Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziś będzie trzeci dzien adaptacji w żłobku. Wczoraj było okropnie, nie tylko w żłobku. W domu od rana na rączki, gdzie ona już dawno tak nie miała, raczej sama chodzi, roznosi zabawki po domu, zagląda wszędzie. A wczoraj od rana nieodstawialna. Tylko na ręce i placz. Dałam jej ibuprofen na te zęby choć po dziąsłach nic nie widać, ale po leku trochę była spokojniejsza. Za to spała dwa razy, 1h i 2h co jej się nie zdarza. Ileż to rzeczy można w domu ogarnąć w 2h!
A w żłobku najpierw myślałam że będzie dobrze bo dała się wziąć na ręce. Nie biegla od razu do mnie. Ale po godzinie była już zmęczona i takiego szału dostała ze wyszłam z nią wcześniej. Przyjechałam do domu : ja w placz a młoda zaczęła sama się bawić zabawkami. 🤦♀️
Trudny będzie ten wrzesień.
Teraz to znowu sobie przeczytałam o skoku rozwojowym, zwalę tę zachowanie na skok. Zawsze trzeba jakoś to tłumaczyć 🤷♀️🤦♀️
Co do umiejętnośvi trochę rozpoczęłam dyskusje. Patrzę na te dzieci w grupie żłobkowej i wszystkie są na podobnym poziomie. Jedno więcej mówi, inne lepiej chodzi. Kiedyś to umiejętności się wyrównają, za to jeden będzie lekarzem, inny dekarzem, ktoś urzędnikiem itd.
Jeśli chodzi o choroby to dzieci żłobkowe mają bezpłatne szczepienie przeciw ospie. Tylko wymagane jest zaświadczenie że chodzi lub będzie chodzić do żłobka.
W przedszkolu syna na 40 dzieci na ospę w ubiegłym roku zachorowało 30, reszta była szczepiona.
Sama z doświadczenia polecam podawanie oleju z czarnuszki (tłoczony na zimno), może a po roku, a gdzieś przeczytałam że nawet po 6m. Super na odporność i alergie. W smaku okropny gorzki. -
Drogie mamy może Wy mi coś poradzicie. Otóż moja Hania od jakiegoś czasu wpada w histerie jak coś jest nie po jej myśli. Dzisiejszy dzień pod tym zgledem mnie wykończył i nie wiem jak mam na to reagować. Widzę że czasem sprawdza na ile może sobie pozwolić ale czasem mam wrażenie, że sama nie radzi sobie ze swoimi emocjami i nakręca się w swojej histerii w nieskończoność. Kiedy nie reaguje to potrafi się po chwilce wyciszyć sama ale też potrafi turlając się po podłodze nakręcać sama siebie aż do kaszlu. Kiedy nie reaguje mam wrażenie że jest to okrutne z mojej strony. Kiedy biorę na ręce i odwracam uwagę na np. kwiatki, zwierzątka czy coś co jest za oknem uspokaja się momentalnie ale mam wrażenie że nie jest to specjalnie wychowawcze. Może macie jakieś rady czy sposoby. Dzisiaj jak nigdy wpada w histerie za każdym razem bo się przewróci albo nie umie założyć buta na nogę albo spokojnym tonem powiem ze czegos nie wolno i tak cały dzień ryk. ☹️
-
Cześć dziewczyny. U nas ostatnie dni strasznie zalatane.
Chrzciny, wesele, lekarze, próby ogarnięcia przedszkola i żłobka 🙈
Jeśli chodzi o dzieci w żłobku to niestety trzeba się przygotować na płacz i choroby, jest to nieuniknione na początku. Leżakowanie wygląda zazwyczaj tak,że dzieci są kładzione na łóżeczka, głaskane, kołysanka w tle.
