X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamusie październik 2019
Odpowiedz

Mamusie październik 2019

Oceń ten wątek:
  • Monalisa88 Autorytet
    Postów: 471 286

    Wysłany: 10 października 2019, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emikey no to punktualni aż strach hehe

    Karolina 10.10.2019💞
    Lena 8.11.2012💞
    Samantha 27.10.2009💞

  • moni05 Autorytet
    Postów: 4038 6188

    Wysłany: 10 października 2019, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monalisa, gratuluję! 😘💐 w terminie jak i mój 😊

    Ja dziś pierwszy raz ryk i szloch... typowy baby blues. Że nie dam rady. Młody na rękach, ja głodna, wody próbowałam się napić, oblałam mu głowę, bo akurat ja podniósł, Ala non stop coś ode mnie chce, młody ryk, ona nadal, zmęczenie i głód i ta woda... pół h żebym się uspokoiła... przerasta mnie to 😞

    PS. Jeszcze teść wyjechał z pytaniem kiedy do nich przyjedziemy. Już jadę... 5 dni temu rodziłam...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2019, 19:28

    Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
    2017-2018: 3CB
    Prawie trzy lata starań 2016-2019
    ❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa

    Alicja - 22.02.2012
    Remigiusz - 05.10.2019
  • KasiaP Autorytet
    Postów: 458 546

    Wysłany: 10 października 2019, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monalisa, gratulacje!
    Dziewczyny płaczcie jak potrzebujecie. Trzeba te emocje zrzucić z siebie. Ja wczoraj płakałam bo się z mamą poklocilam ehhh. Przyjeżdża w poniedziałek ale wszystko jej musiałam załatwić bo jest nieogarem więc z telefonu z dzieckiem od 2 godzin na cycu kupowałam bilet na samolot a ta problem że jej tylko podręczny wzięłam. No kurde. Kuba musiał mi przywozic pierniczki na gwałt bo jak już zaczęłam płakać to kaplica. Potem do niej zadzwonił i jej wytłumaczył co i jak. Kochany mój.
    My w domku. Jutro i pojutrze zostaje sama bo mąż musiał wcześniej wolne wziąć żeby z psem wychodzić (liczyłam na sąsiadkę w akurat musiała wyjechać). Lipa i wolałabym żeby je zostawił na te dni kiedy jestem już w domu ale tak zdecydował. Moim zdaniem pies by wytrzymał. No nic. Jakoś dam radę chyba. Jedzenie naszykowane żebym miała a jak nie to będę jeść cały dzień słodycze hehehe.

    moni05, mia4444, ManiaM lubią tę wiadomość

  • przedszkolanka:) Autorytet
    Postów: 16063 11970

    Wysłany: 10 października 2019, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monalissa gratuluję!!

    Ja dzisiaj poplakalam. Ale męża mam kochanego,stanął na wysokości zadania.
    Ale kończę ten dzień i idę spać (przed nie wiadomo jaka nocka). Rano wyniki powtórkowe z prób watrobowych.

    Moje szczęścia <3
    74di2n0ak6fycgla.png

    relg20mmmizyz3er.png
  • Kookosowa Autorytet
    Postów: 1939 1984

    Wysłany: 10 października 2019, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monalisa gratulacje :)

    Moni och jak ja kocham te ciagle telefony od tesciowej. To kiedy przyjedziemy. Bo my nic nie mamy do roboty tylko jezdzic do nich.


    Bartuś 19.09.2019 20:14
    37 tydzien 1 dzien :)
    Witaj synku
  • kkkaaarrr Autorytet
    Postów: 2361 2967

    Wysłany: 10 października 2019, 20:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monalisa, gratulacje!! Super, ze szybko poszło, no i super data i na dodatek idealnie w terminie :D

    eVspp2.png
    SBwKp2.png
    - Olga [*] 8.11.2015 [26tc] - mama Cię kocha córeczko -
  • eemmiilliiaa Autorytet
    Postów: 413 432

