X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamusie październik 2019
Odpowiedz

Mamusie październik 2019

Oceń ten wątek:
  • Milanka Ekspertka
    Postów: 322 75

    Wysłany: 5 września 2019, 08:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kkkaaarrr wrote:
    Ja uzywam zamiennikow z allegro od dluzszego czasu i sa ok


    Kkkaaarrr, a których? Jak się nazywają? Bo chciałam dafi, ale na stronce dafi jest napisane że do mojego dzbana nie pasuje🤷‍♀️

  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 5 września 2019, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie chciałam Wam pisać... Ale jak od ponad paru lat digadywalam się z mamą tak wyobraźcie sobie ze 2 tyg przed CC mnie zostawiła i to dosłownie. Moja mama jest bardzo emocjonalna tak jak ja. Tak samo podnosimy ton, krzyczymy czy płaczemy podczas klutni. Różnica jest taka że ja panuje nad tym co mówię a ona gada rzeczy które są nieprawdziwe, wymyślone itd. Np potrafi powiedzieć że cała ciąże się z wszystkimi klucilam (ojciec i brat i oba) przy czym przez całą ciąże nawet z nią nie miałam sprzeczki. Raz jeden zwróciłam jej uwagę że coś tam mi się nie podoba tonem zirytowanym. Ona też mi zwróciła uwagę takim samym tonem pół h wcz3sniej
    Nic jej nie powiedziałam. A ona zaczęła znowu tak jak robila to całe moje życie krytykować mnie, oceniać i 0rzy tym kłamać że coś robię co nie ma miejsca, że ojciec na mnie narzeka, moja babcia mówi że się że mną pięści itd. Im bardziej się broniła to ona jeszcze bardziej mówiąc też bolesne rzeczy. Jechaliśmy autem i... Zatrzymała auto i wysuadla zostawiając mnie żebym sama pojechała sobie do lekarza, po wojtka do żłobka i po listy do pracy. Po 5 min ja w ciąży uspokoiła się troszkę wysiadam o poszłam po nią. 3 razy prosiłam żeby wsiadla. Pojechała taksówka o mnie zostawiła... Musiałam sama to wszystko zrobić kiedy nie mogę prowadzić auta ani wojtka dźwigać a tym bardziej latać za nim po żłobku od tej 1 do 17:30 aż mąż wraca z pracy. Od pon musze sobie radzić sama... Mimo że moja blizna jest cienka jak ma aron. Jeżdżę po wojtka do żłobka i go dźwigać do auta po schodach i Doo domu. A ona mimo że jest czw w dupie ma zagrożenie mojego życia. Po 15 w wt tata przyjechał, w śr była niania a dzisiaj tata. Znowu jej emocje są najważniejsze. Przez te 3 dni już dawno się mogła wyciszyć. Jest tak zatrzeczewiona w swoich racja h że nawet zagrożenie mojego życia nie jest dla niej czymś. Uważam że tym razem to ona powinna powstrzymać emocje i nigdy mnie nie zostawić. Napisałam jej ze nie chce jej znac do momentu aż przemysłu że to ona przegiela. Masakra ogolnie
    . Ostatni tydzień przed CC Wojtek jyz będzie do 16 w żłobku także tylko 1h aż mąż wróci z pracy. Nie wiem czy ona się ogarnie. Jest uprawniona do odbioru wojtka. A tak duzi gadała że opieka nad jej wnukiem to nie pomoc tylko przyjemność. A teraz gdy jest mi potrzebna jej emocje są najważniejsze. Wcześniej jak pracowałam id marca do połowy sierpnia to Wojtek był u niej 2 razy w tyg a 3 razy u tesciowej. Jak zaległą w łóżku 2 ostatnie tyg sierpnia to ona na 2 tyg wyjechała i Wojtek był u teściowej. Dla mojej ciąży była z Wojtkiem przez te 2,5 tyg 3 razy, teściowa 8 razy i ona mi powie jeszcze ze się że mną pięści mimo że wie że w każdej chwili może mi peknac blizna. Zamiast się relaksować ta przeżywam że mój a matka mnie zostawiła w tedy kiedy najbardziej jrj potrzebowałam i to z powodu klutni o pierdoly :( jak wyląduje w szpitalu i nagle się obudzi to jej powiem że o 2 tyg za późno. Ze teraz jestem bezpieczna. Potrzebowałam ja wcześniej. Nigdy nie poczuwala się do winy. W relacjach z innymi to każdy winny tylko nie ona. Wszystko wróciło. Wybaczylam jej moje dzieciństwo, dorastanie. Było dobrze przez 4 lata... Przez te 4 lata jej relacje ze swoją matka eyginely. Wspierakam ja. Dużo mi mówiła o swoim dzieciństwie a mnie oczy się otwierali bo czułam się jakby to było moje dzieciństwo. Popełniła te same błędy co jej matka. Nie mogła liczyć na swoją matkę która wg niej jak ona potrzebowała pomocy to ja zostawiła i wyjechała. Czym ona się różni... Tyle dla niej robiłam, tyle poświęcenia w problemach które nas spotkały.. Nic to nie jest warte bo wciąż jestem dla niej nikim jeśli w grę wchodzą jej emocje..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2019, 08:36

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • sandrina22 Autorytet
    Postów: 1279 945

    Wysłany: 5 września 2019, 08:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry:)
    Moni wzorowa postawa od rana 😄
    Uwemhe no ja rano tez mam dobre cukry, ale już się tak nie spuszczam nad dietą.

    U mnie kolejna bezsenna noc. Zasnęłam o 22 a o 1 sąsiedzi postanowili się wydzierać na balkonie. Się zdziwili jak ich przez okno opieprzylam. No ale co z tego, że już byli cicho jak do 4 nie spałam. Dopiero teraz się obudziłam i głową mi pęka. I mdłości wróciły.

    Wczoraj były ost zajęcia w szkole rodzenia. Położna mówiła, że w naszym szpitalu sale porodowe są super ale potem na oddziale jest i tak beznadziejnie (ciasno i dużo odwiedzających, czego nikt nie kontroluje), że ona się nie dziwi że kobiety wybierają ościenne szpitale.
    No i pogłębiła moją fobię szpitalną.

    Myślicie, że można melisę pić?

    l22n8rib4ir19qsz.png

    dqpr9vvjd8qbaglu.png
  • Milanka Ekspertka
    Postów: 322 75

    Wysłany: 5 września 2019, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przedszkolanka, Sarrrra kciuki za wizytę!

    Kalcia, to dobrze że. Myślałam że to preparat jak każdy inny, tylko za firmę się płaci. Tubeczka malusienka🙈 idąc za ciosem z lansinoh kupilam wkładki i okłady cieplo/zimno.

    Sarrrra, to jest w tubce. Więc palca całego nie wkładasz, jak do kremu. Tylko czubek przykladasz. Nie patrzyłam jaki termin przydatności ma lanolina, ale podejrzewam że liczy się od otwarcia opakowania. Ja bym stosowała, chyba że po otwarciu i wyduszeniu stwierdzisz że ma inną konsystencję, zapach, kolor... To wtedy do kosza

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2019, 08:35

  • sandrina22 Autorytet
    Postów: 1279 945

    Wysłany: 5 września 2019, 08:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sarrra co za sytuacja... Przykro mi bardzo. Najgorsze jak najbliżsi zawodzą nas kiedy ich najbardziej potrzebujemy.

    l22n8rib4ir19qsz.png

    dqpr9vvjd8qbaglu.png
  • Milanka Ekspertka
    Postów: 322 75

    Wysłany: 5 września 2019, 08:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sarrrra, sytuacja nieciekawa. Może poproś teściowa o pomoc? Wiem że to trudne i łatwo mi powiedzieć, ale odetnijj się od tego dla dobra maluszka, swojego, Wojtka i męża. Nie chcę kontaktu, nie trzeba. Ja to z tych honorowych - łaski bez. Wojtuś i maluch wyczuwaja, że coś jest nie halo. Na mężu możesz nawet nieświadomie próbować się wylądować. Dlatego im mniej to rozpamietujesz tym lepiej. Nie dzwoń, nie pisz. Masz dobry kontakt z ojcem - poproś o pomoc.

  • Milanka Ekspertka
    Postów: 322 75

    Wysłany: 5 września 2019, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sandrina22 wrote:
    Dzień dobry:)
    Moni wzorowa postawa od rana 😄
    Uwemhe no ja rano tez mam dobre cukry, ale już się tak nie spuszczam nad dietą.

    U mnie kolejna bezsenna noc. Zasnęłam o 22 a o 1 sąsiedzi postanowili się wydzierać na balkonie. Się zdziwili jak ich przez okno opieprzylam. No ale co z tego, że już byli cicho jak do 4 nie spałam. Dopiero teraz się obudziłam i głową mi pęka. I mdłości wróciły.

    Wczoraj były ost zajęcia w szkole rodzenia. Położna mówiła, że w naszym szpitalu sale porodowe są super ale potem na oddziale jest i tak beznadziejnie (ciasno i dużo odwiedzających, czego nikt nie kontroluje), że ona się nie dziwi że kobiety wybierają ościenne szpitale.
    No i pogłębiła moją fobię szpitalną.

    Myślicie, że można melisę pić?


    Dobrze wiedzieć, że nietylko ja mam fobię szpitalna🤣

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2019, 08:47

  • kkkaaarrr Autorytet
    Postów: 2361 2967

    Wysłany: 5 września 2019, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uwemhe wrote:
    Moje spojenie też już siadło, czuje wielką rożnice w ciąży jak miałam lat 25 i 26 a teraz 34:-). Ciekawe czy to kwestia wieku
    Patrzac po sobie mysle, ze chodzi o wiek, ja ciagle powtarzam, ze starosc ze mnie wychodzi, w poprzednich ciazach zero objawow, a raz byla dziewczynka a raz chlopiec. Teraz tez 34 na karku i boli wszystko, czuje sie jak emerytka

    eVspp2.png
    SBwKp2.png
    - Olga [*] 8.11.2015 [26tc] - mama Cię kocha córeczko -
  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 5 września 2019, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milanka wrote:
    Sarrrra, sytuacja nieciekawa. Może poproś teściowa o pomoc? Wiem że to trudne i łatwo mi powiedzieć, ale odetnijj się od tego dla dobra maluszka, swojego, Wojtka i męża. Nie chcę kontaktu, nie trzeba. Ja to z tych honorowych - łaski bez. Wojtuś i maluch wyczuwaja, że coś jest nie halo. Na mężu możesz nawet nieświadomie próbować się wylądować. Dlatego im mniej to rozpamietujesz tym lepiej. Nie dzwoń, nie pisz. Masz dobry kontakt z ojcem - poproś o pomoc.
    Teściowa by pomogła tylko ona pracuje od 14 do 19 a tesciu nie jest zmotoryzowanych. Wojtek do 12 w tym tyg jest w żłobku. Mąż go na 8 zawodzi a ja o 12 odbieram. Ostatnio taksówkarz mi zanosi dziecko do mieszka nią bo staram się nie prowadzić auta.

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • kkkaaarrr Autorytet
    Postów: 2361 2967

    Wysłany: 5 września 2019, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milanka wrote:
    Kkkaaarrr, a których? Jak się nazywają? Bo chciałam dafi, ale na stronce dafi jest napisane że do mojego dzbana nie pasuje🤷‍♀️
    Poszukaj na allegro Aquaphor, na nich jest napisane do jakich dzbankow pasuja, zastepuja brita maxtra

    eVspp2.png
    SBwKp2.png
    - Olga [*] 8.11.2015 [26tc] - mama Cię kocha córeczko -
  • Kookosowa Autorytet
    Postów: 1939 1984

    Wysłany: 5 września 2019, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sarra współczuję stresu. Niestety relacja mama córką jest ciężka. A jeśli w grę wchodzą emocje i hormony to czasem trzeba się od siebie odsunąć. Chociaż do okrzepnięcia.


    Bartuś 19.09.2019 20:14
    37 tydzien 1 dzien :)
    Witaj synku
  • moni05 Autorytet
    Postów: 4038 6188

    Wysłany: 5 września 2019, 08:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sandrina - możesz pic melisę. :)

    Sara, moim zdaniem zrobiłaś dobrze. Wybacz, że to mówię, ale Twoja mama zachowuje się jak kilkulatka. Takie cyrki z wysiadaniem itd, masakra. O byle co tak naprawdę. Dobrze, ze jej tak napisałaś, ale proszę Cię - nie uginaj się, bo później wykorzysta to przeciwko Tobie, tacy są ludzie tego typu. Mam nadzieje, ze starczy Ci rak do pomocy i opieki nad dziećmi i ze uda Ci się troszeczkę uspokoić, bo nerwy na tydzień przed cc to nie za dobra sprawa dla dzidziusia... trzymaj się mocno i choćby skały srały - nie daj się zmanipulować.

    Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
    2017-2018: 3CB
    Prawie trzy lata starań 2016-2019
    ❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa

    Alicja - 22.02.2012
    Remigiusz - 05.10.2019
  • Konieczynka Autorytet
    Postów: 1661 1354

    Wysłany: 5 września 2019, 08:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sarrra a czy Wojtek nie może być dłużej w zlobku? Bo od tej 12 też musisz się nim zajmować. Krzywda mu się tam nie stanie, będzie miał zajęcie, a w domu nuda z mamą która musi leżeć.
    Super że taksówkarz chce Ci dziecko nosić.
    I może moja mama taka nie jest ale też często mam z nią jazdy. Zwalam na depresję z którą się boryka od lat. Ale też wychodzę z założenia że laski bez. Poradzę sobie.

    Owulacja w 37dc zakończona ciąża - KACPER 4040g i 58cm.

    starania od grudnia 2017, 26.09. 2019 córeczka :)
    23.07.2015 - synek

    event.png
  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 5 września 2019, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Konieczynka wrote:
    Sarrra a czy Wojtek nie może być dłużej w zlobku? Bo od tej 12 też musisz się nim zajmować. Krzywda mu się tam nie stanie, będzie miał zajęcie, a w domu nuda z mamą która musi leżeć.
    Super że taksówkarz chce Ci dziecko nosić.
    I może moja mama taka nie jest ale też często mam z nią jazdy. Zwalam na depresję z którą się boryka od lat. Ale też wychodzę z założenia że laski bez. Poradzę sobie.
    Teraz jest tzw tydzień adaptacyjny do 12. A od tego pon co będzie to już normalnie do 16-17 będzie.

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • Kiniorek91 Autorytet
    Postów: 2003 1502

    Wysłany: 5 września 2019, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Meerici na uck mam termin na CC. Ale jak mnie Sodowska dzisiaj powie że mam jechać do GCZD do jej męża to pojadę... Już mi obojętne. Wstała. Żyje. Ale boje się jak dzień przejdzie. Na 13 mam być to pójdę i powiem jej żeby sprawdziła to spojenie czy się bardziej nie rozlazło :/

    Sarrraa nie ciekawa sytuacja. Mogłaby się powstrzymać. I odstawiła taki cyrk z wyjściem z auta jak w telenoweli. Pokaż jej może że jesteś od niej silniejsza. Ciężko, owszem ale jeszcze chwila. Zobaczysz że jak usłyszy że urodziłaś to w podskokach przyleci i będzie błagać i przepraszać...

    meerici lubi tę wiadomość

    f2w3dqk3m66a9e1d.png
  • XYZ89 Ekspertka
    Postów: 125 135

    Wysłany: 5 września 2019, 09:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sarrrra wrote:
    Nie chciałam Wam pisać... Ale jak od ponad paru lat digadywalam się z mamą tak wyobraźcie sobie ze 2 tyg przed CC mnie zostawiła i to dosłownie. Moja mama jest bardzo emocjonalna tak jak ja. Tak samo podnosimy ton, krzyczymy czy płaczemy podczas klutni. Różnica jest taka że ja panuje nad tym co mówię a ona gada rzeczy które są nieprawdziwe, wymyślone itd. Np potrafi powiedzieć że cała ciąże się z wszystkimi klucilam (ojciec i brat i oba) przy czym przez całą ciąże nawet z nią nie miałam sprzeczki. Raz jeden zwróciłam jej uwagę że coś tam mi się nie podoba tonem zirytowanym. Ona też mi zwróciła uwagę takim samym tonem pół h wcz3sniej
    Nic jej nie powiedziałam. A ona zaczęła znowu tak jak robila to całe moje życie krytykować mnie, oceniać i 0rzy tym kłamać że coś robię co nie ma miejsca, że ojciec na mnie narzeka, moja babcia mówi że się że mną pięści itd. Im bardziej się broniła to ona jeszcze bardziej mówiąc też bolesne rzeczy. Jechaliśmy autem i... Zatrzymała auto i wysuadla zostawiając mnie żebym sama pojechała sobie do lekarza, po wojtka do żłobka i po listy do pracy. Po 5 min ja w ciąży uspokoiła się troszkę wysiadam o poszłam po nią. 3 razy prosiłam żeby wsiadla. Pojechała taksówka o mnie zostawiła... Musiałam sama to wszystko zrobić kiedy nie mogę prowadzić auta ani wojtka dźwigać a tym bardziej latać za nim po żłobku od tej 1 do 17:30 aż mąż wraca z pracy. Od pon musze sobie radzić sama... Mimo że moja blizna jest cienka jak ma aron. Jeżdżę po wojtka do żłobka i go dźwigać do auta po schodach i Doo domu. A ona mimo że jest czw w dupie ma zagrożenie mojego życia. Po 15 w wt tata przyjechał, w śr była niania a dzisiaj tata. Znowu jej emocje są najważniejsze. Przez te 3 dni już dawno się mogła wyciszyć. Jest tak zatrzeczewiona w swoich racja h że nawet zagrożenie mojego życia nie jest dla niej czymś. Uważam że tym razem to ona powinna powstrzymać emocje i nigdy mnie nie zostawić. Napisałam jej ze nie chce jej znac do momentu aż przemysłu że to ona przegiela. Masakra ogolnie
    . Ostatni tydzień przed CC Wojtek jyz będzie do 16 w żłobku także tylko 1h aż mąż wróci z pracy. Nie wiem czy ona się ogarnie. Jest uprawniona do odbioru wojtka. A tak duzi gadała że opieka nad jej wnukiem to nie pomoc tylko przyjemność. A teraz gdy jest mi potrzebna jej emocje są najważniejsze. Wcześniej jak pracowałam id marca do połowy sierpnia to Wojtek był u niej 2 razy w tyg a 3 razy u tesciowej. Jak zaległą w łóżku 2 ostatnie tyg sierpnia to ona na 2 tyg wyjechała i Wojtek był u teściowej. Dla mojej ciąży była z Wojtkiem przez te 2,5 tyg 3 razy, teściowa 8 razy i ona mi powie jeszcze ze się że mną pięści mimo że wie że w każdej chwili może mi peknac blizna. Zamiast się relaksować ta przeżywam że mój a matka mnie zostawiła w tedy kiedy najbardziej jrj potrzebowałam i to z powodu klutni o pierdoly :( jak wyląduje w szpitalu i nagle się obudzi to jej powiem że o 2 tyg za późno. Ze teraz jestem bezpieczna. Potrzebowałam ja wcześniej. Nigdy nie poczuwala się do winy. W relacjach z innymi to każdy winny tylko nie ona. Wszystko wróciło. Wybaczylam jej moje dzieciństwo, dorastanie. Było dobrze przez 4 lata... Przez te 4 lata jej relacje ze swoją matka eyginely. Wspierakam ja. Dużo mi mówiła o swoim dzieciństwie a mnie oczy się otwierali bo czułam się jakby to było moje dzieciństwo. Popełniła te same błędy co jej matka. Nie mogła liczyć na swoją matkę która wg niej jak ona potrzebowała pomocy to ja zostawiła i wyjechała. Czym ona się różni... Tyle dla niej robiłam, tyle poświęcenia w problemach które nas spotkały.. Nic to nie jest warte bo wciąż jestem dla niej nikim jeśli w grę wchodzą jej emocje..

    Rozumiem Cie idealnie... mam tak samo z moją Mamą niestety :( Aczkolwiek już od dłuższego czasu mieszkamy od siebie daleko i rzadko się widujemy..

  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 5 września 2019, 09:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    XYZ89 wrote:
    Rozumiem Cie idealnie... mam tak samo z moją Mamą niestety :( Aczkolwiek już od dłuższego czasu mieszkamy od siebie daleko i rzadko się widujemy..
    I nie czuje takiej madczynej potrzeby żeby przyjechać i pomoc?nie martwi się czy sobie dajesz radę.? Całe zycie była że mnie niezadowolona, narzekala. Jej ocena i dobór słów kierowanych do mnie wyrobił piętno na mojej psychice. Myślałam że dałam sobie z tym radę. Było dobrze przez 4 lata ale wszystko wróciło u mnie... Cała praca nad sobą poszła na marne... 2 tyg przed CC. Mam swoją rodzinę a czuje się jak 5 letnie dziecko...

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • Sarrrra Autorytet
    Postów: 3200 1290

    Wysłany: 5 września 2019, 09:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kiniorek91 wrote:
    Meerici na uck mam termin na CC. Ale jak mnie Sodowska dzisiaj powie że mam jechać do GCZD do jej męża to pojadę... Już mi obojętne. Wstała. Żyje. Ale boje się jak dzień przejdzie. Na 13 mam być to pójdę i powiem jej żeby sprawdziła to spojenie czy się bardziej nie rozlazło :/

    Sarrraa nie ciekawa sytuacja. Mogłaby się powstrzymać. I odstawiła taki cyrk z wyjściem z auta jak w telenoweli. Pokaż jej może że jesteś od niej silniejsza. Ciężko, owszem ale jeszcze chwila. Zobaczysz że jak usłyszy że urodziłaś to w podskokach przyleci i będzie błagać i przepraszać...
    Moja mama nigdy nie przeprasza nikogo...

    km5sgu1rnzh3xzcx.png

    zem320mmiu4xizmw.png
  • Atyde Autorytet
    Postów: 2393 1416

    Wysłany: 5 września 2019, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sarrra zachowanie twojej mamy - najbliższej ci osoby jest niedopuszczalne. Moim zdaniem, obojętnie co ją urazilo, nawet gdybyś jej ogromną krzywdę zrobiła i nie wiem co jeszcze, to mając świadomość obietnicy którą ci złożyła o opiece nad małym i twojej sytuacji zdrowotnej w tej ciąży powinna zakasac rękawy i dalej ci pomagać, a ewentualnie po porodzie odejść. Ja jestem takiego zdanie, że zawsze wyrządzona krzywda wróci, żeby jeszcze ona nie potrzebowała kiedyś twojej pomocy tak jak ty od niej teraz, nie lubię takich ludzi, strasznie mnie irytują i to jeszcze matka! Ja należę do tych honorowych i u mnie byłaby już przegrana na zawsze

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2019, 09:22

    Nasza kochana córeczka Jagódka
    20.02.2018r. - 01.03.2018r.

    27.06. 2018r. - ciąża pozamaciczna

    Zostałam mamą!
    Oliwia 🥰 27.09.2019r.

    Zosia 🥰 17.05.2021r.
  • aga_ni Autorytet
    Postów: 2265 1638

    Wysłany: 5 września 2019, 09:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry dziewczyny. U mnie jak zwykle noc ok. Przespana cała, ale od momentu obudzenia czuje jakie mam spuchnięte i obolałe dłonie całe. Wczoraj zjadłam mniej białka, może to rzeczywiście od tego zależy.

    Co do trudnych relacji z matką, to chyba najważniejsza relacja w życiu, która wpływa na wszystko: jakimi jesteśmy kobietami, żonami, matkami. Cudownie jak ktoś wychodzi z domu wzmocniony przez całe dzieciństwo i gotowy żeby budować nowe relacje. Ja tak nie miałam j widzę ze wiele z nas tutaj tez nie. I czy tego chcemy czy nie, nie da się od tego odciąć tak po prostu. To wymaga profesjonalnego wsparcia tj dobrej terapii (Ew spotkania na konsultacje z dobrym terapeuta) Szkoda ze ogólnie w Polsce ludzie biegają do lekarzy non stop z każda dolegliwością a z poranioną psychika już nie tak chętnie. Ja w każdym razie polecam takie trudne sprawy przepracowywać a dopiero potem się odcinać, bedziemy dzięki temu lepszymi mamami. Może teraz przed porodem to nie jest dobry moment, ale potem tez nie będzie lepszy.

    Miłego dnia i trzymam kciuki za same dobre wiadomości, Monia, dawaj znać jak Ci coś więcej powiedzą.

    23.10.2019 urodził się Władek ❤️
    starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI :( ICSI 1 - 01.2018 :( ICSI 2 - 08.2018 :(
    IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer!
‹‹ 1078 1079 1080 1081 1082 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

3 naturalne sposoby na mdłości w ciąży

Mdłości i nudności to jedna z najczęstszych i najbardziej typowych dolegliwości w pierwszych tygodniach ciąży. Czym są one spowodowane i jak sobie pomóc? Poznaj sprawdzone i skuteczne sposoby, jak zmniejszyć mdłości w ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak od strony psychicznej przygotować się do porodu?

Poród to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdej kobiety. Większość jednak skupia się na przygotowaniach od strony fizycznej... A co z psychiką? Czy do porodu można się przygotować od strony mentalnej? Jak zadbać o odpowiednie nastawienie? Jakie są techniki przygotowania do porodu? 

CZYTAJ WIĘCEJ