Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
meerici wrote:A ja z Katowic. Odkąd się dowiedzieliśmy o ciąży mój mąż strasznie panikuje z tym smogiem. Z początku kazał mi wstrzymywać odechech po wyjściu z bloku i jak najmniej oddychać w aucie teraz kupił maseczki antysmogowe i bez tego nie wyjdę
W ogóle to poczytałam dziś trochę na temat szpitali w okolicy pod kątem rodzenia ( muszę zmienić lekarza w najbliższym czasie, wiec szukam takich pracujących w szpitalach) i po tych wszystkich opiniach załapałam dola. Zupełnie nie wiem jak się zdecyduję.
Miałam Wojtusia rodzic w Bytomiu. Ale w 35 tyg wylądowałam w Chorzowie w instytucie matki i dziecka. Piękna opieka cudownie. Nieduży szpital i mało pacjentek i dzieci. Mają czas żeby się zaopiekować. Pokazali i wszystko. Ja karmic. Dali laktator. Jak myć jak ubierać zmieniać pieluszek. Szpital bez cierpienia. Dają znieczulenia. Sami przychodzą i pytają. W Bytomiu może raz na 2 dni ktoś zajrzy. Nie ma czasu. Za duży szpital za mało personelu. W kato na raciborskiej podobnie.
Ja chodzę do Janosz Iwony z Zabrza rudy i kato. Ona pracuje jednak w Bytomiu ale zna lekarzy z Chorzowa. Trudno będę mieć innego lekarza pracującego a inny szpital.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2019, 14:25
-
emikey wrote:Mnie nie mdli tak typowo. Czuję, że jest inaczej ale nie rwie mnie na wymioty. Ciężko opisać. Z synem nigdy mnie nie mdlilo i nie wymiotowolam. No tylko raz i to podczas porodu (nikt mi nie powiedział, że nie wolno pić coli jak się ma zzo). Za to ciągle mi zimno. Ja raczej jestem zimnolubna i zawsze mi ciepło a teraz ciągle mi zimno.
O widzisz emikey, ja tez zawszo lubilam chlodno, wszystkim u nas w domu bylo zimno, a mi ciagle goraco, chodzilam na boso. Teraz mieszkamy od pol roku w nowym mieszkaniu i wszyscy mowia, ze tu mamy duzo cieplej, a mi ciagle zimno. Zaczelam nosic kapcie, gdzie nigdy nie nosilam i w nocy marzne strasznie, czasem zakladam dresy, a zawsze spalam w koszuli nocnej... ciekawa jestem od czego to zalezne jest...
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
nick nieaktualnyDziewczyny jestem po pierwszym usg, z racji wcześniejszego poronienia chciałam zobaczyć czy pęcherzyk jest prawidłowo umiejscowiony. No i teraz boję się panicznie bo pęcherzyki są dwa.. Chyba jednak nie warto się tak spieszyć bo teraz psychicznie jest jeszcze gorzej.. A miało być lepiej
-
Majka_2019 wrote:Dziewczyny jestem po pierwszym usg, z racji wcześniejszego poronienia chciałam zobaczyć czy pęcherzyk jest prawidłowo umiejscowiony. No i teraz boję się panicznie bo pęcherzyki są dwa.. Chyba jednak nie warto się tak spieszyć bo teraz psychicznie jest jeszcze gorzej.. A miało być lepiej
Nierozumiem... czym sie teraz martwisz? Jest pecherzyk, jest dobrze umiejscowiony teraz tylko czekac na serduszka
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
Majka_2019 wrote:Dziewczyny jestem po pierwszym usg, z racji wcześniejszego poronienia chciałam zobaczyć czy pęcherzyk jest prawidłowo umiejscowiony. No i teraz boję się panicznie bo pęcherzyki są dwa.. Chyba jednak nie warto się tak spieszyć bo teraz psychicznie jest jeszcze gorzej.. A miało być lepiej
-
Sarrrra wrote:Miałam Wojtusia rodzic w Bytomiu. Ale w 35 tyg wylądowałam w Chorzowie w instytucie matki i dziecka. Piękna opieka cudownie. Nieduży szpital i mało pacjentek i dzieci. Mają czas żeby się zaopiekować. Pokazali i wszystko. Ja karmic. Dali laktator. Jak myć jak ubierać zmieniać pieluszek. Szpital bez cierpienia. Dają znieczulenia. Sami przychodzą i pytają. W Bytomiu może raz na 2 dni ktoś zajrzy. Nie ma czasu. Za duży szpital za mało personelu. W kato na raciborskiej podobnie.
Ja chodzę do Janosz Iwony z Zabrza rudy i kato. Ona pracuje jednak w Bytomiu ale zna lekarzy z Chorzowa. Trudno będę mieć innego lekarza pracującego a inny szpital. -
Ja mam to szczęście, że jestem przypisana do szpitala, który jest w 10 najlepszych szpitali w UK. Prowadzenie ciąży w UK może i słabe ale szpital super. Czułam się jak w hotelu z gorącą wanna, karta menu do każdego posiłku, deserami i Wszystkimi możliwymi środkami przeciwbólowymi. U mnie skończyło się na zzo mimo, że nie planowałam ale syn rodzil się 2,5 dnia więc już nie dawałam rady. Na koniec i tak musieli pomoc kleszczami. Teraz będę odrazu krzyczeć o zzo
-
Tak, mi jest zimno, ujowy ten dzień w ogóle dzisiaj. A ile się nabeczałam... Aż mnie łeb boli. Chłop to mnie wcale nie rozumie, już mam go dzisiaj dosyć...Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
nick nieaktualny
-
moni05 wrote:Tak, mi jest zimno, ujowy ten dzień w ogóle dzisiaj. A ile się nabeczałam... Aż mnie łeb boli. Chłop to mnie wcale nie rozumie, już mam go dzisiaj dosyć...
moni05 lubi tę wiadomość