WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamusie październik 2019
Odpowiedz

Mamusie październik 2019

Oceń ten wątek:
  • paulina2811 Autorytet
    Postów: 1032 632

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy bobas w 16t0 mający 9.76 jest mały? Bo porównując z dziewczynami na forum na fb mam wrażenie, że za mały..

    Paulina m3sxdzu5cirt3gl0.png
  • ManiaM Autorytet
    Postów: 588 569

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moni05 wrote:
    Mania, dobrze robisz. A potem taka w święta jakeczkiem się podzieli, będzie szczerzyć ten fałszywy pysk i Cię obcaluje z najlepszymi życzeniami... dbaj o siebie!
    Dzięki, już dawno powinnam to zrobić, jakoś to będzie!

    moni05 lubi tę wiadomość


    oar843r8hxms7jm7.png
  • japonka Autorytet
    Postów: 2234 2280

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    paulina2811 wrote:
    Dziewczyny czy bobas w 16t0 mający 9.76 jest mały? Bo porównując z dziewczynami na forum na fb mam wrażenie, że za mały..
    A na 100% się wiek ciąży zgadza z OM, masz regularne cykle i owulację 14 dnia? Może bobek jest młodszy... A żeby Cię uspokoić to na Wikipedii angielskiej jest wykres właśnie do 16 tygodnia i niby średnia to 12 ale jak zobaczysz przedział w którym jest ok to on jest od poniżej 10 spokojnie: https://en.m.wikipedia.org/wiki/Crown-rump_length

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2019, 12:06

    a5526252e0.png

    38 lat | 5,5 r starań, 1 strata 5.2017 (Adaś,LBWC,16t)| JA: MTHFR 677T homo, IO, NK 20%, INF ⬆️, KIR Bx, AMH 1,3; ON: 4%, fDNA 32% | 3x IUI, 3 x ICSI (6 transferów, 8 zarodków, 4*)
  • Kookosowa Autorytet
    Postów: 1939 1984

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 12:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maniam dobrze robisz. Nie smuć się bo szkoda pięknej pogody. A teściowa to się nie przejmuj.

    Powiem wam że że mnie żadna matka polka. Jak poznałam męża to od samego początku mu pokazałam że gotować nie lubię i nie bede. Oswoił się z tym. Do porodu miałam luz w tej kwestii. Dopiero z dzieckiem pokazałam mu że potrafię :) ale on już się zdążył przyzwyczaić że nie jestem baba do garów i nie oczekuje tego. Tak samo w święta. Coś pomogę, ogarne. Przyjęliśmy z mamą życiową decyzję że nie robimy na święta nic poza tym co same jemy. Bo i tak połowa zawsze lądowała w koszu. Teraz robimy odrazu jemy. Część kupuje się gotowe. W święta świętujemy i odpoczywamy.

    Co do sprzątania. Mam kota i dziecko. Moje sprzątanie widać przez pierwsze pięć minut. Potem za sprawą bomby znowu jest bałagan. Podłoga się nie lepi , dziecko zdrowe. Znaczy że czysto :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2019, 12:18

    Karooo93, _nova lubią tę wiadomość


    Bartuś 19.09.2019 20:14
    37 tydzien 1 dzien :)
    Witaj synku
  • Irka Przyjaciółka
    Postów: 97 124

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny.
    Nie przepracowujcie się za bardzo :) To tylko dwa dni świąt. Kiniorek podziwiam, że Ci się chce to wszystko ogarniać.

    Ja dzisiaj zdycham przez mdłości. Święta spędzamy u rodziców i teściów więc na szczęście nie muszę nic robić. Później tylko nas spakuje, ogarniemy z grubsza mieszkanie i rano wyjazd.

