Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCabrera wrote:Ooo, Sunshine, a ja dziś cały dzień myśle i kubeczku do wody. Mały z butelki wody nie chce pic, a przydałoby się troszke rozrzedzić 💩
No i chciałabym go powoli do wody przyzwyczajać.
Polecacie jakieś szczególne kubeczki??
Konieczynka, serio, szkoda, ze bliżej nie mieszkacie, to wpadłabym na te naleśniki 😊 mogę zjeść same zielone!!
Nie wiem czy nie spróbować na początku dać mleka z kubeczka, żeby załapał, że się z tego pije, ale sama nie wiem czy to dobry pomysł, muszę to przemyśleć jeszczeCabrera lubi tę wiadomość
-
Ja się z rozszerzeniem diety jeszcze wstrzymuje przynajmniej tydzień, bo teraz po szczepieniu wolę odpuścić te kilka dni. I przede wszystkim muszę o tym poczytać, bo jestem w tym temacie zielona jak naleśniki Konieczynki 🙈😁
Aaga, przedszkolanka:), Konieczynka, sunshine 03 v.2.0 lubią tę wiadomość
-
A u mnie pytałam o meningokoki to powiedziały mi pielęgniarki, że nasza pediatra szczepi to na rok. Czy u którejś jeszcze będzie tak późno?
Dziewczyny które macie mały odstęp wieku między dziećmi (kojarzę kasie i jupik, może jeszcze ktoś jest) - napiszcie jak ogarniacie dwójkę maluchów, tzn jest spoko czy gdybyście mogły zmienić decyzję to wolałabyście większą różnice wieku? Pytam, bo zastanawiam się czy za niedługo nie zacząć się starać o kolejne dziecko. I tak nie wiem kiedy się uda, bo o pierwszego walka zajęła nam dwa lata. Z argumentów "za" jest to że chyba w późniejszych latach fajnie dogaduje się rodzeństwo z małą różnicą wieku. Poza tym nie wypada się na długo z pieluszkowej wprawy 😉
Ale mam też sporo obaw głównie o to jak dam radę. Teraz mieszkamy z moimi rodzicami i moja mama która jest dla małego super babcią chętnie pomaga i zabawia jak nie mam już sił. A tu za mniej więcej rok czeka nas przeprowadzka do nowego domu i całe dnie będę pewnie sama. Moja mama nie będzie już na wyciągnięcie ręki, bo nie jeździ samochodem. Dodatkowo dołuje mnie, że jestem słaba w gotowanie a tu trzeba będzie gotować nie tylko dla siebie ale też dla dzieci i to jeszcze znaleźć na to jakoś czas w ciągu dnia ... Nie wiem, dajcie jakieś rady co jest jeszcze za a co przeciw. Mój mąż jest 1000% na tak, ale on będzie chodził do pracy w ciągu dnia więc cała logistyka jak sobie poradzić po części nie będzie go dotyczyć. -
Nuśka91, powiem szczerze - jest ciężko, szczególnie na początku i pomoc drugiej osoby jest niezbędna, ale drugi raz podjęłabym taką samą decyzję, bo teraz jest już naprawdę fajnie.
Pierwszy miesiąc nie wiedziałam jak się nazywam- Gabrysia bardzo plakala, miała straszne problemy z brzuszkiem, non stop na rękach lulanie ( spałam nawet na siedząco z nią na rękach)i jeszcze ta nawracająca żółtaczka- pomoc teściowej okazała się niezbędna. Później mąż zabierał ze sobą wszędzie Zosie ( zakupy, swoja praca) bo nie było szans żeby jedna osoba zostala z dwiema- Zosia jeszcze nie chodziła, to było utrudnienie- ja po cc nie mogłam jej nosić). Po miesiącu stwierdził że nie może męczyć tak Zosi i zatrudnilismy nianię, która jest z nami do dziś. Teraz juz mogę zostać z dwiema sama nawet 3-4h, Zosia chodzi, wiec przejdzie za mna jak cos, tylko najgorzej jak Zosia śpi, to trzeba pilnować żeby Gabrysia jej nie obudziła, a różnie z tym bywa. Wieczorem mąż ogarnia Zosie do tej pory- kąpie ją, daje mleko na noc i przede wszystkim, to on w nocy wstaje do Zosi, a przez zęby noce są różne- czasami 2 razy , a czasami i 5, w tym 2razy podaje jej w nocy mleko . Nocą ja ogarniam Gabrysie.
Także w takim wypadku pomoc męża jest niezbędna przynajmniej u mnie- mój mąż ma swoją firmę, więc nie pracuje 8h, zawsze może sobie wszystko pod nas dostosować, dlatego napisałam że drugi raz podjęłabym taką samą decyzje, jakbym miała sama ogarniać dwójkę cały czas , to byłoby naprawdę bardzo ciężko. O Zosie staraliśmy się 1.5 roku, stąd decyzja żeby szybko zacząć starania o drugie, a że byłam po CC, to gin kazała min te 6mcy odczekać i tyle czekaliśmy, później udało się w pierwszym cyklu.
