Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kciuki za wizyty, dziewczyny!
Ja odebrałam wyniki krwi...
Masakra...
Hemoglobina za nisko, standard, glukoza też, TSH 3,955
I najgorzej: dodatnia toxoplazmoza... Poradnia w szpitalu zakaźnym mnie czeka, milion nerwów.Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
nick nieaktualnyBaylee wrote:Dziewczyny w poniedz po tym krwawieniu na usg wyszło że dziecko żyje. Miałam czarne plamienia i podobno to normalne bo krwiak się oczyszcza. Mnie jednak martwi bardzo co innego. Od wtorku zniknęły mdłości, wczoraj trochę były i źle się czułam ale dziś i we wtorek prawie nic. Boję się że ciąża obumarla (czy objawy ciąży by ustaly w tak szybkim tempie? Nie wiem już co mam robić. Wizyta dopiero we wtorek
-
nick nieaktualnyBaylee u mnie zarodek obumarl w 8/9 tyg. Wyszlo dopiero na usg w 11+3. Miałam wszystkie objawy ciążowe, wymioty nawet były od skonczonego 8 tygodnia bardziej nasilone niż wcześniej, do tego było mi słabo. Nic nie wskazywało, że coś będzie nie tak. Miałam jakieś obawy i złe przeczucia, ale na wątku marcówek było bardzo dużo poronień zatrzymanych przed moim i też bezobjawowych, więc to glownie powodowało moje obawy
Także myślę, że nie warto się doszukiwać braku czy nadmiaru objawów, bo to często nie ma znaczenia.
Na pocieszenie, czytałam artykuł mamyginekolog o krwiakach i krwiaki w bardzo niewielkim odsetku przyczyniają się do poronień.
Nie martw się na zapas, trzeba być dobrej myśli, bo stres maleństwu nie sprzyja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2019, 10:19
Baylee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
sunshine03 wrote:Trzeba sobie wziac do serca słowa:
tylko spokój nas uratuje!!!
Właśnie teraz biorę je na tapetę!Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Dziewczyny, nie straszcie tak, bo to działa na psychikę czy tego chcemy czy nie. Ja też mam nieraz czarne myśli, nie umiem być cały czas super pozytywnie nastawiona i się nie bać. Wczoraj i dziś mam lekkie bóle jak na @ i oczywiście też od razu myślę o głupotach. Jak nie wytrzymam do wizyty prywatnej 8 marca to chyba pójdę na NFZ, bo ani razu jeszcze nie byłam. Mnie uspokajają wizyty... Mimo wszystko trzeba być dobrej myśli i dotrwać do końca pierwszego trymestru. Myślę, że potem będzie lżej
-
nick nieaktualnyNuska nikt tu nikogo nie straszy. Co chwilę któraś z dziewczyn pisze, że schizuje, bo dzisiaj objawy lżejsze albo gdzieś zaboli czy zakluje albo jeszcze coś innego.
I za każdym razem piszemy, żeby się nie zadręczać pierdołami, bo nie mamy na nic wpływu. Każda z nas o siebie dba, jak może i nic więcej się nie da zrobić.
Trzeba spokojnie i cierpliwie czekać na wizyty i być dobrej myśli!kalcia lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki, no nie moge was czytac nie stresujcie siebie tak nawzajem. Jak widzicie u jednej bol krzyza- objaw poronienia, u innej, np. objaw w pierwszej ciazy bardzo dlugo, jedna wymiotuje druga nie. Nie ma to znaczenia... kazda ciaza jest inna. Ja w pierwszej wymiotowalam na zmiane, dwa tygodnie i dwa tygodnie spokoju, potem w 18 tc tak schudlam, ze same kosci, bo wszystko zwracalam... kazda jest inna. To, ze bedziecie sie martwily niestety nic nie zmmieni- moze to zabrzmi malo delikatnie, ale wy nie macie na nic wplywu, musimy sie cieszyc z tej ciazy i przekazywac dzidziutkom endorfinki
A tak dla posmiania sie ze mnie... slyszalyscie okreslenie "ciazowy mozg"? Bo ja to nie nie musze martwic takie babole robie, ze na pewno w ciazy jestem. W pierwszej mialam to samo, najwiekszym hitem bylo jak mialam mezowi kupic bilet na samolot z polski do danii, dzien przed wylotem dzwoni pani z infolinni, zeby potwierdzic i podaje mezowi godzine 16 odlotu, a ja mowie, ze niemozliwe, ze 16, tylko 11 na pewno, zawsze ten samolot leci o 11, a o 16 to z Danii do polski wylatuje. Okazalo sie, ze kupilam mu na odwrot zamiast z polski to z danii do polski i musialam na szybko zmieniac i doplacac. W tej ciazy znowu sie zaczyna... otoz wyszykowalam rano corcie do zlobka, maz zawiozl ja szczesliwa w spokoju, bo wolny dzien i szykuje sie do fryzjera, na ktorego czekalam miesiac stwierdzilam, ze sie przejde, po drodze deszcz mnie spotkal. Doszlam na miejsce, a fryzjerka do mnie "ale bylysmy umowione na wczoraj"... smiejcie sie do woli bede chodzic z tymi odrostami jeszcze dwa tygodnie
PS. kciuki za dzisiejsze wizytyCabrera, kasia1518, Agu1, Kinga13 lubią tę wiadomość
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
Dziewczyny beta z wtorku 337,8, a z dziś 838,7 przyrost w normie bo o 148.7%
moni05, sunshine03, przedszkolanka:), Cabrera, kasia1518, adella1, kkkaaarrr, Paolka_25, Zonaboba lubią tę wiadomość
-
zmyslowa wrote:Miałam silne bólew dole krzyża i skurcze jak miesiączkowe...trwały od 5tyg do 11 tyg oczywiście narastały z tygodnia na tydzień...także zanikały objawy ciążowe....dobrze to pamiętam bo czułam się tak jakbym nie była w ciąży...myśle,że każda kobieta potrafi wyczuć,że coś nie tak dzieje się z jej dzieckiem... jeśli chodzi plamienia czy krwawienie to go nie miałam z racji brania dupka...sztucznie podtrzymał niepotrzebnie ciążę,która od dwóch tygodni się nie rozwijała a wręcz zarodek sie skurczył z 12 mm na 6 mm...
Tak jak pisałam każda kobieta i ciąża są inne...w 8 tyg ciąży miałam tak silne bóle krzyża ,że zaczełam szukać przyczyn na necie i jednym z objawów wczesno poronnych jest ból w dole krzyża....
Nie każda kobieta potrafi to wyczuć, często kobiety dowiadują się o tym, że zarodek obumarł na kolejnej wizycie, w odstepie 2-4 tyg kiedy naprawdę to nastąpiło i nie mają o tym pojęcia, chyba, że zaczęło się poronienie samoistne, tak, wtedy ma się skurcze, ale tez o których piszesz wiązały się z ciążą i są zupełnie NORMALNE. Wiążą się z tym, ze wszystko się przesuwa, rozciąga, to NORMALNE. Nie jest normalne to, co piszesz, że bóle krzyżowe od 5tyg zwiastują poronienie kilka tyg później. Rozumiem ból Twojej straty, ale takie straszenie dziewczyn tutaj jest mocno nie fair... Probujesz podciągnąć symptomy ciążowe pod tą przykrą sytuację, ale tak się nie da...
Po co mają się martwić czymś, co jest naturalną reakcją organizmu.sunshine03, nuśka91, Jupik, Kinga13 lubią tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
nick nieaktualnyDziewczyny, i ja trzymam kciuki za Wasze dzisiejsze wizyty
Ja mimo ogromnego stresu (pierwsza, długo wyczekiwana, wystarana i upragniona ciąża w dość zaawansowanym wieku ) staram się podchodzić optymistycznie
Nawet gdyby coś miało wydarzyć się niedobrego, to przecież dopiero wtedy przyjdzie czas na ból i łzy...a po co się zadręczać wcześniej??
Myślmy optymistycznieprzedszkolanka:), moni05, Matka30+, Ewelina., Jupik, nuśka91, adella1, kasia1518, Snow White lubią tę wiadomość
-
Ech dziewczyny... Każda z nas ma swoje straszki. To normalne, ale nie możemy pobadać w skrajności i chować się przed światem, dmuchać chuchać i czekać czy stanie się najgorsze... Trzeba myśleć pozytywnie. Szczerze - jak miałam zabieg stwierdziłam, że nie chce się starać, bo będę przeżywać i się zamartwiać. A tak na prawdę moja "sistra" stwierdziła, że znosze to lepiej niż się spodziewała. Wszystko na spokojnie. Nie gonię do lekarza, nie zamartwiam się, nie szukam na siłę złych objawów, ich braku czy tego że gdzieś mnie zabolało coś. Bo wiem, że jak boli krzyż, miednica, okolice podbrzusza to wszystko się rozciąga. Gdybym zaczęła plamić to wiem, od lekarza, że mam dużo śluzówki i może tak się zdarzyć i gdybym się martwiła to mam jechać na ip.
Wiele z nas jest po stratach i wiem, że może to być trudne do ogarnięcia. Że każda strata boli bardziej, ale tylko od nas zależy jak się nastawimy do tego że SIĘ UDA! -
Dokładnie chodziło mi o to co napisała Moni, popieram w 100%. Nie u każdej dziewczyny ból krzyża to zwiastun poronienia a mimo to teraz przeczytają to dziewczyny, które mają ból krzyża i psychika od razu zacznie działać negatywnie. A szukanie przyczyn w Internecie same wiecie jakie jest. Za każdym razem wyjdzie, że jeszcze masz do tego raka i dni policzone
I też zgadzam się z tym, że nie każda dziewczyna zauważy, że coś złego się dzieje z dzieckiem. Codziennie mamy po kilka różnych objawów, czasem są lżejsze czasem silniejsze, czasami nie ma ich wcale i jak mam wiedzieć co jest złe a co normalne? To samo z nastawieniem - to że odpadają czasem złe myśli nie oznacza, że coś się stanie. Oznacza jedynie, że się martwimy.
Zmyslowa nie gniewaj się, wiem, że piszesz na własnym przykładzie, ale Twój post też wywołał u mnie niepokój. Co do duphastonu to uważam, że jest potrzebny, a podtrzymywał ciążę, bo tak ma działać.
Tak szczerze to codziennie zastanawiam się czy wchodzić na forum, bo boję się, że znowu będzie coś o poronieniach. Wiem, że to niestety się zdarza i strasznie współczuję dziewczynom, którym się zdarzyło, ale jednak czytanie o tym źle na mnie wpływa. Oczywiście nie chodzi mi o sytuacje kiedy u którejś coś się dzieje niepokojącego w czasie teraźniejszym i radzi się co robić. Też w takiej sytuacji pewnie pytałabym Was co robić.
Więc jeszcze raz napisze - nie straszmy się, to nie jest potrzebne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2019, 11:53
moni05, Aguuula;2525, Zonaboba lubią tę wiadomość
-
moni05 wrote:Nie każda kobieta potrafi to wyczuć, często kobiety dowiadują się o tym, że zarodek obumarł na kolejnej wizycie, w odstepie 2-4 tyg kiedy naprawdę to nastąpiło i nie mają o tym pojęcia, chyba, że zaczęło się poronienie samoistne, tak, wtedy ma się skurcze, ale tez o których piszesz wiązały się z ciążą i są zupełnie NORMALNE. Wiążą się z tym, ze wszystko się przesuwa, rozciąga, to NORMALNE. Nie jest normalne to, co piszesz, że bóle krzyżowe od 5tyg zwiastują poronienie kilka tyg później. Rozumiem ból Twojej straty, ale takie straszenie dziewczyn tutaj jest mocno nie fair... Probujesz podciągnąć symptomy ciążowe pod tą przykrą sytuację, ale tak się nie da...
Po co mają się martwić czymś, co jest naturalną reakcją organizmu.
poza tym każda z was jest inna i ma inne objawy lub ich brak w ciąży i ja nikogo za to nie neguje,że ktoś schizuje... nie pisze tego po to aby kogoś straszyc..opisuje swoje przeżycia i doświadczenia jakie przeżyłam...
Moje serduszka w niebie:(
04.2011 [*]
10.2018 [*]
12.2018 [*]
27.02.2019-MOJE DWA KOCHANE ANIOŁKI [*][*] 9TYDZ. -
nick nieaktualnyDziewczyny skończmy ten temat, bo myślę, że zmysłowa nikogo straszyć nie chciała, a wyszło, jak wyszło.
Każda wie, że pobolewania to nic złego, ale i tak się przejmuje. Natomiast bardzo silny ból to też wszyscy wiedzą, że jest niepokojący i jedynie lekarz pomoże, a nie my na forum.
Także spokojnie -
Widziałam na pierwszej stronie że podajecie też miejscowość z której jesteście ( bądź okolica ) to ja poproszę o dopisanie - jestem z Lublina tzn z okolic ale rodzilam w Lublinie i teraz też planuje ☺
Jest może jakaś przyszła mama z Lublina ?kasia1518