    Widziałam, że wczoraj pisalyscie o usg 3D. Jak mi się później uda, to wrzucę wam fotkę mojego dzidziusia. Dostałam dwa zdjęcia w 3d i na jednym taki fajny bobasek wyszedł. :)
    Teraz zmykam na drzemke z mala

    sce8joy.png
    di3k7n9.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    paulina2811 wrote:
    Dziewczyny czy bobas w 16t0 mający 9.76 jest mały? Bo porównując z dziewczynami na forum na fb mam wrażenie, że za mały..
    Od 14tygodnia nie powinno się w ogóle mierzyć crl bobasa, bo jest to niemiarodajne. Dziecka nie da się na tym etapie dobrze zmierzyć od głowy do pupy. Lekarz powinien podawać wagę dziecka w gramach.

    Także nie przejmuj się, bo nie ma czym

    paulina2811 lubi tę wiadomość

  • moni05 Autorytet
    Postów: 4038 6188

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 12:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sunshine03 wrote:
    Od 14tygodnia nie powinno się w ogóle mierzyć crl bobasa, bo jest to niemiarodajne. Dziecka nie da się na tym etapie dobrze zmierzyć od głowy do pupy. Lekarz powinien podawać wagę dziecka w gramach.

    Także nie przejmuj się, bo nie ma czym

    Tak jest, ja na wizycie u swojego lekarza prywatnie miałam podaną tylko wagę i wymiar najdłuższych kości, całego bobasa nie :)

    paulina2811 lubi tę wiadomość

    Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
    2017-2018: 3CB
    Prawie trzy lata starań 2016-2019
    ❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa

    Alicja - 22.02.2012
    Remigiusz - 05.10.2019
  • Agu1 Ekspertka
    Postów: 264 76

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny wracam z wizyty... jestem troszke podlamana...malutko bo podobno na pewno dziewczynka ma sie dobrze ale na ta chwile mam lozysko przodujace i mam sie oszczedzac... czekamy az sie podniesie i zobaczymy. Boje sie ze sie nie podnieske, od poczatku ciazy mam kiepskie przeczucia :( i jak sie oszczedzac przy 16 msc dziecku chxacym non stop na raczki :(

    oar8csqvruh93gj7.png
    km5scwa1vgft2op7.png
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A mi własna matka wczoraj zepsuła humor. Ostatnie dni niemal nie ma mnie w domu, bo przyjechała siora z Londynu z dziećmi i spędzamy razem czas. Wczoraj też cały dzień na mieście, co dla mnie jest męczące- dziecko w te i we wte do fotelika, do wózka (który trzeba wyjąć i rozłożyć), na rączki, a to się zaleje, a to chce chodzić i się drze- a mąż w pracy więc wszystko sama, i jeszcze mdłości potrafią dopaść. Weszłam więc po całym dniu do rodziców (siora tam nocuje), styrana usiadłam na łóżku, bo cały dzień chodziliśmy, a moja matka do mnie co ja robię na Święta, bo ona musi robić i każdy coś robi a ja siedzę i nic. No myslalam, że mnie trafi. Ledwo żywa, brzuch boli, a ta że MUSI robić a ja nie. No cholera, kto jej każe. Właśnie u mnie w domu zawsze było takie podejście, wszystko nie ważne, byleby żarcia nagotowac i napiec, dzieci mając w dupie. Więc mówię, że ja mam roczne dziecko na głowie i jeśli o mnie chodzi nic nie muszę i wolę z dzieckiem czas spędzać niż przy garach stać. No to usłyszałam, że ona miała 3 dzieci i przy garach stała i jakoś potrafiła pogodzić jedno z drugim (z mojej perspektywy tak godziła że w życiu nie pamiętam, żeby z nami w Święta czas spedzala na zabawie, grze czy spacerze czy czymkolwiek, bo najpierw stała przy garach a potem odpoczywala przy tv, wszystko w atmosferze wrzasku, że nikt jej nie pomaga i z niczym nie zdąży). No tak mi zepsuła humor, że szok. Jak dla mnie i męża wolę kupić co trzeba i z dupą siedzieć i bawić dziecko niż robić z siebie właśnie męczennice i matkę Polkę, która nie chce, ale musi. I jeszcze, żebym faktycznie siedziała, ale cały dzień na nogach z dzieckiem dał mi w kość (zresztą 2 poprzednie były podobne) i własna matka musi jeszcze szpilę w dupę wkłuć na koniec dnia.
    Sorry za świąteczne smęty.

