Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Święta swieta i po świętach 🤣
Jak wam minęły?
U nas Lidia przyniosła wirusowke z żłobka. Sama miała kilka luźnych kup ale poza tym ok.
Za to mój tata tak to przechodził ze do Wigilii nawet z łóżka nie wstał. Mój mąż 25 i 26 nie oddalał się od łazienki lub spał. Prawie że 24h/dobe. Dziś teść i szwagierka z biegunka. Mnie mdli ale nie wymiotuję.
Ogólnie roznoszenie wirusa mamy na wysokim poziomie. 🙈 Strach pomyśleć co by było przy covidzie.
Dzieciaki dostały fajne zabawki. Syn 3 gry które mogę polecić : Ślimaki to mięczaki, Jurassic snack i Secret code (to akurat dla 7+ ale przy prostszych założeniach 5 latek sobie radzi)
A Lidka dostała te kuchnie z Lidla, bawiła się kostkarka ale tak ogólnie szału nie nie. -
Witam się i ja po świętach. Jak minęły? Spokojnie, leniwie ale z nieprzespanymi nocami. Sara też dostała kuchnie z Lidla i jak narazie również szału nie ma. Współczuję wirusowki. Ja dziś mam pierwszy dzień pracy po macierzyńskim i córka dała mi pospać aż 2 godziny:(. Właśnie padła, a ja muszę już wstawać do pracy. Zaczęły wychodzic nam trójki z czwórkami i nie wiem czy już zwalać na te zęby czy taka jej natura, że śpi tak źle w nocy, bo trwa to już jakis czas. Miłego dnia13 cs starań o drugie dziecko - szczęśliwy ❤️
Termin: 06.11.2019 - Dziewczynka ❤️
CC - 22.10.2019
10.09 - 1990g
15.10- 2837g
-
U nas tez kuchnia z lidla. Ale nie złożona bo dali mało śrub.
Jutro szczepienie. Prewenar i na świnkę. Nie wiem czy zrobią obie na raz. Boje się. Tyle miesięcy było bez szczepienia.
Młody się wywrócił i ukruszył taki maleńki kawałek zęba. Ehhh... on się jakoś dziwnie wywraca. Zupełnie nie próbuje się ratować rękami. Upada na twarz. CZy to normalne?
I ma siniaka takiego małego na policzku. Ponad tydzień i zupełnie nie schodzi. Nie zmienia koloru. Już zaczynam panikować. -
Konieczynka... ale Wam się trafiło niefajnie i to tak ze wszystkich dopadło.
Ja się cieszę że już wróciliśmy do domu. Najpierw ciężka podróż bo aż 9h... do Gdańska było znośnie a później jeden wielki placz. W domu Gabrysia ciągle przy mnie albo mąz, więc w kuchni pomagałam mamie z nią na rękach albo płaczącą przy mojej nodze. Czekałam aż wybije godz 20 i pójdzie spać, bo noce spala super... pierwsza noc tragedia... pobudki co godzinę bo waliła co chwile głową w ścianę ale jak tylko poszłam spać na podłogę i miała całe łóżko to spala mi całe noce od 20 do 9 ( mleko o 23 i o 6 i to ja dawałam bo się nie budziła).
Także wieczorami mogłam siąść na spokojnie i porozmawiać, najczęściej się kończyło siedzeniem do pozna.
W Boże Narodzenie dziewczynki odwiedził Mikołaj ( szwagier sie przebrał) to jego sie Gabrysia nie bała , tak go za brodę ciągneła ze prawie mu ją zdjęła, a Zosia trochę przestraszona.
Nie mogłam się doczekać powrotu żeby wyspać się w swoim łóżku bo jednak tydzień spałam na podłodze 😂kasia1518
-
Dreamer z tym przerwacaniem to moja Zosia tak miała... minęło jej około 2 urodzin. Też nie próbowała się bronić. Leciala na buzie albo kolana... aż musiałam ochraniacze zakładać bo strupy nie nadążały się goić na kolanach.
