Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj tak ;o zwłaszcza jak mały.pijeKasiaP wrote:Amaryllis gratki ❤️
Mania no widzisz! Teraz daj tam czadu 😙
A ja płaczę. Leżę, tulę małą i ta miłość mnie tak zalewa że się nie mieści we mnie. Jaki to piękny czas. Moje Marzenie tyle starań się w końcu ziściło.
PS. Hormony to złoooo
EDIT : mamy karmiącej, czy wam też AZ TAK chce się pić???
ManiaM kciuki za tą noc!!
Adella wszystkiego najlepszego
Moje szczęścia
-
Jestem na dzialanisci więc nie mam wyjścia. Oczywiście scedowalam 60 proc klientów na meza ale 40 proc muszę sama obrobić. Muszę wyluzowac bo nie chce zeby moja mała cierpiała przez to ze pracuje. Trudno jak nie zrobię czegoś przed terminem to mąż będzie robił w ostatnim dniu terminu. Niestety jestem osobą typu perfekcjonustki. Chciałabym wszystko. Sprzątnac, ugotować, uprasowac, zrobić pisma chociaż 2 razy na tydzień i jeszcze mała być na jazdę jej zawołanie a i z Wojtkiem po zlobku. Wiem, ze się nie da i tyle.Jupik wrote:Sarrra, a Ty nie bierzesz w pracy jakiegoś urlopu macierzyńskiego? Przecież ciężko ogarniać noworodka, mieć w domu starszaka i pisać pisma sądowe, no litości..
Wczoraj mija mana nie mogła ze mną zostać po odebraniu starszaka ze zlibka aż do momentu powrotu męża z firmy. Byłam 3 h z małą i starszak iem. Plakal on, płakała ona a i ja jeszcze trochę i bym rozplakala się. Nie mogłam wziąć małej ba ręce bo mały zaraz na mnie lecial a co więcej chciał być na rękach w pozycji stojącej a jak siadlam to w ryk. Gdy mała wzięłam to go trzymała w drugiej ręce ale jyz na ziemi. Ostatecznie dałam go na blat kuchenny był wyżej siadlam obok na krześle i maka mogłam mieć w ręku a on się bawił buteleczkami z syropow ale nie płakał. On ma dopiero 16 miesięcy i mało rozumie. Chcę na ręce i koniec. Moje maleństwo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2019, 21:55
-
Sarra mam koleżankę ktora też ma podobny system
Jest zatrudniona w uk wiec nie oplacał jej sie macierzynski. Ma teraz 2 szkraby bo drugi nie planowany ale ma 2 opiekunki w domu jednoczesnie do dzieci. Ty masz malego w zlobku a czy nie mozesz do małej wziąc pomocy na pare godzin? Finansowo chyba do ogarnięcia co? Ti by cię na maxa odciążyło i dla zdrowia psychicznego. -
Planuje ze jak będę musiała dłużej pracować to no juestety teściowa przyjdzie lub mama przed pracą i zajmą się mała ze 3 h 2 razy w tyg. Ja dostaje macierzyński ale na dziś anosci jest tak ze mogę osiągać przychody i pracować. Zresztą klientów średnio obchodzi czy urodziłam. Poradzę sobie jak zawsze zresztą. Muszę tylko mózg przestawić ze najpierw mała potem gdy mały w domu oboje a na końcu cała reszta.Uwemhe wrote:Sarra mam koleżankę ktora też ma podobny system
Jest zatrudniona w uk wiec nie oplacał jej sie macierzynski. Ma teraz 2 szkraby bo drugi nie planowany ale ma 2 opiekunki w domu jednoczesnie do dzieci. Ty masz malego w zlobku a czy nie mozesz do małej wziąc pomocy na pare godzin? Finansowo chyba do ogarnięcia co? Ti by cię na maxa odciążyło i dla zdrowia psychicznego.
-
Wody ciągle się sączą, po 6h zaczeli podawać antybiotyk co 8h bo po odejściu wód podobno muszą podać profilaktycznie. Skurczy brak, tzn są ale rzadko. Ide spać. O 5 kolejny antybiotyk i rano mają podać oxy jeśli w nocy samo nie ruszy. Rozwarcie 2 cm. Ja obolala bo z 6 razy miałam badanie rozwarcia. Ide odpocząć, może trochę się zregeneruje i samo ruszy.
-
Witajcie. Ale macie tempo. Codziennie przybywa maluszkow. Gratulacje
Powodzenia dla następnych
Dziewczyny, nie przejmujcie się aż tak karmieniem dzieci (wiem, ze brzydko zabrzmiało). Ale jak nie idzie kp, to moim zdaniem nie warto się zarzynac kosztem własnego zdrowia psychicznego. Mm to nie tragedia. I zgadzam się ze stwierdzeniem, ze nie sposób karmienia definiuje nas jako dobre matki ale miłość i poświęcenie. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
Wczoraj byłam u położnej. Super babka. Bardzo mnie ta rozmowa podbudowala i uspokoiła. W szpitalu końcówka remontu, akurat na porodówce, ale mimo to warunki super. I dla "swoich" pacjentek zawsze mają miejsce. Także już się aż tak nie boję, ze mnie odesla. I bardzo chwaliła mojego lekarza, ze swoich pacjentek na prawdę pilnuje i się stara, zeby wszystko było jak najlepiej.
I pisalyscie ostatnio o karmieniu swoim mlekiem starszaka. Też mi o tym wspomniała, ze wiele kobiet się na to decyduje, bo siara to czysta szczepionka, ale nie wiem. Jakoś to do mnie nie przemawia. Ale ona bardzo zachęca.
Poza tym skurcze mi się chyba trochę uspokoiły, za to okropnie kłuję mnie w szyjce. Niby tylko przy ruchach małej i skurczach, mam nadzieję, ze to nie jest objaw jakiejś infekcji. We wtorek wizyta, chyba jednak do niej dotrwam, to zobaczę jak sytuacja. No i mąż się pochorowal, to w sumie lepiej, zeby zdążył dojść do siebie przed porodem.
-
emikey wrote:Kiedy dziecko przestaje wisieć na cycu 36h na dobę?
nie mam na to czasu bo mam Drugiego malutkiego też to się kiedyś normuje jakoś?
Niestety zależy od dziecka. Kinia była cycoholikiem i miałam wrażenie, że koniec pierwszego karmienia to początek następnego normuje się trochę jak dziecko jest starsze i można je nauczyć bardziej efektywnego ssania (czyli jak nie jesz nie wisisz na cycu) i włączyć smoczek (nie jesz a chcesz ssać i spać - od tego nie jest cyc tylko smok). No ale to jeszcze chwila myślę.
A mój synek to inny typ, bierze cyc, wyssie w 15 min całą zawartość i kima. Żadnego zbędnego widzenia na cycu.
-
Amarulis gratulacje!
Maniam kciuki!
KasiaP ja chyba dalej mam ciazowy mozg
mojego budzil na poczatku teraz nic I sama go budze jak potrzebuje pomocy.
Co do pragnienia to ja bardzo duzo pije, ciagle mnie "suszy"
Przedszkolanko co sie dzieje, czemu przeplakalas wczorajsze popoludnie?
KasiaP, ManiaM, ammarylis lubią tę wiadomość
-
Mania, powodzenia ✊🏻✊🏻
Co do karmienia to mój tez wisi i wisi... ale już problem z gazami, bo za dużo mu z tej piersi leci i za szybko mimo wszystko. Dostaje delicol, a na espumisan jest za mały, bo to po miesiącu...
My mamy dwie wizyty położnej za sobą. Ile jeszcze?
Czy Wam tez tak słabo? Dziś byłam w ZUSie i normalnie nogi - wata. No i takie ogólne uczucie, że nie jest ok. Myślałam, że już w miarę będzie... chciałam wyruszyć z młodym w weekend pomału, pogoda ma być ładna przez następny tydzień 😉 a tu nie wiem 😕
ManiaM lubi tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Dzięki dziewczyny za kciuki 😊
Na pewno się przydadzą.
Nic w nocy się aż takiego nie działo więc jednak oksytocyna pójdzie w ruch.
Jestem przerażona. Boję się tego bólu, bo teraz jak mała się wierci tam na dole po tych wszystkich badaniach szyjki to jest niesamowity bol a co dopiero porod. 🤷♀️
No ale byle by finał szczęśliwy był 🤱🥵
-
Moni u nas bedzie jeszcze czwarta wizyta chociaz nie wiem po co... Mloda prxybiera, mamy swoja wage wiec nawet jej nie wazy, pepek daawno odpadl przy karmieniu tez nam nie pomaga. W zasadzie na wizytach rozmawiamy o psach I pogodzie wiec nie wiem po co ta ostatnia wizyta no ale co zrobie...
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny! U nas odkad Jasio poszedł do przedszkola dni tak szybko
Mi uciekają,że aż sama niedowierzam 😱
Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych mam 😘
Mania - mi jak sączyły się wody, położne kazały stymulować skutki i chodzić.
Po ok 2h takiego działania miałam już takie skurcze,że tylko siedziałam.
Powodzenia! ✊✊✊