    Wysłany: 10 października 2019, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, gratki dla wszystkich szczęśliwych rozpakowanych i cierpliwości dla tych, co jeszcze czekają :)
    My we wtorek o 15:25 powitaliśmy na świecie Aleksandra, wszystko ku wielkiemu zaskoczeniu. Strach był ogromny wczoraj dopiero emocje puściły mnie wieczorem. Nie chcę nikogo straszyć, to poprostu informacja jak dziwnie może się wszystko poukładać i jak niczego nie da się przewidzieć..
    Pojechałam we wtorek na 14:30 na KTG. rano żeby przyspieszać rozwój sytuacji zakupy, upiekłam ciasto, zrobiłam zapiekankę, poskałam na pilce, ogólnie sielanka. Młody ruszał się jak zawsze, ja spokojna, tydzień temu na badaniu było wszystko super, waga 3300, pępowina luźna, bez owiniec, 1,5 cm rozwarcia, skurczy brak. Cisza jak na rybach. Stąd w ten felerny wtorek szłam na luzie, jednak rano sprawdziłam torbę, ogolilam podwozie itp, chyba miałam przeczucie jakieś. Na izbie ruch masakryczny i na KTG kazali mi iść do poradni. Bez problemu mnie podłączyli. Słyszałam, że Młody się dużo rusza, to mnie uspokajało. Po jakiś 5 minutach wróciły 2 pielęgniarki, stoją nad maszyną i milczą. Każą obrócić się na lewy bok, potem prawy, znowu na wznak. Po chwili wleciał doktor, patrzy na KTG, trzasnął brzuchem że dwie minuty i wybiegł z sali krzycząc, że cesarka na cito. Myślałam, że wtedy umrę że strachu. Pielęgniarki nie pozwoliły mi nawet założyć butów, nic nie wytłumaczyły a ja biegnę za nimi na izbe. Tam taki kocioł, że nie mają gdzie mnie położyć. W tych emocjach nie mogłam nic w ogóle z siebie wydusić. W końcu znaleźli dla mnie sale-polozne mnie szybko same rozebrały, cewnik, dwa wenflony, anestezjolog z ankieta, ktoś pobiera krew, ktoś zakłada kartę. Miałam wrażenie, że z 10 osób stoi nade mną i na raz do mnie mówi. Ktg znowu podłączone, ale co chwila wydobywa się z niego dźwięk zgubienia tetna-jakby straż jechała. Mi się w końcu udało wydukać z siebie pytanie co się dzieje - usłyszałam tylko, że tętno spada i nie można ryzykować. Dopiero potem dowiedziałam się, że tachykardia ponad 200 a potem chwilę prosta linia. Całość do położenia na stół max 10 minut. Znieczulenie ogólne. Nawet do męża nie zdążyłam zadzwonić. Podałam jego nr jako osobę kontaktowa, myślałam, że coś dadzą znac - on myślał, że jestem na KTG a potem pewnie u kolezanki, bo mu wspominałam, że chce isc i jak zwykle pewnie mam wyciszony telefon, bo już kilka razy tak mi się zdążyło. Ale jak nie wróciłam do 16 z kawalkiem, to wszczął alarm.
    Młodego wyciągnęli,podobno był blady. Punkty kolejno 7,8,9,9. Owinięcie pępowiny wokół szyi i brzuszka. Ale szybko sobie poradził i jakoś miedzy 17 a 18 był już ze mną.
    Jedyne co mi o tym przypomina to to, że ma jeszcze lekko sine paznokietki a w uszach słowa położnej - ktoś lub coś nad Panią czuwa, bo nie wiadomo co by było, gdyby Pani przyjechała godzinę później.
    Koncowka szczęśliwa, Olek jest bardzo grzeczny, mleko leci, cieszymy się sobą. Spadki wagi małe, więc jutro prawdopodobnie regulaminowo do domu :)
    Teraz już się możemy normalnie o tym gadać - staramy się żartować, że szkoła rodzenia, filmiki, książki, wizja wspólnego porodu a tu wyszło, że planować można a co wyjdzie to już nie leży w naszej gestii.
    Wiem jedno, że w następnej ciąży będę nalegać na częstsze KTG w końcówce, bo psychicznie będzie mi łatwiej. Cieszę się, że Mały jest taki dzielny, że sobie poradził i jest przy mnie cały czas :)
    PS o 15:30 operacja a o 4 nad ranem pionizacja i prysznic (chcieli już przed północą ale odmowil) a potem już radź se pan sam. Jak tu dojść w nocy do przewijaka z dzieckiem na ręku jak nawet samemu nie można się po ludzku wysikać. chcieliśmy z mężem zapłacić za pokój rodzinny, ale wszystko jak na złość zajete..Taki mamy klimat. Liczy się teraz tylko Olek.
    Dlatego też za Was trzymam kciuki i za Wasze szczęśliwe rozwiązania i pamiętajcie - KTG jest uciążliwe co dwa dni, ale czasami warto się przemeczyc :)

    mia4444, Aaga, ManiaM, Kookosowa, Karooo93, japonka, Jupik, moni05, kasia1518, adella1, kkkaaarrr, Cabrera, Vella83, _nova, Awaria_90 lubią tę wiadomość

    q5nLp2.png
    FKUbp2.png
  • Olliiii Autorytet
    Postów: 1335 983

    Wysłany: 10 października 2019, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eemmiilliiaa, o matko, az mi serce stanęło jak czytałam. Wielkie szczęście, że akurat miałaś ktg. No i gratulacje!

