Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Haha dobra :p to się wypowiem co do dokarmiania mm w szpitalu. Mały jak dostał mleko mm zamiast mojego od razu kolki dostał. Ale takiej że się ciągnęła za nami 3msc... I nie dość że dostawał mojego cyca to te pindy go dokarmiamy dodatkowo bez mojej zgody... Dlatego jak tylko będę na oddziale będę spisywać wole o tym żeby nie dokarmiać mlekiem modyfikowanym. Jak miałabym mieć taki rozstrój nerwowy jak z Kasprem to wolę takie oświadczenie napisać...
lena198808 lubi tę wiadomość
-
Wiem, że wszystko jest lepiej co jest naturalne:naturalne zajscie w ciążę (a nie faszerowanie się lekami jak ja musiałam-cło), poród naturalny, karmienie piersią. Ale demonizowanie to przesada. Można przecież powiedzieć przez 3/4 zajęć o karmieniu piersią a później wspomnieć, że jest alternatywa i jak z niej korzystać
aga_ni lubi tę wiadomość
Paulina -
nick nieaktualnyDzień dobry,
Przedszkolanko kciuki za glukozę...brrrr...współczuję na samo wspomnienie
Nuska dziewczyny już wszystko ładnie napisały...u mnie można rozróżnić twardnienie/stawianie się brzucha (spięcie całego brzucha, chwilowe, raczej bezbolesne, ale to dziwne uczucie) od wypięcia się Malucha (wówczas robi się też twardsza górka,z reguły po jednej stronie (wyobrażam sobie wówczas, że Młody się przeciąga i rozciąga)
Ja w kwestii kopniaków nie narzekam już nawet na te najbardziej bolesne (odkąd przez jeden dzień mały mi się mimo kawy i słodyczy bardzo mało ruszał)
Miłego dnia -
eemmiilliiaa wrote:Cześć dziewczyny
Ja piszę do Was z szybkim pytaniem. W niedzielę moja koleżanka urodziła. Wszyscy się śmieją, że to mały kloczuszek (4400 i 60 cm). Jest jeden problem - od narodzin przystawia Młodego regularnie, ale jeszcze ma mało pokarmu i się nie najada... Przez to ciągle krzyczy - już wszyscy go na oddziale znająkoleżanka jest podłamana - jej położna mówi, żeby dawać tylko glukozę a wszystkie położne na oddziale proponują mm. To jej pierwsze dziecko i nie wie co zrobić dopóki ilość pokarmu się nie unormuje. Macie jakieś rady?
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi
Nie zauważyłam listy na pierwszej stronie a mega się przyda. Super, że jest też wersja z komentarzem
To ja chyba nie mam tego stawiania brzucha, a tylko twardy jest czasami. Dobrze pamiętasz Moni, u mnie Kubuś niezmiennie 😊 też często sobie już wypina jakąś część ciała, a czasami stoczy się na jedną stronę i z jednej jest taka góra a druga zapadnięta
Co do tego golenia to ostatni raz próbowałam z trzy tygodnie temu i to była masakra... Zajęło mi to chyba z godzinę, mąż próbował mi pomóc ale nie mogłam tego wytrzymać, bo jednak ktoś inny nie ma takiego wyczucia jak się samemu robi jeszcze w takim miejscu. Jak zobaczyłam potem lusterkiem to cała pozacinana we krwi. Aż się pobeczałam x) teraz nie wiem czy może ćwiczyć tą czynność aż dojdę do wprawy 😂 czy to normalne i część kobiet po prostu odpuszcza i już chodzi sobie zarośnięta do porodu.
Z tym seksem widzę, że u niektórych podobnie jak u mnie. Z jednej strony nie mam aż takiej ochoty, bo i tak mi niewygodnie, macica naciska itp ale z drugiej jak pomyślę ile to wszystko jeszcze potrwa razem z połogiem to chciałbym chociaż raz za czas a nie w ogóle... Kasia zazdraszczam 😉
O rany co do kp i mm po porodzie niestety nie mam doświadczenia. Ale jak faktycznie mleka długo nie ma (i może nie być) a dziecko płacze z głodu to też nie widzę za bardzo innego wyjścia...