A w kwestii gotowania, to od grudnia mam termimix i bardzo zaoszczędzam czas dzięki niemu, córka je wszystko, to co my.
Mam koleżankę która pod koniec macierzyńskiego zaszła w ciążę po raz kolejny, mąż chodzi do pracy na 8h i na początku mama pomagala jej cały czas. Teraz starszy poszedł do przedszkola w wieku 2.5lat, a młody zaraz kończy rok. Też zawsze powtarzala, że musi być pomoc tej drugiej osoby przynajmniej na początku.
Nam było to ciężko ogarnąć na początku bo Zosia jako niemowle nie wymagała niczego, bardzo mało plakala, całe noce przesypiała od 2.5mc, leżała spokojnie i się bawiła- po prostu nie wiedzieliśmy że mamy dzieko, także zupeknie inna Gabrysia to dla nas wyzwanie. Każdy kto tak ma jedno po drugim, mówi to samo- pierwsze 2 lata wyjęte z życia, ale później jest już super 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2020, 04:53
kasia1518
-
Ja mam dużą bo rocznikowo 4 lata a jakby liczyć miesiącami to 5 miesięcy brakuje do 5 lat.
Pola nie chodzi do przedszkola więc większość czasu jestem z nimi sama. No ale Pola jest duża i mi dużo pomaga więc to jest zupełnie inna bajka niż rodzeństwo rok po roku
Kasia u nas właśnie Pola była ta bardziej wymagająca i się śmiejemy,że gdyby był Olek to drugie byłoby duuuuzo wcześniej;pWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2020, 07:38
-
U mnie między dziećmi są rocznikowo 2 lata różnicy, a dokładnie 1,8. Synek już był w miarę samodzielny, no ale nie oszukujmy się- to maluch przecież. Tylko że u nas córka okazała się mało wymagająca, więc było trochę łatwiej. Za to Maks przeżywał pojawienie się siostry i emocjonalnie było trudno. Przynajmniej na początku.
Ja akurat raczej bym się nie zdecydowała na dziecko rok po roku. No ale planować sobie można, a życie i tak wszystko zweryfikuje. Na pewno pomoc kogoś na początku jest potrzebna. -
Nuska ja mam roznice 3 i pol i nigdy bym nie zmienila na mniejszą. Judka jest bardzo absorbujaca. Nie wyobrażam sobie miec noworodka i jej w wieku 1.5 roku. Teraz starsza duzo pomaga jest samodzielna a i tak trzeba sie rozdwoic. Bartek na szczęście spokojniejszy i polezy sam nie krzyczy duzo. W tygodniu mamy przedszkole do 13 i mam luz bo obiad zje tam. To w tym czasie ogarnę dom i siebie i potem mam czas na zabawe.
Trzeba sobie przypomniec jak było w ciąży i czy z mdlosciami i brzuchem damy rade biegac za raczkujacym nie chodzacym bobaskiem. W ciazy trzeba odpoczywac i o siebie dbac a tylko ty wiesz czy twoje malenstwo ci pozwoli albo czy bedziesz miala pomoc.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Ja sobie nie wyobrażam rok po roku w mojej sytuacji przy braku jakiejkolwiek pomocy.Syn był bardzo wymagający jako noworodek i bardzo źle wspominam tamtem okres. Córka jest spokojniejsza i teraz jesteśmy od niedzieli same na przykład to wieczorem wpada jedynie mój tato wyprowadzić psa i chwilę pobawić się z małą. Także sama musisz rozważyć jaką masz sytuację, kto Ci realnie pomoże a nie tylko będzie opowiadał jak to Ci będzie pomagać,albo czy stać Was na przykład nianię czy pomoc domową. My z bratem jesteśmy rok po roku i mamy super kontakt ale rodzice mieszkali z dziadkami i babcia ogarniała dom,obiady i nas też. W ogóle była bardzo energiczną i chętną do pomocy osobą. Między moimi dziećmi jest 7 lat różnicy i na razie jest bajka - brat zakochany w malutkiej, ale jaki kontakt będzie później to nigdy nie wiadomo.
