Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Pau.Em wrote:Makowa- w kolejnej ciąży jak są co 10 minut. Tylko w pierwszej co 5.
Moja koleżanka urodziła 4 dziecko pod prysznicem. Już czuła, że coś tam się zaczyna dziać i poszła się obmyć i później jechać do szpitala. Nie zdążyła. -
nick nieaktualnyMakowa_Panna wrote:No w sumie to logiczne, bo może pójść szybciej.
Moja koleżanka urodziła 4 dziecko pod prysznicem. Już czuła, że coś tam się zaczyna dziać i poszła się obmyć i później jechać do szpitala. Nie zdążyła.mówiła, Że jak weszła na porodowke w naszym szpitalu gdzie mieszkamy, to po minucie dziecko było na świecie:D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2019, 10:33
-
Paulina teraz już rozumiem...ja wcześniej odczytałam Twoje posty tak, że Cię kładą i od razu będą cieli. A na obserwację w takim przypadku to jasne! Masz prawo i powinnaś się czuć spokojna po tym wszystkim co przeszłaś!!!!! Życzę Ci żeby nie było żadnych sensacji absolutnie, ale jednak wiadomo jak leżenie w szpitalu źle na nas wpływa, więc oby jakoś długo nie czekali! Ja sama lezelam od 36+5 i co chwilę ktg właśnie z powodu spadków tętna. Dobrze, że kazali mi dziecka pilnować i ruchy liczyć , bo ja późnym wieczorem nie ruszała się jak zawsze to poszłam poprosić o dodatkowe ktg i spadki do około 60 były już co kilka minut. Wtedy szybka decyzja o cięciu natychmiast. Stres ogromny, a tu jeszcze nie.pozwolili mi nawet do męża zadzwonic. Nikt nie wiedział , że rodzę! Dodatkowy stres i myśl, że gdyby mi się coś stało to moja córka przywita ten świat całkiem sama. Straszne to było
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2019, 10:43
Księżniczka 2014
Królewicz 2009
21.03.2006 [*] 13tc -
Dziewczynki kochane dziękuje za miłe słowa
Ala na razie jeszcze gorączkuje ale to tak szybko nie przejdzie .
Pau.Em i Straciatellaa mam nadzieję że te skurcze się Wam jeszcze wyciszą , trzymam za to kciuki .
Karola zdrówka dla córci
Ciekawe jak tam Papapatka ?
Karola94c lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOd 1h15 min nie było skurczu, więc ucichly:)
Uff:)
Kropeczko to też miałaś przeżycia:( wspolczuje:(
Właśnie boję się tego, Że będą mnie do 39 tc probowali trzymać, a ja mam w domu 3latke i naprawdę będzie ciężko:( Boję się, jeszcze to wyższe ciśnienie na wizycie, choć w domu mierze i jest ok. Eh zawsze coś.Kropeczka85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPapatka przykro mi ze sie tak meczysz, ale najważniejsze ze dzisiaj bedziesz tulila Zosie.
Pau em u mnie to bylo tak ze wlasnie mialam bole miesiaczkowe, ale one sie z kazda godzina nasilały.
Dziewczyny jeszcze lutego nie ma a my sie tak z dziedziaczkami rozszalałysmy. -
nick nieaktualny
-
Paulina z całego serca życzę Ci aby po pierwsze nie było tym razem najmniejszych komplikacji, po drugie żeby nie trzymali Cię tak jak piszesz długo, a po trzecie najważniejsze żebyś tym razem mogła usłyszeć ten upragniony płacz Synka i mogła od razu go tulić!!!:*
Po traumatycznych przeżyciach dużo trudniej jest wierzyć w pozytywny rozwój sytuacji, ale bądź silna i wizualizuj to, a na pewno wszystko będzie dobrze!Lutyska, Pau.Em, Ciążowa_Gapsy lubią tę wiadomość
Księżniczka 2014
Królewicz 2009
21.03.2006 [*] 13tc -
Ja bym chciała żeby mała wyszła sama ale 7 luty to u mnie 37t i 3d, niby to jest 38 tydzień ale nie wiem czy to nie za wcześnie na cc.
Najlepszy dla mnie scenariusz to jakby mała chciała wyjść po skończonym 37 tyg.. mało prawdopodobne. Cieszy mnie tylko, że na usg mała ma już wagę ponad 3 kg i wszystko ma dobrze rozwinięte. -
nick nieaktualny
-
37t3d to skończony 37 t i jest się w 38 tc
Dla lekarza to jest 37 t i 3d czyli skończony 37t i to własnie lekarz dał mi skierowanie na taki termin. Niby w skończonym 37tc to już donoszona. Chyba wie co robi, może widzi, że dzidzia jest już duża i rozwinięta, a moje łożysko 3 stopień i to spojenie mogą dać gorsze rokowania jakby została w brzuszku. -
nick nieaktualnyNo to tak jak napisałam
ja liczę jak lekarze, skończone tygodnie. Czyli jak mam 37+1 to jestem w 37.
A co do decyzji lekarza-oczywiście niczego nie podwazalam, jeśli są jakiekolwiek przesłanki by zakończyć ciążę szybciej, to koniecznie i nie patrzeć czy to 37+2 czy 37+3. Jeśli miałoby się coś złego stać to na tym etapie 1 dzień w jedną czy drugą już nie jest aż tak istotny. Przecież sama mam skierowanie teraz już do szpitala i beda decydować na bieżąco. Także jesteśmy w podobnej sytuacji. A wg mojej dr 37+0 to ciąża donoszona i lepiej rozwiązać wcześniej niż miałoby się coś stać. Także nie martw się;* -
Ewelcia85 wrote:Ruda znowu plamisz ? Jak cię to bardzo niepokoi jedz na ip .
Papapatka kochana co u ciebie ? Zosia jużna świecie ?
Ja własnie upiekłam babkę cynamonową i czekam zeby ostygła
Znowu...ale wczoraj miałam badana szyjke i położna mówiła że może tak być....