Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa nie planowałam L4 w ogóle, ale wszyscy (mąż, brat męża (lekarz), żona brata męża (lekarka)) suszyli mi głowę, ze praca nie jest najważniejsza, ze mam ustalić priorytety i ze przez ten pierwszy najważniejszy i najtrudniejszy okres naprawdę powinnam na siebie uważać. Prace mam biurowa (przyjemna, bardzo ja lubię
), ale z klientami, którzy często kichają, kaszlą i inne choróbska przenoszą.
Tak wiec zostałam w domu, odpoczywam, trochę zdalnie pracuje i co?? Dziś się obudziłam z zatkanym i cieknącym nosem i zawalonymi zatokamiWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 21:00
-
Dominika, znam Twój ból! Ja psikam non stop. Przeziębiło mi się
to normalne że to tak naparza? Muszę skulić się, podciągnąć nogi i dopiero mogę kichać...
Ja na L4 jestem, ciąża zagrożona, dyskusji nie byłoGrudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Cabrera wrote:Ja nie planowałam L4 w ogóle, ale wszyscy (mąż, brat męża (lekarz), żona brata męża (lekarka)) suszyli mi głowę, ze praca nie jest najważniejsza, ze mam ustalić priorytety i ze przez ten pierwszy najważniejszy i najtrudniejszy okres naprawdę powinnam na siebie uważać. Prace mam biurowa (przyjemna, bardzo ja lubię
), ale z klientami, którzy często kichają, kaszlą i inne choróbska przenoszą.
Tak wiec zostałam w domu, odpoczywam, trochę zdalnie pracuje i co?? Dziś się obudziłam z zatkanym i cieknącym nosem i zawalonymi zatokami
Paradoks u mnie dokładnie to samo...Cabrera lubi tę wiadomość
-
Kurczę, to się kurujcie!
A jak się czujesz Cabrera? Kiedy masz następna wizytę bo nie pamietam?ja kurde dopiero za 3 tygodnie ;(
2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
A ja dziś wieczór pierwszy raz przytuliłam sedes skutecznie. Od razu ulżyło.. i też idę już spać, nawet na prysznic brak sił.
Meerici, nowanadzielni, na forum kwietniowek też były takie kwiatki-dziewczyna się szykowała do IVF i bam, zaszła naturalnie, jest też taka u której IVF się nie udało i już rezygnowała i bam, zaszła naturalnie.
Ja z kolei myślę, że lekarz lekarzem, ale nie Bogiem. My się staraliśmy 5 lat i w klinice niepłodności, po super diagnozie pt.czynnik męski, od razu propozycja IVF. Ja się pytam, czemu nie inseminacja, przecież to jest jeszcze krokiem wcześniej. Na co lekarka, że nie ma sensu, rzadko się udaje itd., bardzo namawiała na invitro. Już sama zaczęłam się zastanawiać, bo przecież tyle czasu człowiek się stara to w pewnym momencie zrobi wszystko.. Ale pomyślałam, że tyle czekamy, poczekamy jeszcze trochę, najpierw inseminacja 4 razy (tak sobie założyłam) i dopiero potem IVF. I co? Pierwsze podejście i się udało. A teraz w ogóle się nie staraliśmy i też się udało, i to jak szybko. Bez lekarzy, pobudzania owulacji, suplementów dla męża i innych czarów. Człowiek przestaje o tym myśleć i samo się robi.
Sarra zresztą potwierdzi, bo u niej też zaskoczeniemówili, że bez leków się nie da, a się okazało, że jednak się da. Lekarze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 21:51
-
nick nieaktualnynowa na dzielni wrote:Kurczę, to się kurujcie!
A jak się czujesz Cabrera? Kiedy masz następna wizytę bo nie pamietam?ja kurde dopiero za 3 tygodnie ;(
Generalnie u mnie dalej bezobjawowo, tylko niemoc i zmęczenie no i teraz ten katar. Wiem, ze to irracjonalne, ale tez boje się psikac
No i brzuch mi bardzo wydęło (podejrzewam, ze po tych przejściach po ostatniej laparo mam ten brzuch jakiś napompowany)
A wizytę mam w poniedziałek (pierwotnie miałam przyjść za 3 tygodnie, ale powiedziałam ze tyle nie wytrzymam i lekarz sam zaproponował wizytę po dwóch tygodniach)
-
nick nieaktualny
-
.Aleksandra. wrote:niski progesteron, czyli plamilas czy zrobilas sobie jego poziom?
