Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
ManiaM wrote:Tak tak, badam też ft4, mam 1,28. W normie. Spadło mi TSH o prawie 3 oczka po zwiększeniu dawki letroxu z 62,5 na 100 .
A toxoplazmoze badałam pierwszy raz w życiu i nie mam pojęcia co znaczą IgG <0,2 lU/ml A IgM 0,256 index niereaktywnykasia1518
-
rzepakowepole wrote:Tak, tylko że brak tego badania może spowodować, że amniopunkcja nie będzie wykonana, bo nic nie będzie sugerować, że być powinna. Dlatego to nie jest tak, że nieprawidłowa Pappa przy prawidłowym USG nic nie daje. No właśnie daje - podpowiada, że należy zrobić pogłębione badania. Bez tego wyniku by ich nie było. Mimo tej świadomości Pappy nie robiłam, ale wynikało to ze strachu przed fałszywym podniesieniem poziomu ryzyka i stresem do końca ciąży.
No chyba, że ktoś (jak ja) amniopunkcji i tak by nie wykonał..ryzyko poronienia-zdarzaja się takie przypadki. Nie zaryzykowalabym. A nich by coś się stało, a by mi powiedzieli, że dziecko było zdrowe. Zabiłabym.. moja koleżanka po pappie zanim zrobili jej amniopunkcje przeplakala kilka tygodni,ze nie wspomnę o stresie z amnio.. ech, no trudne tematy, ale ostatecznie z zespołem Downa itp, i tak nic się nie da zrobić. Można się tylko przygotować. Wady inne, narządów itp., które często idą w parze z ciężkimi genet.i tak wyjdą przy połówkowym.
Ty też odpuściłas Pappe. Więc czasem niektórzy wolą to zostawić, i wierz mi, pamiętając koleżankę, na zdrowie im i dziecku wychodzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2019, 21:45
-
Karooo93 wrote:Ja mam takie może dziwne pytanie. Czy któraś w Was
Robi w ciąży normalnie rzęsy i hybrydy? 🤔😊
Robię hybryde regularnie. Rzęs nie bo nigdy ich nie robiłam.
W pierwszej ciąży też paznokcie robiłam, później było mi głupio bo w 7mc zrobiłam sobie w wakacje neonowy róż i trafiłam na porodówkę- wyszło CC i potem 10dni chodziłam do dziecka z tymi różowymi szponami- A nigdy nie robię długich- samej mi było głupio. W tym roku w wakacje będę uważała z kolorami ☺kasia1518
-
kasia1518 wrote:Jak obie wartości masz ujemne - spójrz na normy- to znaczy że nie przeszlas jeszcze toxo. Ja tak mam , wtedy to badanie się powtarza w każdym trymestrze. Nie wolno jeść serów plesniowych, surowego mięsa, szynek np. Parmeńskiej
I polędwicy łososiowej -
Jupik wrote:No chyba, że ktoś (jak ja) amniopunkcji i tak by nie wykonał..ryzyko poronienia-zdarzaja się takie przypadki. Nie zaryzykowalabym. A nich by coś się stało, a by mi powiedzieli, że dziecko było zdrowe. Zabiłabym.. moja koleżanka po pappie zanim zrobili jej amniopunkcje przeplakala kilka tygodni,ze nie wspomnę o stresie z amnio.. ech, no trudne tematy, ale ostatecznie z zespołem Downa itp, i tak nic się nie da zrobić. Można się tylko przygotować. Wady inne, narządów itp., które często idą w parze z ciężkimi genet.i tak wyjdą przy połówkowym.
Ty też odpuściłas Pappe. Więc czasem niektórzy wolą to zostawić, i wierz mi, pamiętając koleżankę, na zdrowie im i dziecku wychodzi.
Dla mnie to bez znaczenia a stres ogromny, więc nie robię.Jupik lubi tę wiadomość
-
No ja dzisiaj uslyszalam ze pappa wyszlo bardzo dobrze i nie ma sie czym martwic. Wynik odbiore na kolejnym prenatalnym.
Powiedzcie mi, bo ogolnie zawsze mialam problem z akceptacja swojego ciala. I nie bardzo ogarniam teraz to, ze brzuszek rosnie i to widze. Niby koncze juz 3msc ale nie umiem ogarnac tego ze moge przytyc mocno i ze waga bedzie szla w goreboje sie ze bede wygladac jak wieloryb
z mlodym mialam 25na plus... Jak tak pojdzie to do setki dobije
Tylko ja tak sie boje?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2019, 22:21
-
Kiniorek91 wrote:No ja dzisiaj uslyszalam ze pappa wyszlo bardzo dobrze i nie ma sie czym martwic. Wynik odbiore na kolejnym prenatalnym.
Powiedzcie mi, bo ogolnie zawsze mialam problem z akceptacja swojego ciala. I nie bardzo ogarniam teraz to, ze brzuszek rosnie i to widze. Niby koncze juz 3msc ale nie umiem ogarnac tego ze moge przytyc mocno i ze waga bedzie szla w goreboje sie ze bede wygladac jak wieloryb
z mlodym mialam 25na plus... Jak tak pojdzie to do setki dobije
Tylko ja tak sie boje?codziennie spaceruje 2-2,5 godziny (zamiast biegania) chodzę na basen i mam zamiar jeszcze na zajęcia dla kobiet w ciąży, ale czekam do końca 1 trymestru.
Insta: @CodziennoscM
-
Kiniorek nie tylko ty. Z córką było 30 plus. Ciężko mi wrócić do normalnej wagi i dlatego z egoizmu o własne zdrowie boje się każdego kg. Na razie waga stoi i cały pierwszy trymestr nie tyje więc jestem mega dumna. Czekam na lato. Przejdzie ten kryzys żołądkowy i wjadą na stół warzywa owoce.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
CodziennoscM mnie sie w tym tygodniu cos piprzestawialo i mam zamiar wrocic na dobre tory. Tzn jak 2 lata nie jadlam pizzy bo mi po pracy w pizzeri po prostu zbrzydla tak mnie w tym tygodniu ciaglo...
Plus raz mc donald i kfc... W sumie nawet duzo slodyczy nie jem. I nie wiem czy to mi sie woda zatrzymuje, czy po prostu musze mż zeby sie nie rozlać -
Mi mąż powtarza, że do 100 będzie mnie kochał, potem się zastanowi
i ja jakoś o wagę nie dbam, choć zaczynam z dużo wyższą niż przy 1 ciąży i na pewno pójdzie też szybciej i więcej niż wtedy (bo wtedy bardzo schudłam i odbijalam, a teraz nie).
Ale wiecie co, mam przykład, że da się schudnąć. Moja siora jest po 4 dzieci. Z pierwszym przytyła bez kitu 30 kilo i faktycznie była wielorob.. Potem z resztą mniej, no ale wiadomo, ilość dzieci robi swoje. A potem miała mieć 10 rocznicę ślubu i sobie wymyśliła, że schudnie do tej wagi ze ślubu, żeby wbić się w suknię ślubną i zatańczyć z mężem pierwszy taniec (robili imprezę). I wiecie, że jej się udało.. a suknia rozmiar 38, musiała zrzucić chyba ze 20 kilo. Biegała, zaczęła zdrowo jeść i zeszła. Tak więc ja se myślę tak samo, jak będę jak wieloryb, to za 3 lata mam 10 rocznicę ślubu, zrobię se postaniowienie i tyle, jak mojej siostrze się udało to co mi się ma nie udaćCodziennoscM lubi tę wiadomość
-
Kiniorek91 wrote:CodziennoscM mnie sie w tym tygodniu cos piprzestawialo i mam zamiar wrocic na dobre tory. Tzn jak 2 lata nie jadlam pizzy bo mi po pracy w pizzeri po prostu zbrzydla tak mnie w tym tygodniu ciaglo...
Plus raz mc donald i kfc... W sumie nawet duzo slodyczy nie jem. I nie wiem czy to mi sie woda zatrzymuje, czy po prostu musze mż zeby sie nie rozlaćMy dziś zrobiliśmy domowe chipsy i tak sie na nie rzuciłam, że teraz umieram z bólu, bo się za bardzo najadlam.
a jutro robię pizze tyle że sama i z mąki pelnoziarnistej
Insta: @CodziennoscM
-
Jupik wrote:Mi mąż powtarza, że do 100 będzie mnie kochał, potem się zastanowi
i ja jakoś o wagę nie dbam, choć zaczynam z dużo wyższą niż przy 1 ciąży i na pewno pójdzie też szybciej i więcej niż wtedy (bo wtedy bardzo schudłam i odbijalam, a teraz nie).
Ale wiecie co, mam przykład, że da się schudnąć. Moja siora jest po 4 dzieci. Z pierwszym przytyła bez kitu 30 kilo i faktycznie była wielorob.. Potem z resztą mniej, no ale wiadomo, ilość dzieci robi swoje. A potem miała mieć 10 rocznicę ślubu i sobie wymyśliła, że schudnie do tej wagi ze ślubu, żeby wbić się w suknię ślubną i zatańczyć z mężem pierwszy taniec (robili imprezę). I wiecie, że jej się udało.. a suknia rozmiar 38, musiała zrzucić chyba ze 20 kilo. Biegała, zaczęła zdrowo jeść i zeszła. Tak więc ja se myślę tak samo, jak będę jak wieloryb, to za 3 lata mam 10 rocznicę ślubu, zrobię se postaniowienie i tyle, jak mojej siostrze się udało to co mi się ma nie udaćInsta: @CodziennoscM
-
pOla34 wrote:Kiniorek- nie denerwuj się, nie warto, nie możesz jyz na dzisiaj odpuścić jak nie idzie ? Jutro będzie lepszy dzień. Mnie ostatnio pomogły lody - mąż mi kupił takie magnum w kubełku czekoladowe z czekolada do kruszenia - meeeega.
Chce to!
Jupik to spoko, że siostra dała radę. Ja mam sukienkę ślubną chyba 34 więc nie wiem czy kiedykolwiek podołam wrócić do takiej mikro wagi x) -
nuśka91 wrote:Chce to!
Jupik to spoko, że siostra dała radę. Ja mam sukienkę ślubną chyba 34 więc nie wiem czy kiedykolwiek podołam wrócić do takiej mikro wagi x)
No moja też 38, więc w sumie jakby dobrze upchnąć to może bym jeszcze weszła
Mam jeszcze stare ciuchy 36 i ich nie wywalam, czasem łezka się w oku kręci, jaką figurę miałam, a teraz trzymam dla potomnych- będę pokazywać dzieciom, że mama kiedyś się w to wciskala, haha -
To ja mam z was najlepsza sytuację, bo moja sukienka ślubna jest sporo większą niż ja teraz. To może ja powinnam postanowić, że na 10 rocznicę ślubu nadal będzie za duża
PS. Dobrze, że nie muszę się wciskać w te z pierwszego ślubu 😂😂😂Insta: @CodziennoscM