Paulina, planuje zapisać się na szkole rodzenia, mam nadzieję że u mnie nie będzie takiego średniowiecza 😑
Kkkaaarrr Twój chłop to zasłużył żeby zostać z domem i z dzieckiem chociaż na parę dni sam, może zobaczyłby jak sobie możesz "pospać" w ciągu dnia 😕 -
a mnie sie wydaje , ze kolki moga wystepować gdy jest złe mleko. Te mleka są na prawne różne. Sa takie mm w jednorazwych biteleczkach dla niemowlaków i u mnie takkie dawały. No przecież jeśli nie da się karmić piersia przez jakis czas to dziecko nie bedzie czekać 3 dni aż laktacja sie rozkręci i ssać pusta pierś lub jakieś minimalne ilości. Cos trzeba zrobić. Dla mnie mm było zbawieniem a szpital też walczył o moją laktcje pocieszał mnie i mówił jak Pani strzykawką patrzyła czy mam mleko, że jeszcze trochę i wszystkie dzieci wykarmie. Jak soie pomyślę o tym wsparciu to łzy ze wzruszenia mi lecą same. Dali mi własnym świetny laktator pokazali jak robić, jak przystawiać a jak za mało mały zjadł do dokarmiły moim mlekiem z bitelki lub mm i mały nie płakał. Zawsze są kropelki żeby uniknąć kolek i one na prawde działają. Ja używałam . Mały nigdy nie miał kolek.
Jupik lubi tę wiadomość
-
kkkaaarrr wrote:Ale zla jestem! Moje juz odpoeluchowane dziecko, zsikalo sie wczoraj od 17 az 3 razy i jeszcze poprawilo w nocy. W efekcie spal zasikany, a ja w stresie czy sie nie pochoruje od tego. Skad taki nagly regres, o co chodzi?? Ktoras z mam starszych dzieci przerabiala cos takiego??
Oraz, uslyszalam dzis od mojego pozal sie meza, ze on wreszcie moze sobie dluzej rano pospac, bo ja juz nie pracuje to moge wczesniej wstac, ogarnac dziecko, posprzatac. Jak sie o 5 rano okazalo, ze Borys zasikany to zamiast go przebrac obudzil mnie i oznajmil, ze Borys sie zsikal i sam poszedl spac, bo ponoc ja moge spac w dzien. Spytalam kiedy, skoro caly dzien sprzatam, jezdze po sklepach i dokupuje rzeczy do mieszkania itd. to wzruszyl ramionami.. cieszcie sie z tych swoich chlopow, dla mnie juz chyba nie ma ratunku..
Wiesz co weź mu oznajm , że od teraz nie gotujesz mu bo masz cieżko. Niech sie żywi trawą i chodzi w brudnych rzeczach. A rzeczy do mieszkania jeśli nie sa niezbędne na już niech sobie kupi jak dojrzeje do tematu. Prowadzenie auta w ciąży zaawansowanej też jest niebezpieczne.
kochana ja c 2 dni muszę mojemu oznajmic że jestem w ciazy i czegś robić nie bedę. Jest mi tylko bardzo przykro , że muszę walczyć o swoje prawa i zdrowie. A po urodzeniu usłyszę, że nie byłam przez czas ciazy 100 proc matką bo po pracy dzieckiem sie na 100 proc nie zajmowałam. Ale gdyby mnie uutrzymał kurwa to do pracy nie musiałabym chodzić do konca 7 miesiąca żeby odłożyć na czas macierzyński i dzieckiem zajmowałabym się moze z pomocą mojej mamy ale jednak byłabym przy nim. A tak to mój mały wyciąga rączki do męża a nie do mnie bo mame ma na minimum bo po pracy zdycham a i tak kładę się i odpoczywam dopiro o 20:00. Pewnie mój mąż uważa, ze mały wol jego bo jest taki zajebisty a nie pomyśli, że gdyby mi drugoego dziecka nie zrobił to mój Wojtuś miałby mamę na 100 proc po pracy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2019, 11:07
Jupik lubi tę wiadomość
-
Sara też kupiłam już krople. Delicol. U Kaspra była poprawa po nich. Znajoma jak tylko mały zaczął się preżyć to dała i tak dawała chyba przez 3msc i zero kolek... Nie wiem czy potrzebnie czy nie potrzebnie ale ponoć pediatra na oddziale była i jej doradziła tak. 🤷
A za mnie od rana na biało się leje... Nie wiem czy znowu coś się kluje... A najlepsze ze seksu zero od ostatniej wizyty... Przeszłam infekcja i dzisiaj chyba znowu nawrót... Chociaż ani nie swędzi ani nie szczypie ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2019, 11:05
-
nick nieaktualnypaulina2811 wrote:Dziewczyny u mnie na szkole rodzenia też mlpanuje chore podejście. Na zajęciach z porodu ani słowa o cc. Tylko wszystko jak odbywa się naturalny i jak przejść polog. O karmieniu ani słowa o mm tylko piersią. I nic nie dowiedziałam się jak przygotowywać butelkę, w jakich ilościach, jakie mleko najlepsze itp. Tylko slowa:pamietajcie, że dzieci karmione piesia są bardziej inteligentne i w dorosłym życiu maja mniej problemów ze znalezieniem pracy!!!! No to jest porąbane. Dzieci urodzie cesarka wg nich też są gorzej stymulowane od urodzenia. Mój mąż stwierdził, że skoro on się urodził cc i był karmione butelka to on powinien byc debilem co ani słowa nie umie powiedzieć i tylko choruje.
Trochę to zakrawa o laktoterroryzm, ale robią to z dbałości o zdrowie dzieci
I nie znaczy to, że dzieci po cc czy karmione mm są gorsze, bo nikt tak nie uważa, ale fakty naukowe są niezaprzeczalne i jest to oczywista oczywistość, ze poród sn i karmienie piersią jest dla dziecka najlepsze i nie ma co z tym dyskutować.
W szkołach rodzenia i szpitalach mają obowiązek promocji zdrowia, dlatego nie będziesz słyszeć o mm i o cc. Bo zarówno mm, jak i cc są traktowane jako rozwiązane w sytuacjach, w których jest jakiś kłopot, a nie jako alternatywa.
I nie chcę, żeby mnie źle zrozumiano - super, że cc i mm w dzisiejszych czasach są powszechnie dostępne, ale nie widzę powodu, żeby się oburzać na to, że w szkołach rodzenia promują karmienie piersią i porody naturalne, bo myślę, że nie każdy wie, że to najlepsza opcja dla dzieckaa że czasem jest niemożliwa to też nie tragedia. Ja jakoś bardziej na luzie do tego podchodzę
i nie uważam, że ktoś jest gorszy czy lepszy, bo karmi tak czy siak albo rodzil tak czy tak. Najważniejsze, że dziecko jest najedzone, zdrowe i szczęśliwe
Po prostu nauka jest nauka i fakty niezaprzeczalne, że natura lepsza i nie ma się co tym emocjonować
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2019, 11:16
Jupik, kalcia, Goemi lubią tę wiadomość
-
Adela, kokosowa, karoo, pocieszylyscie mnie, ze to nie tylko u nas.. temat nocnik to u nas niekonczaca sie epopeja, na prawde juz tak sie cieszylam, ze zakumal, bo w dzien to od miesiaca mu sie nie zdarzylo, jesli byla wpadka to w nocy tylko i tym bardziej mnie to wczoraj ruszylo, ze az 3 razy. Stal, patrzyl na mnie, ja go pytam czy chce siku, a on 10sek pozniej sika po nogach!
-
Ja się właśnie obawiam, bo mleko miałam już na sali porodowej, ale u nas w szpitalu te kilka lat temu to dość mocny terror laktacyjny był... położne nie chciały wręcz tego mm podawać, dzieci wisiały matkom na cyckach non stop, a one obolałe, zestresowane tym bardziej pokarmu nie miały... zgroza. Teraz już ponoć jest lepiej, także uff. Są różne fale z tego, co widzę i jak im każą tak one postępują. Ciekawe kim jest ta „góra”.
Mi się przysnelo jak diabli. A tu kurier z wanienką. Miał być jutro. Biedny, ja odciśnięta na twarzy i obśliniona 😂 w dodatku cyce latają, bo bez stanika 🤷🏻♀️🙈Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Monia ja to bym chciała mieć wszystko poukładane już jak należy a na razie to w pokoju Remika jest składzik
Krzysiek się nie może odzwyczaic że to nie jego gabinecik i tam przesiaduje i śpi po nocce. Jeszcze w sierpniu mam do odbioru łóżeczko od wujka. Krzysiek stwierdził że na razie poczekamy z kupnem materaca i zobaczymy co tam ma wujek. Jeszcze z ciocia stwierdzili że jak się to łóżeczko nie będzie nadawać to oni nam będą kupować nowe porządne :o ja nie wiem. Tak mi się rodzina zmobilizowała że w szoku jestem. Jeszcze ta chrzestna. Że jak urodzę a moja mama jest w NL to ona przyjedzie na parę dni żeby nam pomóc :o
-
eemmiilliiaa wrote:Cześć dziewczyny
Ja piszę do Was z szybkim pytaniem. W niedzielę moja koleżanka urodziła. Wszyscy się śmieją, że to mały kloczuszek (4400 i 60 cm). Jest jeden problem - od narodzin przystawia Młodego regularnie, ale jeszcze ma mało pokarmu i się nie najada... Przez to ciągle krzyczy - już wszyscy go na oddziale znająkoleżanka jest podłamana - jej położna mówi, żeby dawać tylko glukozę a wszystkie położne na oddziale proponują mm. To jej pierwsze dziecko i nie wie co zrobić dopóki ilość pokarmu się nie unormuje. Macie jakieś rady?
To ja też się wypowiem. Mleka po urodzeniu w cycach chyba zero. Dziecko się drze i głodne. W szpitalu niemal non stop mi wisiało na cycu (co oznaczało, że mi rozwaliła sutki już w pierwszej dobie..). W domu podobnie, przystawialam i dalej miałam wrażenie, że puchy. Człowiek rozwalony po porodzie, tu dziecko płacze, masakra. Męża już wysyłałam po mm (choć baaaardzo nie chciałam jej dokarmiać). Zadzwoniłam do mojej położonej środowiskowej, fajna dziewczyna, mam zaufanie. I ona do mnie, że spokojnie, że na tym etapie małej potrzeba mało mleczka i żeby się nie poddawać i przystawiać i odczekać jeszcze 2 doby i jeśli dalej nie będzie kupić mm. No i faktycznie, przed wyznaczonym terminem mleko poleciało strumieniem.
Odczucia mam mieszane- z 1 strony te pierwsze doby to była dla mnie absolutna męczarnia i dużo koleżanek pukało się w łeb, po co się męczę, wystarczy dać mm. Z drugiej strony NIGDY nie mieliśmy problemów z brzuszkiem i kolek, a koleżanki, które dawały- miały. Niby się mówi, że to nie od tego, i nie wiadomo po czym są kolki, ale jednak mm nie jest naturalnym mlekiem, i tak jak rozumiem, że czasem nie ma wyjścia i trzeba podać, tak jednak na początku mogą być jakieś problemy. W tej sytuacji (brak mleka na początku) ratowalabym się mlekiem CapriCare, jest kozie, delikatne, dla alergików, i wywołuje (opinie z neta) dużo mniej reakcji niż inne.
Podawanie glukozy to już jakaś duża przesada.
Edit.Tzn.ja CapriCare też stosowałam, żeby nie było, że chwalę coś czego nie znamale ja od razu 2, bo zaczęłam dokarmiać mm dopiero po 6mcu. Z 1 nie mam doświadczeń, ale jeśli z Kacpim bym miała problemy z kp sięgnęłabym właśnie po CapriCare, nie żadne krowie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2019, 11:38
sunshine03 lubi tę wiadomość
-
Sarrra, twoj synek jest sporo mlodszy i to na pewno inne wyzwania niz u nas. Borys na szczescie chodzi do przedszkola, ale nie zmienia to faktu, ze niedawno sie przeprowadzilismy, a ten moj chlop ma do wszystkiego 2 lewe rece. Teraz na tym moim zwolnieniu weeszcie mam czas aby dopiescic niektore rzeczy, na ktore nie bylo czasu wczesniej. Jasne, moge olac i tego nie zrobic, ale on tego nie zrobi, bo 'nie widzi', wiec jesli nie zrobie tego sama teraz to juz zostanie jak jest na zawsze... Ostatnio gdy stalam na drabinie to sie nawet ogarnal, ze moze on zrobi. No to mowie, ze chetnie. Czyscilam takie drobne zacieki z fugi na kafelkach w lazience. Mowie mu co robie, jak i czym. Wszedl na drabine, spojrzal i stwierdzil, ze to bez sensu, on nie widzi aby bylo brudne i ze moze mi zaoferowac sprzatniecie drabiny.
Gdy mowie mu, aby poscielil lozko to on na to, ze sie spieszy i nie zdarzy. Moge olac, ale koniec koncow to ja caly dzien bede na to rozmemlane lozko patrzec, wiec posciele. No i tak moznaby mnozyc przyklady..
A jesli chodzi o twojego syna, to spokojnie, dzieci maja okresy, ze tylko mama albo tata, drocza sie, testuja, kalkuluja. Ty i tak bedziesz dla niego najwazniejsza, bo mama to mama i juz. -
Kkkaaarrr sory ale Twój to jest serio jakiś Lewus... Chyba bym wolała kopnąć w dupę i pokazac gdzie są drzwi niż się z takim użerać... Ja wiem że dziecko jedno jest a drugie w drodze. Ale jakby syn miał patrzeć jak jego tata się zachowuje i później miałby to powielać w życiu to chyba wolałabym sobie i jego przyszłej żonie tego oszczędzić... Kiedyś przeczytalam mądre słowa, że to czego nauczy rodzic syna za dziecka, tak będzie później robić i traktować swoją żonę
Krzyśkowi też to powiedziałam w złości, że młody na niego patrzy i to co on robi, będzie powielać i jeżeli będzie takim leniem jak on to już współczuję swojej synowej :p podziałało. Od tamtej pory poszło mu na ego i z Kasprem ma poważne rozmowy i pokazuje mu jak się coś robi.sunshine03 lubi tę wiadomość
-
Ależ Kiniorek, ja też tylko gromadzę 😋 wanienkę akurat zamówiła moja siostra, ale na mój adres. Jak już ktoś chce mi coś kupować to podsyłam konkretne linki z wyprawki. Tzn teraz już nie mam co - została mi jedynie dostawka
z pokojów tez mam składzik, wiec wiem, o czym mówisz. Już bym chciała mieć przemeblowanie za sobą, ale mąż pracuje od poniedziałku do piątku po 10-12, a w soboty po 8h i później pomaga mi w ogarnięciu mieszkania itd, wiec nie cisne go o to. Czekam aż wreszcie bedzie mógł sobie pozwolić na choćby tydzień wolnego
ze wszystkimi zleceniami stara się wyrobić przed tacierzyńskim i być wtedy naprawdę z nami w domu
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
kkkaaarrr wrote:Sarrra, twoj synek jest sporo mlodszy i to na pewno inne wyzwania niz u nas. Borys na szczescie chodzi do przedszkola, ale nie zmienia to faktu, ze niedawno sie przeprowadzilismy, a ten moj chlop ma do wszystkiego 2 lewe rece. Teraz na tym moim zwolnieniu weeszcie mam czas aby dopiescic niektore rzeczy, na ktore nie bylo czasu wczesniej. Jasne, moge olac i tego nie zrobic, ale on tego nie zrobi, bo 'nie widzi', wiec jesli nie zrobie tego sama teraz to juz zostanie jak jest na zawsze... Ostatnio gdy stalam na drabinie to sie nawet ogarnal, ze moze on zrobi. No to mowie, ze chetnie. Czyscilam takie drobne zacieki z fugi na kafelkach w lazience. Mowie mu co robie, jak i czym. Wszedl na drabine, spojrzal i stwierdzil, ze to bez sensu, on nie widzi aby bylo brudne i ze moze mi zaoferowac sprzatniecie drabiny.
Gdy mowie mu, aby poscielil lozko to on na to, ze sie spieszy i nie zdarzy. Moge olac, ale koniec koncow to ja caly dzien bede na to rozmemlane lozko patrzec, wiec posciele. No i tak moznaby mnozyc przyklady..
A jesli chodzi o twojego syna, to spokojnie, dzieci maja okresy, ze tylko mama albo tata, drocza sie, testuja, kalkuluja. Ty i tak bedziesz dla niego najwazniejsza, bo mama to mama i juz.
Ja też tak mam: ja załatwiam żłobek, szczepienie, lekarza bo mały chyba ma problemy żołądkowe, ja załatwiam weterynarza już 2 razy z brzuchem byłam kurwa, mogę tu mnożyć bo mój nie umie się ogarnąć z nczym czasowo. Jedynie co robi to w domu po pracy czasami ogarnie noi przy małym. Aha jeszcze w połowie ze mną zawiezie lub przywiezie małego od mojej mamy lub teświowej. A jak mu wypomne , że na mojej głowie jest wszystko bo on na wszystko ma czas to , że sobie wymyślam. Jak mu kiedys zrobiłam liste zadan to sie oburzył , że on wszystko musi a chuj , że z tej listy wykreśiłam drugą połowę rzeczy wcześniej zapisanych bo sama je musiałam zrobić. Masakra jakaś. Jego obowiazek to: zawieź małego lub przywieź, praca i kąppiel, zajmie się małym gdy janie mogę już i ogrnie kuchnie. Aha on myśli, że gdy kuchnia ogarnięta to znaczy, że całe mieszkanie sprzątnięte;) a jak wybucham to mówi mi , ze ja ciagle zrzędzę. Kurwa bez powodu nie zrzędziłabym. Co tam , że poza wymienionymi rzeczami są często obwiazki związane z życiem po prostu. Weterynarz, lekarz, urzedy itd. aha na zakupy pójdzie.
Od 1,5 roku załatwia meldunek, moje auto naprawia już 1 miesiąc a chuj przecież to ja nim jeżdzę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2019, 11:47
-
kkkaaarrr wrote:Ale zla jestem! Moje juz odpoeluchowane dziecko, zsikalo sie wczoraj od 17 az 3 razy i jeszcze poprawilo w nocy. W efekcie spal zasikany, a ja w stresie czy sie nie pochoruje od tego. Skad taki nagly regres, o co chodzi?? Ktoras z mam starszych dzieci przerabiala cos takiego??
Oraz, uslyszalam dzis od mojego pozal sie meza, ze on wreszcie moze sobie dluzej rano pospac, bo ja juz nie pracuje to moge wczesniej wstac, ogarnac dziecko, posprzatac. Jak sie o 5 rano okazalo, ze Borys zasikany to zamiast go przebrac obudzil mnie i oznajmil, ze Borys sie zsikal i sam poszedl spac, bo ponoc ja moge spac w dzien. Spytalam kiedy, skoro caly dzien sprzatam, jezdze po sklepach i dokupuje rzeczy do mieszkania itd. to wzruszyl ramionami.. cieszcie sie z tych swoich chlopow, dla mnie juz chyba nie ma ratunku..
Kkkaaarrr u mojej córki , która została totalnie odpieluchowana jak miała półtora roku takie popuszczanie zawsze zwiastuje chorobę. Raz się zsikala w nocy i w dzien w żłobku podczas drzemki, a kilka godzin później miała gorączkę 40 stopni, angina- później wyszło, ze mononukleoza. Raz tez tak posikiwala przez tydzień codziennie, po prostu nie mówiła , ze chce siku tylko gdzie stała lub siedziała to robiła, wtedy nie rozchorowała się na dobre, ale tez ja coś brało i była osłabiona. Generalnie to zawsze od razu robienie badanie moczu. Bezbolesne, ta je i nieinwazyjne, a zawsze może wyjść po prostu bakteria jakaśa może jakieś zmiany czy stresy ostatnio? Czy to nie ty przeprowadziłas się do nowego domu ostatnio?
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
Kkkaaarrr ja tego twojego to bym ściera nauczyła rozumu. Jak to czytam to patelnia sama w ręce wchodzi. Ja nie powiem złego słowa na mojego jak czytam jakie są chłopy. Jak on taki to by obiadu, czystych ubrań, ani seksu nie zobaczył do osiemnastki najmłodszej latorośli. Podziwiam cię za siłę i cierpliwość bo złota kobieta jesteś. To przyniesie ci kiedyś tylko same plusy bo dzieci nie są głupie. Widzą jakiego mają ojca.
Oj o lakto terrorze niestety w szpitalach się nie wypowiem. To mm jak na wagę złota. Ja dokarmialam po CC i potem w domu. Walka o krople mleka, ryk całą dobę, dziecko przybierało na wadze prawie nic. A dajcie spokój. Moja na mm po CC a według mnie wśród rówieśników jest ponad.
Ja się urodziłam pośladkowo bo kiedyś bez USG nie czaili bazy że się obróciłam też na mleku z proszku i od krowy bo moja mama nie miała pokarmu za to mój brat na cycu półtora roku i jeśli chodzi o plusy to mm wygrało. Mój brat ciągle chorował ja nie, ja całe życie na piątkach on ledwo na trzy, on co prawda lepiej języki obce łapie ale za to ja mu testy z matmy robiłam i prace plastyczne na zaliczenie. Więc nie ma co się zapierać na kp czy mm bo dziecko i tak w dorosłości zweryfikuje wszystkie poglądy i badania naukowe.moni05 lubi tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku