Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie dziewczyny 🙂 dzisiaj witam się z Wami dosyć późno, ale przyznam że przeżyłam chwile grozy ... Wczoraj cały dzień jakaś spięta byłam i maluch owszem, ruszał się często, ale jednak nieco inaczej. Nie chciałam panikować bo wiem że jak mam gorsze dni to tak bywa. W nocy nieco poszalal, a rano wstałam i cisza 🙁 zjadłam śniadanie, położyłam się na boku, posmyralam go i nic ... Możecie sobie wyobrazić moja panikę. Podczas porannej gimnastyki przekręcił się kilka razy i dopiero chyba 2-3 godziny od mojej pobudki zaczął dokazywać jak to on. W międzyczasie sprawdziłam jego serduszko detektorem tetna- bilo ponad 130 uderzeń na minutę. Chyba pierwszy raz w życiu cieszyłam się z tego że go kupiłam. Serio już miałam lecieć na IP.
Zakładam że to mój stres tak na niego działa ale ja się mega nakręcam jak dłużej go nie czuję. Zwłaszcza że on jest bardzo żywym dzieckiem. A od jakiegoś czasu dopadają mnie głupie leki że coś mu się stanie 🙁 hormony ryja mi psychikę.
Morwa, duże u Was w rodzinie dzieci 🙂 a moja mama mówiła mi że ja byłam wielkoludem rodząc się z waga ok 3200 i 52 cm😁 do dzisiaj próbuje mi wmówić że te 30 kg które wtedy przytyła to moja sprawka 😁
Myśliwa, pamiętam jak pisałaś że dostałaś opieprz gdy przyznałas się do przyjmowania insuliny w ciąży 🤦 mam wrażenie że niektórzy to chyba łatwiej by zaakceptowali wypita przez ciężarna lampkę wina...
Myśliwa, co do minimalnych cukrów na czczo to ja miałam chyba 67-69. Ale ja nie biorę insuliny. Jednak moja diabetolog kazała mi je utrzymywać tak od ok 80 w górę. Więc przy niższych niż 75 mam więcej jeść😁
Aga, przykro mi z tymi ketonami. Ja zjadam całe posiłki ale jem małe porcje i jem dosyć często.
Co do pulsu to zdarza mi się ok 90-100 ale rzadko. Najczęściej mam ok 70. No jakiś taki wynik chyba mało ciążowy 😁
Joana, na pewno z Kaja jest wszystko ok. Jak się urodzi to nawet nie zauważysz tej mniejszej kości udowej😉
Dobuska, trzymam kciuki za wizytę u diabetolog. Daj znać co odp dr. Jak w ogóle się czujesz?
Edit: Dobuska doczytałam 🙂 super że z cukrami ok i będziesz mogła trochę poluzować na Święta 🙂 a mogę dopytać jakie masz poziomy cukrów tak po posiłkach?
Jaina, te widoki wypietego malucha są nieziemskie🙂 ja to często nie wiem co mój mały wystawia, ale mam wrażenie że kilka razy złapałam go prawie za stopkę 😉
Inkaa po bułce orkiszowej też bym miała zawyżony wynik😁 jeśli chodzi o śniadanie to tutaj nie szaleję. Jem mało, ale po 2 h wjeżdża 2 śniadanie. Do niedawna na śniadanie była 1 kromka chleba żytniego razowego plus: jajecznica albo sałata i ser żółty/owczy/kozi/ dobra wędlina. Teraz mogę zjeść nawet 1.5 kromki chleba bo cukry mam niższe😁 pomidorów w ogóle nie mogę jeść. Ogórek kiszony czy papryka na śniadanie to dla mnie zbrodnia. Tak samo białe serki. No niestety, monotonnie ale jak się sprawdza to już nie marudzę. Za dużo energii mi schodzi przy kombinowaniu jadłospisu żeby wybrzydzać 😉
Kasiu, ja też w tym tygodniu mam badania: mocz, morfo i infekcje. Bo za tydzień kontrolne usg🙂
Aneta, trzymam kciuki 👍Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2021, 12:49
jaina_proudmoore, Aneta8, Aga12345 lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
@Aneta8- jasne, że trzymamy mocno kciuki. 💕💚💪i czekamy na informacje. Normalne spakowanie walizki to też bezpieczna opcja. Moja koleżanka rok temu urodziła ponad miesiąc wcześniej, wyszła ze szpitala po jakimś czasie, mała została, odwiedzała ja codziennie, karmiła, przebierała itp. Było ciężko, ale dali radę. Córeczka ma obecnie 8 miesięcy i nie odstaje na żadnym polu od innych rówieśników. Naprawdę jest mi przykro, że musisz spędzać ten czas w szpitalu 😰// @Dobuska - gratuluje udanej wizyty u diabetologa. Tez zamierzam zjeść kawałek ciasta i potem na spacer. Poza tym rybka, mniam. 😛jeden pieróg też nie zaszkodzi, nie można się dać zwariować 😛czy pani doktor powiedziała może od którego tc spodziewać się spadku zapotrzebowania na insulinę? 🧐 ja zastrzyki robię w ramie i mam kilka siniaków już. // Tu jeszcze pytanie do słodkich mam o odległość czasową- zastrzyk a pójście spać? Jak to wyglada u was? Ja jem ostatni posiłek ok 21.30, potem zastrzyk o 22. A zasnę czasem po 23, może to też złe? 🤨wczoraj robiłam zastrzyk ok 22.30. Gdzieś wyczytałam, że czasem trzeba przesunąć podawanie insuliny. No nic, wizyta już jutro także pogadam z lekarzem. 🙃
Aneta8, Stokrotka 86, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
@Stokrotka86- bobasy to chyba też maja spokojniejsze dni, tak jak my sami 🙂poza tym one tam maja coraz mniej miejsca więc dynamicznie się rozciągają/ rozpychają czasem. Gdzieś w aplikacji mi mignęło, że dziecko teraz przesypia większość czasu. I po prostu też rośnie 🙂💪aczkolwiek rozumiem twoje obawy, bo miałam tak raz. Pukam, smyram i prawie nic. Trochę miałam stracha, ale potem bobas 👶się rozkręcił. Warto zdać się na swoją intuicje tez w tym temacie. // Ja dziś mam jakiś kryzys, brak sił od rana to jedno, drugie jakiś kiepski nastrój, mogę leżeć i patrzeć w ścianę. 🤯nie wiem skąd ten spadek formy. Muszę się jakoś zmusić do wyjścia do sklepu za godzinę. // edit: Stokrotka ja jak zjem dwie kromki chleba probody plus serek plus ogórka kiszonego to mam cukier w przedziale 99-105. Także widać tu, że jedzenie to sprawa mocno indywidualna przy CC.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2021, 13:07
Stokrotka 86, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Aga12345 wrote:(...) Dzisiaj wizyta u lekarza, mam nadzieje, ze nic niepokojącego nie wyjdzie ale oczywiście już się denerwuje, w ogóle ostatnio ciśnienie mam ok ale puls sięga nawet koło 100, przed chwila miałam 102 😐 dzisiaj jeszcze czeka mnie wizyta z synem u lekarza.(...)
Pewnie już jesteś po wizycie, ale pisałam do swojego w sprawie pulsu (utrzymuje mi się co jakiś czas 100-107) i lekarz zadzwonił, że to po prostu ciąża i się nie przejmować. Normalnie mam w okolicach 88.
Moje sprawdzone śniadania:
- Węglowodany: 2 kromki chleba IG albo do 3 proBody albo 1/5 torebki kaszy albo półtora łyżki makaronowej ugotowanego makaronu (czyli coś około garści)
- Białkowo-Tłuszczowe: wędliny, 2 pałki kabanos Tarczyński na każdy kawałek chleba (to zwłaszcza, jak gdzieś jadę, bo można transportować poza lodówką), parówki, frankurterki, serdelki, mielonka - taka z puszki, kiełbasa do gotowania (1 kiełbasa na dwa kawałki chleba), jajka (najczęściej sadzone, ale na miękko i w koszulce też spoko, jajecznica rzadko)
- Warzywa: rzadko coś dodaję, odbijam sobie przy innych posiłkach. Kiszonki (kapusta kiszona, ogórek kiszony, czasem inne warzywa kiszone), sałata, papryka (1/8 papryki zielonej), cebula i czosnek, szczypior, koperek, ogórek świeży, rzodkiewka.
Wszystko mieszam w losowych kolejnościach (tak, żeby zawsze były produkty z pierwszych dwóch grup), ograniczając czasami warzywka (czyli np. makaron + jajko sadzone + ogórek kiszony albo chleb IG + jajko sadzone).
Ostatnie dwa hity: 1. kapusta kiszona na ciepło z mięsem (coś jak wigilijna, ale z kawałkami mięsa) - do tego chleb , 2.kaszotto (smażone parówki z cebulą + dorzucona gotowana kasza). Z tym, że odkąd mam niższe cukry na czczo to ze śniadaniami mogę bardziej poszaleć - wychodzą mi cukry po w okolicach 110. Po prostu kasze i makarony daje w małych ilościach.
U mnie się jakieś szarady dzieją z cukrami. Na czczo mam już spoko od dłuższego czasu (te 74 nawet się zdarzają, dziś było 80). Za to od 6 dni codziennie jakieś przekroczenie po posiłkach. No, raz to rozumiem, bo mierzyłam po owocach.
Ale miałam taką głupią sytuację, że w sobotę jadłam w restauracji makaron biały i cukier po mi wyszedł 118, a na wczoraj zrobiłam makaron pełnoziarnisty z sosem (kiełbasa + cebula + odrobina śmietany) i jakieś warzywko - i miałam 148. Jak? Może to przez to, że ostatnio nie pilnuję przerw między posiłkami i w środku dnia robię dwugodzinne drzemki (bo w nocy śpię po 4-6 h).
Dzisiaj się zastanawiam mocno nad położną środowiskową. Największa przychodnia w okolicy (ma kilka poddodziałów, najbliższa placówka 1,1 km ode mnie) wciąż nie mieli mojej deklaracji, a najbliższa przychodnia to ma tylko kilku lekarzy na krzyż, ale jest 700 m w linii prostej i mają dobre terminy szczepień. Zastanawiam się nad wybraniem położnej z innej dzielnicy, ale przerażają mnie dojazdy. Chciałabym złożyć deklarację teraz, bo chyba dwie darmowe w roku przysługują a to już grudzień. Nie wiem tylko jak traktować tą składaną przez IKP - niezaakceptowaną.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2021, 14:36
Stokrotka 86, Aga12345, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Była dr. Musi jeszcze obgadać moją sytuacje z ordynatorem, ale do rozważenia są dwa wyjścia:
1. Rozwiązujemy ciąże teraz
2. Czekamy jeszcze dwa tygodnie i jeszcze dziś dostane wypis do domu.
Mówi ze te moje wyniki nie są najgorsze, także mam nadzieje, że jednak będą chcieli poczekać 🙏🏻Aga12345, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Aneta mam nadzieje, ze w końcu będzie coś ustalone żebyś wiedziała na czym stoisz.
Dziękuje za wsparcie, ja już wizycie, nie dałam rady napisać wcześniej bo jednak opóźnienie było większe niż myślałam i w pośpiechu jeszcze szlam po syna i szybko pojechałam do lekarza a tam tez opóźnienie, niestety przez te opóźnienia nie zdążyłam pojechać do sklepu po jedzenie i wróciłam mega głodna 😐
Co do wizyty, pomiary w normie choć lekarz musiał mierzyć dwa razy bo po pierwszym mierzeniu termin wyszedł mu na 10.03 bo przypadkiem dodał mu się jakiś dodatkowy wymiar, ja niestety podczas badania złe się poczułam i zrobiło mi się słabo, miedniczek nerkowe dalej w normie, przepływy ok, puls 138, wiec tez ok i mała wazy 1829, co do pulsu lekarz powiedział, ze w ciąży może być do 100 nawet kilka jednostek więcej i nic się nie dzieje, crp miałam 1,03 a leukocyty nie całe 6 ale lekarz powiedział, ze przy tak niskich leukocytach to crp mogło tak wyjść, może być do 1,2/1,3. Pytałam jeszcze o ta obserwacje w 38 tygodniu i wyglada to tak, ze idę do szpitala, kilka dni obserwują i jeśli nic się nie dzieje to w 39 tygodniu i tak zaczynaja wywoływać żeby do 40 tygodnia dziecko było na świecie.
Dostałam jeszcze magnez bo zdarzają mi się skurcze łydek w nocy choć nie za często. Chyba wszystko 🙂Aneta8, Stokrotka 86, jaina_proudmoore, dobuska, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Aneta, trzymam kciuki żeby jednak przetrzymali ciążę jeszcze 2 tygodnie i żebyś mogła wyjść do domu i trochę podładować się psychicznie 👍
Aga, dobrze że z dzidzia wszystko ok🙂 w sumie dziwne że za każdym razem przy mierzeniu określają Ci datę porodu. Mi czasami wychodzą lekkie rozbieżności między data a rozmiarem dziecka ale teraz chyba już tak może być.
Czyli od 38 tc będziesz cały czas w szpitalu?jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Stokrotko to u ciebie podobnie jak u mnie, mała wczoraj wieczorem mniej aktywna ale trochę się później poruszała, wiec ok, dziś rano to samo nawet po śniadaniu jakos specjalnie jej nie czułam ale nie robiłam afery bo miałam dzisiaj wizytę, oczywiście powiedziałam o tym, ze dzisiaj jakaś spokojniejsza jest ale na usg było wszystko, przy sprawdzaniu tętna kopnęła w głowice i lekarz musiał szukać jeszcze raz, w ogóle tak się ruszała, ze ciężko było ja zmierzyć, jeszcze lekarz zaznaczył, ze gdybym nie czula żadnych ruchów przez 3/4 godziny to od razu na szpital jechać. I jeszcze zapomniałam teraz mam wizytę za 3 tygodnie i za 3 tygodnie mam zacząć chodzić na ktg raz w tygodniu
jaina_proudmoore, Stokrotka 86 lubią tę wiadomość
-
Aneta mam nadzieje, ze jednak ta druga opcja będzie ta, która wybiorą. Trzymam kciuki.
Stokrotko, tak, zawsze jest data jaka aktualnie wychodzi, dziś to był 12.02. Tak na 38+0 mam dostać skierowanie do szpitala. Kurcze jakos słabo się dzisiaj czuje, najpierw po tym badaniu a później po tym opóźnionym posiłku, położyłaby się spać i bym spała 😐jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Aga, aktywny dzień miałaś. Należy Ci się odpoczynek.
Ja 21 grudnia mam wizytę. Muszę dopytać dr o moje ktg, kiedy mam zacząć je robić. Z tego co się orientuję to różnie lekarze przy cukrzycy zlecają- jedni od 34 tc inni od 36... Ciekawe co mój mi powie.
Dziewczyny z cukrzyca a jak to u Was wygląda? I na ktg będziecie kierowane do szpitala czy najpierw do przychodni?jaina_proudmoore, Aga12345 lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Dzisiaj o 17:20 mam wizytę u mojej ginekolog. Kazała przyjechać. Jedyna opcja, jaką biorę pod uwagę to ta, że powie, że jest okej, a to były przepowiadające. Nie chcę słyszeć o żadnym zagrożeniu.
Stokrotka, rozumiem Twoje przerażenie, bo sama przechodziłam to dwa razy. Przedwczoraj, jak siedziałam w szpitalu na badaniu to wszędzie wisiały te plakaty o tej obserwacji ruchów. Dziecko może być leniwe i mieć gorszy dzień, ale 6 ruchów w ciągu dwóch godzin (w przypadku ciąży zagrożonej napisane było o dziesięciu ruchach) muszą wystąpić. Tak samo jest na KTG, że podczas czterdziestominutowego zapisu musi wystąpić przynajmniej jedna aktywność ruchowa dziecka. Pewnie dlatego lekarze apelują, by w przypadku braku ruchów nie sugerować się tylko i wyłącznie detektorem, bo on może nie wyłapać tego, że coś się dzieje.
Dzieci śpią bardzo dużo, ale nie ciągiem, dlatego ja uważam, że trzeba kontrolować i reagować. Niemniej, Wiktorek Cię nastraszył, tak jak niedawno moja mała.Szturchanie, gadanie, nic nie przynosiło efektu. Była obrócona plecami do brzucha i nie mogłam wyłapać prawie żadnych ruchów. Oszaleć idzie.
Moje cukry po posiłkach to takie w przedziale 100-120. Zdarzają się również wyższe. Ostatnio jednak nie mam przekroczeń po posiłkach.
Myśliwa, po zakazanym makaronie prawdopodobnie wywaliło Ci cukier wcześniej i tego nie wyłapałaś. Na tym właśnie polega problem z produktami o wysokim IG. One robią wyrzut cukru najcześciej przed godziną i jest duży spadek, dlatego tak często po słodkościach czy zakazanych produktach jest dobry cukier i dlatego właśnie diabetolodzy często chcą sprawdzać hemoglobinę glikowaną.
Myśliwa, a dlaczego przerażają Cię dojazdy jeśli chodzi o położną? Położna i tak będzie do Was przyjeżdżać do domu, a lekarza rodzinnego, pediatrę możesz mieć w innej przychodni. To od siebie niezależne.
Aneta trzymam kciuki za drugą opcję. Zawsze to dwa dodatkowe tygodnie. Jeśli jednak zdecydują się teraz to szok, że juz za moment będziecie razem... Ściskam Cię mocno!
Aga super, że wszystko jest okej. Faktycznie śmieszne z tą datą porodu u Ciebie, aczkolwiek w szpitalu i tak patrzą na tą z OM, nawet jeśli lekarz patrzy inaczej.
Aneta8, Stokrotka 86, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Stokrotka 86 wrote:Aga, aktywny dzień miałaś. Należy Ci się odpoczynek.
Ja 21 grudnia mam wizytę. Muszę dopytać dr o moje ktg, kiedy mam zacząć je robić. Z tego co się orientuję to różnie lekarze przy cukrzycy zlecają- jedni od 34 tc inni od 36... Ciekawe co mój mi powie.
Dziewczyny z cukrzyca a jak to u Was wygląda? I na ktg będziecie kierowane do szpitala czy najpierw do przychodni?
Ja już miałam dwa razy KTG i w sumie je uwielbiam. Mogłabym przy tym dźwięku spać. Jak leżałam w szpitalu i rano położne podłączały wszystkie kobiety pod aparaty to ja leżałam jak w błogostanie.Same serducha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2021, 15:32
Stokrotka 86, Aga12345, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Dobuska, na pewno będzie dobrze 🙂 super że udało się umówić wizytę 👍
Przyznam szczerze że narazie nie liczę ruchów. Dr nic w moim przypadku o tym nie wspominał a inna sprawa to że nie miałam potrzeby. Malucha często czuję. Teraz to faktycznie mnie wystraszył bo zawsze gdy go zaczepialam to reagował. Mam też wrażenie że jak taka zdenerwowana próbowałam te ruchy policzyć to było jeszcze gorzej.
