Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Jaina współczuje sytuacji na drodze. Musiałaś się nieźle wystraszyć! Dobrze, że odpowiednio zareagowałaś i nic Wam się nie stało 😚
Kasiastaraczka z tym ciśnieniem to kurde loteria, jedna ma za niskie, inna za wysokie. Ale z dwoją złego lepiej w tą pierwszą stronę 🙂
Joana cholerka z tym upadkiem, mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało i w szpitalu po prostu wolą dmuchać na zimne! Bądź dzielna, bo wiem, że to nic przyjemnego 😘jaina_proudmoore, Joana23, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
@Joana23- mam nadzieje, ze to tylko kontrolne badanie i szybko wrócisz do domu 💕💕💕niestety trzeba uważać pod nogi bo teraz środek ciężkości się przesunął do przodu trochę z racji na brzuch 🙁 // No ja się strasznie zestresowałam, aż się spociłam, a potem wracałam w strachu dalej. Hormony ciążowe chyba dodały jeszcze emocji… Z tego wszystkiego zdrzemnęłam się potem na dwie godziny, czytałam tez książkę i byłam na małym spacerze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2021, 19:01
-
Miałam zbadane przepływy, wszystko w normie. Kaja wazy już prawie 2kg! 😱 Lekarz oprócz nóżki nie miał się do czego przyczepić. Nóżka nam cały czas jednak odstaje. Powiedział, że jeśli cały czas tak było, to najpewniej tak właśnie ma. Najważniejsze, że jest tendencja wzrostowa. Jakby nie było, to jednak będę się tą nóżką już do końca martwić..
MyŚliwa lubi tę wiadomość
-
Joana23 wrote:Miałam zbadane przepływy, wszystko w normie. Kaja wazy już prawie 2kg! 😱 Lekarz oprócz nóżki nie miał się do czego przyczepić. Nóżka nam cały czas jednak odstaje. Powiedział, że jeśli cały czas tak było, to najpewniej tak właśnie ma. Najważniejsze, że jest tendencja wzrostowa. Jakby nie było, to jednak będę się tą nóżką już do końca martwić..
jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Aga12345 wrote:W jakim sensie nóżka odstaje ma inny wymiar niż powinna w tym tygodniu? Dobrze, ze nie widac zadnych niepokojacych zmian po upadku, 2 kg to już piękna waga
Aga12345 lubi tę wiadomość
-
Ooo, Aga jak cudnie 🥰 zwierzaki są kochane 🙂 ten nasz też uwielbia się przytulać do brzuszka - albo pyszczkiem albo zwija się w kłębek dotykając nas 🙂
A nóżka jest o 2 tygodnie za „młoda”. Wcześniej zwracałam na to uwagę doktorowi, trochę błędem pomiaru się zasłaniał, ale generalnie ona zawsze była ciutkę za krótka jak na swój wiek. Rośnie i to jest super, ale niestety trochę za wolno. Moze jeszcze wystrzeli 🤞🏻 -
Joana23 wrote:Ooo, Aga jak cudnie 🥰 zwierzaki są kochane 🙂 ten nasz też uwielbia się przytulać do brzuszka - albo pyszczkiem albo zwija się w kłębek dotykając nas 🙂
A nóżka jest o 2 tygodnie za „młoda”. Wcześniej zwracałam na to uwagę doktorowi, trochę błędem pomiaru się zasłaniał, ale generalnie ona zawsze była ciutkę za krótka jak na swój wiek. Rośnie i to jest super, ale niestety trochę za wolno. Moze jeszcze wystrzeli 🤞🏻
Rozumiem ale jeśli dalej rośnie proporcjonalnie to może nr będzie to problem, tego oczywiście Wam życzę 🙂MyŚliwa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, nie odniosę się do Was, przepraszam, ale trzymajcie proszę kciuki, żebym dzisiaj w nocy nie wyładowała na porodówce.