Aczkolwiek w jednym prywatnym normalnie miałyśmy leżaczkach i się maluszki bujalo 😏
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2020, 19:22
wiktoriaa, Kookosowa, aga90, kasia1518 lubią tę wiadomość
-
aga90 wrote:Widzę Wiktoria ze nasze córki mają podobne charakterki. Łączę się w bólu 😉
-
wiktoriaa wrote:Ona nie ma tak non stop, raz na jakiś czas ma takie dni ale wtedy naprawdę idzie zwariować. I nie wiem na co mam to zwalić, kolejne zęby by chciały wychodzić? Skok? Nie mam pojęcia. Chwilami nie wiem że mam dziecko, zajmie się sama sobą, bawi się A dziś ciągle przy nodze i jęk, zaraz ręce masakra. Zabawki rozrzuca, co poskładam, zaraz jest to samo, bajki niszczy nie wiem co z tej panny za nicpoń rośnie
wiktoriaa lubi tę wiadomość
-
Dreamer wrote:Aga_ni gratuluje odstawienia. Ja poległam na całej lini. Młody nie weźmie mm do ust. A nie chciałaś np karmić tylko przed snem ? Bo wg mnie to jest optymalne.
Ja tez bym chyba miala problem z zostawieniem w żłobku. Chociaz wiem ze on by dobrze zniósł. Ja zle.
Ale dzieciom żłobek wychodzi na dobre. Dużo łatwiej jest ze żłobkiem niż przedszkolem. A na chorowanie to sie nastawcie. Większość dzieci musi swoje odchorować. Moja siostra musiała zrezygnować z pracy bo więcej jej nie było niż była. Cóż kobieta nie ma lekko na rynku pracy
Ja nie czytam i nie porównuje. Śmiejemy się z mężem tylko bo na fb sami październikowi geniusze. Ostatnio już jakaś dziewczyna napisała co ona robi zle bo jej dziecko ani nie chodzi ani nie mówi. Nie robi papa i nie układa klocków.
Ja przeszłam etap karmienia przed snem potem około 23iej dostawał butelkę i potem nad ranem znowu karmiłam piersią. Było to możliwe odkąd zaakceptował mm: NAN (Innych nie chciał). Potem zrezygnowałam z karmienia przed snem i zostawiłam tylko to nad ranem i było to bardzo wygodne ale pomyślałam sobie ze kiedyś trzeba odstawić a nie chciałabym wprowadzać żadnych nowości jak młody pójdzie do żłobka. I tak już będzie wystarczająco stresorów- np ja muszę pojechać w delegacje na dwa dni i chciałam żeby to października zupełnie skończyć z kp. Jakoś się szybko udało a młody jednak woli butelkę (chociaż najbardziej na świecie cieszy go słoik z obiadem 😆)
Nie strasz mnie tym rezygnowaniem z pracy! Dopiero zacznę tam pracowac 😜 a tak poważnie, nie wiem co zrobimy jak młody będzie chorował.
A Ty będziesz jeszcze dawać mu inne mm do przetestowania?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2020, 09:13
23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI ICSI 1 - 01.2018 ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
aga90 wrote:Drogie mamy może Wy mi coś poradzicie. Otóż moja Hania od jakiegoś czasu wpada w histerie jak coś jest nie po jej myśli. Dzisiejszy dzień pod tym zgledem mnie wykończył i nie wiem jak mam na to reagować. Widzę że czasem sprawdza na ile może sobie pozwolić ale czasem mam wrażenie, że sama nie radzi sobie ze swoimi emocjami i nakręca się w swojej histerii w nieskończoność. Kiedy nie reaguje to potrafi się po chwilce wyciszyć sama ale też potrafi turlając się po podłodze nakręcać sama siebie aż do kaszlu. Kiedy nie reaguje mam wrażenie że jest to okrutne z mojej strony. Kiedy biorę na ręce i odwracam uwagę na np. kwiatki, zwierzątka czy coś co jest za oknem uspokaja się momentalnie ale mam wrażenie że nie jest to specjalnie wychowawcze. Może macie jakieś rady czy sposoby. Dzisiaj jak nigdy wpada w histerie za każdym razem bo się przewróci albo nie umie założyć buta na nogę albo spokojnym tonem powiem ze czegos nie wolno i tak cały dzień ryk. ☹️
Obawiam się ze nie pomogę. U nas zdarzają się histerie ale trwają bardzo krótko i sam się uspokaja. Nie wiem czy to pedagogicznie poprawne ale ja zwykle odwracam jego uwagę. Już widzę jak ważna jest konsekwencja. Potrafi złapać za kabel 50 razy żeby za każdym razem usłyszeć ze nie wolno. Jakby raz nie usłyszał, wiedziałby ze warto dalej próbować, a tak mam nadzieje ze kiedyś przestanie 🙈23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI ICSI 1 - 01.2018 ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
aga_ni wrote:Ja przeszłam etap karmienia przed snem potem około 23iej dostawał butelkę i potem nad ranem znowu karmiłam piersią. Było to możliwe odkąd zaakceptował mm: NAN (Innych nie chciał). Potem zrezygnowałam z karmienia przed snem i zostawiłam tylko to nad ranem i było to bardzo wygodne ale pomyślałam sobie ze kiedyś trzeba odstawić a nie chciałabym wprowadzać żadnych nowości jak młody pójdzie do żłobka. I tak już będzie wystarczająco stresorów- np ja muszę pojechać w delegacje na dwa dni i chciałam żeby to października zupełnie skończyć z kp. Jakoś się szybko udało a młody jednak woli butelkę (chociaż najbardziej na świecie cieszy go słoik z obiadem 😆)
Nie strasz mnie tym rezygnowaniem z pracy! Dopiero zacznę tam pracowac 😜 a tak poważnie, nie wiem co zrobimy jak młody będzie chorował.