Oczywiście jeśli są wskazania to liczyć trzeba. I pewnie gdyby maluch się nie uaktywnił to już bym dawno do szpitala biegła. Nie lubię takich akcji. Ten mój Wiktor to straszny złośliwiec chwilami😐Aga12345, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Bo to nie chodzi o liczenie tak na codzień. Wątpię, że wszystkie kobiety tak robią. To liczenie powinno się uruchomić wtedy, kiedy coś Cię martwi. Ty jako mama czujesz już, kiedy jest spadek aktywności. Ja też nie liczę codziennie. Po prostu już wiem, kiedy jest aktywniejsza, a kiedy nie, i wtedy wszystkie odstępstwa wzbudzają moją uwagę. Jak nie poczujesz ruchów przez dwie godziny, to na pewno zapali się kontrolka.
Aga12345, Stokrotka 86, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Ja tak czytam, że te Wasze dzieci tak szaleją do muzyki czy do innych takich. Moja jest inna, zazwyczaj bodźce z zewnątrz ją uspokajają. Jak czytam jej bajeczkę i ją głaszczę, to sie uspakaja.
Najbardziej uwielbia pomarańcze. Jak sobie zjadam całą pomarańczę to się zaczynają radosne tańce.Natomiast na bodźce zewnętrzne się uspokaja.
Aga12345, Stokrotka 86, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Ja swoje pierwsze KTG miałam wykonywane teraz w sobotę (w szpitalu) i nawet nie wiedziałam, ze to jest to badanie
pani mnie podłączyła,dała do trzymania jakiś klikacz i poszła. Jakie było potem zdziwienie doktora, że przez ten czas nie czułam ruchów dziecka 😁
Anetka, trzymam mocno kciuki za dodatkowe dwa tygodnie i oby to były dwa tygodnie w domuchociaż oczywiście wiadomo, że zdrowie Twoje i Maksia najważniejsze 😘
Aga, super, że wszystko okeji że miedniczki dalej są w normie
Stokrotka, kolejna raz zgrywamy się z wizytąna którą masz tym razem? Ja na 17
Aaa co do rodziny, to u mnie też nie jest idealnie
chyba wszędzie są jakieś dysfunkcje
Dobuska, ja u Ciebie o innej opcji niż bóle przepowiadające nawet nie chcę tutaj czytać 🙂🤞🏻Aga12345, Aneta8, Stokrotka 86, jaina_proudmoore, dobuska lubią tę wiadomość
-
Dobuska u mnie data z OM jest na 31 styczeń ale lekarz bierze pod uwagę ta datę z pierwszego usg bo musiałam mieć później owulacje, wiec ciąża jest młodsza.
Z synkiem tez miałam orientacyjna datę porodu wyznaczona na podstawie wymiarów. Masz racje ten dźwięk z ktg jest super, słychać i serduszko i każdy kopniaczek 🙂
Powodzenia na wizycie mam nadzieje, ze rzeczywiście nie będzie to nic niepokojącego, lekarz mi dzisiaj mówił, ze miga się zdarzać skurcze przepowiadające nawet do 15 dziennieStokrotka 86, jaina_proudmoore, dobuska lubią tę wiadomość
-
Powiem Wam, że pierwsze ktg to rzeczywiście przeżycie! Ale ja za pierwszym razem w szpitalu miałam raz dziennie (ok 5 rano), a w tym tygodniu dwa razy dziennie (ok 5 i 19) i powiem Wam, że mam już dość. Zawsze mnie i małego wymęczą, bo zależy im, żeby on się jak najwiecej w czasie badania ruszał. A mój na początku się porusza, a potem mu się nudzi i sobie idzie spać, to przychodzą położne, każą się przekręcać lub co gorsza ruszać brzuchem, żeby go pobudzić. Czasem mordowały mnie przez godzinę, a raz chyba ze dwie.. 😖