Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
kasia1518 wrote:Mam to samo , obiecałam sobie że nie będę brać do łóżka, przy Zosi się sprawdziło- spala tylko noc po chrzcinach z nami , a tak braliśmy do siebie dopiero nad ranem po g.7. U Gabrysi się nie sprawdziło- wiele razy z nami spała- brałam bo już siły nie było, a w łóżku zawsze usypiala- bo ciepełko, mama przytulona to super się śpi. Ale w łóżeczku nie ma problemu żeby spać- budzi się częściej- dziś przeszła sama siebie. Jedzenie 20.30 - pobudka 1.25, potem kolejna 4.40 i 7.30 - chce żeby każda noc była taka piękna- ehh, pomarzyć można 😊 to mój mąż dziś częściej wstawał do Zosi - idą jej czwórki i budzi się częściej z płaczem.
-
nick nieaktualny
-
To ja nienormalana jakąś jestem bo od porodu śpię z Lila. Wygodnie mi tak. Tylko cyc wystawie i nie muszę się podnosić, przy kolejnym karmieniu zmieniam się z nią miejscem i dalej. U nas sen od 22 do 6 z dwoma pobudkami.
Maz śpi w pokoju obok i to on nie chce wracać. Z drugiej strony nie chrapie mi do ucha. Narazie tak jest. Ale w końcu muszą ja przenieść do łóżeczka bo z czasem będzie tylko gorzej.
U nas spacer musi być codziennie. Inaczej wogole by nie spała w dzień. Więc oby nie padało i w drogę. A mieszkam na północ od Białegostoku. Tutaj to dopiero pizga 😣 Gdy oglądałam ostatnio prognozy to we Wrocławiu było ponad 10 a u nas 0 🤦♀️ niedźwiedzi polarnych jeszcze nie ma, ale ponoć Kuna szaleje w okolicy. I żubry 😃Cabrera lubi tę wiadomość
-
Konieczynka wrote:To ja nienormalana jakąś jestem bo od porodu śpię z Lila. Wygodnie mi tak. Tylko cyc wystawie i nie muszę się podnosić, przy kolejnym karmieniu zmieniam się z nią miejscem i dalej. U nas sen od 22 do 6 z dwoma pobudkami.
Maz śpi w pokoju obok i to on nie chce wracać. Z drugiej strony nie chrapie mi do ucha. Narazie tak jest. Ale w końcu muszą ja przenieść do łóżeczka bo z czasem będzie tylko gorzej.
U nas spacer musi być codziennie. Inaczej wogole by nie spała w dzień. Więc oby nie padało i w drogę. A mieszkam na północ od Białegostoku. Tutaj to dopiero pizga 😣 Gdy oglądałam ostatnio prognozy to we Wrocławiu było ponad 10 a u nas 0 🤦♀️ niedźwiedzi polarnych jeszcze nie ma, ale ponoć Kuna szaleje w okolicy. I żubry 😃Paulina -
Nasz mały potrafi tylko lekko unieść głowę na około 5 cm, przewrócić na drugą stronę nie ma szans. Do tego krzyczy jakby go ze skóry obdzierali. 🙁
Dzisiaj mały ma ciężki dzień z brzuszkiem, a mi już głowa pęka od słuchania mamy, żeby podać mu herbatkę koperkową, a nie tylko wiecznie tą wodę i babci że na pewno jest głodny i mam mu dać jeść, a nie dziecko głodzić. 😪
A i my też z maluchem śpimy w łóżku. Za każdym razem proszę męża, żeby uśpił go i wsadził do dostawki i za każdym razem przychodzę do sypialni, a tam mały lokator 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2019, 13:10
-
U nas mloda spi w lozeczku czasami nad ranem jak maz juz wyruszy do pracy to biore ja do siebie zeby dospala. Jakos nie mialam zadnych preferencji gdzie ma spac. Zreszta u nas odpukac poki co nie ma usypiania. Wkladamy ja do lozeczka I juz albo spi albo sobie tam sama zasypia. W nocy byla do niedawna pobudka o 4 nad ranem a potem o 6-7 teraz sie cos pozmienialo I budzi sie jeszcze kolo 1-2. My dzis mielismy neonatologa I wszystko pieknie nadrabiamy. Oprocz wzrostu I masy to umiejetnosciami nie odbiega od trzymiesiecznego dziecka
Cabrera, Kookosowa, Karooo93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mysle ze niekoniecznie musi bo to sa widelki ale ona sprawdzala jak trzyma glowe lezac na brzuchu, czy jak ja ciagnie za rece to czy glowa ciagnie do gory czy wisi bezwladnie I potem ja doprowadzala do pozycji siedzacej I tez sprawdzala glowke, czy wodzi wzrokiem, czy reaguje na dzwiek, zlaczala stopki, czy sie obraca na bok, pytala czy gluzy czy tam grucha, czy sie usmiecha. W jakis tam specjalny sposob jak obracala na brzuszek I sprawdzala czy sama przekreci reszte ciala. Glownie takie ruchowe sprawy. Ale tak jak mowie to nie kwestia ze musi tylko porownywala do takiego "typowego" niemowlaka bo niejednokrotnie pewne czynnosci sa pozniej a inne wczesniej I tez jest ok.
kkkaaarrr lubi tę wiadomość
-
kkkaaarrr wrote:Aaga, a z ciekawości co lekarz mial na mysli mowiac o umiejetnosciach? Jestem ciekawa co 3msc dziecko musi umiec, aby byc 'w normie'
Moge wam polecić fajna autorkę. Byly moja literatura do pracy licencjackiej. Z Judka czytalam ja i porownywalam jej rozwoj z tym w ksiazce. Bardzo czytelnie napisana
Heidi Murkoff pierwszy rok zycia dziecka.