A Ty będziesz jeszcze dawać mu inne mm do przetestowania?
Próbowałam bebilon, bebiko i nan. Nie udało się wiec rezygnuje. Przez dzień to luz bo ma inne rzeczy do jedzenia. Ale pozostaje to wieczorne karmienie do usypiania. Tak go nauczyłam i ledwo go wezmę to łóżka to mi buzie otwiera bo wie ze będzie pierś. No i często na cycu usypia. A u nas usypianie to męka.
A z praca się nie martw na zapas. Siostra ma dwójkę. Jak jedno zdrowieje to drugie zaczyna i tak w kółko. Z jednym napewno łatwiej.
Byliśmy na kilka dni nad jeziorem. Podróż 5 godZin na noc bo w dzień się drze. Nawet spoko zniósł. Polecam foteliki obrotowe na takie wypady super. Żeby go uspokoić można przekręcić w swoją stronę. Dla większych dzieci jak słońce swieci można zmieniać kierunek jazdy żeby w oczy nie świeciło. Warte swojej ceny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2020, 10:05
-
U nas piątek, to pod względem wieczornego usypiania był kiepski ... trwało to aż godzinę. Wiem że to nowość( usypianie bez lulania), jednak człowiek szybko się do dobrego przyzwyczaja ( jak zajmowało mi to 10-20min ) ale nie będę się poddawać. Szybko poszło, więc nie mogę narzekać.
Mamy pierwsze 3 kroczki , które zrobiła sama. Ciekawe czy będzie próbować dalej czy to zwykły przypadek. Ba dzień dzisiejszy ćwiczy schodzenie ze schodów. Oczywiście nie na tych dużych, tylko w korytarzach mamy po 2 niskie schodki i tam sobie trenuje. Wchodzi na te duże schody bez problemu... Oczywiście "nie wolno " nie skutkuje, co chwilę ją ściągam, musimy chyba kupić bramkę na dół, na górze mamy zamontowana, ale i nad dołem trzeba będzie pomyśleć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2020, 10:50
aga90, mia4444, wiktoriaa, Kookosowa lubią tę wiadomość
kasia1518
-
Dziewczyny wczoraj minal rok od momentu kiedy pierwszy raz zobaczylam moja malenka coreczke. Do konca nie wierzylam ze juz rodze, przeciez jeszcze prawie 2miesiace mialam chodzic z wielkim brzuchem, biegac co chwile siku I miec problem samej sie podniesc z lozka a tu pojawila sie na swiecie moja kruszynka, wazac niespelna 2kg. Szczescie, strach, lzy to wszystko sie ze soba mieszalo. A teraz mam 8kg bobasa, ktory siada, uczy sie raczkowac, gada jak najeta I ma najpiekniejszy usmiech na swiecie. To byl naktrudniejszy a zarazem najpiekniejszy rok w moim zyciu😍😍😍
Zimri, moni05, aga90, Karooo93, wiktoriaa, Konieczynka, ammarylis, aga_ni, mia4444, Kookosowa, kkkaaarrr lubią tę wiadomość
-
Aaga pięknie to napisałaś!!! Wszystkiego co najlepsze dla Julki! Wykonaliście wielka wspaniała robotę przez ten rok
Aaga lubi tę wiadomość
23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI ICSI 1 - 01.2018 ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer!