Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
Pepper wrote:Karola94c ja 14 ego o 12:00 jestem w szpitalu także pewnie się zobaczymy
Rano 15 ego cc. Tym razem już na pewno.
Kochana ja to bym chciała już rodzić hehe .. wizytę mam 13.02 jak nie urodze jeszcze -
nick nieaktualny
-
-Mamunia- wrote:Makowa Panna córeczka jest przecudowna!!!
Karolina i jak po ktg?
U mnie wygladało to tak jakby sperma wyplywała.
No właśnie nie wiem jak po tym ktg... Mam zapisane Skurcze : 3 .. Ja się na tym kompletnie nie znam -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny niezmiennie trzymam kciuki za wszystkie w dwupakach i solidaryzuję się z tymi już rozpakowanymi :*
Podczytuję Was regularnie, zwykle podczas karmienia ale coś napisać już nie bardzo mam jak.
Chciałam pocieszyć Jonessey - nie załamuj się kochana, to że ktoś nie pisze, że też nie ma za wesoło to nie znaczy, że wszystko jest kolorowo u innych. Ja mam zmienne nastroje od euforii gdy Ola śpi po pociąganie nosem jak coś mi nie wyjdzie z jej przystawieniem do piersi. Po drobnym niepowodzeniu (w moim mniemaniu) zaraz się martwię, że ją głodzę albo że nie umiem się dobrze nią zająć. Boję się każdej nowej reakcji z jej strony i tego jak to będzie jak za tydzień mąż wróci do pracy. Ale będzie dobrze, musi być. W końcu jesteśmy/będziemy specjalistkami od naszych pociech. Trzymaj się ciepło kochana i wszystkie mamusie wątpiące również :*
Z innej beczki, któraś z Was pisała o tym jak ciężko było ze zdobyciem zwolnienia dla męża po porodzie - potwierdzam, u mnie też było pod górkę. W szpitalu stwierdzili, że nie wystawiają (chociaż sami pytali czy będzie miał się kto mną zająć w domu z racji dramatycznie niziuteńkiej hemoglobiny), że musi mój ginekolog (moja lekarka od 01.02 na zwolnieniu w ciąży) lub rodzinny męża. No więc pojechał mąż do swojego rodzinnego - nic z tego ma wystawić mój rodzinny. Ok, w przychodni okazało się, że mój rodzinny już nie pracuje w tej przychodni ale mąż umówił mi wizytę do pierwszego lepszego innego (szczęśliwie dobrze wybrał) i wyrwałam się we czwartek na chwilę do niego (pomijam jak tam człapałam i wracałam jak staruszeczka - jednak jestem jeszcze słabiutka). Chciałam przy okazji skonsultować zalecenia z wypisu bo nie jasne tam pewne rzeczy dla mnie były - wszystko ustaliliśmy i odetchnęłam, że już jedno zmartwienie z głowy. Wracając do zwolnienia - wystawił jak mu opowiedziałam sytuację, chociaż stwierdził, że to rzeczywiście rodzinny męża powinien. Wniosek - pewnie każdy z nich może tylko niektórzy nie chcą...
Ściskam Was mocno
Papapatka lubi tę wiadomość
Córka, ciąża naturalna, 02.2019
Aniołek, ciąża naturalna, 04.2021 13 tc
Córka, in-vitro, urodzona 09.2024 -
Ruda tak jest na początku.. trudne łatwego początki. Potem jak już popyt i podaż się unormuje to karmienie piersią jest wybawieniem. Oczywiście zdecydujesz Ty jak będzie... Jeśli potrzebujesz jakiś rad, wskazówek to jest nas tu kilka doświadczonych będziemy wspierać..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 18:56
Karola94c lubi tę wiadomość