Musi się chyba nauczyć pewniej chodzić i potem ta "obrona " przyjdzie samaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2020, 08:06
kasia1518
-
Ja to 3/4 zabawek pochowalam. Części nawet nie widziały. Zostały klocki , puzzle i książeczki 😄
Ja w nowym roku wracam do pracy od lutego , wiec musze to jakos ogarnąć. Od 4 stycznia mamy nianie, zobaczymy jak to w praktyce wyjdzie.
Przydałoby się zrzucić parę kilo... ale ja najwięcej chudnę jak karmiłam piersią, więc nie wiem czy uda się coś zrzucić 😆kasia1518
-
Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok dla Was,Waszych maluszków i rodzin. Przede wszystkim zdr9wka, realizacji planów, spełnienia marzeń i radości każdego dnia z naszymi maluchami😁Trzymajcie się ciepło i nie dajcie problemom, kłopotom i codzienności.Mamy mają moc!
Konieczynka lubi tę wiadomość
-
Samych pogodnych dni, szczęśliwego Nowego Roku. Niech się okaże lepszy i spokojniejszy niż obecny.
ammarylis lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny dajecie już dzieciakom normalne jedzenie? W sensie z waszego stołu?
Bo u nas jeżeli chodzi o cukier to jest dobrze - ze "słodyczy" zna chrupki kukurydziane i paluszki. Ale jeżeli chodzi o sól to kompletna porażka 🤦 Ulubione jedzenie Misia to kanapka z krakowską. Jak widzi kiszonego ogórka, to aż się trzęsie.
-
My od kilku miesięcy dajemy to co sami jemy. Ale moj wybredny lubi kulka rzeczy tylko. Chleb, ogórek, oliwki, wszystkie owoce. Warzyw się nie tknie. A wszystko zrobiłam dobrze. Zaczynaliśmy od warzyw potem owoce. No i klops. Także ja takie teorie to wsadzam między wiersze. Do soli nie mam oporów. Jod jest potrzebny. Ale ze słodyczami gorzej. Normalnie się trzęsie. Daje mu trochę bo mi go szkoda. Sami jemy a jemu nie dać. Tez słabo.
Macie jakieś sposoby jak nauczyć warzywa jeść ?
Czy to normalne ze młody zaczął robić po 10 kup dziennie ale co chwile po takim małym bobku ?
-
Lidia je normalnie z nami już od dawna. Ja ogólnie wszystkim sól ograniczam. Mąż czasem dosala już na talerzu albo się denerwuje ze znowu kasza nie jest słona. I przyznaje się że przez te ograniczanie czasem zapomnę posolić ziemniaki i potem są takie średnie. W żłobku też je wszystko a ta ich dieta nie jest super książkowa. Są jakieś wypieki, znając życie również słodzone. Np naleśniki z dżemem, nawet jak jest niskoslodzony to przecież nie bez cukru.
A kiszonych nie żałuj. Mają probiotyki więc na zdrowie. Chyba że to kwaszone a nie kiszone.
Czy ktoś jeszcze Karmi piersią cyckoholika.? Wiktoria jak u was? Ja już bym chciała przerwać ale nie umiem. Ograniczam do minimum. W dzień nie dostaje, na wieczór kładzie spać mąż i też bez cyca. Za to w nocy co 2h i tylko czasem uda się ukołysać bez karmienia albo oszukać smoczkiem. Cyc musi być, inaczej wrzask na całego.
Karoo z moich postanowień : usunąć w końcu pieprzyki, szczególnie ten z powieki który mi przeszkadza.
Wrócić do regularnych jazd konno sprawia mi to przyjemność a nie znajduje na to czasu.
Więcej seksu - o tym też zapominam albo padam wieczorem bez sił, bez ducha...
I bardziej cieszyć się tym co mam. Bo mam wiele, dwójkę zdrowych dzieci i kochajacego męża. Własny dom bez kredytu, stała pracę, zdrowych rodziców. A tak rzadko się to docenia.
Więc... Więcej radości z życia.Karooo93 lubi tę wiadomość
-
Dreamer nasz jak warzywa uwielbiał to teraz ble. Zwykle po kawałku różnych warzyw proponuję do obiadu czy śniadania. Czasem coś skubnie i to jest sukces.
A co do tych kup wielu, to u nas to objaw zaparcia był.
U nas jest tak, że stary je np sernik a my z małym się obchodzimy smakiem 😂 u mnie cukrzyca u małego nadal alergia na mleko 🤷 także no...
Ja z postanowień to planuję w marcu małego do jego pokoju wyeksmitować i w końcu nauczyć go pić z otwartego kubka. Dla samej siebie nic nie chce, wszystko już mam 😍😍😍
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2021, 12:05
-
Sandrina, Konieczynka - super postanowienia! Ja tez się bardziej przyłożę żeby młodego nauczyć pic z kubka zwykłego. Sama dla siebie mam tez kilka planów do zrealizowania. Ale teraz praca i wykańczanie mieszkania zajmują trochę czasu. Cała resztę poświęcam Władkowi. Tłumacze sobie ze na wiosnę znajdę więcej czasu na inne rzeczy.
Co do jedzenia, słodyczy nie dajemy, chociaż w święta dostał kilka pierniczków z domowego wypieku. Za to w żłobku na podwieczorek często są jakieś ciasta i drożdżówki. A poza tym wciąż odmawiam mu jedzenia i się aż z tym dziwnie czuje ale naprawdę wydaje mi się ze je są duże porcje i ciagle chce dokładki, obojętne co to. Z naszego stołu je sporo ale nie daje parówek, żadnych fast foodow (nam się zdarza zjeść pizze czy frytki) i smażonego. Tez bym chciała żeby jadł więcej warzyw. Gotowane lubi, surowych nie za bardzo. Mamy 4 zęby a pierwszy pojawił się w listopadzie. Hurtem idą 🙈23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI ICSI 1 - 01.2018 ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
Konieczynka ja też bym chciała skończyć ale jest gorzej niż myślałam. W nocy pobudki co 2 godziny i tak se mymla w większości bo kiedy je to słyszę. A w dzień sama się czasem dobiera i pokazuje mi że mam się kłaść na łóżko i się cieszy jakby milion w totka wygrała. Wczoraj zaprotestowałam to zrobiła taką awanturę tak krzyczała niczym i nikomu się nie dała uspokoić normalnie taki schiz że hej. Jak rano otworzy oczy to od razu pokazuje na cyca A jak mówię nie to awantura i ciągnie mnie za włosy albo bije. Masakra.
Kupię jej chyba najtańsze bebiko i będę pomału jakoś do butli uczyć bo to karmienie mnie wykończy psychicznie i fizycznie. Mam naprawdę dość. -
Hej, ja się tu nie udzielam ale czytam. Odstawienie mamy za sobą. Trwało to miesiąc. Generalnie moja córka dostawała pierś tylko do zasypiania i w nocy czyli na drzemkę i na noc plus w nocy. Najpierw wyeliminowalam karmienie w dzień, później na noc. Była awantura przez 2-3 dni i tyle, naprawdę warto się przemóc. Ja tez dawałam cyca przy każdym krzyku ale dziecko szybko zapomina i jak się okazało - w nocy kiedy chciała cyca to tak naprawdę nie chciała jeść bo głodna tylko pociumkac. Próbowałam jej dawać mm ale ona nie zna butelki wiec się darła. No i znowu - 3 noce nieprzespane ale dużo tulenia, proponowałam wode w kubku jak w ciągu dnia no o nauczyła się ze w nocy ewentualnie luk wody, przytula się i śpi. Za to rano pędem robimy śniadanie 😁 ale da się odstawiać tylko trzeba konsekwencji i odporności na płacz co jest trudne, wiem... pozdrawiam i życzę powodzenia