W szpitalu to ciezka praca, kontakt z chorymi, wiec dobrze ze masz L4
76 cs UDANY
27lat
9.11.18r - 1 IUI
6.12.18r - 2 IUI -
Jupik tak było też w naszym przypadku. Jesteśmy po 2 nieudanych inseminacjach miała być 3 ale wypadałoby w sylwestra wiec dałam spokój z ganianiem tym bardziej ze w nowy rok miałam mieć dyżur dzienny. Po tygodniu zadzwoniłam do gin ze n8e chcemy raczej podchodzić do IUI chce jeszcze raz histero-laparoskopie i jak coś decydujemy się na in vitro. Wyznaczyła nam wizytę na 18.02.
A od 15-16.02 miałam leciutkie plamienie takie pomarańczowe. Ogólnie czułam taki wewnętrzny spokój i śluz miałam zupełnie inny niż zawsze. W poniedziałek w dzień wyznaczonej wizyty zrobiłam test bo coś czułam i od razu pojawiły się 2 kreski. Bardzo dziwne uczucie gdy przez ponad 6 lat nigdy tych kresek się nie widziałomam nadzieje ze ta ciąża zostanie z nami bo nie wyobrażam sobie stracić tego dziecka i od nowa przechodzić to samo
tym bardziej ze mam niedrozny prawy jajowod a lewy przycisk sonoHSG wypelnil się po czasie
Jupik lubi tę wiadomość
76 cs UDANY
27lat
9.11.18r - 1 IUI
6.12.18r - 2 IUI -
Trochę mnie tu nie było. Przyjechaliśmy z Gaba na wakacje do Polski bo słabo się czuję i pomoc mamy okazala się niezbędna. Jednak nie jest łatwo z 14m dzieckiem i ciąża.
Dziś skończyłam na IP. O 21 pojawił mi się różowy śluz a 10 min później żywa krew. Na IP nie było nikogo więc przyjęli mnie szybko. Dzidzia jest i bije serce. Kosmowka się nie odkleja (narazie) I nie widać przyczyny krwawienia. Dostałam Duphaston dziś dawkę 4 na raz a od jutre 3x1. Nie dają żadnych gwarancji ale też na chwilę obecną z plodem jest ok. -
emikey wrote:Trochę mnie tu nie było. Przyjechaliśmy z Gaba na wakacje do Polski bo słabo się czuję i pomoc mamy okazala się niezbędna. Jednak nie jest łatwo z 14m dzieckiem i ciąża.
Dziś skończyłam na IP. O 21 pojawił mi się różowy śluz a 10 min później żywa krew. Na IP nie było nikogo więc przyjęli mnie szybko. Dzidzia jest i bije serce. Kosmowka się nie odkleja (narazie) I nie widać przyczyny krwawienia. Dostałam Duphaston dziś dawkę 4 na raz a od jutre 3x1. Nie dają żadnych gwarancji ale też na chwilę obecną z plodem jest ok.
Ja krwawiłam całe dwa tygodnie i tak samo przyczyna nieznana, z fasolką wszystko w porządku, rozwija się. Dostałam duphaston 3x1 i luteinę dopochwowo 2x1. Pomoglo, ale przez te dwa bite tygodnie leżałam praktycznie non stop, odpoczywałam ile się da, zreszta do teraz uważam ze wszystkim. Trzymam kciuki, by i u Ciebie się uspokoiło🤵🏽♀️34
ahm <0,1 / KIR BX, kilka nieobecnych / Allo mlr 0%
🤵🏻♂️34 ⭐
2019 - Angelius GM - amh 0,14;
bakteria, po wyleczeniu -> Cud 👶💗
2022 - Angelius MP - amh leci, omnitrope, androtop, cycloprogynova
✨ 11.2023 DuoStim -> 2 komórki
-> ❄ 5BB -> ET ❌
✨ 9.2024 Stymulacja -> punkcja -> lipa
✨ 11.2024 Stymulacja przerwana (poor responder)
✨ 2.2025 Stymulacja -> punkcja -> lipa
Decyzja o AZ 🔮
Czeka na nas 3BB 🌼-> maj 2025 ? -
Emikey dobrze że nic się nie dzieje. W tych pierwszych tyg może być plamienie bez powodu. Może macica się oczyszcza z resztek albo hormony tak działaja. Najważniejsze że sprawdzone i że leki pomogą utrzymać.