Cały dzień dzisiaj czułam się kiepskawo. Chodzenie było bardzo męczące, czułam jakby mała miała mi dosłownie wypaść…
Co dziwne, pojawiły się bole miesiączkowe, ale trochę zrzuciłam winę na to, że może znowu rośnie i się rozciąga. Aż wieczorem coś mi przestało pasować. Bole miesiączkowe pojawiały się i znikały, a wypinanie małej to chyba jednak twardnienie brzucha. Zorientowałam się, że to są chyba skurcze i to całkiem regularne(ale ze stresu nie mierzyłam). Nie wpadłam jednak w panikę. Wzięłam nospę, trochę wstałam się poruszać (podobno dobrze zmienić pozycje) i właśnie biorę ciepłą kąpiel. Mam ogromną nadzieję, że to dość silne przepowiadające i rano Wam napiszę, że miałam fałszywy alarm. Dostałam też lekkiej biegunki, ale tu chce wierzyc, że po prostu po jedzeniu na mieście albo po kolacji.
Nie zmienia to faktu, że jestem troszkę… zdezorientowana, bo póki co twardnienia są nadal.
-
Dobuska kurcze mam nadzieje, ze to rzeczywiście takie silne przepowiadające, chociaż ta regularność trochę niepokoi. Może biegunka być skutkiem stresu, który na pewno jest w tej sytuacji. Trzymam kciuki żeby malutka została w brzuszku jak najdłużej.
jaina_proudmoore, dobuska lubią tę wiadomość
-
Dobuska, trzymam kciuki żeby to się jednak wyciszyło. Domyślam się że dodatkowo stres też robi swoje.
W razie czego pamiętaj że Twoja mała jest już duża księżniczka i na pewno sobie poradzi. Ale liczę jednak na to że posiedzi jeszcze kilka tygodni 👍MyŚliwa, jaina_proudmoore, dobuska lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Jaina, przejrzałas mnie😉 rano było prasowanie a potem kilka drobnych pran ( kocyki, poduszka do karmienia i poszewka, prześcieradła, śpiworek do gondoli/fotelika). Ale jutro już nic nie robię- niedziela dzień święty😉
Aneta, dużo siły dla Ciebie i męża. Domyślam się że dla Was obojga jest to bardzo trudna sytuacja i to mega niesprawiedliwe że ciąża o którą tak walczyliście nie przebiega planowo. Dobrze jednak że jestescie pod opieką a Ty wcześniej zareagowałas.
Nisia, moj bobas podobnie jak u Jainy często się przesuwa, ale kopa jak trzeba też potrafi podać😉 natomiast w porównaniu z poprzednimi tygodniami to faktycznie tego suwania jest więcej 🙂
Joana, mam nadzieję że w poniedziałek już wyjdziesz. Dobrze że pojechaliście na IP. Ja w tej ciąży to chodzę jak bocian, trzymam się za brzuch i ciągle rozglądam żeby ktoś na mnie nie wpadł. Paranoja jakaś 🤦
Joana, ale to obie nóżki są mniejsze czy tylko jedna? Bo ja zrozumiałam że obie. Mój maluch też nie każda część ciała ma w tym samym wieku😉 i gratuluję dużej dzidzi 🙂
Aga, piesek pewnie już zaprzyjaźnia się z dziecinka😉
Dobuska, jeszcze raz przesyłam kciuki i dobre myśli.
Ja coś ostatnio nie w formie. Więzadła i plecy bardziej bola. Jeszcze dzisiaj zrobiłam aferę mężowi bo mnie wkurzył że jeszcze nie wyjasnil do końca swojej rodzinie kwestii tych świąt. A dzisiaj jego brat dzwonił i znowu to było drążone.
Mega byłam wnerwiona i przekonał się że kobiety w ciąży się nie denerwuje 😈 ale już jest ok.
Kochane, dobrej nocki. I co najważniejsze zdrowej dla każdej z nas. Niech ta zła szpitalna passa się skończy.
MyŚliwa, Aga12345, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Joana23 oby z nóżka wszystko było dobrze po porodzie 🙏😚
Dobuska ojej trzymam kciuki, żebyście jak najdłużej byli w dwupaku 🙏😚
Dobrze,że wzięłaś nospe i kąpiel-oby po tym skurcze ustały
Dobrej nocy ❤️Aga12345, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Dobry wieczór
! Jakiż w sobotę był mróz na zewnątrz🌬!
Mam dla Was zaległe informacje z wykładów SN, ale poczekam do ćwiczeń i jakoś wyskrobie najważnejsze rzeczy. W ten weekend zwyczajnie nie mam czasu i siły.