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Agu1 Ekspertka
    Postów: 264 76

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik wrote:
    A mi własna matka wczoraj zepsuła humor. Ostatnie dni niemal nie ma mnie w domu, bo przyjechała siora z Londynu z dziećmi i spędzamy razem czas. Wczoraj też cały dzień na mieście, co dla mnie jest męczące- dziecko w te i we wte do fotelika, do wózka (który trzeba wyjąć i rozłożyć), na rączki, a to się zaleje, a to chce chodzić i się drze- a mąż w pracy więc wszystko sama, i jeszcze mdłości potrafią dopaść. Weszłam więc po całym dniu do rodziców (siora tam nocuje), styrana usiadłam na łóżku, bo cały dzień chodziliśmy, a moja matka do mnie co ja robię na Święta, bo ona musi robić i każdy coś robi a ja siedzę i nic. No myslalam, że mnie trafi. Ledwo żywa, brzuch boli, a ta że MUSI robić a ja nie. No cholera, kto jej każe. Właśnie u mnie w domu zawsze było takie podejście, wszystko nie ważne, byleby żarcia nagotowac i napiec, dzieci mając w dupie. Więc mówię, że ja mam roczne dziecko na głowie i jeśli o mnie chodzi nic nie muszę i wolę z dzieckiem czas spędzać niż przy garach stać. No to usłyszałam, że ona miała 3 dzieci i przy garach stała i jakoś potrafiła pogodzić jedno z drugim (z mojej perspektywy tak godziła że w życiu nie pamiętam, żeby z nami w Święta czas spedzala na zabawie, grze czy spacerze czy czymkolwiek, bo najpierw stała przy garach a potem odpoczywala przy tv, wszystko w atmosferze wrzasku, że nikt jej nie pomaga i z niczym nie zdąży). No tak mi zepsuła humor, że szok. Jak dla mnie i męża wolę kupić co trzeba i z dupą siedzieć i bawić dziecko niż robić z siebie właśnie męczennice i matkę Polkę, która nie chce, ale musi. I jeszcze, żebym faktycznie siedziała, ale cały dzień na nogach z dzieckiem dał mi w kość (zresztą 2 poprzednie były podobne) i własna matka musi jeszcze szpilę w dupę wkłuć na koniec dnia.
    Sorry za świąteczne smęty.
    Ale masz racje. Jestes dorosla masz swoja rodzine i eybierasz swieta jakie ty chcesz, a nie mamusia CI KAZE

    Jupik lubi tę wiadomość

    oar8csqvruh93gj7.png
    km5scwa1vgft2op7.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mimo problemów z teściowymi i mamami napawacie optymizmem, że mentalność w narodzie się zmienia! :D

    U mnie też święta to zawsze była nerwówka, bo mama tylko sprzątała i gotowała, tyle miała ze świąt, że padała na twarz po tych przygotowaniach.

    A to w ogóle nie ma sensu :) lepiej być wypoczętym, w święta odpocząć, zjeść coś dobrego, a i owszem, ale nie trzeba mieć 15stu potraw na stole, bo i tak nikt tego nie zje i mnóstwo jedzenia się marnuje.

    W dzisiejszych czasach, można dokupić coś gotowego bez wyrzutów sumienia i mieć przygotowania bezstresowe :D

    Święta to też nie wizyta sanepidu, więc ze sprzątaniem nie ma co przesadzać :D

    My jak co roku jedziemy na gotowe :D
    Moja mama już wyluzowała z byciem matką Polką i też już się ze świętami tak nie spina, jak kiedyś, choć jedzenia pewnie i tak będzie full, a teściowa to już w ogóle luz blues, na święta robi właściwie tylko żurek :D

    Łudzę się, że w tym roku już nikt nie będzie narzekał, że nie jem jajek i kiełbasy :D co roku słyszę to samo "może w tym roku zjesz trochę, może już z tego wyroslas" hahaha 😂😂😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2019, 13:40

    Jupik lubi tę wiadomość

  • Kookosowa Autorytet
    Postów: 1939 1984

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik wrote:
    A mi własna matka wczoraj zepsuła humor. Ostatnie dni niemal nie ma mnie w domu, bo przyjechała siora z Londynu z dziećmi i spędzamy razem czas. Wczoraj też cały dzień na mieście, co dla mnie jest męczące- dziecko w te i we wte do fotelika, do wózka (który trzeba wyjąć i rozłożyć), na rączki, a to się zaleje, a to chce chodzić i się drze- a mąż w pracy więc wszystko sama, i jeszcze mdłości potrafią dopaść. Weszłam więc po całym dniu do rodziców (siora tam nocuje), styrana usiadłam na łóżku, bo cały dzień chodziliśmy, a moja matka do mnie co ja robię na Święta, bo ona musi robić i każdy coś robi a ja siedzę i nic. No myslalam, że mnie trafi. Ledwo żywa, brzuch boli, a ta że MUSI robić a ja nie. No cholera, kto jej każe. Właśnie u mnie w domu zawsze było takie podejście, wszystko nie ważne, byleby żarcia nagotowac i napiec, dzieci mając w dupie. Więc mówię, że ja mam roczne dziecko na głowie i jeśli o mnie chodzi nic nie muszę i wolę z dzieckiem czas spędzać niż przy garach stać. No to usłyszałam, że ona miała 3 dzieci i przy garach stała i jakoś potrafiła pogodzić jedno z drugim (z mojej perspektywy tak godziła że w życiu nie pamiętam, żeby z nami w Święta czas spedzala na zabawie, grze czy spacerze czy czymkolwiek, bo najpierw stała przy garach a potem odpoczywala przy tv, wszystko w atmosferze wrzasku, że nikt jej nie pomaga i z niczym nie zdąży). No tak mi zepsuła humor, że szok. Jak dla mnie i męża wolę kupić co trzeba i z dupą siedzieć i bawić dziecko niż robić z siebie właśnie męczennice i matkę Polkę, która nie chce, ale musi. I jeszcze, żebym faktycznie siedziała, ale cały dzień na nogach z dzieckiem dał mi w kość (zresztą 2 poprzednie były podobne) i własna matka musi jeszcze szpilę w dupę wkłuć na koniec dnia.
    Sorry za świąteczne smęty.

    Nie przejmuj się. Twoja rodzina i to wy z mężem decydujecie jak święta spędzacie. Jak ktoś was zaprasza na obiad to niech nie oczekuje że przyniesiesz połowę zastawy.
    Do tego dziecko ciąża.

    Co do dzieciństwa to też pamiętam te wieczne stanie w garach. Ciepło, słońce, zamiast na plac zabaw z dziećmi, pograć w coś to rano na targ z siatami, potem calky dzień coś robiła, wieczorem zmęczona. W sobotę że święcona i znowu gary. Dobrze że mam brata to miałam towarzystwo.
    Po rozwodzie dopiero zaczęła myśleć o sobie. I studia i praca. Kuchnia okazała się nie taka ważna. I teraz jest o niebo lepiej.

    Jupik lubi tę wiadomość


    Bartuś 19.09.2019 20:14
    37 tydzien 1 dzien :)
    Witaj synku
  • Karooo93 Autorytet
    Postów: 603 549

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja ani nie sprzątam ani nic nie gotuję. Zawieziemy jedną pisankę, która Jaś
    Pomaluje jak wstanie do dziadków 🤣 ów cały nasz wkład 😁
    Nie powiem, pewnie jutro będziemy kroić sałatkę albo coś, ale raczej bez
    Spiny.

    Kurde się nalatalam dzisiaj. Jasiowi krew pobierałam, później swój mocz
    Zawieźć. Z dzieckiem z wózkiem wszystko staje się o lewel trudniejsze 😐

    6ff2db1f3a.png
    e787fc5cda.png
  • Kiniorek91 Autorytet
    Postów: 2003 1502

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem o co chodzi xD ja uwielbiam gotować :p dla mnie to raj na ziemi i się minęłam z powolaniem. 2/5 mam zrobione :) ale mnie to cieszy. Moja mama też zawsze w kuchni. Ale od niej mam tej zapał pieczenia, gotowania. W przyszłym roku tak nie będzie bo z małym dzieckiem więc na święta się będę wpraszać :p ale póki mogę i plecy mi dają pracować to robię.
    W tym roku z teściową mamy. Podzielislymy się zadaniami. Na obiad w niedzielę do nich a w poniedziałek razem siedzimy :)
    Ja tam teściową jak druga mamę traktuje
    Dobrze się dogadujemy. Czasem coś wyskoczy z czym się obie nie zgadzamy ale może dwa razy w roku :p tym bardziej że ona sama dużo przeszła. Brat męża ma padaczkę. Teść od zeszłego roku jest po udarze i ciężko z nim się dogadać bo mowe mu chwyciło. A ona ma całe mieszkanie na głowie. Ich lekarzy. Leki. I musiała wziąć pół etatu żeby dorobić jak teściu nie pracuje.

    f2w3dqk3m66a9e1d.png
  • adella1 Autorytet
    Postów: 760 580

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik wrote:
    A mi własna matka wczoraj zepsuła humor. Ostatnie dni niemal nie ma mnie w domu, bo przyjechała siora z Londynu z dziećmi i spędzamy razem czas. Wczoraj też cały dzień na mieście, co dla mnie jest męczące- dziecko w te i we wte do fotelika, do wózka (który trzeba wyjąć i rozłożyć), na rączki, a to się zaleje, a to chce chodzić i się drze- a mąż w pracy więc wszystko sama, i jeszcze mdłości potrafią dopaść. Weszłam więc po całym dniu do rodziców (siora tam nocuje), styrana usiadłam na łóżku, bo cały dzień chodziliśmy, a moja matka do mnie co ja robię na Święta, bo ona musi robić i każdy coś robi a ja siedzę i nic. No myslalam, że mnie trafi. Ledwo żywa, brzuch boli, a ta że MUSI robić a ja nie. No cholera, kto jej każe. Właśnie u mnie w domu zawsze było takie podejście, wszystko nie ważne, byleby żarcia nagotowac i napiec, dzieci mając w dupie. Więc mówię, że ja mam roczne dziecko na głowie i jeśli o mnie chodzi nic nie muszę i wolę z dzieckiem czas spędzać niż przy garach stać. No to usłyszałam, że ona miała 3 dzieci i przy garach stała i jakoś potrafiła pogodzić jedno z drugim (z mojej perspektywy tak godziła że w życiu nie pamiętam, żeby z nami w Święta czas spedzala na zabawie, grze czy spacerze czy czymkolwiek, bo najpierw stała przy garach a potem odpoczywala przy tv, wszystko w atmosferze wrzasku, że nikt jej nie pomaga i z niczym nie zdąży). No tak mi zepsuła humor, że szok. Jak dla mnie i męża wolę kupić co trzeba i z dupą siedzieć i bawić dziecko niż robić z siebie właśnie męczennice i matkę Polkę, która nie chce, ale musi. I jeszcze, żebym faktycznie siedziała, ale cały dzień na nogach z dzieckiem dał mi w kość (zresztą 2 poprzednie były podobne) i własna matka musi jeszcze szpilę w dupę wkłuć na koniec dnia.
    Sorry za świąteczne smęty.

    Widzę że nie tylko moja mama potrafi dopiec. Jednym słowem potrafi mi zepsuć dzień. Ale już się z tego leczę :)
    Moja teściowa zawsze stoi przy garach, zrzędzi że nikt jej nie pomaga i że ona odpocząć też by chciała. No mówię Wam, cyrk na kółkach ;)

    Jupik lubi tę wiadomość

  • Olliiii Autorytet
    Postów: 1335 983

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pytanie do tych, które nadal odczuwają kłucie brzucha w miejscu gdzie jest dzidzia. Czy te bóle są mocne? Ja od wczoraj mam czasami takie kłucia tam gdzie jest maluch, bardzo bolesne, że aż się zginam, ale trwają dosłownie sekundę i koniec. Na pewno tam gdzie jest dziecko bo wczoraj serduszko sprawdzałam, więc wiem gdzie jest.

    12.01.2018r. - 2 Aniołki [*] 8tc 👼🏻👼🏻
    06.09.2018r. - Aniołek [*] 5tc 👼🏻
    18.10.2019 r. - Synek 👶🏼❤
    30.10.2021r. - Aniołek [*] 5tc 👼🏻

    07.12.2021r. - ⏸️ hej maluchu 😍❤

    🔸️Mthfr C677T hetero
    🔸️Mthfr A12986 hetero
    🔸️Pai-1 4G homo

    3jgx43r8z5x07y20.png
  • wiktoriaa Autorytet
    Postów: 1250 616

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 14:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie często kłuje po prawej stronie, czasem już myślałam że to wyrostek, a gdzie jest dziecko to nie wiem. Ale to też takie sekundowe jakby ktoś szpilke wbił

    syy26iye928jhyb7.png
  • Olliiii Autorytet
    Postów: 1335 983

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 14:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie tak bardziej na środku. Ból mi nie przeszkadza, ale martwię się, że to coś złego :( chyba dzisiaj jeszcze sprawdzę serduszko detektorem

    12.01.2018r. - 2 Aniołki [*] 8tc 👼🏻👼🏻
    06.09.2018r. - Aniołek [*] 5tc 👼🏻
    18.10.2019 r. - Synek 👶🏼❤
    30.10.2021r. - Aniołek [*] 5tc 👼🏻

    07.12.2021r. - ⏸️ hej maluchu 😍❤

    🔸️Mthfr C677T hetero
    🔸️Mthfr A12986 hetero
    🔸️Pai-1 4G homo

    3jgx43r8z5x07y20.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 15:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny,
    A ja uwielbiam ta świąteczna krzątaninę <3
    Fakt faktem, sprzątam standardowo, jak co tydzień (na większe porządku muszę mieć dzień i ochotę).
    Gotowanie zostawiam Mamie i Teściowej, za to uwielbiam piec :)
    I tak jutro będę piekła trzy serniki i ciasto mech :)

    Ale żeby nie było, najbardziej w każdych świętach uwielbiam rodzinna atmosferę. Uwielbiam pakować drobne prezenty dla dzieciaków (łącznie mamy 5 siostrzenic i 2 bratanków), a po śniadaniu czy obiedzie taki rodzinny spacer lub jakieś fajne gry czy bajki (ważne, ze razem) <3

    A jak sobie pomyśle, ze w przyszłym roku Maluch będzie z nami, to już nie mogę się doczekać <3!!

  • przedszkolanka:) Autorytet
    Postów: 16063 11970

    Wysłany: 19 kwietnia 2019, 15:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeju a ja siedze na tarasie i nie robie nic ;p ide na gotowe😀

    Moje szczęścia <3
    74di2n0ak6fycgla.png

    relg20mmmizyz3er.png
‹‹ 425 426 427 428 429 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży – czyli po czym poznać że jesteś w ciąży jeszcze przed wykonaniem testu ciążowego?

„Po czym poznać że jestem w ciąży?” - to pytanie zadaje sobie wiele kobiet, zarówno tych które starają się o dziecko jak i tych które podejrzewają, że być może zaszły w ciążę. Odpowiedź nie jest łatwa i jednoznaczna. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