A mi córka zwymiotowała kolacje i teraz zamiast spać to nad nią czuwam. Ona już zasnęła a ja jeszcze kontrolnie czuwam.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
emikey wrote:Trochę mnie tu nie było. Przyjechaliśmy z Gaba na wakacje do Polski bo słabo się czuję i pomoc mamy okazala się niezbędna. Jednak nie jest łatwo z 14m dzieckiem i ciąża.
Dziś skończyłam na IP. O 21 pojawił mi się różowy śluz a 10 min później żywa krew. Na IP nie było nikogo więc przyjęli mnie szybko. Dzidzia jest i bije serce. Kosmowka się nie odkleja (narazie) I nie widać przyczyny krwawienia. Dostałam Duphaston dziś dawkę 4 na raz a od jutre 3x1. Nie dają żadnych gwarancji ale też na chwilę obecną z plodem jest ok.
I nie zostawili Cię na obserwacji? Zwłaszcza, że widzą krwawienie a nie mogą ustalić przyczyny?Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
emikey wrote:Trochę mnie tu nie było. Przyjechaliśmy z Gaba na wakacje do Polski bo słabo się czuję i pomoc mamy okazala się niezbędna. Jednak nie jest łatwo z 14m dzieckiem i ciąża.
Dziś skończyłam na IP. O 21 pojawił mi się różowy śluz a 10 min później żywa krew. Na IP nie było nikogo więc przyjęli mnie szybko. Dzidzia jest i bije serce. Kosmowka się nie odkleja (narazie) I nie widać przyczyny krwawienia. Dostałam Duphaston dziś dawkę 4 na raz a od jutre 3x1. Nie dają żadnych gwarancji ale też na chwilę obecną z plodem jest ok.2017 #1
2019 #2
-
moni05 wrote:I nie zostawili Cię na obserwacji? Zwłaszcza, że widzą krwawienie a nie mogą ustalić przyczyny?
-
emikey wrote:Na dzień dobry bez badania chcieli mnie kłaść na 3 dni. Ale ja mam w domu 14m dziecko i męża za granicą więc powiedziałam, że bez badania się nie zgodzę w ciemno. Po badaniu i usg lekarka stwierdziła, że nic się nie odkleja I nie widać problemu. Dała leki i kazała wrócić na IP w razie gdyby krwawienie się nasililo.
Rozumiem. Uważaj na siebie :*Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
emikey wrote:Na dzień dobry bez badania chcieli mnie kłaść na 3 dni. Ale ja mam w domu 14m dziecko i męża za granicą więc powiedziałam, że bez badania się nie zgodzę w ciemno. Po badaniu i usg lekarka stwierdziła, że nic się nie odkleja I nie widać problemu. Dała leki i kazała wrócić na IP w razie gdyby krwawienie się nasililo.
-
Ale sie wyspalam!
A przed spaniem mialam taka zgage ze myslalam, ze nie zasne...
Snilo mi sie ze przylapalam meza na pisaniu z inna kobieta... I ostro sie z nim poklocilam. Pozniej mi sie snilo ze chrzestna chciala mnie zabrac gdzies na plaze zebym sobie odpoczela po roku jak urodze... A bylismy u niej i za oknem byla piekna plaza wiec sobie poszlam tam i bylo cudnie. Tak blogo. Brakuje mi morza strasznie... Nigdy za granica nad morzem nie bylam... I tak smutno mi sie zrobilo jak wstalam
Ktora dzisiaj pączkuje? Ja ogaraniam sie, jem sniadanko i do roboty
-
przedszkolanka:) wrote:Hej.
Ja mam schiza..cycki flaki,zupełnie nie bolą. Lekko muli tylko i tak od poniedziałku.
Do tego czekam na detektor który jest nadany a nie wyslany i mnie roznosi!!
Wizyta za 8 dni,zwariuje chyba..
A ten detektor podziała? Bo na stronie pisze, że od 12tyg. Boję się, że wcześniej to ja swoje tętno wyłapięAgu1 lubi tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019