    eemmiilliiaa lubi tę wiadomość

    12.01.2018r. - 2 Aniołki [*] 8tc 👼🏻👼🏻
    06.09.2018r. - Aniołek [*] 5tc 👼🏻
    18.10.2019 r. - Synek 👶🏼❤
    30.10.2021r. - Aniołek [*] 5tc 👼🏻

    07.12.2021r. - ⏸️ hej maluchu 😍❤

    🔸️Mthfr C677T hetero
    🔸️Mthfr A12986 hetero
    🔸️Pai-1 4G homo

    3jgx43r8z5x07y20.png
  • meerici Autorytet
    Postów: 471 411

    Wysłany: 10 października 2019, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emilia, co za historia... normalnie łzy do oczu napływają! Gratuluję i bardzo się cieszę, ze finał ostatecznie szczęśliwy 😉

    Dziewczyny, które nadal czekają - bądźcie jeszcze odrobinkę cierpliwe, potem maleństwa Wam to wszystko wynagrodzą 🙂

    Ktoś pytał o kąpiel w krochmalu - ja kąpałam jak zauważyłam, ze pojawiają się zaczerwienienia/lekkie odparzenia na pupie - przeszło raz dwa. Teraz zapobiegawczo co któraś kąpiel używam krochmalu.

    eemmiilliiaa lubi tę wiadomość

    🤵🏽‍♀️34
    ahm <0,1 / KIR BX, kilka nieobecnych / Allo mlr 0%
    🤵🏻‍♂️34 ⭐
    2019 - Angelius GM - amh 0,14;
    bakteria, po wyleczeniu -> wonder baby 👶💗
    2022 - Angelius MP - amh leci, omnitrope, androtop, cycloprogynova
    ✨ 11.2023 DuoStim -> 2 komórki
    -> ❄ 5BB -> ET ❌
    ✨ 9.2024 Stymulacja -> punkcja -> lipa
    ✨ 11.2024 Stymulacja przerwana (poor responder)
    ✨ 2.2025 Stymulacja -> punkcja -> lipa
    Decyzja o AZ 🔮
    Czeka na nas 3BB 🌼-> 4.2025 ?
  • Uwemhe Autorytet
    Postów: 655 410

    Wysłany: 10 października 2019, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eeeemilia no powiem ci że grubooo.

    Jeju chwała Bogu że sie dobrze wszystko skończyło, że mały donoszony i lekarze czuwali. Wspaniale

    A wyobrażam sobie strach męża, to musiałobyć parę bardzo nerwowych godzin dla niego.

    A z tą pionizacją masakra. U nas teraz po 8 godzinach kazali. Pozmieniały sie zasady bo zawsze dawali więcej czasu. Ja po tych 8 godz usiadlam i wstałam na minute i myślałam że padnę wiec pozwolili mi dokonczyć rano. I faktycznie o 6 już sama poszłam się kąpać. Zdjeli mi cewnik po 6 godz więc siku w nocy robiłam do baseniku jak stara babcia:-). Dlatego ja tak cenie sobie tą sale 1 osobową co się nam.trafiła bo mąż małego ogarniał codziennie do tej 20. 2 pierwsze dni najgorsze a potem już coraz lepiej:-)

    eemmiilliiaa lubi tę wiadomość

  • Uwemhe Autorytet
    Postów: 655 410

    Wysłany: 10 października 2019, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eeeemilia no powiem ci że grubooo.

    Jeju chwała Bogu że sie dobrze wszystko skończyło, że mały donoszony i lekarze czuwali. Wspaniale

    A wyobrażam sobie strach męża, to musiałobyć parę bardzo nerwowych godzin dla niego.