-
Dziewczyny, jak dziecko się przewraca na brzuszek to ta ręka co jest pod spodem powinna iść przy obracaniu do góry czy równolegle do ciała do dołu? Mały zaczął od 2 dni próbować przewracać się na brzuch, ale blokuje się na tej ręce i cały dzień jest jeden wielki krzyk 😂 chce go jakoś nakierować co zrobić z tą ręką, ale nie wiem jak powinna iść 🤔
-
nick nieaktualnyOlliiii wrote:Dziewczyny, jak dziecko się przewraca na brzuszek to ta ręka co jest pod spodem powinna iść przy obracaniu do góry czy równolegle do ciała do dołu? Mały zaczął od 2 dni próbować przewracać się na brzuch, ale blokuje się na tej ręce i cały dzień jest jeden wielki krzyk 😂 chce go jakoś nakierować co zrobić z tą ręką, ale nie wiem jak powinna iść 🤔
u mnie też tego nie ogarnia, więc mu pokazuję, jak to zrobić, ale póki co nauka odzie w las 😂
-
Koleżanka moja ma dzieci rok po roku i zdecydowała się na to bo pierwsza córka była aniołem. Wystarczyło nakarmić, przebrać i odłożyć. Rzadko kiedy płakała. Druga jest przeciwieństwo i nie da się odłożyć ciągle ręce, a jest sama, bo mąż pracuje w delegacji. Mówiła że gdyby pierwsza taka była to z drugim by czekała nie wiadomo ile A tak to musi dać radę chociaż jest ciężko i idzie nieraz oszaleć.
Ja zawsze też mówiłam że chce jedno po drugim. Mieszkam z mamą to wiem że dopóki będzie mogła to pomoże ale ja do 18tc wymiotowałam, szpital, ogólnie średnio ją zniosłam więc nie wyobrażam sobie żeby wtedy latać i ogarniać młodsze. Tym bardziej mam szansę na ciąże bliźniaczą więc też trochę się boję. Ale o Maje staraliśmy się 3.5 roku, nikt nie da gwarancji że drugie wyjdzie od razu. Gin kazał mi odczekać minimum 10miesięcy także później będziemy się zastanawiać. -
sunshine 03 v.2.0 wrote:U mnie tak samo jest 😂 ręka powinna iść do góry
u mnie też tego nie ogarnia, więc mu pokazuję, jak to zrobić, ale póki co nauka odzie w las 😂
-
wiktoriaa wrote:Koleżanka moja ma dzieci rok po roku i zdecydowała się na to bo pierwsza córka była aniołem. Wystarczyło nakarmić, przebrać i odłożyć. Rzadko kiedy płakała. Druga jest przeciwieństwo i nie da się odłożyć ciągle ręce, a jest sama, bo mąż pracuje w delegacji. Mówiła że gdyby pierwsza taka była to z drugim by czekała nie wiadomo ile A tak to musi dać radę chociaż jest ciężko i idzie nieraz oszaleć.
Ja zawsze też mówiłam że chce jedno po drugim. Mieszkam z mamą to wiem że dopóki będzie mogła to pomoże ale ja do 18tc wymiotowałam, szpital, ogólnie średnio ją zniosłam więc nie wyobrażam sobie żeby wtedy latać i ogarniać młodsze. Tym bardziej mam szansę na ciąże bliźniaczą więc też trochę się boję. Ale o Maje staraliśmy się 3.5 roku, nikt nie da gwarancji że drugie wyjdzie od razu. Gin kazał mi odczekać minimum 10miesięcy także później będziemy się zastanawiać.
No i też do 16tc wymiotowalam ale tylko rano, a w pierwszej ciąży do 18tc i mieszkałam w łazience przy toalecieWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2020, 12:31
kasia1518
-
Jak wczoraj po szczepieniu mieliśmy ADHD i super humor, tak dziś widać że moje dziecko walczy. Podwyższona temp, nie chce jeść, widać że coś mu doskwiera bo się krzywi i śpi cały czas, ale tak bardzo niespokojnie
tak mi go żal 😭
Co do drugiego dziecka to ja zamierzam być hardcorem i jak najszybciej się starać. Pomoc mam tylko mojego niemęża.
Gdyby nie wiek i poprzednie problemy z zajściem w ciążę, to bym odłożyła aż mały będzie bardziej samodzielny.
No i dodatkowo pewnie jak wrócę do pracy to mi podziękują, więc kolejny argument żeby nie odkładać w czasie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2020, 13:41
-
Olliiii wrote:Dziewczyny, jak dziecko się przewraca na brzuszek to ta ręka co jest pod spodem powinna iść przy obracaniu do góry czy równolegle do ciała do dołu? Mały zaczął od 2 dni próbować przewracać się na brzuch, ale blokuje się na tej ręce i cały dzień jest jeden wielki krzyk 😂 chce go jakoś nakierować co zrobić z tą ręką, ale nie wiem jak powinna iść 🤔
Aby ulatwic to wyjmowanie reki spod klatki dobrze do trenowania ubrac krotki rekaw i cwiczyc na wzglednie twardym i nie stawiajacym oporu podlozy jak np. mata piankowa. Na matach materialowych bedzie ciezej, wieksze tarcie. A na materacach, kanapach najtrudniej, bo pod ciezarem ciala ta raczka wcisnie sie w mteracWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2020, 14:45
-
Bartek się obraca bez mojej pomocy. Nic nie robie z rękami. Ma ja pod spodem i potem walczy żeby ja uwolnic. I juz mu sie to udaje. Dziecko musi samo pokonać przeszkody. Trenuje przy tym miesnie i motoryke. Nie ingerujemy.
przedszkolanka:), paulina2811 lubią tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku