Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas tez od 3 dni deszcz i temp na plusie. Było tyle śniegu a wszystko prawie zginęło. Od dziś w nocy wracają mrozy i od niedzieli znowu ma sypać. Jutro zapowiada się lodowisko. Ciekawe czy dotre do pracy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2021, 17:15
kasia1518
-
Tak , wróciłam pierwszy tydzień za mną. Narazie nie zmienili mi stanowiska i jestem managerem ale będę robić zupełnie co innego, mam pomoc chłopakowi który jest specem od raportów, a ja jestem totalnie zielona z exela, więc będę dla niego kula y nogi a nie pomocą, bo będzie mnie musiał tego exela nauczyć. Wiem ze to chwilowe, bo docelowo chcą mi dać zespół... czyli będę takim kierownikiem ( degradacja 1 stopień w dół) ale w nazwie mi zostawia managera... nie wiem po co, może będą więcej ode mnie wymagać niż od kierowników, no nie mam pojęcia. Za to w kwestii godzin bardzo mi poszli na rękę, pracuje od 8 do 15 i w razie potrzeby godzinę w domu, także spokojnie wiozę Zosię do przedszkola na 7.40 i odbieram 15.20.
A Gabrysia... w końcu zrozumiała ze mamy nie ma , ale zawsze wraca. Zupełnie inne dziecko. Je od niani , zasypia sama i już nie ma ciągle mama mama. Codziennie jak wracam to się mnie pyta czy byłam amen 😉 jakoś jej utknęło w głowie ze wychodzę do kościoła w ndz i wracam i tak jej zostało ze mówi mama amen 😆 działam na wysokich obrotach, bo codziennie po pracy robie obiad na jutro żeby danego dnia tylko podgrzać gak wracam. Gotuje też zupe, bo Gabrysia je śniadanie kolo 9,potem przed drzemka kolo 12.30 zupe, a jak wrócę przed 16 to podgrzewam obiad i jemy wszyscy. Teraz z niania były tydzień obie dziewczyny bo u Zosi wymiotło pol przedszkola z katarem , to niania była bardzo zadowolona i dawała rade.
Dziś jeszcze po obiedzie wzięłam się za sprzątanie więc padam na twarz, kiedyś to trzeba zrobić.
Także tak to mniej więcej wygląda.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2021, 21:03
wiktoriaa lubi tę wiadomość
kasia1518
-
Kasia, dla ułatwienia zupe można mrozić, albo sam wywar a potem dodać co tam uważasz, oczywiście zagotować po rozmrożeniu. Ja mroziłam w woreczkach z klamra.
U nas zima w pełni, śniegu mnóstwo i mróz straszny. Wczoraj z mężem byliśmy na nartach biegowych, ale się zmęczyłam . Las piękny, ośnieżony , jak z bajki, do tego słoneczko świeciło. Zaliczyłam 4 wywroki i to na prostej, a zjechałam z takich 2 górek mega (jak dla mnie oczywiście). To był mój debiut na nartach i naprawde fajna sprawa. Polecam 🎿😄
Dostałam zdjęcia do wyboru z sesji, która robiliśmy Lidce. Ona te sesje dostała na urodzinki ale dopiero w styczniu udało się zrobic zdjęcia. I jestem taka rozczarowana strasznie. Lidka tańczyła, smiała się , naprawde współpraca była. Do wyboru mamy 10 zdjęć a mi się podobają 2 syna i 2 córki i tyle. Synowi robiliśmy z dinozaurami zdjęcie i fajnie wyszło tylko babka ścieła dinozaury i cały urok fotki prysł. Lidce puszczałam bańki mydlane i ona fajnie się śmiała i łapała te bańki , na fotkach baniek nie ma i stoi taka rozkraczona Masakra. Opinie w necie miała dobre.
W żłobku za to zaczeli nocnikować i uwiecznili te wiekopomną chwilę zdjęciami.🤦♀️ Zdjęcia na naszej grupie, do wglądu tylko rodzicom, ale tak popatrzyłam na 5 dzieci siedzących na nocnikach, moja z płaczem. Moim zdaniem żenujące zdjęcie, może ja jakaś dziwna jestem. Super że nocnikują, ale czy trzeba robić przy tym zdjęcia na fb? 🤷♀️
Dziewczyny, po odstawieniu od cyca Lidce zdarzają się przespane noce, tzn obudzi sie na chwile, dostanie smoka i śpi .
Tylko ja sie pytam gdzie są moje piersi? Znikają ...🙈🙈🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2021, 10:21
kasia1518 lubi tę wiadomość
-
Konieczynka ja bym chciała żeby mi piersi trochę znikły. Póki co to mam takie dwa wiszące flaki. Normalnie patrzeć na nie nie mogę, mówiłam mężowi że nago to już mnie nie zobaczy.
Muszę się do gina wybrać bo coraz częściej zaczyna mnie boleć brzuch w miejscu blizny po cc z prawej strony gdzie mam ten wałek skórny zszyty, normalne masakra. Podnoszę mała to czuje, już niezależnie od dnia cyklu. Mam nadzieję że żadna endomenda się tam nie wkradła -
Mojego męża totalnie pokręciło... namawia mnie już na 3 dziecko 🙂
Nie powiem ze raz mi się pojawiła taka myśl jak patrzyłam jak dziewczynki się razem juz ładnie bawią, ale szybko mi się przypomniało jal dala nam Gabrysia w palnik i ta myśl szybko odeszła.kasia1518
-
Smacznego dziewczyny. Dziś tłusty czwartek. Ja już jednego pączka zjadłam. Mąż wyszedł do pracy zanim wstaliśmy z dziećmi ale zdarzył pójść do sklepu i kupić nam paczusie 😄
Dziś mam wolne, będę jadał cały dzień 🤣
Kasia będzie z głowy 🙈
Trójka za razem, teraz przydałby się chłopczyk. Czasem mam takie myśli że fajnie byłoby mieć większą rodzinkę, ale już za stara się czuję, ciąża, potem karmienie - już nie chce.
U nas nadal z nieba sypie śnieg. Temp - 10. Jeden z garaży spisaliśmy na straty i już nie odśnieżamy. Zaspa do poluda.
Kupiłam dziś Lidce 7pak body za 20zl. Nowe z primarka. 😁 Jakość marna ale pod spod się nada.
Wychodzi nam kolejny ząbek. Lidia miała 2dni takiego strasznego marudzenia i płaczu. Ząb się nie przebił więc czekają nas kolejne ciężkie dni i noce. -
Ja chce mieć jeszcze jedno , ale chwile musze odpocząć. W pracy odpoczywam psychicznie. Powiedziałam do męża żebyśmy poczekali aż lepsze będą noce 🙂 argument dotarł
U nas tez zima pelna parą, snieg , mróz i końca nie widać. Też nam idzie druga trójka i straszny slinotok i marudaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2021, 10:47
kasia1518
-
A ja paczki upiekłam. Wczoraj z marmolada dzisiaj z czekolada.
Ale głowa pęka. Czuje jakby ważyła z 10 kg. Już nie wiem co mam robić.
U nas tez śniegu dosypało. Wszyscy do rowów wpadają. A zim ostatnimi czasy nie było wiec chyba faktycznie oszczędzają na odśnieżaniu. Nie uświadczy pługa -
Za slodkosciami nie przepadam, ale zjadłam jednego pączka. I wystarczy.
Trojeczka jest fajna, mówię Wam i polecam!😉😛 Chociaż z mężem pukamy się czasem w głowę, szczególnie jak trójkę naszą kochaną trzeba ubrać na przykład... Najstarszy zaczepia córkę, córka zaczyna krzyczeć i płakać, a do tego i Czarek się denerwuje, bo ubieranie go to dramat. Jak już uda się wyjść z domu to spocona jestem😉 -
Haha moje też. No jak się w końcu zdecyduję to również z tego samego powodu. Choć czasem jak widzę takie małe "świeżaki" to jest mi tęskno za tym jak Hania była taka malutka, bo szczerze mówiąc to słabo ją taką pamiętam. Z drugiej strony Trochę już mnie zaczyna przytłaczać bycie mamą na 100%.A z trzeciej strony jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że Hanię trochę spycham na bok dla innego dziecka. Same sprzeczne emocje, ale pamiętając jaka Hania była wymagająca chyba na razie jeszcze najbardziej dominuje u mnie strach i jeszcze pewnie ok roku zanim zdecyduję się na kolejne.
-
Ja podobnie jak Dreamer. Nie chcę żeby mały był sam. Ale też z tego powodu zdecydowałabym się jeszcze na trzecie dziecko. Niestety już mi wiek i zdrowie nie pozwoli.
A czuję się też kiepsko, ciągle tylko luteina, nospa, insulina- no ile można.
Ja składam wniosek o żłobek w przyszłym tyg. bo widzę, że nudzi się w domu.
W ogóle to mały chyba w bunt dwulatka już wszedł 😂😂 histeria za histerią, krzyki o wszystko, uderzanie głową o podłogę jak coś nie wychodzi. Od miesiąca nie przespałam w nocy ciągiem więcej niż 2 godz.
Ale ile on rozumie z tego co się do niego mówi, to w szoku jestem. Z mową tak sobie ale np mówi ba-ba-ban co oznacza banan 😂😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2021, 21:35
-
Lidia mówi jeszcze mniej. Tak jak niektórzy byli w szoku ze 9 czy 10m dziecko chodzi, tak ja nie wierzę że roczniak gada jak moja nic nie mówi "normalnie". Jakieś tam dźwięki wydaje, ale nie są to nawet sylaby. Mówi mama, tata, uu (to pies), bubu (samochód), be (kupa lub brud). I chyba tyle. I krzyczy, jeny jak ona umie się drzeć.
Moja mama mnie przekonywała ze musze z synem iść do logopedy. I w końcu się wybrałam. Babcia była taka szczęśliwa że wnuk będzie ćwiczył mowę, ofiarowała się ze będzie go prowadzac. A Pani logopeda powiedziała że on ma 5,5 roku i mówi jak na 5,5roku przystało.
Może tylko za słabo otwiera buzię jak mówi, bo czasem robi to przez zaciśnięte usta.
Mi mąż dał dziś odespać bo wczoraj to już przypominałam zombi. Spałam noc bez pobudek w pokoju obok. 😁