    A z tą pionizacją masakra. U nas teraz po 8 godzinach kazali. Pozmieniały sie zasady bo zawsze dawali więcej czasu. Ja po tych 8 godz usiadlam i wstałam na minute i myślałam że padnę wiec pozwolili mi dokonczyć rano. I faktycznie o 6 już sama poszłam się kąpać. Zdjeli mi cewnik po 6 godz więc siku w nocy robiłam do baseniku jak stara babcia:-). Dlatego ja tak cenie sobie tą sale 1 osobową co się nam.trafiła bo mąż małego ogarniał codziennie do tej 20. 2 pierwsze dni najgorsze a potem już coraz lepiej:-)

  • kalcia Autorytet
    Postów: 529 682

    Wysłany: 10 października 2019, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emila, ale strachu się najadlas. Współczuje i mąż również jak cię nie mógł zlokalizować. Cudownie, ze mały dał radę , ze jest mleczko i dajesz radę :)

    My dziś pierwszy dzień w domku... mąż mnie od razu zostawił na godzinkę , miałam chwile żeby wziąć prysznic i wypić w końcu kawę. Wrócił z Kosia ze żłobka, godzinka razem i mąż do pracy a ja na głęboka wodę- sama z dwójka. Wrócił po 20 dopiero, a ja ogarnęła siebie, dzieci, zrobiłam obiad i wykąpało córkę i zrobiłam jej kolacje. Mały w tym czasie spał i jadł :) jestem z siebie dumna. Kobieta jak musi to wszystko ogarnie... jakby to facet miał tak zostać to by 100 razy już dzwonił , żeby żona wróciła :D

    Monalisa88, Kookosowa, KasiaP, Cabrera, mia4444 lubią tę wiadomość

    hchy43r8jppec09d.png
    l22ne6yd6rygrh0v.png
    i1vregz2ti2cyxol.png
    10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
    24 lata
  • Monalisa88 Autorytet
    Postów: 471 286

    Wysłany: 10 października 2019, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emilia aż mnie ciarki przeszły... Cieszę się że skończyło się wszystko dobrze.

    A ja już marzę by skoczyć pod prysznic. Za godzinę niby będę już mogła z asysta iść. 🙄 I głodna się robię. Jadłam koło 10tej w domu. Kolacja o 17 mnie ominela😅 mąż mi kupił coś do zjedzenia ale póki nie wstanę nie mam jak siegnac😂

    eemmiilliiaa lubi tę wiadomość

    Karolina 10.10.2019💞
    Lena 8.11.2012💞
    Samantha 27.10.2009💞

  • sandrina22 Autorytet
    Postów: 1279 944

    Wysłany: 10 października 2019, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emilia aż się popłakałam jak przeczytałam Twoją historię. Od razu przypomniał mi się mój strach na porodówce, jak odwijali pępowinę z małego a on milczał i się nie ruszał.
    Najwazniejsze, że wszystko się u was dobrze skończyło :)

    eemmiilliiaa lubi tę wiadomość

    l22n8rib4ir19qsz.png

    dqpr9vvjd8qbaglu.png
  • eemmiilliiaa Autorytet
    Postów: 413 432

    Wysłany: 10 października 2019, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do pionizacji, to koleżanka rodziła na początku tego roku w Niemczech bliźniaki przez CC i tam pionizowali ja PO 3 dniach :)
    Mi cewnik wyjęli jeszcze przed pierwszą propozycja pionizacji, pewnie myśleli, że mnie to zmobilizuje, ale ja po znieczuleniu ogólnym to jedynie łóżko z Młodym mi było w głowie. Ta jednoosobowa to mega opcja, ale co zrobić jak ilość ograniczona a tyle porodów jednego dnia.. mąż jest ze mną od początku do końca odwiedzin i to on przebierał pierwszego pampersa z kupa :) bardzo mi pomaga ale niestety takie jest życie :) w pokoju jesteśmy we dwie i obydwie po cesarce, więc nawet sobie nie pomozemy :)
    Ale jak patrzę na Olka to wiem, że te wszystkie bóle są warte takiego widoku :) a jeszcze co do poprawności wagi na USG - w zeszly poniedziałek na USG 3300 a faktycznie 2850 wtf..

    q5nLp2.png
    FKUbp2.png
  • sandrina22 Autorytet
    Postów: 1279 944

    Wysłany: 10 października 2019, 21:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie dopadł baby blues straszny. Nie mogę sobie emocjonalnie poradzić z tym, że nie mogę małego do piersi dostawić. Miał podcinane wędzidełko i nic to nie pomogło.
    Jest mi strasznie źle, że nie mogę jego emocjonalnych potrzeb zaspokoić a widzę że by cyca chciał :(

    l22n8rib4ir19qsz.png

    dqpr9vvjd8qbaglu.png
  • Kookosowa Autorytet
    Postów: 1939 1984

    Wysłany: 10 października 2019, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emilia gratuluje. Ale historia. Jednak aniol stróż cie ma w opiece. Olek w czepku urodzony. Ale meza powinni zawiadomic. Ja mojego tez wydzwanialam jak juz mialam cewnik zakladany i jechalam na sale. Na szczescie wszystko skończyło sie dobrze a to najważniejsze.

    eemmiilliiaa lubi tę wiadomość


    Bartuś 19.09.2019 20:14
    37 tydzien 1 dzien :)
    Witaj synku
  • aga_ni Autorytet
    Postów: 2265 1638

    Wysłany: 10 października 2019, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadrobiłam. Ile tu się dzieje!