Aneta8 - a pisz tylko o sobie, jak potrzebujesz. Współczuję Ci... Trudno sobie ze szpitala ułożyć życie. No i przykro mi z powodu męża - to musi być dla niego duże obciążenie psychiczne. Miejmy nadzieję, że jednak sobie jakoś poradzicie.
Aga12345 - jesteśmy bardzo blisko z terminami. Mi z OM wychodzi dzień przed Tobą (miałam cykl naturalny), a z transferu dzień po.
dobuska - mamy jednak nadzieję, że pozostaniesz w dwupaku. Jestem dumna z nas wszystkich, że tak się martwimy o te ciąże - jak tylko coś się dzieje to lecimy na IP sprawdzić. Wiem, że znowu trafisz (albo i nie) do szpitala, ale lepiej chuchać na zimne. Trzymaj się!
O in vitro - pięknie słowa.
Niestety jednak, zdarzają się ludzie, którzy przeczą tym naszym pięknym słowom, kiedyś w to nie wierzyłam - ale na drugim forum dziewczyny ściągnęły mnie na ziemię. Zdarza się, że ludzie "zrobią sobie" dziecko z IV a potem biorą rozwód, albo sobie nie radzą z wychowaniem i oddają do adopcji. Czasem też zwyczajnie zaznaczają, że dziecko im na rękę (a bo to urlop macierzyński, inny status społeczny, 500+, zniżki na kartę dużej rodziny itd.). Wiem, to straszne, zdarza się, ale chyba raczej nieczęsto. Ludzie bywają po prostu różni.
Ja się staram ludzi edukować na temat In Vitro, jak tego potrzebują, ale prawie nigdy nie przytaczam swojego przykładu. Po prostu mam wiedzę i tyle. Mój przyjaciel mi powiedział, że dopiero ode mnie się dowiedział, jak naprawdę wygląda IV - jedyne wiadomości z telewizji i prasy, jakie do niego docierały - wskazywały jasno - jeden transfer i szczęśliwa ciąża, a potem poród.
Ktoś mnie z rodziny męża zapytał wprost, czy to było in vitro- to moja pierwsza reakcja była opryskliwa: "A musisz to wiedzieć?". Ale w sumie po chwili stwierdziłam, że skoro zapytała grzecznie, to odpowiem: tak, ale to nie jedyny czynnik, który wpłynął na pomyślność - więc ciężko orzec, że to dzięki temu.
Tak sobie pomyślałam wczoraj - wiem dlaczego, ja się tak smucę z powodu końcówki ciąży - bo być może już nigdy nie będe w kolejnej. Mamy słabe warunki, tutaj transfer się udał bo było kilka różnych czynników, ale niewykluczone, że po ciąży po prostu nie uda się już nic swojego ani przygarnąć ani wyprodukować. Nie jestem z tych, co to będą liczyć na cud i się starać latami o kolejne - wiem, że bez pomocy lekarzy by się po prostu nie udało. Mam ograniczony czas, jak się nie uda - to trudno.
Stokrotka 86 - jakoś 85 percentyl. Te dwa wymiary dlatego, że najpierw zmierzyła mniej dokadnie, chyba najpierw brzuch, a potem nogę. Po chwili, jak leżała inaczej to po prostu wzięła dokładniej zarys oznaczyła. Wiesz, u mnie też najlepszych warunków nie ma (tkanka tłuszczowa), a to aż tak ważne nie jest, czasami ręka Ci się omsknie i taki wynik wyjdzie.
Właśnie ostatnimi dniami mam trochę przekroczeń cukrów po obiadach... No i się mało wysypiam - ale nie wiem, czy by to wpłynęło aż tak. No nic, nic więcej nie poradzę. I tak muszę się kontrolować. Przejmować się tym nie mam zamiaru - choć to trochę dziwne, wychodziłoby, że w 3 tygodnie przytyła jakoś 600g?.
Śmiałam sie w samochodzie do męża, że już jej niewiele brakuje do mojej wagi urodzeniowej (miałam poniżej 2500 i hipotrofię) i powoli mnie to przeraża. Ale przecież waga 3-3,5 kilo to normalna jest😅.
Joana23 - jasne, lepiej znasz swoją ciocię - położną i wiesz, jaką masz sytuację. Tłumaczyć się nie musisz. Ja tylko "gdyby coś" to wolałabym leżeć w szpitalu, w którym mi pomogą (i narazić się na plotki), mają zaplecze medyczne, niż np. mieć poważne powikłania bo wybrałam porodówkę o I stopniu referencyjności. Z drugiej strony - pewnie jakiś szpital się znajdzie w zasięgu 2h jazdy samochodem, zawsze też w trakcie porodu mogą Cię przewieźć.
U moich znajomych, to aż chcieli amniopunkcję zlecić lekarze, bo noga bardzo mała. Ale przyszedł genetyk spojrzał na nich i stwierdził, że w sumie to po prostu mogą być geny. Niższa będzie i tyle.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2021, 02:06
Stokrotka 86, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Stokrotko, nasz pies kocha dzieci, a synka pilnuje jak oczka w głowie.
U mnie może więzadła tak nie bola ale mała często tak się wciśnie albo pod prawe żebro albo naciśnie na pęcherz, że nie mogę wstać. Mam nadzieję, że uda Wam się ustalić sytuację ze świętami, bo to niepotrzebny stres, którego w sumie można uniknąć 🙂Stokrotka 86, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Mysliwa to dobrze pamiętałam 🙂
Ludzie niestety mają różne podejście, do dzieci ale takie, które opisujesz to skrajność (mam przynajmniej taka nadzieje) nie chciałabym nikogo oceniać ale dziecko to nie rzecz na rok czy dwa i takiego podejścia bym nie zrozumiała, jeszcze o ile ktoś nie ma problemu z zajściem w ciążę to jeszcze mógłby o tym pomyśleć choć wcale go to nie usprawiedliwia ale w przypadku kiedy jest to dla kogoś szansa z której w inny sposób nie mógłby skorzystać to już w ogóle nie rozumiem. Za to jestem pewna, że wszystkie mamy z tego forum i ich mężowie będą przecudnymi rodzicami dla swoich maluszków najdłużej jak tylko będą mogli.
Tak sobie myślę o wadze Twojej małej i jak dobrze pamiętam mój synek też już pod koniec przybierał właśnie około 200g na tydzień, wizyty mieliśmy jeszcze co 4 tygodnie i właśnie w tym czasie przybrał jakoś 800gStokrotka 86, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Joana dobrze, że Cię od razu zbadali i że od upadku nic się nie stało. Z tą nóżką może rzeczywiście nie ma czym się martwić, jeśli przyrasta proporcjonalnie. Bądź dobrej myśli 😘
Aga, cudny piesek! 🥰 Moja jedna kicia też się tak tuli. Teraz nie odpuszcza męża na krok.
Dobuska, cholerka mam nadzieję, że to był tylko fałszywy alarm i zaraz nam napiszesz, że wszystko jest w porządku 💛
Dobrze, że nie spanikowalas i zareagiwalas w miarę spokojnie z nospą i kąpielą. Faktycznie biegunka mogła wynikać z lekkiego stresu. Mocne kciuki za Was!Aga12345, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny 🙂
Dobuska, jak będziesz mogła to napisz co u Ciebie. Mam nadzieję że się nie odzywasz bo odsypiasz ten wczorajszy stres i wszystko się wyciszyło i jednak był to fałszywy alarm.
Myśliwa, 85 percentyl to jeszcze nie 90 i dalej😉 też się zastanawiam ile przekroczeń może spowodować szybszy przyrost wagi... Ale jesteśmy już na finiszu. Robimy co możemy. Na pewne sprawy niestety nie jesteśmy w stanie za wiele poradzić.
Mnie wczoraj już chyba że zmęczenia dopadł stres. Najpierw o ciążę i zdrowie malucha. A potem o to czy poradzę sobie z opieką nad nim i z jego wychowaniem🤦 prawie końcówka wyczekanej ciąży a mi się to wszystko wydaje takie abstrakcyjne...
Aga, właśnie widać że piesek bardzo rodzinny🙂👍
Aneta, ty lepiej napisz co u Ciebie?😉
Joana, jak pierwsza noc w szpitalu? Mam nadzieję że u Was wszystko ok?
Aga12345, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Dobuska - jak tam? Mam nadzieję, że to był tylko fałszywy alarm i córka postanowiła sobie pożartować 🤞🏻
Aneta, jak u Ciebie samopoczucie? Co tam na śniadanie Wam zaserwowano? U mnie „owsianka”, „kawa” i sterta białego pieczywana ten moment cieszę się, że dalej nie mam węchu i smaku
jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość