Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się bałam fioletu. Na wątku z zeszłego roku (byłam na kwietniówkach) dużo dziewczyn traciło... Strasznie mnie to przeraziło. A na mojej grupie różowej znowu dużo dziewczyn się wykruszyło i zostały te, które się bardzo zgrały no i ciężko się dogadać. Mimo wszystko dobrze je wspominam

A na FB są grupy październikowe, ale jednak o czymś więcej jak o wymiotach to ciężko pisać
Dobra, słoneczko za oknem, idę sprzątać, póki jeszcze jest ochota

-
nick nieaktualny
-
Ja miałam w piątek betę ok 6 000 więc teraz pewnie mam sporo wyższa od Ciebie.zmyslowa wrote:Witam się na październikowych mamusiach

U mnie na razie tylko pęcherzyk ...
Beta 11621 U/I i więcej nie robiłam...
Wizyta 27.02
a jak u was z betą?
Czy moja nie jest za wysoka?
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2019, 11:18
2017-endometrioza
2018-POF/POI
2018-decycja o KD , uzyskane 3 zarodki
2019-udany drugi criotransfer 3 dniowego zarodka z KD invimed ( intralipid, encorton, neoparin, acard, estrofem, luteina, progesterone besins)
porod w 38 t, ciąża zagrożona ( krwiak, skrócona szyjka)
2025-decyzja o KD invicta, kwalifikacja do refundacji z MZ -
nick nieaktualnyKiniorek na każdym wątku dużo dziewczyn traci, tylko jedne o tym piszą, a inne po prostu znikają.Kiniorek91 wrote:Ja się bałam fioletu. Na wątku z zeszłego roku (byłam na kwietniówkach) dużo dziewczyn traciło... Strasznie mnie to przeraziło. A na mojej grupie różowej znowu dużo dziewczyn się wykruszyło i zostały te, które się bardzo zgrały no i ciężko się dogadać. Mimo wszystko dobrze je wspominam

A na FB są grupy październikowe, ale jednak o czymś więcej jak o wymiotach to ciężko pisać
Dobra, słoneczko za oknem, idę sprzątać, póki jeszcze jest ochota
Statystyka jest nieubłagana 20-30% ciąż ulega poronieniu, większość w pierwszym trymestrze i trzeba być tego świadomym. -
nick nieaktualnyNa kiedy kasz termin? To dopiszę Cię di naszej listyzmyslowa wrote:Witam się na październikowych mamusiach

U mnie na razie tylko pęcherzyk ...
Beta 11621 U/I i więcej nie robiłam...
Wizyta 27.02
a jak u was z betą?
Czy moja nie jest za wysoka?
Pozdrawiam
-
sunshine03 wrote:Kiniorek na każdym wątku dużo dziewczyn traci, tylko jedne o tym piszą, a inne po prostu znikają.
Statystyka jest nieubłagana 20-30% ciąż ulega poronieniu, większość w pierwszym trymestrze i trzeba być tego świadomym.
Wiem ale poprzednio sama czulam ze cos nie tak jest
Jeszcze ze schodow dwa razy na dupie zjechalam i cala popbijana bylam... Zrobil sie krwiaczek. Pozniej sie wchlonal. A co tydzien do lekarza gonilam czy jest ok. Ale teraz jest ok. Moze swoadomosc ze cos sie zaczelo rozwijac jest bardziej pocieszajaca.
-
Witam i ja

Czytam Was od początku wątku i w końcu postanowiłam dołączyć.
Swoje pierwsze upragnione II kreski zobaczyłam 1.02, beta z tego dnia 254, beta z 4.02 1060.
Pierwsza wizyta u lekarza już za mną, 5.02 póki co jest pęcherzyk. Kolejna wizyta 19.02, nie wiem jak wytrzymam tyle czasu w oczekiwaniu czy wszystko ok.
Ogólnie jestem po 3 nieudanych zabiegach IUI, ostatni we wrześniu 2018.
Także ta ciąża to totalny szok i niedowierzanie.
sunshine03, Dominika32 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTym razem będzie dobrze, zobaczyszKiniorek91 wrote:Wiem ale poprzednio sama czulam ze cos nie tak jest
Jeszcze ze schodow dwa razy na dupie zjechalam i cala popbijana bylam... Zrobil sie krwiaczek. Pozniej sie wchlonal. A co tydzien do lekarza gonilam czy jest ok. Ale teraz jest ok. Moze swoadomosc ze cos sie zaczelo rozwijac jest bardziej pocieszajaca.
Kiniorek91 lubi tę wiadomość
-
Jupik ja mialam takie przezycia jakies 9lat temu... Wiec dla mnie to jakby wszystko na nowo. Mlody jest "niespodzianka" w wieku 19lat :p urodzilam go majac 20 wiec dla mnie to byl szok i polowy rzeczy z ciazy nie pamietam tak samo poczatkow w domu. Mialam baby blues wiec ciezko bylo. Tym bardzoej ze maz jeszcze mieszkal 50km dalej bo ja musialam czekac do matury a on pracowal.
Chcialam drugie dziecko z mezem zeby bylo swiadomie. Starac sie, przezywac, wsztstko jak nalezy
bo z mlodym to na wariackich papierach.
Ale syna mam kochanego. Chociaz wczoraj brzydko sie zachowal to dzisiaj stwierdzil ze w poniedzialek bierze kase z kieszonkowych i zabiera nas na basen

-
Ja wczoraj czułam się fatalnie. Kłucia, mdłości, popołudniu cały czas lezałam. Do południa coś zrobiłam ale czułam się jakbym przebiegła maraton. Dziś obrót o 360°. Mam mega apetyt i czuję się jak nie w ciąży. Oczywiście już lampka się włącza czy to jest ok? Masakra...!Kiniorek91 wrote:Kurde. Staram sie cos sprzatnac ale znowu mi tam dziwnie sie robi. Rece jakby w ogole takie ciezkie sie robia...
Tez tak macie?Wrzesień 2019, urodził się synuś 💙
Czerwiec 2022, urodziła się córcia❤
4xIUI
,3x transfer
,1x crio
,1x transfer -biochemiczna
, 1x crio
, drugi crio 
-
nick nieaktualnyBeta 1654
Przyrost 91.8%
mam nadzieję, że już nie będzie straszył pozamaciczną
trzymajcie kciuki za pęcherzyk !!!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/611bacbc6dfc.jpg
moni05, Kiniorek91, kkkaaarrr, Jupik, Dominika32, Aguuula;2525, Baylee, przedszkolanka:), sunshine03, PEwa, Mine93, kalcia, basia1987, mila_88 lubią tę wiadomość
-
Jupik ja dzisiaj o niebo lepiej niż wczoraj. Muszę tylko pilnować co jem i nie dopuszczać do głodu. Przed wizytą jeszcze spokój,ale będę jechac to pewnie w nerwach ;p
Aguuuula mam dokładne tak samo! Ah te początki..
Niecierpliwa super!! Mówilyśmy,że za szybko na to wszystko! Ja bym zmienila lekarza za takie coś..
Kiniorek chyba cięzkie masz początki? Ja z Polą też juź wymiotowalam..czytalam pamietnik to po miesiącu kroplówek mi bylo lepiej (tak,ze chodziłam i coś jadlam). Wspieram!!
Niecierpliwa... lubi tę wiadomość
-
Przedszkolanka ja tak z Kasprem nie mialam.... Masakra... Dwa razy dziennie mam zwroty, wieksze lub mniejsze. Ogolnie ta ciaze przechodze ze zdwojona sila. Z mlodym pamietam ze szybko tylam i mialam same mdlosci, bez wymiotow. A tu ze mnie chlusta
i to jest moment. Stoje siedze robie cos. Nagle czuje ze mi sie robi goraco i mam cale gardlo scisniete no a pozniej to juz tylko tron...

-
Ja wam powiem, że mnie od wczoraj wszystko drażni, przez to mulenie. Zaczynam mieć wstręt nawet do przedmiotów. Nawet na swoja nowa sofę nie moge juz patrzeć bo kojarzy mi sie z tym ze leżę i mi niedobrze. Dzisiaj schowalam mojemu mężowi perfumy bo tak mi śmierdzą przeokrutnie, że dramat. A moje ulubione cuchną jak czysty spirytus. Zasypia mi sie codziennie teraz koło 3, nie da sie nad tym zapanować. I sapę i wzdycham jak bym ciagle nie miała czym oddychać a to duszno a to gorąco.