    Nova - piękny opis porodu, dzięki za opisanie.powiem Ci ze podziwiam za luz ze tak długo w domu wytrzymałaś! Super, mogłaś sobie dłużej przeżyć skurcze w domu w komfortowych warunkach. Gratulacje!

    Emilia co za historia!!! Omg, myślałam ze takie rzeczy się nie zdarzają. Jak się cieszę ze wszystko się dobrze skończyło! Co za szczęście! Wielkie gratulacje. Nie powiem żeby mnie to noe zestresowalo trochę bo lekarka kazała zrobic jutro ktg ale ze nie ma miejsc w szpitalu to będę miała dopiero w pn.

    Monalisa, gratulacje!!!

    eemmiilliiaa, _nova lubią tę wiadomość

    23.10.2019 urodził się Władek ❤️
    starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI :( ICSI 1 - 01.2018 :( ICSI 2 - 08.2018 :(
    IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer!
  • aga_ni Autorytet
    Postów: 2265 1638

    Wysłany: 10 października 2019, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ManiaM wrote:
    Czy moja frustracja może osiągnąć jeszcze wyższy poziom? Dlaczego z ciężarną kobieta nie można poruszyć innych przyziemnych tematów jak tylko te : czy rodze , kiedy urodze , czy mam bóle, dlaczego nie rodze?!
    Już mam tego serdecznie dość , aż się poplakalam.
    Wszyscy chyba myślą że to przyspieszy porod, masakra.
    A to człowiekowi jest jeszcze gorzej.
    Dlaczego końcówka ciazy musi być tak trudna fizycznie i emocjonalnie?

    Pytania retoryczne, nie musicie odpowiadać, po prostu potrzebowalam napisać #zalpost

    Rozumiem Cię doskonale. Dzisiaj napisałam koleżankom że te pytania są absurdalne. Mamy grupę na messengerze i one mnie pytały jak sytuacja porodowa, ja nie odpisywałem bo byłam w kinie a te zaczęły dyskutować czy rodzę 🤦‍♀️ Chociaż mysle sobie że to z troski tak wypytują.

    A mówiły położne na szkole rodzenia, żeby rodzinie nie podawać terminu porodu albo podać późniejszy. Wtedy noe rozumiałam dlaczego. Trzymaj się Mania dzielnie, ostatecznie mow ludziom wprost że takie pytania Ci nie pomagają.

    ManiaM lubi tę wiadomość

    23.10.2019 urodził się Władek ❤️
    starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI :( ICSI 1 - 01.2018 :( ICSI 2 - 08.2018 :(
    IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer!
  • aga_ni Autorytet
    Postów: 2265 1638

    Wysłany: 10 października 2019, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kookosowa wrote:
    Usunelam taki dlugi post. Ehh

    A więc jeszcze raz. Bartek nauczyl sie ssac ze smoczka i pije juz 10 ml z butli.
    A corka zajela 1 miejsce w konkurcie w przedszkolu. Zrobilismy drzewo z recyklingu. Super dumna jestem.

    Cudowne wiadomości! 😍

    Kookosowa lubi tę wiadomość

    23.10.2019 urodził się Władek ❤️
    starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI :( ICSI 1 - 01.2018 :( ICSI 2 - 08.2018 :(
    IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer!
‹‹ 1315 1316 1317 1318 1319 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kluczowe składniki dla przyszłej Mamy, czyli co warto suplementować w ciąży

Ciąża to odmienny i wyjątkowy stan, który jest jednocześnie dużym wyzwaniem dla organizmu kobiety. To czas, kiedy zmienia się zapotrzebowanie na składniki odżywcze. Które z nich są szczególnie istotne dla przyszłej mamy i dla rozwijającego się dziecka? Co warto suplementować w ciąży, aby zadbać o zdrowie i rozwój maluszka? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta wegetariańska i dieta wegańska w ciąży i podczas laktacji

Czy dieta wegetariańska i wegańska w ciąży oraz podczas laktacji to dobry pomysł? Na co należy zwrócić uwagę nie jedząc w tym okresie mięsa lub żadnych produktów pochodzenia zwięrzęcego? Czy jest to bezpieczne dla ciąży i rozwoju płodu, a potem niemowlęcia? Przeczytaj jak powinna wyglądać dieta mamy karmiącej i czy spożywane przez nią pokarmy mogą wpływać na dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