Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobuska - nie dziwie się, że Gdańsk wciągnął cię na maksa, to piękne miasto, dużo zwiedzania i czas na relaks. Jak się dużo chodzi to może pobolewać niestety, bo jednak więzadła się rozciągają. Dlatego warto też zadbać o odpoczynek i leżenie, nic tak nie pomaga
W temacie mierzenia cukrów, to pechowo wyszło, faktycznie. Pilnowanie i mierzenie zapewne na początku jest frustrujące, ale dasz sobie radę i oswoisz się na pewno. to kwestia i nauki i przyzwyczajenia i sprawdzenia na co organizm reaguje niekorzystnie.
-
Dziewczyny, a kupiłyście lub planujecie kupić album dla dziecka? Ja się zastanawiam nad Oh Baby. Pięknie byłoby wrócić za parę lat do tych wspomnień.
Wspólne starania: styczeń 2020
IVF: start 4 kwietnia 2021
punkcja: 16 kwietnia - pobrano 8 oocytów 👍
21.04.21 - 5 mrozaczków (4.1.1, 4.1.1, 4.2.2, 4.2.3, 5.2.2) ❄️❄️❄️❄️❄️
19.05 - FET - blaska 4.1.1. zostań z nami Kropeczku 🙏🏻
24.05 - 5dpt: beta - 7,25 ; prog - 8,87 🙏🏻
26.05 - 7dpt: beta - 32,34 ; prog - 9,82 ✊
28.05 - 9dpt: beta - 71,41, prog - 10,66
31.05 - 12dpt: beta - 224,9, prog - 9,83
02.06 - 14 dpt: beta 472,6, prog - 11,7
13.06 - Wielki człowiek ma 5,1 mm i ❤️
28.07 - prenatalne + nifty - zdrowy synek 💙 -
Dobuska, super że urlop udany🙂 oby udało się te cukry uregulować.
Dziewczyny, jeśli chodzi o senność to też mnie ona dopada. O ile na początku ciąży nie było tak źle to teraz jest z tym różnie. Po krótkiej przerwie znowu wróciły mi mdłości. Koleżanka miała je do 5 mca - oby u mnie skończyło się to szybciej...
Wczoraj skusiłam się na 2 kawałki pizzy i niestety skończylo się to dla mnie połowa nocy w toalecie 🙁 ogólnie nie za bardzo mogę szaleć z jedzeniem bo mój żołądek zrobił się wrażliwy jak nigdy...
Prawdę mówiąc to ostatnio znowu nie mam energii, objawy mnie męczą i więcej poleguje niż robię. Trochę mnie to już dobija psychicznie bo generalnie bardzo o sobie dbam. Pilnuje cukrów, ciśnienie mam ok, badania ok, z niewielkimi wyjątkami jem wzorowo, staram się ruszać, a i tak czuję się koszmarnie. Jedyne co mnie pociesza to to że od czwartku już nie plamie. Nie ma nawet małego brudzenia. Oby to już była przeszłość...
Jutro USG. Staram się nie stresować bo wiem że wszystko dzidziuś czuje, ale tak szczerze to się boję.
W temacie pracy to poproszę dr o przedłużenie L4. Nie do życia jestem. Ogólnie to się zastanawiam i chyba w ogóle nie chce tam wracać.teraz jeszcze bardziej dostrzegam że byłam tam niesamowicie wyzyskiwana ( robiłam swoje i za 3-4 inne osoby) bo zarząd nie zgadza się na zatrudnienie nowych osób. Teraz dowiedziałam się że kolega odchodzi więc jak znam życie jego prace rozdziela na tych biedaków którzy zostali. Odkąd zmienił się zarząd i dyrekcja moja naprawdę fajna praca, która lubiłam zmieniła się w miejsce które propaguje współczesne niewolnictwo...kosmos jakiś 😐
Jaina, jak tylko będziesz po wizycie pisz koniecznie ze szczegółami co i jak. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale chyba transfer miałyśmy obie tego samego dnia? 24 maja? Trzymam kciuki - przeżywam te wszystkie wizyty i badania jak swoje własne 😉dobuska, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Stokrotka86 - tak, tak, 24 maja dokładnie, dobrze pamiętasz i ja też pamiętam
czekam już na męża w domu. dobrze, że jedziemy razem, bo mam nogi jak ludzik Michelin.
napiszę do Was jak tylko wyjdę z badania, bo pewnie potem od razu pójdę na pobranie krwi na Pappa.
a szersza relacja będzie po powrocie do domu
dzisiaj jeszcze jadę oddać krew na Nifty; dzwonili do mnie z poradni, czy będę i o której, bo kurier jest ok 13.
powiem tak: mam wrażenie, że jestem w sądzie i czekam na wyrok. stres porównywalny do pierwszej punkcji, albo i większy. masakraStokrotka 86, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Jaina, fajnie że jedziesz z mężem. Mój mógłby wejść ze mną na USG ale zasłania się praca. Fakt, sporo teraz tego ma ale wydaje mi się że chodzi głównie o to że on to strasznie przeżywa i się stresuje. Chyba przez te wszystkie moje przeboje z plamieniami i innymi dolegliwościami to teraz nawet jak w nocy wstaje do WC to on spanikowany się wybudza i pyta czy wszystko ok.
No ale nie ukrywam że łatwiej by mi z jednej strony było gdyby był ze mną. A z drugiej gdyby mi tam padł na tym usg to tylko problem by był😁Gosia Rumi lubi tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
jaina_proudmoore wrote:Dobuska - nie dziwie się, że Gdańsk wciągnął cię na maksa, to piękne miasto, dużo zwiedzania i czas na relaks. Jak się dużo chodzi to może pobolewać niestety, bo jednak więzadła się rozciągają. Dlatego warto też zadbać o odpoczynek i leżenie, nic tak nie pomaga
W temacie mierzenia cukrów, to pechowo wyszło, faktycznie. Pilnowanie i mierzenie zapewne na początku jest frustrujące, ale dasz sobie radę i oswoisz się na pewno. to kwestia i nauki i przyzwyczajenia i sprawdzenia na co organizm reaguje niekorzystnie.
Co do jedzenia, powiem Ci, że czuję się okej. Dobrze już potrafię sobie dobrać posiłek, by cukier był ładny.
Najgorzej jednak, że tylko raz udało mi się mieć dobry cukier na czczo, próbowałam z trzema rodzajami chleba, z jogurtem (chodzi o posiłek przed snem) i wybijało (co dziwne, najgorzej po jogurcie naturalnym!). Natomiast jak na kolację zjadłam zupę pomidorową - krem, to rano było 88, więc okej.
No nic, w najgorszym przypadku dostanę insulinę, ale tak naprawdę nie wiem czy to taki najgorszy scenariusz. Chyba wolałabym już ją brać, bo mnie te poranne pomiary tak stresują, że to chyba więcej złego niż dobrego -
Negra85 wrote:Dziewczyny, a kupiłyście lub planujecie kupić album dla dziecka? Ja się zastanawiam nad Oh Baby. Pięknie byłoby wrócić za parę lat do tych wspomnień.
Negra85 lubi tę wiadomość
-
Dacie radę laski 🤩
Mój mąż jest wspierający, a ja panikara. Jak czekaliśmy na lekarza podczas prenatalnych trzęsłam się jak galareta, ale jednocześnie nie mogłam się doczekać, aż zobaczę (wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam) mojego Synka.
Mój mąż zawsze mówi, że będzie dobrze, że inne pary mają zdrowe dzieci, dlaczego nam by miało stać się coś złego? Czasami mnie tym uspokaja, a czasami wybucham i mówię: skąd wiesz? Skąd wiesz, że wszystko będzie dobrze? Jak człowiek tyle razy dostał po dupie, to ciężko uwierzyć, że będzie dobrze.
Nie wiem co bym zrobiła, jakbym została z tym sama. Mój mąż co prawda jeszcze nie ogarnia w 100% tego co się dzieje, nie dziwie się mu, pewnie większość mężczyzn tak ma. Kobieta czuje od początku, kocha Maluszka od pozytywnego testu, mój mówi, że dopiero jak poczuje Malucha, jak będzie widać brzuch to wtedy dotrze do niego, że zostanie ojcem.
Przed chwilą poczyniłam pierwsze zakupy dla Maluszka 😍Aneta8, Ada. 31, Gosia Rumi, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
Wspólne starania: styczeń 2020
IVF: start 4 kwietnia 2021
punkcja: 16 kwietnia - pobrano 8 oocytów 👍
21.04.21 - 5 mrozaczków (4.1.1, 4.1.1, 4.2.2, 4.2.3, 5.2.2) ❄️❄️❄️❄️❄️
19.05 - FET - blaska 4.1.1. zostań z nami Kropeczku 🙏🏻
24.05 - 5dpt: beta - 7,25 ; prog - 8,87 🙏🏻
26.05 - 7dpt: beta - 32,34 ; prog - 9,82 ✊
28.05 - 9dpt: beta - 71,41, prog - 10,66
31.05 - 12dpt: beta - 224,9, prog - 9,83
02.06 - 14 dpt: beta 472,6, prog - 11,7
13.06 - Wielki człowiek ma 5,1 mm i ❤️
28.07 - prenatalne + nifty - zdrowy synek 💙 -
Stokrotko, przykro mi, że mdłości znowu Ci wróciły, ale jeśli Cię to pocieszy, ja również mam mega spadek nastroju. Nie mam jakichś humorków w ciąży. Bardzo często jestem osowiała i smutna.
Co do pracy, jeśli piszesz, że faktycznie byłaś tak traktowana, to idź dalej na zwolnienie. Twoja ciąża to Twoje upragnione szczęście, nikt się o Ciebie tak nie zatroszczy jak Ty sama. A prawda jest taka, że na Twoim miejscu każdy zrobiłby to samo... -
jaina_proudmoore wrote:Stokrotka86 - tak, tak, 24 maja dokładnie, dobrze pamiętasz i ja też pamiętam
czekam już na męża w domu. dobrze, że jedziemy razem, bo mam nogi jak ludzik Michelin.
napiszę do Was jak tylko wyjdę z badania, bo pewnie potem od razu pójdę na pobranie krwi na Pappa.
a szersza relacja będzie po powrocie do domu
dzisiaj jeszcze jadę oddać krew na Nifty; dzwonili do mnie z poradni, czy będę i o której, bo kurier jest ok 13.
powiem tak: mam wrażenie, że jestem w sądzie i czekam na wyrok. stres porównywalny do pierwszej punkcji, albo i większy. masakra
Kochana, jestem dzisiaj myślami z Tobą. Będzie dobrze, zobaczysz! Musi być!
Dziewczyny, ja miałam transfer 20 maja, chwile przed Wami. Pierwszą kreskę zobaczyłam już 26 maja w dzień matkijaina_proudmoore, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Negra85 wrote:Dacie radę laski 🤩
Mój mąż jest wspierający, a ja panikara. Jak czekaliśmy na lekarza podczas prenatalnych trzęsłam się jak galareta, ale jednocześnie nie mogłam się doczekać, aż zobaczę (wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam) mojego Synka.
Mój mąż zawsze mówi, że będzie dobrze, że inne pary mają zdrowe dzieci, dlaczego nam by miało stać się coś złego? Czasami mnie tym uspokaja, a czasami wybucham i mówię: skąd wiesz? Skąd wiesz, że wszystko będzie dobrze? Jak człowiek tyle razy dostał po dupie, to ciężko uwierzyć, że będzie dobrze.
Nie wiem co bym zrobiła, jakbym została z tym sama. Mój mąż co prawda jeszcze nie ogarnia w 100% tego co się dzieje, nie dziwie się mu, pewnie większość mężczyzn tak ma. Kobieta czuje od początku, kocha Maluszka od pozytywnego testu, mój mówi, że dopiero jak poczuje Malucha, jak będzie widać brzuch to wtedy dotrze do niego, że zostanie ojcem.
Przed chwilą poczyniłam pierwsze zakupy dla Maluszka 😍
Taki mega wspierający facet to niesamowita podpora! Mam tak samo i wiem, że to jego mega ważna rola podczas tej ciąży. No i rozsądny głos.
Pochwal się, co kupiłaś! -
Hej kobitki jak tam minol weekend . Mnie strasznie męczą mnie przypadłości gastryczne .. Te moje nietolerancję mnie wykańczają przez ostatnie dni problemy z kibelkiem gazu z każdej strony a to przez 3 plasterki salami . Dzisaj już lepiej ale w czoraj to wyglądałam jak w ósmym miesiącu ciąży … Meczy mnie to dietowanie w ciąży nie mówię oobrzeraniu się ale człowiek ma smaki ciążowe i nawet raz w tygodniu zjeść jak inni ludzie . Ogólnie mam jakieś doły od paru dni . Chyba stresuje się przed prenatalnymi które mam w środę i przed nifty a tu jeszcze tyle trzeba czeka na badanie bo dopiero 18 a gdzie potem wyniki if 7do 10 dni:. Widzę ze nie tylko ja się stresuje .. Chyba kopa w dupe potrzebuje . Jakoś w młodszym wieku inaczej do wszystkiego podchodziłam 🙈🥴[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
jaina_proudmoore wrote:Wchodzę do gabinetu. Daje skierowanie. Lekarz patrzy i zaprosił na środę na 9- wizyta na NFZ. Napisze więcej z domu 😂
Co Ty masz za pecha z tym przekładaniem wszystkiegojaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
jaina_proudmoore wrote:No mowilam ze chce dziś bo stres itp a lekarz, że mnie dwa dni nie zbawią i zaprasza na NFZ ( przy Rej wizyty miejsca nie było) 🤷♀️
🤦🏼♀️🤦🏼♀️🤦🏼♀️
-
Eh, Jaina- ale bajzel tam mają. Niby jakieś grosze w kieszeni zostaną ale to podwojny stres. No nic, to w środę znowu będę trzymać kciuki😉
Mnie już dopadł mega stres przed jutrem.cholera, przez te pomiary crl zrobione tydzień temu u gin do którego poszłam z plamieniem ciągle chodzi mi po głowie że mój bobas za mało rośnie. Oby już tych plamien nie było bo kurcze trafiłam pewnie na jakiegoś konowała i tylko namieszał mi w głowie.16-01-2022 - synek💙