Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
Pau.Em gratulacje
podziwiam że w tym wszystkim jeszcze masz siłę zdawać nam tu relację ale osobiście jestem bardzo wdzięczna bo jakoś psychicznie się nastawie na to co po cc mnie czekaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2019, 23:03
Pau.Em lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOd ok 18 wisial raz na jednej A raz na drugiej piersi. O 1 go Pani wzięła żebym sie przespala.
Wstałam i poszłam o własnych siłach na siku. Nie ma tragedii. Boli ciągnie ale znosnie jest. Było gorzej:D
Dostałam w sumie 4 przeciwbolowe:
Jak tylko mrowienie po znieczuleniu zaczelo obniżać się tj- czułam je już nie od cyckow A od pępka, to poprosiłam o pbolowy. Dali paracetamol. Gowno pomógł. Ból był okropny. Macice się zaczęła obkurczac i poprosiłam o ketonal.
Znieczulali mnie na prawym boku więc lewa strona była szybciej sprawna. Jak tylko mogłam poruszać noga to mimo bólu ruszlaam. Najpierw palcami, później lekko uginalam, lekko na boki krecilam. W.pewnym momencie mogłam piete do tyłka dociagnac uginajac tak nogę więc tak cwiczylam. Później to samo prawa strona.
Poprosiłam o kolejny przeciwbolowy-pyralgine dostałam.
No i cwiczylam nogi dalej. Później już pionizacja- tak jak pisała pepper- na wydechu. Podnioslam się do siadu. I później lekko schodzilam z łóżka. Przeszłam się na korytarz i spowrotem. Położyłam się i dostałam 9statni przeciwbólowy jakiś na N. Dali mi Kacpra i tak sobie ciumkal pierś do ok 1. A no i zjadłam z 6 sucharkow i pije dużo wody.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2019, 02:10
-Mamunia-, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
Pau.Em dzielna z Ciebie babka
Synek uroczy. Aż mam łzy jak patrzę na to zdjęcie. Spotkanie moje i Zuzi też już niedługo, a wydaje mi się to takie nierealne. Czasami mam wrażenie, że to sen, ze się obudzę i nie będzie brzuszka ani Małej.
Pau.Em lubi tę wiadomość
-
Pau.Em normalnie petarda z ciebie że tak pięknie sobie z pionizacją poradziłaś! Synek cudny
Jak ja ci zazdroszcze że poznałaś już maluszka
Dochodź do siebie i oby ominęła Was żółtaczka bo w domu czeka siostrzyczka
Ja w ciężkim szoku jestem bo od północy do szóstej rano spałamdawno już tak nie było
Pau.Em lubi tę wiadomość
-
Ewelcia85 wrote:Ja w ciężkim szoku jestem bo od północy do szóstej rano spałam
dawno już tak nie było
pozytywnie
Ewelcia85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Brawo Pau.Em! Jeszcze trochę i będziesz śmigać jak przed CC
Kolorowaola, a brałaś nospę albo magnez? Może to pomoże?
Zazdroszczę Wam przespanej nocy, ja prawie w ogóle nie spałam, no może teraz nad ranem z 1,5 h się zdrzemnęłam...
Makowa_Panna mnie też się czasami wydaje że się obudzę kiedyś i wszystko okaże się snem, niby jest już tak blisko a wciąż wszystko takie jakby było w cudownej bańce mydlanej. Ja to w ogóle mam jakieś rozdwojenie jaźni normalniez jednej strony zaczynam panikować że nie jestem gotowa, że jeszcze ze 2 miesiące bym sobie pochodziła w ciąży a z drugiej że chciałabym już mieć Helenkę bezpiecznie po drugiej stronie brzucha, babie nigdy nie dogodzisz
To chyba strach przed nieznanym i też dlatego że wielki dzień zbliża się wielkimi krokami i później nic już nie będzie takie samo, jednym słowem nie ma już odwrotuWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2019, 08:06
🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza