Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Piekna czarnulka KasiaP
)
Oj zgadzam sie ze sen to towar deficytowy! W ciazy cierpialam na bezsennosc a teraz padam o 20 razem z Mloda! Spie po dwie godziny max trzy I cala procedura przewijania karmienia lub dokarmiania jak ma malo I sciagania mleka, a na koniec wyparzania. Marze zeby przejsc tylko na piers I to bez kapturkow ! 😍KasiaP, Cabrera lubią tę wiadomość
-
emikey wrote:Goemi jak nazwaliscie mała?
-
Oj tak wyspijcie się
ja przed samym porodem miałam powera. Sprzątanie, spacery długie, wycieczki nad jezioro czy do lasu z mężem, córka i psem. Kino, książka, film, słodycze- jednym słowem dogadzałam sobie
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
Mój synek na razie cały dzień śpi, przebieram go na śpiąco i odstawiam do piersi, bo chcem jutro wyjść i nie chce żeby miał żółtaczkę no i żeby nie spadł z wagi
urodził się 3570 a spadł dziś na 3420 wiec w normie
teraz oby tylko bardziej nie spadł i jutro do domku
Dziś mąż z córcia do mnie przyjadą o 16 , nie mogę się doczekać aż się poznająpodobno dziś rano poleciała do żłobka i krzyczała do wszystkich, ze jej Ignas się urodził
przedszkolanka:), KasiaP, meerici lubią tę wiadomość
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
adella1 wrote:Dziewczyny- gratulacje! Dzielne mamuśki jesteście👶 Maluchy wszystko wynagrodza, taka jest prawda. Mam za sobą 2 porody i wspominam je dobrze (jak to mówię koleżankom to patrzą na mnie jak na kosmitke). Nie ma co się źle nastawiac, bo to źle działa. To sobie pomedrkowalam😉
Dwa porody miałam po terminie, także wiecie... Czytam o Was i czekam. I jakoś nie wierzę że trzeci potomek urodzi się przed czasem. I nic na to nie poradzę. Przyjdzie jego czas, to wszystko się zacznie. I będzie dobrze🙂
Wiecie co mi mama powiedziała? Że brzydszego imienia niż Cezary wybrać nie mogliśmy. Mąż się zdenerwował, a jego trudno wyprowadzić z równowagi.
Bardzo się boję.
Do tego starszak chyba przyniósł że żłobka atak furii. Jak mu się odmówi, zabierze itd to ryk, udezanie itd nic nie dociera. Przytulnie kończy się odepchnieciem. Jak mam reagować? Dalej w nocy potrafi mieć atak histerii nawet 2 razy na pół h. Nic nie da się z nim zrobić. Proszę doświadczone mamy poradzcie nam jak go w nocy uspokoić? Mój mały anioł przestał być aniołem. -
A ja jestem głupia,ale tęsknię za brzuchem i chętnie bym jeszcze pochodziła;p mimo że kocham nad życie tego mojego szkraba
U nas znowu spi w dzień,w nocy kupa,przenoszona piżamka,cycek ,kręcenie.
Kalcia jak Ty ogarniam co na śpiąco w dzień.
KasiaP ale słodka!!!KasiaP, sandrina22 lubią tę wiadomość
-
Adella1, to u mnie tak kuzynka zareagowała jak powiedziałam, że wybraliśmy imię Ignacy. Zaznaczę, że jej syn sam ma niecodzienne imię, bo mieszkają za granicą. Nie wiem czy to wstyd dawać normalne, tradycyjne imiona zamiast jakichś jessik i brajanów? (nie obrażając dzieciaczków z takim imieniem, bo jest mi obojętne czy ktoś się tak nazywa
-
Aaga wrote:Dziewczyny w jaki sposób spędzacie czas z maluchami w trakcie ich aktywności? Ja czasami masuje, kładę na brzuszku, gadam czy śpiewam. Próbowałam młodą zainteresować jakimiś zabawkami, ale kompletnie ma je gdzieś i nie wiem jak do tematu podchodzić.
sunshine03 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
aga_ni wrote:Tak, Żeromski. Przy czym zaznaczam, że personel miły, KTG zrobione, trwało ok 50 min (mysle ze z tego chaosu panie o mnie zapomniały trochę
) ciśnienie zmierzone, potem sprawnie wizyta, na niej wywiad i dokładne usg łącznie z pomiarami. Wiec ja nie narzekam tylko jako osoba która na co dzień zarządza firmą nadziwić się nie mogę jak to może tak działać. Przecież taki chaotyczny system kosztuje znacznie więcej niż by mógł. O błędach nie wspomnę bo jak nie ma procedur to łatwo podejmować przypadkowe, niekoniecznie trafne decyzje. I to mnie przeraża, że się trafia do takiego kołowrotka i nie wieadomo czy się nie będzie ofiara tego chaosu.
A Pani która zapomniała przyjść na ciecię rządzi
aga_ni lubi tę wiadomość
2017 #1
2019 #2
-
Cecylia wrote:Dziewczyny, zaglądam do was czasami z listopada, teraz mam dzień stresu przed porodowego i mi przychodzi tylko jedno pytanie do głowy? Żadna z was nie miała ZZO czy po prostu boli jak cholera ze znieczuleniem czy bez? Bo ja zakładałam do tej pory że wezmę znieczulenie i nie będzie tak źle, ale jak czytam o tym łamaniu kręgosłupa proszeniu o smierć itp. to
się zastanawiam, czy to znieczulenie nie działa? Czy go nie dają?
Żeby nie było, wolę taki zdecydowany opis ale prawdziwy, niż jakieś mydlenie oczu żeby nie straszyć.
Działa zzo. Jak Ci podadzą to masz od 2 do 3h luzu. Bolu nie czujesz tylko napinanie brzucha. Miałam przy pierwszym porodzie. Ale też myślę że przez to zzo miałam tak długą fazę parcia. Poczytaj moje wcześniejsze posty.
Przy drugim porodzie nie miałam bo w szpitalu w którym rodziłam nie dają. Ale napierd... zaczęło tak serio mocno przy rozwarciu 7cm. To pewnie i tak bym nie dostała. I też miałam krzyżowe w drugim porodzie. Lupie w kręgosłupie strasznie.
Nie ma co się też nakręcac bo każdy poród jest inny, tak jak każde dziecko jest inne. I każda z nas jest inna. Jedna mdleje przy zakładaniu welflonu a inna prawie że bez znieczulenia tną do cc i powie że nie było źle.
Moja mama od lat mi opowiada jak strasznie było rodzic mnie, że mdlala itd. Pewnie tak było, ale takie historie tylko nas nakrecaja niepotrzebnie.
Milirdy kobiet na świecie urodziło. My mamy szczęście żyć w cywilizowanym kraju i nie rodzic pod palma.
A co nas nie zabije to nas wzmocni. Tak powtarzal rektor mojej uczelni. Kończyłam uniwersytet medyczny
I jeszcze jedna myśl chodzi mi po głowie.
Ja czułam się z tym dziwnie, że wszyscy zachwycają się moimi dziećmi. Czy to za pierwszym razem czy teraz przy córce. A ja patrzyłam na to zawiniatko i myślałam sobie jakie brzydkie dziecko urodziłam. W niczym nie przypomina bobasa z reklamy. Hehe zapuchniete, teraz Lidia miała mocno zapuchniete oczka, nie były na jednej linii, twardowka czerwona przekrwiona. Ogólnie cała buźka spuchnieta. Byłam po porodzie wyczerpana fizycznie jak po maratonie zakończonym sprintem. Chciałam wręcz żeby ktoś zabrał mi dziecko chociaż na noc.
A uczucie, miłość... To pojawia się z czasem. Z założenia powinno się kochać swoje dzieci od razu. I się kocha. Ale inaczej gdy hormony szaleją. A inaczej z każdym dniem. Z każdym dotykiem, każda nieprzespana nocą.
Pisze bo może nie tylko ja potrzebowałam chwili żeby pokochać te mała istotke. Żeby zakochać się w granatowych oczkach. I myślę że to nic złego.
Moja przyjaciółka też przyznała po jakimś czasie od porodu że wyrzucala sobie ze gdy zobaczyła syna po porodzie, pomyślała :kogo ja urodziłam, wygląda jak bokser. A każdy się zachwyca jakie to śliczne.
Ps. Miałam termin na dziś.
A z synem też byłam na forum na końcu kolejki bo on z 23.07 a ja przenosilam. Frustracja straszna te dni po terminieCabrera, ManiaM, lena198808, aga_ni, Awaria_90, meerici lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!gratuluję z całego serca wszystkim rozpakowany Mamą!niestety nie jestem w stanie nadrobić Was wszystkich bo czasu mi brakuje.Bycie Mama to ogromne wyzwanie i trzeba wszystko poukładać od nowa i dopiero teraz powoli wychodzę na prostą😉Mój synek jest kochany czasem marudzi ale to przez brzuszek a tak to śpi i je🍼niestety nie karmimy się z cyca tylko butla bo mimo usilnych starań pokarm się u mnie prawie nie pokazał mały był ciągle głodny i płakał.Mysle że to wina traumy która mi zafundowały położne w szpitalu ale już nie chce o tym myśleć.Mam wyrzuty sumienia że nie byłam w stanie go karmić ale powtarzam sobie że najważniejsze że jest zdrowy i najedzony a na resztę nie mam większego wpływu.Jeszcze raz gratulacje dla każdej z Was z osobna i dużo zdrówka dla Was i maluszków😘
-
Kokosowa ❤️
Cecylia z zzo jest tak że masz krótkie okienko rozwarcia w którym podają. I jak się nie wstrzelisz albo akurat anestezjolog jest zajęty to nie podadzą. Ja chciałam wziąć ale najpierw było za wcześnie a potem za późno. Co do krzyżowych no cóż, nie ma co ukrywać że bolą. -
nick nieaktualnyCecylia wrote:Dziewczyny, zaglądam do was czasami z listopada, teraz mam dzień stresu przed porodowego i mi przychodzi tylko jedno pytanie do głowy? Żadna z was nie miała ZZO czy po prostu boli jak cholera ze znieczuleniem czy bez? Bo ja zakładałam do tej pory że wezmę znieczulenie i nie będzie tak źle, ale jak czytam o tym łamaniu kręgosłupa proszeniu o smierć itp. to
się zastanawiam, czy to znieczulenie nie działa? Czy go nie dają?
Żeby nie było, wolę taki zdecydowany opis ale prawdziwy, niż jakieś mydlenie oczu żeby nie straszyć.
Edit. Dziewczyny z końca miesiąca, wpadajcie na listopad, bo u nas chyba większość porodów będzie zanim się ten miesiąc skończy.
Bo znieczulenie to wiele godzin bez bólu, kiedy poród postępuje, a Ty oszczędzasz siły. Chyba że u kogoś poród jest ekspresowy.
Miałam raz dodane znieczulenie, jak zaczęło puszczać. No i na końcowe półgodziny gdzieś znieczulenie też puściło (wtedy już nie dodają, bo nie można), ale jakoś przeżyłam, choć bolało niemiłosiernie. Niewiele z tego pamiętam
Nie mam w związku z tym żadnej traumyale uważam, że zzo to zbawienie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2019, 15:35
-
adella1 wrote:Dziewczyny- gratulacje! Dzielne mamuśki jesteście👶 Maluchy wszystko wynagrodza, taka jest prawda. Mam za sobą 2 porody i wspominam je dobrze (jak to mówię koleżankom to patrzą na mnie jak na kosmitke). Nie ma co się źle nastawiac, bo to źle działa. To sobie pomedrkowalam😉
Dwa porody miałam po terminie, także wiecie... Czytam o Was i czekam. I jakoś nie wierzę że trzeci potomek urodzi się przed czasem. I nic na to nie poradzę. Przyjdzie jego czas, to wszystko się zacznie. I będzie dobrze🙂
Wiecie co mi mama powiedziała? Że brzydszego imienia niż Cezary wybrać nie mogliśmy. Mąż się zdenerwował, a jego trudno wyprowadzić z równowagi.
Do mnie dzwoni babcia co kilka dni z porada żeby przejrzeć jeszcze raz księgę imion, że na pewno są ładniejsze niż Władysław. Dziadek nie komentuje bo jest przekonany że żartujemy. Moja matka powiedziała ze zamelduje młodego u siebie pod warunkiem ze będzie miał na imię Franciszek. A moja teściowa dzwoni do mojej matki z interwencja ze czemu nie Stefan, zreszta cokolwiek byle nie Władysław. A do nas wprost nie mówi ze brzydko tylko ze jeszcze jest czas, że jak się urodzi to zdecydujemy i będzie czas na zastanowienie. Trzeba to ignorować bo by człowiek oszalał23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
Kruszynka Natalia 51 cm i 2.8 kg 😍 cesarka o 6.55
https://naforum.zapodaj.net/26a202262d03.jpg.htmlkalcia, moni05, adella1, Cabrera, wiktoriaa, Aaga, aga_ni, ManiaM, mia4444, KasiaP, brunetka91, Kookosowa, Awaria_90, przedszkolanka:), kasia1518, meerici, silent, Goemi lubią tę wiadomość