Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Aneta8 wrote:Powiem Wam, że pierwsze ktg to rzeczywiście przeżycie! Ale ja za pierwszym razem w szpitalu miałam raz dziennie (ok 5 rano), a w tym tygodniu dwa razy dziennie (ok 5 i 19) i powiem Wam, że mam już dość. Zawsze mnie i małego wymęczą, bo zależy im, żeby on się jak najwiecej w czasie badania ruszał. A mój na początku się porusza, a potem mu się nudzi i sobie idzie spać, to przychodzą położne, każą się przekręcać lub co gorsza ruszać brzuchem, żeby go pobudzić. Czasem mordowały mnie przez godzinę, a raz chyba ze dwie.. 😖
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Joana, mój lekarz przyjmuje rano więc ja mam jakoś przed 10🙂 nie lubię późnych wizyt- zawsze późno chodzę do diabetolog że względu na jej grafik i najczęściej jadę tam wymęczona.
Joana, nie czułaś ruchów ale one były?
Ja zauważyłam że też nie wszystko wyczuwam. Zdarza się że leżę, nic nie czuję ale brzuch mi się podnosi 🤷 albo tydzień temu na echo serca: lekarz mówił do Wiktorka żeby zatrzymał się w miejscu żeby mógł go zbadać a ja nie czułam akurat zupełnie nic😁 myślałam że już przy takich gabarytach to wszystko będę czuła 😉
A tak wracając do tematu rodziny, to tak patrząc na swoją rodzinę i rodzinę męża to przynajmniej wiem jakich błędów nie chce powielać 😁 mam nadzieję że mi się uda 🙂 siostra niestety nieco skopała ta kwestię i podejście do synka miała takie jak moja mama do mojego brata. I niestety ale brat to koszmarny len. I mój siostrzeniec też taki rośnie ( ma 12 lat). U mnie jakaś taka maniera że od kobiet/ dziewcząt więcej się wymaga niż od płci męskiej. Czasami mnie to przeraża bo sama spodziewam się syna a nie chce chłopaka zepsuć... No ale sama go na szczęście nie będę wychowywać 😁jaina_proudmoore, dobuska lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
hej dziewczyny,
doczytałam wszystkie informacje.
@Anetka - ja lekarzem nie jestem, ale mam nadzieje, że będą za opcją trzymania Maksia w brzuchu jak najdłużej się da. Im dłużej, tym lepiej, każdy dzień tu ma znaczenie.
Czy pytałaś o wskazania do ewentualnego cięcia obecnie skoro wyniki są dobre?
Mam nadzieje, że jednak zaczekają. Będę mocno mocno trzymać kciuki za Was
========================
@Aga12345 - to dobrze, że po wizycie wszystko jest ok
Ja też mam dziś mega słaby dzień, to chyba wina pogody i ciśnienia, bo idzie ocieplenie.
Oby jutro było lepiej.
@Dobuska - trzymam kciuki za wizytę
wypytaj lekarkę o wszystko
jak słyszałam czasem KTG w pokoju pielęgniarek, to był dla mnie efekt misia szumisia do spania. także pewnie mi się oko zamknie po kilku minutach
Co do tematu ruchów to się zgadzam, czasem dziecko jest nadaktywne wręcz rano albo wieczorem buszuje, a w ciągu dnia, jak człowiek w ruchu tez jest inaczej. Warto jednak słuchać intuicji jak i serca.
Ja dziś zakładam buty, wstaje, a tu nagle kop w szyjkę z głowy, aż mnie zgięło i wymsknęło mi się " aaaa"
To bolało
@Stokrotka86- ja mam KTG wpisane chyba na wizytę na 11 stycznia, czyli 36tc to by był ( sprawdzę jeszcze w karcie ciąży)
KTG mam w pokoju pielęgniarek, niedaleko gabinetu lekarza.
Czy to jest tak, że najpierw KTG potem wizyta i opinia lekarza?
teraz mam wizytę 21 grudnia, potem 11 stycznia dopiero, bo lekarz nie przyjmuje w tej przerwie ok 6 stycznia.
Na tej wizycie 21 grudnia mam też mieć pobierane wymazy na GBS, zapomniałam o tym wspomnieć.
Ciekawe ile to w ogóle kosztuje?
Co do cukrów po posiłkach to zależy co zjem, ale są w przedziale 99-125 zwykle.
Staram się po śniadaniu porobić coś w domu - pranie, odkurzanie, a po obiedzie- spacer itp aktywność.
Na poranny cukier nie mam jednak sposobu, a może powinnam dojadać w nocy
Aneta8, Stokrotka 86, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Stokrotko ale ja tez tak mam nie raz, ze mała się rusza a ja nie czuje, mąż widzi i pyta czy nie czułam
Ja właśnie zabieram się za obiad bo dopiero o 14 zjadłam kanapkę i już się boje bo coś mnie nimfie, mam nadzieje, ze chociaż przetrawie co zjem. Później jeszcze musze pojechać na zakupy bo w dzień nie zdążyłam ale tak sieczkę, ze najlepiej bym już została w domu 😐 -
Aga12345 wrote:Dobuska u mnie data z OM jest na 31 styczeń ale lekarz bierze pod uwagę ta datę z pierwszego usg bo musiałam mieć później owulacje, wiec ciąża jest młodsza.
Z synkiem tez miałam orientacyjna datę porodu wyznaczona na podstawie wymiarów. Masz racje ten dźwięk z ktg jest super, słychać i serduszko i każdy kopniaczek 🙂
Powodzenia na wizycie mam nadzieje, ze rzeczywiście nie będzie to nic niepokojącego, lekarz mi dzisiaj mówił, ze miga się zdarzać skurcze przepowiadające nawet do 15 dziennie -
Aneta8 wrote:Powiem Wam, że pierwsze ktg to rzeczywiście przeżycie! Ale ja za pierwszym razem w szpitalu miałam raz dziennie (ok 5 rano), a w tym tygodniu dwa razy dziennie (ok 5 i 19) i powiem Wam, że mam już dość. Zawsze mnie i małego wymęczą, bo zależy im, żeby on się jak najwiecej w czasie badania ruszał. A mój na początku się porusza, a potem mu się nudzi i sobie idzie spać, to przychodzą położne, każą się przekręcać lub co gorsza ruszać brzuchem, żeby go pobudzić. Czasem mordowały mnie przez godzinę, a raz chyba ze dwie.. 😖
-
Stokrotka, ruchy czułam, ale zuplenie nie wiedziałam, że mam tym klikaczem je zaznaczać 😂
Słuchałam kiedyś taki podcast o schematach pokoleniowych (ze Strefy Psyche), bardzo fajnie babeczka opowiadała o różnych zależnościach, o relacjach itd. Polecamja na przykład wiem, że będę musiała poczytać jak rozmawiać o seksualności z dzieckiem. I u mnie i u mojego partnera to był temat tabu.
Stokrotka 86, Aga12345, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Joana23 wrote:Stokrotka, ruchy czułam, ale zuplenie nie wiedziałam, że mam tym klikaczem je zaznaczać 😂
Słuchałam kiedyś taki podcast o schematach pokoleniowych (ze Strefy Psyche), bardzo fajnie babeczka opowiadała o różnych zależnościach, o relacjach itd. Polecamja na przykład wiem, że będę musiała poczytać jak rozmawiać o seksualności z dzieckiem. I u mnie i u mojego partnera to był temat tabu.
Aaaa... To tam jeszcze trzeba klikać 😁 też bym nie wiedziała 😉
Dzięki za wskazówkę- znalazłam ten podcast i sobie zapisałam do obejrzenia 🙂👍
Dobuska, też jestem ciekawa co dr Ci powie. Trzymam kciuki żeby było ok👍jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Aga12345 wrote:Dobuska, jaina współczuje spięć z mężami, ale często tal jak jest, ze w najmniej odpowiednim momencie coś się zadzieje i wychodzi kłótnia.
Dobuska czekamy na informacje po wizycie -
Joana23 wrote:Nisia, dzisiaj na instagramie Izabela Dembinska wstawiła post o bólach podżebrowych. Może akurat będzie dla Ciebie pomocny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2021, 18:22
Nisia18 lubi tę wiadomość
-
jaina_proudmoore wrote:Mój to już w weekend sobie nagrabił. Telefon i granie. Telefon do śniadania, gdzie ja jadłam wcześniej i usiadłam do towarzystwa.. a ten wiadomości czyta, to poszłam się kąpać. Potem robiłam porządki w butach= brak reakcji, sięgałam torby na prezenty z góry szafy= brak reakcji, poszłam czytać do sypialni= nic. 🤬to wieczorem mi się ulało. A szkoda gadać dalej 😏🤦♀️
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Aga, mój partner teraz na szybkiego ogrywa wszystkie zaległe gry na konsoli
w weekendy siedzi po nocach
powiedziałam mu, że jak już się malutka urodzi to może być cieżko ze znalezieniem czasu na takie przyjemności i mocno sobie to wziął do serca
ja za to gram w dzień
Jaina, dzisiaj samopoczucie eleganckie! Dzień zaczęty od spaceru z psem, potem joga i cała reszta sprawunków (zegarek pokazuje mi 10km na liczniku!) i od godziny leżę na kanapie i przeglądam głupoty na internetach 😁 czuję, że zostanę w takiej pozycji do kolacji 😁 Twoje porządki w butach zrozumiałam najpierw tak, że sprzątałaś w domu z założonymi butami (dla zwrócenia uwagi😃), pomyślałam najpierw, że moze chciałaś mocno stukać obcasami 🤔 ale przeczytałam drugi raz Twoją wypowiedź i zajarzyłam 💡🤣jaina_proudmoore, Aga12345, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Uuuuuuu to ja Wam powiem, że jest zabawnie...
Szyjka piękna i długa, ale trzymana prawdopodobnie TYLKO przez luteinę. Mała jest już tak nisko, że pani doktor miała problem, żeby zmierzyć główkę...
Odstawiam luteinę za niecałe dwa tygodnie i mam przykaz od lekarki, żeby wytrzymać z porodem do końca 34 tygodnia. Ona mi tak mocno uciska już na dole, że ja mam prawo doznawać takich odczuć, bóli i tych czynności skurczowych.
Lekarka powiedziała, że jak będę miała skończone 34 tygodnie to ona się już nie będzie spinać i mi na siłę przeciągać. Może się oczywiście zdarzyć, że po odstawieniu luteiny nie urodzę jakoś od razu, ale trzy razy powtórzyła: bierz doraźnie nospę, odpoczywaj i wytrzymaj dwa tygodnie.
Na pytanie czy powinnam spakować torbę do szpitala, powiedziała, że tak i że może to trochę wystraszy małą.
Czyli podsumowując, na ten moment nie rodzę, ale mam wytrzymać dwa tygodnie.
Okej.... O_o
Nie będę kłamać, jestem przerażona. -
O kurczaki! Dobuska.. ale się porobiło! 😯 Trzymajcie się dzielnie obie jak najdłużej razem! ❤️🙏🏻
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Aneta8 wrote:O kurczaki! Dobuska.. ale się porobiło! 😯 Trzymajcie się dzielnie obie jak najdłużej razem! ❤️🙏🏻
A u Ciebie coś wiadomo? Czy to dopiero jutro ustalą?