Jest tez czesc druga o 2 i 3 latku. Polecam dla ciekawych mozna pdf znaleźć w necie
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Też polecam te pozycje. Mam i uważam, że naprawdę wszystko co powinno być to jest. I super właśnie, bo można łatwo samemu ocenić, czy dziecko rozwija się prawidłowo. Dodatkowo wiele cennych wskazówek.
Czy któraś z was po CC lub z osłabionymi mięśniami dna miednicy biega? Ja potrzebuję się wyżyć, bo już relacja z mężem i ciągłe siedzeniem w chałupie mnie dobija. Chodzę na długie spacery, ale to nie to samo. Poza tym to najskuteczniejsza i najszybsza metoda na zrzucenie zbędnych kilogramów. A chcę zrzucić to 5 kg i mimo, że jem mniej to waga ani drgnietyle, że moja fizjo na ostatniej wizycie mówiła, że jeszcze nie mogę biegać. I to w dodatku niby przez mięśnie dna miednicy. Tzn.co, dopóki one mi jakoś nie rusza nie mogę biegać? I ile po zagojeniu tej blizny po CC można? Zastanawiam się na ile się nastawić, bo jak nie pójdę nie ma jakąś aktywność fizyczną to osiwieje.
-
Mamy starszakow, czy po szczepieniu młodszych dzieci ograniczalyscie starszym wyjścia na plac zabaw, do żłobka itp? W sensie żeby nie przyniosły jakiejś choroby? Przyjeżdża do mnie na jakiś czas 2 letni chrzesniak i już świruje, że zachoruje i czymś małego zarazi 🙈
-
Jupik wrote:Też polecam te pozycje. Mam i uważam, że naprawdę wszystko co powinno być to jest. I super właśnie, bo można łatwo samemu ocenić, czy dziecko rozwija się prawidłowo. Dodatkowo wiele cennych wskazówek.
Czy któraś z was po CC lub z osłabionymi mięśniami dna miednicy biega? Ja potrzebuję się wyżyć, bo już relacja z mężem i ciągłe siedzeniem w chałupie mnie dobija. Chodzę na długie spacery, ale to nie to samo. Poza tym to najskuteczniejsza i najszybsza metoda na zrzucenie zbędnych kilogramów. A chcę zrzucić to 5 kg i mimo, że jem mniej to waga ani drgnietyle, że moja fizjo na ostatniej wizycie mówiła, że jeszcze nie mogę biegać. I to w dodatku niby przez mięśnie dna miednicy. Tzn.co, dopóki one mi jakoś nie rusza nie mogę biegać? I ile po zagojeniu tej blizny po CC można? Zastanawiam się na ile się nastawić, bo jak nie pójdę nie ma jakąś aktywność fizyczną to osiwieje.
Biegać bym.się bała bo mi pozwolono tylko na to co nie forsuje brzucha. -
Olliiii wrote:Mamy starszakow, czy po szczepieniu młodszych dzieci ograniczalyscie starszym wyjścia na plac zabaw, do żłobka itp? W sensie żeby nie przyniosły jakiejś choroby? Przyjeżdża do mnie na jakiś czas 2 letni chrzesniak i już świruje, że zachoruje i czymś małego zarazi 🙈
-
Uwemhe wrote:Nie:-). Mała chodziła do żlobka nawet ale niczego mi nie zniosła do domu nigdy. Kwestia odporności. A maluch ktory przyjezdza to żlobkowicz?
chce im powiedzieć, żeby tam nie puszczali lepiej młodego, ale też nie chce wyjść na wariatke..
-
Olliiii wrote:Mamy starszakow, czy po szczepieniu młodszych dzieci ograniczalyscie starszym wyjścia na plac zabaw, do żłobka itp? W sensie żeby nie przyniosły jakiejś choroby? Przyjeżdża do mnie na jakiś czas 2 letni chrzesniak i już świruje, że zachoruje i czymś małego zarazi 🙈
Nie. Nic z tych rzeczy. Syn normalnie chodził do przedszkola. Z Małą nie wychodziłam przez 2 dni na spacer ze względu na gorączkę która się pojawiła.
A ze Twój chrzesniak przynosi coś z świetlicy to dość normalne, bo na codzień nie ma kontaktu z dziećmi, a przy słabszej odporności zaraz coś tam łapie.
Chyba nie będzie to jakoś źle odebrane jak wcześniej ich uprzedzisz że się boisz o malucha.
Dziś mi coś strzelilo do łba (bo inaczej tego nazwać nie mogę) i pojechałam wózkiem po starszaka do przedszkola. Mamy kawałek i w jedną stronę zajęło mi to 25min. Za to powrotna trasa to godzina. Ciemno się już zrobiło. A Młody zaliczył wszystkie kupki śniegu, które musiał rozdeptac. Za to Lili nie spała tylko przymykala oczy na kilka minut i znowu się budziła. Na szczęście obyło się bez płaczu. Wiedziałam że będzie dłużej. Ale że aż tyle nam się zejdzie.
Młoda właśnie usnela, ciekawe czy zrobi prezent mamusi i to już na noc sen czy zaraz wstanie i do 22 bajlando. 🤔
I zamówiłam mężowi bluzę na Święta w prezencie. Wzięłam XL a teraz żałuję. Niby mogę zwrócić tylko zawsze to niepotrzebne koszty. Sama nie wiem, jakiś strasznie duży ten XL a mąż raz ma L raz XL. Takie to robienie zakupów online. BuuuWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2019, 20:18