film? Polecasz? Ja już zapowiedzialam mężowi że jak skończymy 37 tygodni to idziemy do kina o ile znajdę siłę bo dziś mam jakiś beznadziejny dzień wszystko mnie boli...
EBa zazdroszczę Ci takiej energii na końcówce, u mnie jeszcze tyle czasu do terminu a już wysiadam🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
EBa wrote:Ja w miarę normalnie śpię w nocy (miałam może łącznie przez tydzień w trakcie tej ciąży jakieś przejścia nocne, ale też nie bardzo spektakularne), fakt, że czasem się turlam z boku na bok często, ale ostatni tydzień to nawet nie. Rzadko wstaję w nocy na siku, czasem kilka dni z rzędu nawet wstawać nie muszę.
I ja się bardzo cieszę, że mi tak mało spraw doskwiera, ale przez to martwię się też teraz już na samej końcóweczce - został tydzień - że mój organizm nijak się nie szykuje na wyjście malutkiej. Ja wiem i tak źle i tak niedobrze, marudzę trochę bez sensu. Ogólnie się trzymam w kupie, ale czasem mnie takie myśli właśnie nachodzą. Bo przecież cokolwiek chyba dziać się powinno. Wiem, że jeszcze to odszczekam jak skurcze się (kiedyś) pojawiąBoję się też, że taka gładka ciąża zwiastuje trudny poród
Nie ma to jak mentalność ciężarnej, ciągła huśtawka i głupie myśli
Tak się tylko postanowiłam uzewnętrznić z okazji tygodnia do terminu
Ja mam te same przemyślenia, znoszę ciążę bardzo dobrze, od początku zero mdłości, normalnie pracowałam do października, śpię normalnie, rzadko wstaje na siku. Oprócz dwóch ciężkich nocy (fałszywe alarmy) to nic się nie zapowiada i zaczyna mnie to niepokoic. Boję się tak jak Ty, że poród będzie ciężki.
Ale powiem Ci, że to nigdy nie wiadomo, moja koleżanka urodziła w styczniu, od początku ciąża zagrożona, leki, ostatni miesiąc to leżenie plackiem, szyjka skracająca się. A poród miała ciężki, skończyło się użyciem próżnociągu. Także nie wiadomo co nas czeka, jakoś to będzieEBa lubi tę wiadomość
-
Monisia wszystkiego najlepszego dla córci
Meraja gratuluję
Mnie od nocy męczy katar i ból gardła. Okropnie się czuję -
Dane to pierwszej strony
Weronika 3380 gram 54cm urodzona 38tc6d
Mnie też mocno boli obkurczanie macicy. Zwłaszcza przy przystawianiu do piersi.
Słabo się wysypiam w szpitalu. Wspolokatorka ma wcześniaka, co słabo przybiera ściąga mleko co ok 2h, położne co chwile przychodzą kontrolować ile ten mały zjada i przez ten hałas ciężko usunąć. Taki urok bycia w szpitalu.
Moja ładnie je wczoraj miała 2 dłuższe drzemki po 3-4 godziny.
Odnośnie pomiarów usg u mnie też główka wychodziła na usg po 37tc że jest o ok 3 tygodnie mniejsza od reszty. Mała bardzo nisko była wtedy ułożona. Ostatecznie obwód główki ma 34cm także w normie. Także to usg przed porodem obarczone jest dużym błędem i nie ma co się tak sugerować.MonisiaK, Karola94c, symbolica lubią tę wiadomość